Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy poszlybyscie 6 km z 5 niemowlakiem do miasta

Polecane posty

Gość gość
Boisz się iść na dlugiiiii spacer hehe nie żartuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak chodziłam. Bierzesz jakieś zapasowe pampersy, butelkę, mleko (chyba, że karmisz piersią). Umów się z jakąś koleżanką, która mieszka w mieście tak żebyś mogła do niej wpaść na chwilę i nakarmić dziecko, przebrać. jeżeli nie masz gdzieś iść to.zawsze możesz iść do jakiejś kawiarni czy restauracji, wypić kawę i ogarnąć malucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to 6 km w jedną stronę czy w dwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A już doczytałam - w jedną. To odważna jesteś ci powiem, ja bym się nie odważyła. Ale moje dziecko nienawidziło tak do roku jeździć w wózku - potem polubił, nie wiem dlaczego:) często szłam z nim na ręku i jeszcze wózek musiałam pchać..... Także podziwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tiaaa, pieszy ma prawo i nie ma oboawiazku a kierowca ma wogol siebie kupe blachy :P W rzeultacie, jak ktos tu napisal, pieszy wacha kwatki od spodu a kierowca dostaje kilka mieisecy w zawieszeniu. Przy kazdej wizycie w Polsce zastanawiam sie jakim cudem jeszcze polowy narodu na drogach nie zginala :O.... Rowerzysci na trasamch miedzynarodowych, matki z wozkami z dziecmi ktore ida skrajem drogi a nie poboczem... Raz takiej zwrocilam uwage ze to niebezpieczne to mnie zbluzgala ... bo na poboczu jest kurz i ona tam chodzic nie bedzie :O Odrobine wyobrazni, ludzie !! Prawo prawem ale zycie macie jedno i glupio je narazacie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zyje z tym ze komuś przez swoja głupotę zabił ojca/matkę/zone/meza itd super normalnie...jest okrzyknięty zabójca do końca swych dni. Ale jak juz ktoś napisał-nie tylko piesi chodzą po drodze ale rownież dzikie zwierzęta-trafi swoj na swego kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyje z tym, ok, ale nie "przez swoja glupote" ! Przez swoja glupote to ja moge sie na pociag spoznic albo rekaw w kurtce potargac jak przez plot bede przechodzic. Potracic pieszego ktory lezie droga jak swieta krowa to ja moge, i owszem, ale przez JEGO WLASNA glupote. Idac Twoim tokiem rozumowania musialabym przed kazdym zakretem do 10km/h zwalniac bo nie wiadomo kto mi zza zakretu wyjdzie. Droga jest dla samochodow, chodniki sa dla pieszych. Nie ma chodnika to jest ewentulnie POBOCZE (choc tez w zamysle nie sluzy ono do ruchu pieszyc), nie ma pobocza to droga nie chodze, bo mi zycie mile. Koniec i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I jeszcze napisze tak, ja mogę zginąć ale na pewno nie ze swojej winy, może pierdyknie we mnie pijak albo ktoś bez mózgu ale na to już nic nie poradzę." Ja się wtrące do dyskusji. Myśląc w ten sposób to ja mam też pełne prawo spacerować sobie bardzo późnym wieczorem ciemnymi uliczkami w kusej spódniczce. Może mnie ktoś zgwałci, a może nie, ale jeśli ktoś mnie zgwałci to będzie to z jego winy i to on pójdzie siedzieć. Tylko jakoś nikt delikatnie mówiąc nie zachęca do takich spacerów, ciekawe czemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to napisałam. Chyba źle zrozumiałas, chodziło mi o to że nawet jeśli zachowamy maksimum ostrożności, tzn zejdziemy z drogi w krzaczory jak jedzie auto albo nawet jeśli będziemy isc chodnikiem, możemy trafic na cpuna który zrobi z nas kisiel, ale warto zawsze niwelowac ryzyko. Analogicznie, tak jak schodzisz w krzaczory tak nie idziesz w nocy w miniowce gdzieś po odludziu, tym samym zwiekszasz swoje szanse na unikniecie gwałtu. Ale nawet jak będziesz szła w biały dzien przez miasto w golfie i kiecce do kostek, to nie gwarantuje ci że cię ktos nie zg***** Nie chodzi o to że wina nie będzie twoja, bo na nagrobku ci tego nie napiszą, ale o to że zrobilas wszystko żeby uniknac wypadku Pieszy powinien isc chodnikiem ub w przypadku jego braku poboczem, ostatecznie droga,ale musi ustąpić pojazdowi, ale nie można oczekiwać że każdy pieszy się dostosuje, na drodze trzeba być rozwaznym i ostrożnym a nie jechać jak czubek. A jakby jechał rower? Rower jest normalnym uczestnkkiem ruchu, więc masz obowiązek zwolnić lub zatrzymać się jeśli nie da rady wyminac się z pojazdem z naprzeciwka. I koniec. A to wyrok w zawiasach to nic? Może dla kogoś nic Z drugiej strony trzeba samemu też ocenić niebezpieczeństwo będąc pieszym, mnie