Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto stracil prace przez choroby dziecka

Polecane posty

Gość gość

Slawetne "maly pojdzie do przedszkola a ja do pracy". Powinniscie powiedziec, maly pojdzie do przedszola a ja do przychodni z nim zamiast do pracy. Wiekszej glupoty nie slyszalam-choroby,choroby,choroby. jak ktos nie ma babci, a nianie kosza 1500-2300(gdansk,warszawa) to poleglyscie. mam szanse dostac prace w tym roku, na pol etatu. wynajmuje opiekunke 5zl za gdzine, za rok babka bedzie na emeryturze wowczas synek pojdzie i moze chorowac ile wlezie.w tym roku bede pracowac za darmo. nigdy wiecej dzieci w tym kraju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko poszło do przedszkola, a ja pracuje. Chora była raz od września, wzięłam 5 dni zwolnienia. Tylko, ze pracuje od kiedy córka skończyła rok. Nie potrzebuje opiekunki, babcie są daleko. Więc twoja teoria jest na wyrost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne wszystkiemu winne państwo typowo roszczeniowa postawa. na zachodzie dzieci nie chorują, opiekunki są za darmo, a za pól etatu można zyć dostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym być w twojej syt, szukam pracy od dwóch lat, mogłabym nawet przez ten rok pracować tylko na opiekunkę, gdyby to była fajna praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stracila prace moja siostra. zapisala do przedszkola. a ja na ostatniej rozmowie wciskalam kity ze tesciowa siedzi w domu. a tak naprawde to nianie wezme, ale u nas sa za 5zl nie za 12.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.57 to masz szescie bo moje dziecko tez poszlo od wrzesnia i jest non stop chore gdyby nie pomoc rodziny musialabym pracowac na opiekunke albo sie zwolnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie mąż? niech on bierze opiekę! masz iść do pracy na 4 godziny i jeszcze narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje ciagle chorowalo niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wezme opiekunke.chetnie wyjde do ludzi.nawet gdy zostanie mi 50zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż?pracuje u prywaciarza. zarabia duzo i nas utrzymuje. nie moze brac zwolnien.bo go wywala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż nie może i jest usprawiedliwiony a ty musisz! szukasz tylko wymówek, widać że ci sie do tej pracy wcale nie chce iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to weź ta nianię. Czasem warto zacząć pracę nawet jak ci niewiele zostanie, to zaprocentuje w przyszłości, zdobędziesz doświadczenie, pozycję. pól etatu na początek to w ogóle moje marzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no u meza juz wywalili 3 osoby z 10 i od razu najslabszego skosza. firme przechodzila jakies reformy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OOOOO nagle wszystkie tu takie mądre, ale prawda jest taka, że jest problem z chorowaniem dziecka i zwolnieniami. Ja akurat pracuję w korporacji, na razie jakoś bardzo krzywo nie patrzą na zwolnienia lekarskie, ale pomału też zaczynają się przyglądać. A córka, po moim macierzyńskim, poszła do żłobka. No i niestety chorowała sporo. Teraz jestem w drugiej ciąży, córka ma 2 latka, a ja się zastanawiam jak to będzie później. Mam szczerą nadzieję, że córka się uodporni, a drugie będzie mniej chorować, ale wiem też, że to mało prawdopodobne. Na opiekunkę nas zwyczajnie nie stać, a dziadkowie nie mieszkają na tyle blisko, żeby przyjeżdżać do nas do pomocy. I tak, owszem, uważam, że nie ma w naszym kraju zbyt dobrze. Normalną rodzinę, gdzie dwie osoby pracują, powinno być stać na płacenie kredytu za mieszkanie i opiekunkę do dziecka/dzieci. A nie że człowiek ciągle się zastanawia co się dzieje z jego wypłatą, bo na koncie kasy brak. I to nie, że nie wiemy: wiemy. Spisujemy wydatki. Wynika z nich jasno, że za mało zarabiamy w stosunku do tego ile życie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko poszło do przedszkola w lutym - wiecznie chora lub "podejrzana". Całe szczęście ja jestem w domu (druga ciąża) bo z pracy by mnie dawno wyrzucili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kori147
Zgadzam się to jest mega problem, u mnie w firmie głośno nikt tego nie powie ale dla osób co chodzą na z zwolnienia miejsca nie ma. Więc wiozę dziecko do mamy jak jest średnio chora że tek powiem a jak ją bardzo rozkłada to urlop,mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kori147
