Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba rzucę wszystko i wyjadę do pracy za granicę

Polecane posty

Gość gość

Od dłuższego czasu już się nad tym zastanawiałem. Mam 30tkę na karku, doświadczenie zawodowe, w pracy aktualnej znowu zarabiam 1300zł/rękę na umowie zleceniu. Wszędzie oferują beznadziejne pensje. Mam znajomych którzy dawno wyjechali i jak czasem przeglądam ich życie na Facebooku to troszkę zazdroszczę. Koleżanka mieszka w Londynie od 3 lat, ma własne mieszkanie samochód, stać ją na takie głupoty jak laptop, nowy telefon itp. Co chwilę wrzuca zdjęcia z wycieczek, na weekend ostatnio pojechała sobie do Chin. Czym się zajmuje? Od 3 lat sprząta w hotelu.. Z kolei kolega pracuje w fabryce na taśmie montażowej, siedzi w Holandii od 5 lat, wybudował mały domek, ściągnął żonę i dziecko i sobie żyją. Czemu u nas w Polsce młodzi ludzi nie mają takiego startu? A to tylko dwójka znajomych którzy pojechali i żyją super. Jak widzę jak to wygląda u nas, wieczne liczenie grosza do grosza, oszczędzanie i jak zarobisz 1300zł to na nowy telefon wydasz ponad połowę pensji, to mnie krew zalewa. Moja sąsiadka pojechała dwa miesiące temu do Niemiec, chłopak ją namówił, bardzo nie chciała i była temu przeciwna. Ostatnio wrócili na tydzień i z nią rozmawiałem. Mówiła mi że już nie chce do Polski wracać, że przez te dwa miesiące kupiła sobie tyle markowych rzeczy, że w Polsce by musiała 4 lata na to pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariaaa25
Zgadzam się z Tobą w 100% :) Nie czarnujmy się w PL jest ciężko, nawet jak znajdziesz pracę, to wypłaty nie są oszałamiające. Dam Ci radę, masz jedno JEDYNE życie i to od Ciebie zależy jak je przeżyjesz. Jedź, nie zastanawiaj się, zawsze można wrócić. Trzeba żyć tak aby niczego nie żałować na starośc i nie mowić sobie potem, "co by było gdyby". Jedź, poznasz trochę świata, nauczysz się jezyka, początki są cieżkie ale satysfakcja, że się dało radę jest bezcenna ;) Ja też w sierpniu wyjeżdzam, odrazu po obronie, może wrócę, nie wiem, zobaczymy. Wiem tylko, że jesli tego nie zrobię, to mogę żałować w przyszłości, a tak jak Ci powiedziałąm, zawsze można wrócić :) Jedź i nie zastanawiaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zrobię bo tak jak napisałaś, życie jest za krótkie, żeby potem na starość gdybać. Kurcze mam znajomych o 10 lat młodszych którzy za granicą już się własnego mieszkania dorobili i korzystają z życia na całego. Moja koleżanka która mieszka w Londynie i sprząta hotele, co tydzień lata sobie na weekend, a to do Norwegii a to do Chin a to Portugalii. W Polsce na takie coś stać tylko lekarzy, polityków i prawników. A ona tylko sprząta hotel !!!! i ma średnie wykształcenie bez matury. Ludzie sobie żyją za granicą na całego, korzystają z życia, kupują samochody, komputery, telefony, dla nich to jest normalna sprawa a u nas? Nawet jak bym miał znajomości i dostałbym pracę za 3,500zł/rękę to z takiej pensji po opłaceniu mieszkania i wydatków, nic nie poszaleję. Smutna prawda, dlatego postanowiłem, że podszlifuję podstawy języka i spadam stąd, najpierw przez agencję żeby się tylko gdzieś zaczepić, a potem jak już będę normalnie się porozumiewał to znajdę coś sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz tu strasznie na kaffe nienawidzaemigrantow-wyzwaja itp ja cii powiem , ze wyjechalm 3 lata temu dopiero zaluje ze tak pozno. odlozona kasa, aparat zalozonyna zeby(nigdyw zyciu nie moglam sobie pozwolic) podroze, no i w tym roku wplacam na wlasne mieszkanie brak mi duzo ale cos mam na wklad, biore kredyt i biore lokatorow /jak wroce chce miec gdzie mieszkac/w l tulalam sie po pracach za 1200-2000- to nie starczalo bo wynaejm byl drogi.beak mieszknaia koszmar,, jakis/mam 35lat pracuje fizycznie na nic mi nie brak teskni sie wiadomo/ale o kase sie nie martwie polecam wyjedz.szkoda zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedzcie mi. Aktualnie prawie rok będzie jak pracuję w mediach, jestem z-cą kierownika, obowiązków mam sporo a kasa wiadomo marna. Nie lepiej poczekać np jeszcze z rok albo dwa i zdobyć doświadczenie, żeby sobie do CV wpisać czy od razu wyjechać? Czy w Anglii podczas poszukiwań pracy, pracodawca patrzy na nasze polskie cv? czyli doświadczenie i to co robiliśmy wcześniej w Polsce, czy to kompletnie nie ma znaczenia i wszędzie zaczynasz od zera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli świetnie znasz język, to doświadczenie z Polski można wziąć pod uwagę, przy czym to świetnie to znaczy naprawdę, naprawdę dobrze, nie tylko idealna książkowa gramatyka, ale swoboda, biegłość, znajomość niuansów językowych. jeśli znasz język dobrze, to trzeba będzie niestety się podciągnąć, a to potrwa rok, dwa, zależy jak ci idzie przyswajanie języków obcych. no a jak znasz język słabo, to nie ma znaczenia, co tutaj robiłeś, bo tam tego robić nie będziesz przez językową barierę. podszkolić język, tak, ale lepiej tam niż w Polsce. czyli praca jakakolwiek na początek i jakieś kursy na miejscu albo coś podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe to nie takie latwe jak sie wydaje,zeby miec dobra prace musisz PLYNNIE znac angielski w przeciwnym razie czekaja cie slabo platne roboty. Pamietaj,ze tam siedzi mix z calego swiata i czesto masz po 100 kandydatow na miejsce. Jesli w Londynie masz pracowac za min 6f to daruj sobie. Same oplaty za pokoj to 100f tyg Podslumowujac te zarobki to mit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak jest dzisiaj w Anglii? Czy wbrew temu co się gada, jest tam dobrze i można znaleźć pracę? Moja znajoma wyjechała nie dawno i brat jej załatwił przez agencję w której pracuje już 10 lat. Nie wiem właśnie jak to wygląda w przypadku ludzi nie znających języka. Koleżanka kompletnie nie zna angielskiego a pojechała i sobie radzi. Mówi, że w fabryce porozumiewa się w większości na migi a jak jest coś konkretnego to dzwoni do jakiejś koordynatorki daje słuchawkę po czym tamta wszystko słucha i przekazuje po polsku koleżance. Ale ona pracuje przez jakąś agencję pracy na taśmie w fabryce. Zarabiają 1200euro na rękę i mieszka z trzema koleżankami w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36
A w Polsce maja mix znajomości,nawet do marketów za marne grosze.jest 100 albo wiecej na jedno miejsce,do tego i tak wepchaja znajomego,wyjeżdżaj poki czas z tego chorego kraju,z tej biedy,ja jeszcze trochę i też wyjeżdżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkalem 4 lata w Londynie i znam go od podszewki W fabrykach robi sie za min i czesto te miejsca sa poza Londynem,gdzie trzeba dojechac a Londyn to nie male miasto,wiec jesli nie mieszkasz w okolicy czeka cie dlugi dojazd .Druga sprawa godziny pracy czesto w fabrycjach to 6. rano wiec nawet zeby sobie skrocic metrem troche to juz odpada.Zostaja autobusy . Napewno da sie zyc ale zeby cos odlozyc to nie takie prace a szczegolnie Londyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariaaa25
Ja Ci LOndynu nie polecam, bo troche tam drogo, przynajmniej na starcie. Na start wybierz inne miasto, ja celuje w Oxford i nakrecam tam sobie prace. Ofert sa w necie, to samo agencje. Zacząć zawsze jakoś trzeba, a później pracę można zmienić. Z tym, że kochany różnica jest taka ze w UK spokojnie sie utrzymasz za minimalna, co w PL graniczy z cudem, oczywiście omijając Londyn :) Jedź, nie daj sobie wyprać mózgu tutaj, do odważnych świat należy, prawda? Warto czasem zaryzykować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyjechalem z pl 19 lat temu mieszkam w Kraju Basko zarabiam rocznie jakies 26 tys e ale mam zamiar do PL bo zachorowalem na zapalenie stawow jak by nie to mialbym gdzes PL chce kupic tam mieszkanie i znalesc jakas lekka prace ze wzgledu na moja chorobe lub starac sie o rente

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość z 15:05 to zostań sobie tam gdzie jesteś! Na starość i w razie choroby to do ojczyzny tak? Ja sobie nie życzę, żeby z moich podatków przyznawali takim jak Ty rentę, co w kraju żadnej składki nie opłacali, ale po pieniążki wyciągać łapkę to pierwsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zistaw anglie jest tyle iinych miejsc.. nawet iralndia jest lepsza:) ja mam najnizsza prawie bo ok 1300e/ale place z apokoj 350 i reszta zostaje.angielski nedzny.ale daje rade tam gdzie pracuje/w hotelach nie patrza az tak musisz zapinadalac..... zostaw meila to powiem ci gdzie mozesz podeslac cv jak sie pracy nie boisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo aplikuj na opiekunke do dziecka z amieszkaniem, kasy zarobisz i mozesz co innego szukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Gość dziś Mówisz, że Irlandia? Mogę spróbować. patmart1@wp.pl napisz do mnie na tego emaila. Z góry bardzo dziękuję za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×