Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój syn nie przejdzie do następnej klasy

Polecane posty

Gość gość
hej,mineło troche czasu,na tę chwilę jest lepiej,ma 1 z chemi i z tego będzie miał poprawkę w sierpniu,nk z matmy -to największy problem bo on w ogóle nie chce sie tego uczyć ,resztę zaliczył. jednak nie odpusciłam ,ciągnełam do góry,w środę ma poprawiac matmę,narazie uczył sie ...1 godzinę,dalej nie da rady , wscieka sie ,buntuje,mówi że pani głupia ,że matma głupia ,że swiat głupi:( Jak zda tę matmę i poprawkę z chemi w sierpniu(to zda bo ogarnia) to przejdzie,z tym że świadectwo dostanie we wrzesniu. Pojechał do ojca,maja sie uczyc ,ja odreagowywuje z malibu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas pojawił się tez ten sam problem, ale wychowca córki zasugerował konsultacje z pedagogiem czy psychologiem bo zauważył on probelmy z koncetracją. Wybralismy sie na badania do centrum http://www.biomed.org.pl/ i okazało się ze córka ma problemy z dysleksją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już wiem skad się biora ci nieudacznicy tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn jest w szkole średniej, ma nieklasyfikowanie z przedmiotu zawodowego. ja nic o tym nie wiedziałam wcześniej , czy mogę napisać do kuratorium skargę bo gdybym wiedziała, to może bym coś zaradziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn jest w szkole średniej, ma nieklasyfikowanie z przedmiotu zawodowego. ja nic o tym nie wiedziałam wcześniej , czy mogę napisać do kuratorium skargę bo gdybym wiedziała, to może bym coś zaradziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak pedagog powinnien cos zadziałac i poradzic rodzicom. od tego jest. A te metody nauki koncetracji ktore stosuja w BIOMEDzie we Wroclawiu są naprawdę dobre. czytałam opinie i moze warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ja zdałam maturę 5 lat temu powyżej normy, mimo że nauczycielka od matmy na początku nie chciała mnie dopuścić (bo mi funkcje trygonometryczne nie chcialy wejść do głowy i ciągle miałam z nimi jakieś problemy, cała resztą w porządku, bo zawsze byłam całkiem dobra z matmy). I zdałam na 86%! Z angielskiego miałam rozszerzenie i z obu 100%, z polskiego 78%, ustny polski na 4. I wiesz co? Nikt mnie nie cisnal do nauki. Moi rodzice w ogóle nie byli tym zainteresowani. Parę razy powiedzieli mi tylko, że dobre oceny to dobre studia czyli dobre wykształcenie, ale generalnie wychodzili z założenia, że to ja jestem kowalem własnego losu. W podstawówce miałam co roku czerwony pasek na świadectwie, potem w gimnazjum miałam coś w rodzaju doła i i co półrocze miałam zagrożenia z jednego, do nawet czterech przedmiotów. Wszystko przez durnych znajomych, którzy się nie uczyli, ale również przez to, że w podstawówce nie musiałam się uczyć a i tak wszystko umiałam. W gimnazjum już tak nie było. Wyszłam jakimś cudem z gimnazjum, zdawałam co roku, ale jechalam na dwojkach i trojkach. Potem w technikum było podobnie - na 8 semestrów miałam chyba dwa bez żadnych zagrożeń. Mój rekord to 8 zagrożeń! ze wszystkich wyszłam. Miałam wtedy co prawda większy zapał do nauki i zdawałam na trójki i czwórki (w moim technikum dwójka to było zagrożenie). Maturę z matmy zdałam dzięki filmikom z Youtube, gdzie ludzie tłumaczą matme... Bez tego bym nie zdała, miałam straszną nauczycielkę, ktorej zależało żeby tylko przerobić materiał, a czy ktoś w ogóle rozumie? To nie było dla niej istotne. Często to też wina nauczycieli, kiedy uczniowie mają naprawdę słabe wyniki. Autorko, domyślam się, że twój syn jednak będzie musiał powtórzyć klasę, ale to nie koniec świata! Może nawet będzie miał lepsze oceny? Tylko nie pozwól mu się kompletnie zamknąć ani zbuntowac, wtedy do niego nie dotrzesz. Spokojnie z nim rozmawiaj, nie krzyczy, nie reaguj agresją. Zorientuj się np o czym on marzy albo czy ma jakąś zachcianke obiecaj mu, że ja spelnisz jeśli on będzie miał dobra ocenę np z najbliższego sprawdzianu. Nie wymagaj tylko i wylacznie, ale zmotywuj go. Mimo wszystko to jest jeszcze dziecko. Ustal, że komputer/tv tylko po odrobieniu lekcji. Ale nie krzycz, mów przyjaznym tonem autorytetu. Aha, nkl to nie jest jego wina. No chyba że wagarowal. Jeśli chorował i nie chodził do szkoły, to nie ma na to rady i niestety nie wyciągnie się z tego. Nawet jeśli by miał same piątki ale frekwencję poniżej 50% to z automatu nie zdaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego trzeba gówniarza kontrolować, przymusowo uczyć, bo później takie dziecko nie dostanie się na studia i będzie zamiatał chodniki. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn będzie miał trzy oceny niedostateczne na półrocze. Robiłam wszystko żeby zmobilizować go do nauki ale odniosłam porażkę. Ogromnie mi wstyd przed nauczycielami jak muszę słuchać skarg na niego .Rozumiem wszystkie mamy w podobnej sytuacji. Łatwo jest pisać ze trzeba dziecku dac karę czy zabrać komputer.Życie nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×