do Blanka 6 jestem w podobnej sytuacji - mam pytanie- Twoje dziecko nie zaraża Cię z infekcjami z przedszkola? Bo ja całą zimę z tym walczyłam, teraz znów chora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja straciłam 2 prace. Moj ex.mnie zostawił dla innej. Moi rodzice nie chca sie wnukiem zajmowac bo wola utrzymywac kontakt ze swoim bylym zieciem. Syn choruje srednio 2 razy w mc. Ma przewlekłe zapalenie migdalkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jestem na l4 w końcówce drugiej ciąży, ale jak córka skończyła 2 lata to wróciłam do pracy. Najpierw była niania, później przedszkole. Dziecko dużo nie chorowało. Przez ponad 2 lata pracy byłam dwa razy na krótkim zwolnieniu a raz mąż. Ale zgadzam się, że generalnie jest z tym problem - u męża w pracy we wrześniu wróciła koleżanka po macierzyńskim. Jej synek w żłobku ciągle choruje i ona ciągle ma wolne. Jest dobrą specjalistką i ogólnie szybko nadrabia zaległości, ale i tak krzywo na to patrzą. .. Nie rozumiem czemu w jej sytuacji czasem mąż nie weźmie zwolnienia albo czemu nie zatrudnią kogoś do pomocy. Dużo zarabiają. Ale może ona jest zbyt pewna siebie, wiem jak ją cenią i myśli sobie że jak nie ta praca to inna. Trochę racji w sumie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jeszcze jest tak że jak nie ma jednej osoby to nie dość że szef zły to i współpracownicy też bo zaległości się robią trzeba siedzieć po godzinach za które nikt nie odda i o tak a poza tym nie dość że płacą wtedy mniej- wiadomo zwolnienie to jeszcze ucinają premię tak że się całe g... zarobi. Robię więc wszystko żeby nie iść na zwolnienie a i tak medalu za to nikt mi nie da. Takie czasy. Moja mama jak byłam chora ja czy siostra to szła z nami do lekarza a potem z tydzień w domu była zawsze. Nie miała z tym żadnych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma obniżoną odporność z powodu wcześniactwa. Choruj***ardzo czesto. zostajemy z nim na zmianę z mężem ale i tak co miesiąc jestem tydzień na zwolnieniu. Ostatnio usłyszałam, ze mam "coś z tym zrobić". Jestem nauczycielką. Często pracuję kiedy jestem przeziebiona żeby nie brać dodatkowo l4 na siebie. To wbrew bhp. Dyrektor ma to gdzieś. Ale wielka polityka prorodzinna, no niepracujace panie po 1000 zl miesięcznie dostaną na macierzyńskim. Kpina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:01-pisałam o 15:37 zgadzam się z Tobą! Te kobiety co nie pracują dostaną kasę i tak a ty człowieku stawaj na głowie żeby to jakoś ogarnąć. U mnie w pracy same matki podchowanych jedynaków jak ktoś ma małe dziecko albo dwoje i musi mieć wolne to obgadują non stop.Jeśli chodzi o ten 1000 to uważam że jeśli ktoś na zleceniu pracował to niech dostanie- te umowy to też plaga i to nie wina pracownicy, ale te które wcale nie pracują to będą z tego na maxa korzystać na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale w miastach gdzie opiekunki są drogie ludzie więcej zarabiają i taka opiekunka to tylko część pensji, a nie cała. A z resztą, przecież na kafe same bogaczki zarabiające po 30 tys miesięcznie, więc skąd ten temat? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie wiem co Wam Te dzieciaki tak choruja..co piszecie to wiecznie chore.mam 2,karmione mm,od urodzenia na dworze.jedno urodzone w styczniu ,drugie w march,dieta normal a bez wydziwow I w ogole nie choruja.cackacie sie,a potem Sa efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś p********z jak potłuczona . Jak dziecko ma słaba odporność to mu żadne spacerki nie pomogą . Zwyczajnie MUSI swoje odchorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale teraz to co 2 ma slaba odpornosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syropki spacerki gowno dadza.choroby są straszne. juz by mi sie odechcialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z wczoraj z 17:18 Dokładnie, piszesz jak potłuczona. Pierwsza sprawa: czy twoje dziecko jest żłobkowe czy nie? A jeśli jest to ciekawa jestem jak ty to robisz, że dziecko nie choruje. Aaaaa już wiem. Posyłasz z gorączką, tylko dajesz przed wyjściem paracetamol. Żółto-zielone gile do pasa to żadna choroba. A jak dziecko ma jelitówkę to następnego dnia po zakończeniu objawów posyłasz do żłobka, a co tam, niech inne pozaraża, to nic że powinno być co najmniej 3 dni w domu, żeby nie roznosić dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×