Pogaduszki fajnych, uśmiechniętych kobiet sukcesu. Wrednym biedaczkom dziękujemy

Materialnym, plebejuszko. Kieca na dupsko i marsz do narodowego, my tu o blichtrze a nie o esejach.

Kolezanko z dwojka dzieci: to nie kwestia wytrzymalosci tylko braku zorganizowania lub lenistwa.

jakaś cienka ta dyskusja ,jakby za mało dynamiczna ad głównego tematu, a miały być dynamiczne baby ,obiecanki cacanki

Okej zostawiam Was teraz bo ide sie zajac swoim samorozwojem. A wy dalej rozprawiajcie o szminkach i truskawkach ;)

Nikt nie pomoże ? :(

Tu autorka. Utwierdziliscie mnie w przekonaniu, pszenno-buraczane ciołki, że po zakończeniu projektu i zamknięciu wszelkich zobowiązań w polszcze (a to już za rok) powinnam wrócić do Cambridge. Bye miernoto.

Wróć tam i nawet kosmetologię wykładaj ;)

Dobra decyzja. Czego szukalas w Polsce? :D

No autorko okazalas się bardzo fajna i uśmiechnięta ;)

Dostałam zlecenie za niemałe pieniążki. Niedługo koniec, nigdy więcej tego syfu polaczkowego.

przede wszystkim dynamiczna szybko chce uciec,towarzystwo rozmowne sympatyczne ale nie nie pasuje królewnie i na kraj nasz piękny z jabłoniami i wierzbami się wypina, będzie zakuwać by więcej pomadek zakupić

gość dziś Dostałam zlecenie... x A co konkretnie robisz?

Babochlop sie odezwal. Pomadka nie gryzie ;) a mozesz wygladac ladniej.

wolałabym nie przesadzać z urodą i tak jestem próżna

Robię tłumaczenia, ale po powrocie na wyspy wrócę do swojego zawodu (poradnictwo psychologiczne, pedagogiczne, coaching, edukacja miedzykulturowa, mam też doświadczenie w zarządzaniu zamówieniami).

wolałabym nie przesadzać z urodą i tak jestem próżna Aha, i szminki na oczy nie widzialas. Juz widze twoje piekno :D takie jak ty nic nie robia z 'uroda' bo boja sie w lustro spojrzec

prowokatorka :-),ale jednak nie będę pisać o sobie

gość dziś Robię tłumaczenia, ale po powrocie na wyspy wrócę do swojego zawodu (poradnictwo psychologiczne, pedagogiczne, coaching, edukacja miedzykulturowa, mam też doświadczenie w zarządzaniu zamówieniami). x Teraz jest dobrze. Tylko nie przyjmij tego jako afront przypadkiem ale chciałem żebyś sama zauważyła różnicę. Trzymaj się.

też chciałam to napisać i o to chodziło

To może ja przesadziłem z interpretacją ale i tak już mi przeszło. Jak przystało na biednego polskiego żula idę po piwo ;)

a ja idę schować ostatnie lustro na razie

Tu autorka: ja już swoje piwo kończę. Beck's wygrywa, co sądzicie?

Polska jest zacofana.

20:58 Very true

Ja preferuję tyskie ale tylko zimą bo na lato gdy spożycie wzrasta okropnie się psuje. Żywiec moim zdaniem jest latem lepszy.

Lubię też heinekena :) Ale ale, mój mistrz to RUM. Captain Morgan. Może pamiętacie topek o dziewczynach lubiących rum? Ja go założyłam.

Okażę się pewnie niemęski ale żadnych wódek nie lubię. Mogę wypić oczywiście drinka tylko że jest to właściwie jakiś sok z kropelką wódki. Przy czym nie może to być żaden syfiasty bimber którym tak zachwycają się snoby i który im aż gęby swoim wybornym smakiem wykrzywia. No i nie pamiętam bo pamiętać nie mogę gdyż jestem tego miejsca obywatelem nowym nieposiadającym jeszcze nawet swojego aj di. O tym czymś niebieskim mówię oczywiście ;)

Rum nie jest snobistyczny. Prawie nikt go nie lubi. Jedyną osobą, z którą mogę się go napić, jest mój szwagier (brat męża to szwagier? :)).

Na myśli miałem łyski i inne świństwa. Staja się w polsce wręcz modne co mi się prawdę mówiąc w głowie nie mieści bo mam przepyszny własny bimber który można naprawdę ze smakiem pić. Mówię o śliwowicy oczywiście bijącej te świństwa z wysp na głowę.

*Mamy.