Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutna1000

Moje zycie traci sens.

Polecane posty

Gość przypadkiem
Kobieto to nie jest twoja wina powinnas się zglosic do psychologa sama sobie z tym nie poradzisz musisz wiedzieć ile jesteś warta on na Ciebie w ogóle nie zasługuje takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na co ci taki facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze Ci tu wszyscy radzą,ten człowiek nie zasługuje na Ciebie. mężczyzna który kocha szczerze i prawdziwie nie traktuje tak kobiety. daj czas czasowi. musisz być silna . kiedyś przyjdzie dzień że poczujesz ulgę że nie jesteś z człowiekiem który zniszczyłby Cie. masz za dobre serce. on to wyczuł. powtarzam, chłopak który kocha nie rani i nie przyprawia zmartwień . 3mam za Ciebie kciuki. nie daj się. pisz. nie jesteś sama. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Wam dziekuje za te rady i slowa ktore sprawiaja ze na sercu robi sie mi lepiej. odkad pamietam on zawsze obracal wszystko tak aby wzbudzic we mnie poczucie winy, nie wiem on kiedys byl inny, zmienil sie , ciezko mi z tego sie ogarnac bo nasze rodziny duzo laczy, moj brat mieszka z nim w Niemczech a na dodatek jestesmy z jednego miasta... pamietam ze byly takie dni ze bylo lepiej a za chwile wszystko do mnie wracalo i nie moglam spac nocami, wiem ze bylam za dobra ale serce mowi jedno a rozum drugie.. ciagle wmawiam sobie to ze znajdzie sobie lepsza kobiete ode mnie, boje sie ze bede go widywala z inna a wiem ze ten moment w koncu przyjdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgrosze jest to ze wtedy kiedy odszedl do innej i wrocil bo tamta go kopnela w d**e to ja go przyjelam, wtedy to on obiecal mi ze juz nigdy nie odejdzie, ze zamieszkamy razem, bedziemy miec dziecko, ze docenil jak wielki skarb stracil, ze kocha mnie nad zycie i z tamta nie bylo mu tak jak ze mna i ze wie ze lepszej kobiety w zyciu nie znajdzie. nawina bylam ze dalam sie nabrac na takie slowa.. pluje sobie w brode za to... :( a po takich slowach on szuka byle pretekstu i odchodzi za to ze wyslalam koledze zyczenia na swieta tlumaczac sie ze pewnie bym z tym moim kolega poszla kiedys do lozka.... chcialabym naprawde uwierzyc ze to nie moja wina, nie winic siebie za wszystko ale te mysli wracaja... raz jest lepiej raz gorzej...chcialabym sie z niego wyleczyc i najlepiej go nie widziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzial mi takie slowa i zostaly rzucone na wiatr, calkiem bez znaczenia... nie spodziewalam sie ze czlowiek moze tak ranic drugiego czlowieka.ja robilam dla niego wszystko a on teraz potrafi powiedziec mi ze to koniec, ze juz mnie nie kocha i ze mam dac sobie spokoj i usunac jego numer bo zrozumial ze jednak po 6 latach bycia razem nie jestem tym czego on szuka... serce mi sie kraja jak mozna tak ranic drugiego czlowieka... powiedzcie dziewczyny dlaczego on mi to robi i mnie tak niszczy??? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bote dziewczyno poczytaj sobie inne historie kobiet, to zobaczysz d czego ludzie sa zdolni. Nie ty pierwsza i nie ty ostatnia. Swieta Maryjo, zrozum ze ten czlowiek nie jest ciebie warty. Jesli potrafisz jeszcze racjonalnie myslec to wyobraz sobie dalszy scenariusz waszego zwiazku, ktory cie teraz dzieki Bogu ominal. czy ty myslisz, ze ktos wraca i nagle sie zmienia????Nie patrzy na inne kobiety, nie szuka innej, kasuje portal randkowy, przestaje wyzywac i obwiniac? Spral ci mozg i tyle w temacie. A to z tym smsem to tylko, zeby miec wymowke. mloda jestes i cale zycie przed toba i jeszcze zobaczysz jakie swinstwa ludzie sobia potrafia zrobic. a ty sie ciesz, ze ten idiota zniknal z twojego zycia a jego nastepna dziewczyna nie bedzie miala za grosz lepiej z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziekuje Wam za rady i slowa, nie rozumiem tylko dlaczego mnie tak krzywdzi slowami za to ze bylam obok niego zawsze na dobre i zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak myslicie dlaczego po naszym rozstaniu on sie nie odzywa? zero odezwu, jak tak mozna nagle przestac myslec o kims?