Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój syn nie przejdzie do następnej klasy

Polecane posty

Gość gośćczyliautorka
ojciec średnio zdaje sobie sprawe,kontakt mają dobry ale widuja sie rzadko,jego ojciec mysli że ja wszystko ogarnę ,pójde do nauczycieli,pomogę w lekcjach,zarobie kasę,wszystko mu kupie,ugotuje,oporzadze a on tylko wpłaci obowiazkowe 400 zł i zadzwoni do dziecka pare razy w tygodniu i przyjedzie raz w mc na pare godzin. W ogóle nie interesuje sie jego nauka z tego co podsłuchałam to gadają o piłce i innych pierdołach,starannie omijajac temat szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys usłyszałam "to nie ty chodzisz za mnie do szkoły i nie ty za mnie bedziesz garowała" w sumie racja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Łatwo się mówi? Napisałaś, że odpuściłaś. Ja od pierwszej klasy z synem nie siedziałam. Ani ja - ani mój mąż. Syn wiedział, że najpierw obowiazki - póxniej przyjemnośći. Obecnie kończy 6 klasę. I zero problemów z nauką. Oczywiscie, jak czegoś nie wie - pyta nas. Ale na litosć boską - nie siedzimy z nim nad lekacjami! Nie przyniósł materiałów na echnikę - dostał jedynkę. Zapomniał odrobić lekcji - dostał brak zadania. Nauczył się wszystkiego. Da się? Da. x x a jak dostał jedynkę czy bz były konsekwencje wyciągane ? jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i niech nie zda. Jak będzie miec18 lat tez to za uszy będziesz ciągnąć? Jak osiągnie pelnoletnosc i się nie ogarnie-to pogoń go z domu. Sąsiadka też syna niańczyla. Teraz on ma 55 lat i żeruje na jej emeryturze. Ale ona go nie wyrzuci z domu, bo to jej syn. A on chleje na potęgę, wygania ja z domu, siostra chciała mu pomóc, jakąś pracę mu zalatwila, poctem się posprzeczali i groził jej nożem ze ja zabije. Odtąd nie chce brata znać. Ale matka go broni:bo to jest jej syn, takie dobre dzuecko:D Tak się kończy nadopiekunczosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, to naturalne ze my jako matki chcemy dla dziecka jak najlepiej. Nawet jesli ono o tym nie wie i 'na złosc mamie odmraża sobie uszy' :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
55 lat i mamą? :-D Masakra sa tacy ludzie ale jak chleje to nic go oprocz wody nie obchodzi a zatem nie ma sie czym przejmowac:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćczyliautorka
właśnie nie chcę popełnic błędu takiej nadopiekuńczosci,mam w sasiedzwie taką rodzinę ,on około 40 bije wyzywa matkę ,chla ,ćpa,ma chyba czwórkę dzieci po swiecie na które łoży ta matka,ale ona go nie wygoni bo to jej syn dziecko rodzone,bardzo fajna inteligentna babka a tak się dała zrobić(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćczyliautorka
jutro chciałam pójść i pogadać z nauczycielami kiedy i co dokładnie poprawić ,poustalac terminy i dopilnowac go,nie wiem juz sama czy to ma sens. Dla mnie ta wizyta w szkole będzie dużym stresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzi3ci są tylko dzieci, i jeśli nie zdają i maja problemy z nauką to jest to tylko i wyłacznie zaniedbanie rodziców, bo na każde dziecko jest sposób, ale jak sie dzi3cka nie zna to się tego ni3 wi3 i pozostaje frustracja i zlość i jeszcze ew. Lanie i poniżanie, z tym ż3 akurat to ostatnie działa w przeciwną stronę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a jak dostał jedynkę czy bz były konsekwencje wyciągane ? jakie?" x Oczywiście, że konsekwencje były wyciągane. Stosujemy zasadę kija i marchewki. Syn chodzi do klasy sportowej. Więc są i liczne wyjazdy na zawody, ligi czy też obozy. Załapał jedynkę - nie pojechał na zawody. I to go najbardziej motywowało do nauki. Komputer u nas może sobie stać i sie kurzyć. Syn jest bardzo dobry z informatyki - używa jednak komputera tylko do celów szkolnych. Prędzej na konsoli zagra - ale to praktycznie w weekend. I to nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćczyliautorka
