Nie mogę sobie znaleźć faceta

Piotrek pomyliłeś tematy chyba :) poza tym ładna nie znaczy głupia, ale jak widać nadal jest taki stereotyp.

Nie moja wina, że na mnie lecą sami nieudacznicy i frajerzy :D a reszta się boi :D

To właśnie ładne - głupie nie maja problemu ze znalezieniem faceta. W łatwiejszej sytuacji są też przeciętne - mądre. Kompilacja urody i inteligencji to problem dla potencjalnych adoratorów. Tzn. - bardzo zawęża grono docelowe.

elizeeee, elizeeee, elizeeee... Skoro oczekujesz, że szczęście samo przyjdzie, to możesz się przeliczyć i umrzesz samotnie. Wyjdź mu naprzeciw i skoro jesteś atrakcyjna to sama zrób pierwszy krok.

Piotrek - przecież ona pisze ze w jej towarzystwie nie ma aktualnie fajnych facetów!!!!! A nie że czeka na jego krok....

Na razie nie mam takiej potrzeby, ani nikogo do kogo mogłabym wyjść z inicjatywą ;) tak jak napisałam nie szukam specjalnie :)

Jest jeden facet idealny w moim mieście, i do tego te same pasje, ale nie znam go osobiście :O nawet nie mam pomysłu jak poznać :(

Nie martw się Elizee. CiesZ się życiem, życie singla ma tyle pozytywów, poszukaj ich. Sama czasem tesknie do bycia singlem. Ma to swój niepowtarzalny urok. Jesteś na imprezie i nie masz żadnych zobowiązań, nikt cię nie pilnuje, możesz bez przeszkód flirtować. (Jeśli jest z kim) No i to napięcie oczekiwania. I ta wolność w spedzaniu wolnego czasu. Ach, rozmarzylam sie ;-)

Nie powiem żeby mi bardzo źle było ;) ale są sytuacje gdy ta druga osoba by się przydała ;)

to po co zakładasz temat, skoro jednak specjalnie nie szukasz? powiem, że jestem skłonna uwierzyć, że jesteś ładna, zgrabna itp, ale kiedy czytam tekst ,,faceci się boją ładnych i mądrych kobiet" to zaczynam wątpić w inteligencję osoby to mówiącej. Uwierz mi, to nie jest prawda! Skąd takie głupie pojęcie? Czego przystojny,wykształcony, wartościowy facet ma się bać w pięknej i mądrej kobiecie?? WFT? Uwierz mi, chodzi o coś innego, co powoduje, że nie możesz znaleźć faceta.

Ile takich "przystojnych, wykształconych, inteligentnych facetów" może poznać młoda dziewczyna? Taka do 25 bo myślę ze tyle ma elizee? Ile takich ogarniętych do rzeczy facetów było na twojej uczelni? Bo na mojej może 3%.

Przystojnych i wykształconych jest zresztą chyba razem więcej niż wartościowych :-P Zapytalam ostatnio koleżankę czego jej brakuje w tych facetach których poznaje i odpowiedziala: konkretności. Panowie, brakuje wam konkretności, męskich decyzji, pokierowania. Kobiety nie chcą ciągnąć faceta jak psa na smyczy. Chcemy kogoś do rzeczy.

powiem tak, ja studiowałam na PW, na moim kierunku było 90% facetów, z nich takich jakich opisałam było bardzo wielu, każdy z moich przyjaciół, jeśli już zaczął związek z dziewczyną, jest zaręczony albo po ślubie. I dziewczyny/żony mają ładne, mądre, wartościowe, z dobrym wykształceniem i na dobrym stanowisku, a nie paskudne koczkodany lub tępe barbie. Miałam koleżankę, która tak jak autorka, lubiła piać, że faceci się jej boją,bo 2 kierunki skończyła, ma swoją firmę, jest taka ładna, zadbana itp itd. A prawda była taka, że ciężko było z nią pogadać o czymś interesującym, miała zerowe poczucie humoru, była strasznie zapatrzona w siebie i swoje sprawy. Tak więc śmiem twierdzić, że jednak jest to mit.

Najlepiej przechadzać się jego ścieżkami. Może lubi pizzę albo piwo w którymś barze, ma facebooka i tam określił co robi w wolnych chwilach. Ja nie mam konta na fb i nk. "Kombinuj dziewczyno nim twe wdzięki przeminą"

Ja studiowalam na uczelni artystycznej i ogarniętych było może 3 %. Co do mitu, przytocze słowa zacnego profesora Zbigniewa Starowicza, skądinąd specjalisty w sprawach damsko- męskich: najtrudniej znaleźć faceta kobietom bardzo atrakcyjnym, bardzo inteligentnym, bardzo seksownym.

To jest niestety tylko wymówka. Jeszcze raz zapytam, CO miało by przerażać dowartościowanego, pewnego siebie faceta w takiej kobiecie???

Panowie z ręką na sercu czy chcielibyście być w związku z kobietą o dobrym sercu Ale całkowicie dla Was nieatrakcyjną i która nic a nic nie pociagalaby Was erotycznie? bo tu się o to rozchodzi.

11.44 Nie sądzę aby Starowicz miałby się tym z czegokolwiek wymawiać :-) Co? To, że mimo obiektywnej "wartości" może mieć subiektywne niskie poczucie wartości. To, że myśli, że będzie miał stale konkurencję na karku. Że będzie jednak ktoś lepszy od niego. Że chce czuć się w związku na lepszej pozycji, mniej atrakcyjna partnerka wydaje się bezpieczną, stabilną opcją. Jest tego dużo.

I nadal utrzymuję ze ogarniętych, mądrych życiowo, odpowiedzialnych, i nie zakompleksionych, a do tego przystojnych, jest w Polsce mało. Kwestia pokolenia. Czasy. Wychowanie.