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego? odpowiedz sobie sama na to pytanie. Bo ma cos z deklem, jest niedojrzaly i psychicznie chory i poniewaz CHCE cala wine na ciebie zwalic. a ty na to pozwalasz. Pozwalasz mu na to, zeby dalej ci niszczyl zycie. czy ty myslisz, ze jakby on wrocil to by ci powiedzial ile panienek znowu zaliczyl? Ze bylby szczery, by nie cpal?Boze obudz sie. Chcesz powtorke z rozrywki ??? Nie masz jeszcze dosc? zycie jest niesprawiedliwe i nie pierwszy i ostatni raz ktos cie zle i niesprawiedliwie potraktuje ale od ciebie zalezy co z tym zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis mam gorszy dzien bo dowiedzialam sie z moj byly przyjezdza do Polsk, snil mi sie dzisiaj i na nowo otworzyla mi sie rana w sercu... Boli mnie to ze spedzilismy razem tyle pieknych lat i chwil a on tak poprostu odchodzi i zostawia mnie sama przekreslajac wszystko.. mam ciagle w glowie wszystko co razem robilismy, dzis wszystko jest inne... robilam dla niego wszystko co moglam, bylam gdy byl chory, gdy bylo mu zle, sprzatalam , gotowalam mu, bylam na kazde jego skinienie... wiem ze zrobilam blad . poswiecajac sie cala... Nawet nie wiecie jak wiele bym oddala by stanac na nogi i byc ta osoba ktora kiedys bylam, bardzo bym chciala z tego sie wyleczyc ale nie potrafie. wspomnienia mnie zabiaja, mam zle mysli i ogolnie wszystko dla mnie jest ciezarem, ze czuje ze odsuwam sie od ludzi... mysle o tym dlaczego on sie nie odzywa.. nie teskni, nie kocha? jak myslicie ? ciekawe co jest w jego glowie teraz... tez mysle ze poznal jakas Panienke... ze znowu zrobil mi to co kiedys. Wiem ze nie bylam idelana, robilam bledy; zdarzylo mi sie byc niemila dla niego, ale nie oszukiwalam go, nie ranilam tak jak on mnie a moje zle zachowanie wobec niego bralo sie ztego ze on postepowal zle... powiedzcie czemu ja za wszystko sie winie? jak mozna w jeden dzien przekreslic tyle lat? dzis przypomnialo mi sie jak moj byly kiedys nie wrocil na noc bedac na studiach a ten dzien mielismy spedzic razem i czekalam na niego z utesknieniem a gdy zadzwonilam zapytajac gdzie jest to odebral sluchawke i powiedzial " jak wroce to bede " i po tym sie rozlaczyl... wtedy tego dnia nie wrocil na noc a ja cala noc nie spalam zastanawiajac sie czy wszystko z nim dobrze i gdzie jest... wiem ze teraz odkad nie jestesmy razem to on bedac tu w Polsce nie wraca na noc do domu ... wiem ze kumplom swoim opowiedzial ze jestem niewierna i nielojalna.. za to ze napisalam na swieta smsa koledze ktorego on uwaza za swojego wroga. Wiecie co dziewczyny , na koniec probowalam z nim pogadac, wyjasnic ze jest dla mnie wszystkim co mam, ze kocham go nad zycie a wiecie co on mi odpowiedzial? powiedzial do mnie : " a co Ty teraz kurwa myslisz ze sie rzuce na Ciebie i powiem Ci ze Cie kocham czy co? Ja Cie juz nie kocham i nie ma dla nas juz szans, wyleczysz sie z tego i nie interesuj sie tym co u mnie " myslalam ze mi serce peknie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie czego najbardziej sie