jestem brzydki i nie rozumiem w jaki sposób udało mi sie

Rozumiem, że istnieją jednostki niereformowalne:).

dobrze rozumiesz

kzięciu dziś aha. czyli streszczając twoj długi wywód skladający się z wniosków wyciągniętych na temat mojej osoby z brzmienia mojego nicku i twoich spekulacji jak nie jestem piekny to przegrałem życie? x Nie o twoją urodę się martwię, a o sposób w jaki odbierasz ludzi. Nie zrozumiałeś niczego z naszej konwersacji.

widze dwa powody. albo nie miałas nic do przekazania albo spieprzyłaś sam przekaz.

Inteligentny człowiek nie ma problemu z właściwym odbiorem przekazu, nie wkurzaj mnie bo wpadniesz w jeszcze większe kompleksy niż masz. Do tej pory byłam bardzo cierpliwa.

zabrzmiało jak groźba. w dodatku odniosłem wrażenie, że zrealizujesz ją bynajmniej nie wirtualnie:D

Idę spać.

bo niby jak inaczejmiałabyś mnie wpędzić w "jeszcze większe kompleksy"(chociaz już ci tłumaczyłem, że toi nie kompleksy a trzeźwa ocena sytuacji) nie zaszczycając sie przekonywaniem sie o ich faktycznych podstawach? możesz mi to jakos wytłumaczyć? Bo średnio widze twoje szanse na wirtualne wpędzenie mnie w kompleksy:)

mam nadzieje, że ci sie przyśnie:) AAAA!!!!!;)

przzegrałas

Naprawdę? Dziecinada:D. Nie chciałbyś mi się przyśnić, bo śnią mi się sami debile, raczej mało cenione grono:).

po tym jak ja ci sie przysnie będziesz juz miała tylko sny na jawie;)

Nie sądzę:).

krótko mówiąc skończyło sie sranie po krzakach

to cvo sądzisz nie ma najmniejszego znaczenia. skońćzył się czas kreowania snów. sny właśnie wymknęły sie spod kontroli i zamienia sie w wasz najwiekszy horror. całkiem mozliwe, ze zejdziecie na zawał. jesteście pijani władza a po piaaństwie przychodzi czas na delirium tremens a wesołe to nie jest wierzciemi:)

radze przywiazac się do łózka;)

zrozumiałas przezkaz?

to miło. dobranoc zatem