to doradzcie mi co mam zrobic? iść do tej szkoły i wyciągać syna czy olać i niech sobie radzi,przejdzie to dobrze,nie przejdzie też spoko bo na książki nie wydam(tak mu powiem tzn)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja olałabym to. Poproś ojca - aby zaczął się interesować własnym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja wciąż 'wyciągałam za uszy'. Stres, płacz, generalnie horror. Czy było warto? Moze i tak. Bez matury ale sobie radzi.. pracuje. Ale ja -wrak człowieka. To mnie przerosło. Wypaliło strasznie. Teraz Twoj syn w gimnazjum dopiero. A wiesz że to nie koniec? Wiec może juz teraz odpuśc. Niech powtarza klase, może sam wyciągnie wnioski z takiej lekcji... bo cos czuje ze jak teraz mu pomożesz to za rok masz 'powtórke z rozrywki'. Ja tak miałam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie mam dzieci, ale mam perspektywę Twojego dziecka z własnego dzieciństwa, bo też chorowałam i nie potrafiłam się skupić. Uczenie się za niego niczego nie załatwi, bo Twój syn wyraźnie nie rozumie konsekwencji swojego lenistwa. Posadź go raz i po prostu, na chłodno, przedstaw fakty. Powiedz, że nie jest już dzieckiem (jest, ale sam siebie pewnie tak nie widzi) więc czas żeby zrozumiał swoją sytuację. Powiedz mu, że skoro zawala swój jedyny poważny obowiązek to w momencie osiągnięcia pełnoletności będzie musiał się wyprowadzić, a pracy nie znajdzie. Nie płacz, nie hiesteryzuj, po prostu powiedz to tak jakbyś go informowała o jutrzejszej prognozie pogody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olalabym. Jak mawiala wychowawczyni mojego syna, mozna konia doprowadzic do wodopoju ale nie mozna zmusic zeby pil. Co do udzialu ojca - popieram. Matki za czesto cisna tylko o alimenty ale odpuszczaja gdy ojciec nie bierze na bary odpowiedzialnosci za rozwoj dziecka. Dla mnie to jest niedomuszczalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę ma 55 lat i żyje na emeryturze matki miał kiedyś żonę, dzieci Ale żona się z nim dawno rozeszla jak z 15 lat temu stracil prace, rozpil sie a do żadnej roboty teraz nie pójdzi, bo ma gdzie mieszkać i co jeść. Jeszcze matka my na fajki daje aby chłopak miał pieniądze, bo wstyd mu przed kolegami. Dzieci nie utrzymują z nim kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo serce matki jest rozdarte. Ja to rozumiem. Chcesz jak najlepiej. Co dostajesz w zamian? Z tym jest różnie. Może być i wredny 50-paroletni sadysta co matki nie szanuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćczyliautorka
kurczę popłakałam sie ,chodzę i ryczę,to moje jedyne dziecko,wiecej nie będzie ,mam już 40 lat,chciałam go dobrze wychować,wykształcić,gwiazdkę z nieba dać,znów przyniósł jedynkę z wos-u ,a mówiłam wczoraj chodz oglądnij ze mną wiadomości bo pani pyta o bieżące wydarzenia. Wiele razy rozmawiałam z byłym mężem ale on wszystko bagatelizuje,mówi że jakoś to będzie i że "mam cisnienie". Sam skończył ledwo zawodówkę i zaocznie płatne LO i wkrecił sie do budżetówki,teraz jest na wcześniejszej emeryturze i dorabia czarno. Ja się męczyłam na studiach,mgr robiłam w ciaży,ale dzięki temu mam pracę którą lubię i dzieki której moge utrzymać siebie i dziecko,kariery nie zrobię bo nie mam możliwosci przy tak trudnym dziecku,ale może warto wziąć sie za swój rozwój zawodowy a syn niech sam idzie po rozum do głowy? Nie wiem,strasznie mi przykro,nie ułożyło mi sie życie i jedyne dziecko nie dosyć że chore to i ułomne? Życ mi sie odechciewa,zwłaszcza że w portfelu mało,a do 1-szego daleko. Syn ma 20 maja 15 urodziny,miałam plany na ten dzień,tort,jego przyjaciele,ojciec,wyżerka,wymarzona gra na pc ,a teraz nic mi sie nie chce,nic kompletnie,żyć mi się nie chce,miałam na 17.30 basen i nie pojechałam,nie mam siły:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćczyliautorka
jeszcze mi kurna chyba skrzynia w aucie poszła ,automat,dzwoniłam teraz do mechanika i mówi że raczej do wymiany ,automat wiec koszta spore. Jak na chwilę zapomnieć o tych cholernych przyziemnych sprawach? bez alkoholu ,leków i narkotyków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję ci,moja córka dopiero w podstawówce ale też są kłopoty,mamy skierowanie do PPP,na szczęście mam dobrego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na zapomnienie? może muzyka? albo zbierz się na ten basen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napij się,przecież nic się nie stanie jak wypijesz kilka drinków,a ci ulży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje dziecko jest leniwe, a przykład idzie z góry bo ojciec też najwyraźniej do najbystrzejszych i najbardziej pracowitych nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie rzeczy sie zdarzaja. Ale powiedz mi czemu tak pozno sie obudzilas? Rozumiem jedno dwa jedynki ale 4 nieklasyfikowania? to nie sa 1 . Nieklasyfikacja jest wtedy kiedy ktos nie chodzi na lekcje. Nie chodzilas na zebrania nie wiedzialas ze wagaruje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety olać to nie mozesz jak ci tu niektorzy radzą. Dopoki dziecko jest niepelnoletnie to musisz dzwigac ten krzyz. Ja bym sie za szczeniaka ostro wziela. Moze go troche wlasnie rozpuscilas jak chcialas mu gwiazdke z nieba przychylic. Postawilabym sprawe jasno albo sie bierze do nauki albo nie ale w momencie ukonczenia 18 lat wyprowadzasz sie i zarabiasz na wlasny rachunek. U mnie tak bylo w domu. ALbo sie uczysz albo pracujesz nie ma lenistwa i lezenia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćczyliautorka
nie będę pić przy dziecku,nawet tak dużym,nie wagarował,po prostu chorował dużo,pewno ze chodziłam na zebrania ale nikt nie mówił że będzie nieklasyfikowany, dziś na e dzienniku pojawiły sie wpisy,dzwoniłam do wychowawczyni i powiedziała że tak jest w statusie szkoły,że musi miec minimum 50% obecności na każdym przedmiocie bo inaczej jest nk. A on ma z czterech przedmiotów 40% z hakiem,jak teraz wypadnie jakaś choroba to pozamiatane. Na szczeście nie wagaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem nauczycielem i matką i nie wiem co Ci napisać... to bardo indywidualna i delikatna kwestia - czy lepiej zostawić, czy przepchnąć... niektórzy twierdzą, że lepiej zostawić, że więcej wiedzy przyswoi, będzie miał nauczkę i co najważniejsze chyba - nauczy się odpowiedzialności za swoje zachowanie i ponoszenia konsekwencji. Ale z drugiej strony nie każdy wyciągnie wnioski. Może się podłamać, stracić w oczach kolegów i swoich. Trudno przewidzieć, przynajmniej trudno dla kogoś postronnego. Rodzic zawsze powinien kontrolować sytuację, Ty "obejrzałaś się" bardzo późno. Skoro chorował to wiedziałaś, że może być problem z klasyfikacją. Może warto było wcześniej rozmawiać. A jedynki jednak poprawiać na bieżąco, bo teraz dużo się nałożyło. Jednak lepiej później niż wcale. Idź jutro do szkoły i rozmawiaj. Zobaczysz jak wyjdzie, czy ostatecznie zostanie, czy nie, ale musisz pokazać, że monitorujesz sytuację i że Ci na sprawach edukacji zależy. Z synem też porozmawiaj, najlepiej przy ojcu, niech on też powie jaki ma pomysł i jak dalej widzi swoją edukację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale na co chorowal skoro az 60 % lekcji ominał? Poza tym jesli chorował długotrwale to chyba powinien miec ZWOLNIENIE LEKARSKIE. jak tak sobie mozna chorowac bez zwolnienia i nie chodzic na lekcje? Gdyby pracowal to tez by nie poszedl ani nie zaniosl zwolnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie. Chorowal i co?Jezeli mialby zwolnienie lekarskie to nie mialby nieklasyfikacji. Musialby tylko zaliczyc cały material. Jezeli ma nieusprawieldiwione tyle godzin i nie mial zwolnienia to znaczy ze chory nie byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×