np strzela jak widzę rowerzystę z ta przyczepka z dzieckiem na krajowce po której mkna tiry. Ale są drogi mniej uczeszczane, na których nie jest tak niebezoiecznie. No ale jak jedzie damesa 120 przez lasy i pola i wszyscy jej ustepujcie, bo skąd ona ma wiedzieć co za zakrętem jest. Właśnie na tym dowcip polega że nie wiadomo i trzeba zwolnić i ostrożność zachować, a zwolnić tak dużo ile warunki atmosferyczne wymagają. Są miejsca gdzie można jechać szybko i są takie gdzie trzeba byc czujnym. Akurat pracuje w takim miejscu gdzie na wypadki samochodowe to codzienność. Jak będziesz jechać przez las 120, nie daj boże o zmierzchu, to wiesz co będzie? Wyskoczy ci raz sarna, rozwali auto tak że będzie do kasacji, jeśli cudem nawet nie, to pogniecie cały przód, wybije szybę, wpadnie do środka, rozerwie ja na części, wszystko oblepi twój samochód dokladnie-sarnie flaki, sierść, krew i gowna, także auto i tak już nie będzie do użytku. A ty będziesz mieć szczęście jeśli przezyjesz. Zwizualizuj to sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAk nie miedzy mały wioskami nie ma chodnika to co ludzie maja zrobic ? z domu nigdy nie wychodzic? . U moich rodzicow nie ma chodnika i ok 5 km trzeba isc jezdnia do miasta . Matki jada z wózkami bo innego wyjścia nie maja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro słuchać że nie macie gdzie z dzieckiem wyjść na spacer, ale nie wierzę że niedaleko domu nie macie polnej drogi (?!), gdzie na spacer najlepiej się udać, spokój cisza i natura. Nie obraź się autorko ale twój pomysł jest poroniony i egoistyczny. Właśnie wczoraj widziałam taką "odważną" matkę i oczy przecierałam ze zdumienia. Droga szybkiego ruchu, brak pobocza, samochody, tiry, pędzą i ja też, a tu nagle za zakrętem widzę kobietę z wózkiem (gondolka, więc w środku pewnie malutki dzidziuś) i na prawdę zgłupiałam z moim facetem. Zastanawiałam się czy kobieta jest zdrowa na umyśle (na serio pomyślałam że idzie z tym wózkiem, bo jej coś porządnie odwaliło) i nie mówię tego z przekąsem czy dla śmiechu, ale tak poczułam, że ewidentnie coś z nią nie tak. Chciałam się nawet zatrzymać i zapytać czy wszystko w porządku, ale facet mnie powstrzymał, że "kobietka szczęśliwa, tylko spaceruje po drodze, jak szalona". Ja jeżdżę ostrożnie, ale wariatów nie brakuje, to że ktoś wyżej napisał, że jak nie ma pobocza to można iść lewą stroną, to prawda, ALE albo lubisz ryzyko, albo bezgranicznie ufasz kierowcom. W życiu nie naraziła bym dziecka (nie ważne w jakim wieku) na taki spacer. Za dużo idiotów widuje na drodze i absolutnie nie mam zaufania do kierowców. Autorko jeżeli mieszkasz na jakimś odludzi i chcesz się wyrwać, musisz to zrobić sama, albo wcisnąć się w ten autobus, choć mówisz że mały i się nie zmieścisz, myślę ze dla chcącego nic trudnego, wózek można złożyć, a gondolkę na siedzenie - kierowca na pewno Ci pomoże :) Nie wstydź się przed innymi pasażerami, podróżowanie komunikacją publiczną w tym kraju z dzieckiem bywa bardzo męczące i dla ciebie i dla innych pasażerów, ale koniec końców liczy się bezpieczne dotarcie do celu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. nie ja nie szlam droga szybkiego ruchu ekspresaowa glowna czy jaka tam. szlam droga ktora mnie mijaly ze trzy samochody. nie bylo chodnika ale nie byla to droga czesto uczeszczana. droga na zadupiu, przez lasy i pola. nigdy przenigdy nie narazilabym mojego dziecka na takie niebezpieczenstwo (droga szybkiego ruchu itp) no ale jak dziewczyny wczesniej napisaly wszedzie moze sie trafic ktos kto nas rozjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie poszlabym. najwyzej wyrwij sie w sobote jak maz bedzie w domu samochodem. nawet rowerem sama nie jade, bo sie boje tirow.trudno siedz w domu.moze odwiedz jakas sasiadke?nawet starsza pania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
nie poszłabym. a naprawde mieszkasz w tak odludnym miejscu? nic tam nie ma tylko autobus do ktorego wozek nie wchodzi? a pociag jakiś? a moze wez opiekunkę na te kilka godzin i skocz sama albo rowerem jak tak bardzo musisz. ja z moimi wychodzilam ale do roku i jedna i druga sie kreciły i najlepiej to chciały na raczki. dopiero teraz jak mala ma 2 latka tak gdzies od poł roku ladnie w wozku jezdzi. a co jesli ci zacznie marudzic,plakac a do domu daleko? albo spadnie deszcz,burza? bedziesz biec z wozkiem 6 km?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×