boje? ze za jakis czas spotkam go z nowa kobieta , szczesliwego. ze spotkam ich razem, i boje sie bardzo ze znajdzie sobie kogos lepszego ode mnie .. dziewczyny prosze pomozcie bo juz nie wiem co myslec i co zrobic aby stanac na nogi i zmienic w sobie samoocene... czuje sie jak ostatnie zero. Na swieta Bozego Narodzenia kupilam mu zegarek, nie spodobal sie mu wiec powiedzialam zartem ze jesli chce to moze go sprzedac. zrobil to naprawde... bo za jakis miesiac po swietach jego kolega powiedzial mi ze moj byly odsprzedal mu moj zegarek ktory mu dalam. a ja tak bardzo chcialam aby sie ucieszyl i mial ode mnie cos sentymentalnego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak , mysle , ze znajdzie lepsza kobiete. a p za tym mysle, ze tobie nie mozna pomoc. szkoda slow na ciebie. na serio. jak czytam : "chcialam mu powiedziec, ze go kocham ponad zycie " to mi sie noz w kieszeni otwiera. po tym wszytkim co on zrobil i co tobie na koniec powiedzial. chora jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestan jeczec i przestan o nim myslec bo takiego dupka jeszcze niejednego w zyciu spotkasz ;) szanuj siebie i nigdy wiecej nie rob nic dla faceta, wszystko co robisz ,rob dla siebie i tylko dla siebie ;) sensem zycia nie jest zaden facet ani zaden zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi o to ze sa dni kiedy jest lepiej ale sa dni kiedy wraca mi wszystko na nowo. przykro mi ze tak reagujecie i ze na mnie naskakujecie. nawet nie wiecie jak bym chciala sie wyleczyc ztego i byc taka osoba ktora bylam kiedys. Boje sie tylko jak spotkam go z Nowa Panna i bedzie szczesliwy... bo dalam z siebie wszystko a dostalam za to kopa w d**e? jak myslicie dlaczego on sie nie odzywa wogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny bardzo za nim tesknie.. juz nie radze sobie sama z tym wszystkim i ze soba.. ta tesknota zabija mnie... ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się tym, że może mieć inną.Ona niekoniecznie będzie z nim szczęśliwa. Nie powinnaś myśleć o kimś, kto nie jest Ciebie wart i tyle krzywdy Ci wyrządził. Ktoś kto kocha naprawdę nie robi takich rzeczy. Nie na tym polega miłość. Przestań się zadręczać i zacznij żyć. Wiem, że to trudne, i niestety bolesne, ale trzeba coś zrobić. Cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslisz ze to nie ma wogole sensu? powiedz gdzie wina tkwi we mnie? moze ja zrobilam gdzies jakis blad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie traci sensu
Dziewczyno jesteś bardzo niepoważna!! Ten koleś potraktował cie jak psią kupę, zdeptał, wytarł podeszwę, I poszedł dalej, I to dwa razy! a ty biedna taka zgnieciona, leżysz I nie możesz sie podniesc! Miej honor!! Co on by musiał zrobic żebys przejrzała na oczy?? Facet który kocha kobiete nigdy sie tak nie zachowuje. Nie analizuj czy kochał czy nie kochał te 6 lat. Przezyliscie jakis rozdział w życiu czas go zamknac I napsiac nowy!!! Uczepiłas sie go bo teraz pamietasz tylko dobre chwile, ale to jak cie potraktował, ile przez niego wycierpiałaś, wypłakałas tego już nie. Czy chciałabys miec takiego faceta który notorycznie kłamie, który nie ma do ciebie szacunku, ktory swoje ego buduje na baize twojego dołowania? Obrócił kota ogonem oskarżając cie o wysłanie głupich życzen, sam przyprawiał ci rogi za plecami I jakos miał czelnosc w zywe oczy zapewniac cie o swojej wiernosci. Ludzie dlaczego kobiety sa tak głupie I słabe psychicznie? Dlaczego nie mozesz kopnac go w d..pe, zapomniec, znalezc sobie jakies hobby, motywacje, zajac sie czyms I isc do przodu. Bedzie ciezko na poczatku trzeba sie zmuszac. Nigdy nie wiesz gdzie otworza sie nowe drzwi, uwierz ze prawdziwe parnerstwo I milosc nie polega na ciaglym wylewaniu łez przez kobiete, jak poznasz prawdziwą miłosc to jak kiedys bedziesz sobie czytac co tu pisałas to włos ci sie na głowie zjeży! Ogarnij sie, zrób to dla siebie, Ty jestes najwazniejsze. Przede wszyskim Szanuj siebie I to ze jestes wyjatkowa. A tego d.pka kopnij mocno w d.pe odwroc sie na piecie I odejdz. Zacznij nowy rozdział. I badz silna, nie bedzie łatwo ale dasz rade! Tylko musisz chciec sie uwolnic od przeszłości. Wszystko jest w twoich rekach. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co się dzieje? z tymi f a c e t a m i , że odchodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1000
Wiem, dobrze powiedzialas "nic nie traci". wiem ze masz racje ale wszystko mnie dobija, to wszystko co sie stalo,bardzo tesknie za nim.. za tym co przezylismy, za jego osoba, nie moge zrozumiec ze ja go tak kochalam ze byla bym z nim juz do konca a on odszedl tak poprostu po raz kolejny? i zero odezwu? jak tak mozna ?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przejdzie ci, czas leczy rany... 6 lat to szmat czasu, przywiązałaś się do niego. On do ciebie nie bo nigdy mu na tobie nie zależało, był z tobą dla seksu, z wygody, sama zobacz przez te 6 lat się z tobą nie ożenił, więc nie kochał ciebie. Znudziłas mu się więc cie zostawił. Zwykły doopek, naprawdę nie masz za kim płakać. Jakby ci ojciec albo matka zmarła to wtedy płacz i tęsknij, ale żeby płakac za totalnym zerem no to szkoda czasu, zastanów się nad sobą czy jest sens płakać za byle g00wnem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W złym kierunku idą twoje myśli. Myślisz o nim, a powinnaś myśleć o sobie. Skoro tak bardzo jego kochałaś, to znaczy, że za mało kochałaś siebie. Nie było równowagi. Czy ty w ogóle potrafisz siebie kochać, poświęcać się dla siebie? Czy masz normalną nie dysfunkcyjną rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to byl jej pierwszy facet wiec normalne że cierpi... ja tez cierpialam jak porzucil mnie pierwszy chlopak, ale na szczescie bylam z nim tylko pol roku. ale potem 2 lata depresji :O wiec wiem jak to jest. I uwierz mi CZAS LECZY RANY, przejdzie ci to, choc dzisiaj w to nie wierzysz. Ja tez nie wierzylam ze keidys stane na nogi i bede znowu szczesliwa. 8 lat juz minelo od tej traumy i juz w ogole o tym nie mysle. Tobie tez minie tylko musisz zerwac kontakt, zakonczyc te znajomosc. Nic z tego nie bedzie, ten facet to kompletne zero, keidys to zrozumiesz. Teraz go idealizujesz i zyjesz przeszloscią. tylko czas cie uleczy... polecam modlitwy, prosbe do boga o pomoc, mnie pomoglo choc nie ejstem katoliczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam normalna rodzine... wiem ze powinnam zyc dla siebie, dziekuje Wam za tak madre slowa ktore bardzo duzo daja mi do myslenia, nadal mam bol w sercu bo wracaja mi wspomnienia.. tyle lat razem a tu zero planow, zero planow o slubie czy zareczynach, kiedys zapytalam sie go czy myslal o czyms takim to powiedzial ze kiedys myslal ale ze ja wszystko zepsulam swoimi bledami ... wszystko ciagle tylko "ja" , juz moja psychika na tym siadla;wiecznie ja winna i zla, a ja tylko chcialam by docenil mnie za to ze go poprostu kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslicie ze on kiedys znowu pojawi sie w moim zyciu? nie chodzi mi o to by sobie nadzieje robic, ale myslicie ze to taki typek ktory odchodzi , wyszaleje sie i wraca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×