Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrodzona ona

Zakochana w koleżance z pracy... cz. 3

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Popłacz ile wlezie, dobrze czasami tak poryczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wisimy? Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tylko co to zmieni? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrodzona ona
witam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rebecca12666
Cześć odrodzona co tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrodzona ona
u mnie fajnie, ona to ma spojrzenie, patrzyła na mnie z takim błyskiem w oczach, zresztą ja na nią także i uśmiechałyśmy się do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej prosto w oczy powiedzieć co się czuje czy wysłać maila, żeby dać drugiej stronie czas na odpowiedź? Muszę coś zrobić, chociażby ulżyć sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
a nie próbowałaś jakoś jej tego okazać ? pomijając spojrzenia oczywiście - czy zwracasz się do niej w jakiś szczególny sposób, starasz się pojawiać tam gdzie ona, pomagać jej, jakieś drobne dobre uczynki etc. ? Czy masz jakieś przypuszczenia, że u niej też coś jest ? Chodzi mi o to, żeby nie spalić, bo jeżeli nic u niej nie ma to jedyny sens takiej rozmowy / wiadomości to po prostu ulżyć sobie. Jeżeli u niej coś jest, to lepiej powoli i delikatnie, tak mi się wydaje, bo "wyznanie" może zadziałać jak hamulec (wbrew pozorom!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jest na pewno. Męczy mnie huśtawka nastrojów i coś z tym zrobić trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słodkich snów dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
no i myślisz, że po wyznaniu huśtawka minie ? A jak Cię oleje ? Jako osoba raczkująca w temacie, zastawiłabym wyznania na potem i spróbowała ją pocałowac, albo nie "spróbowała" tylko pocałowała, nie musi byc z języczkiem, ale przynajmniej zdecydowanie, pewnie w usta. Jeżeli okoliczności nie są sprzyjające to trudno - trzeba wywołac emocje. Myślę, że wyznanie w tym wypadku osłabi Twoją pozycję, a ruch typu "pocałunek" wzmocni, bo wykażesz się mocną cechą, zdecydowaniem np, a wyznanie to trochę takie błaganie o ratunek, w tym konkretnym wypadku, jakkolwiek niefortunnie to brzmi. Wiadomośc powinna byc odczytana jednoznacznie w obu przypadkach, czyli cel osiągnięty. x Mnie to do pasji doprowadzają takie gierki ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrodzona ona
nie mam zamiaru jej sobą zamęczać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie przez te gierki chcę coś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odrodzona ona dziś nikt do Ciebie nie pisał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
na gierki dobra jest obojętnośc (nie mylimy z "olewaniem") i odsunięcie się od obiektu .... - x Wyobraź sobie, gierkami pokazuje się, że ma się kogoś w doopie, nie szanuje się tej osoby (chociaż wewnątrz jest inaczej) i tearaz taka osoba za swoje góoowniarskie podejście otrzymuje nagrodę w postaci wyznania miłości. Jak to wygląda ? Ktoś Cię kopie w doopę, a Ty padasz na kolana ? Cóż, takie podejście skazuje Cię na niepowodzenie z góry. Jeżeli jest ktoś na forum, kto takim postępowaniem osiągnnął cel , ręka do góry. Dla mnie to nie wygląda dobrze, po prostu nie widzę logiki. Jeżeli chcesz sobie ulżyc, odsuń się od obiektu i nie reaguj na gierki, zachowuj normalnie, ignoruj GIERKI, ale nie OSOBĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gówniarskiego podejścia to ona nie ma na pewno, swoje powody musi mieć, ale jak ja mam ignorować gierki jak ona ignoruje mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
przepraszam, "mądrze" radzę, chociaż wiem, że nie mam do tego prawa. Taka tylko moja opinia. Sama jestem w ciemnym lesie, żeby nie nazwać tego inaczej i nie wiem co dalej. :( x czy są tu na forum kobiety, które takie gierki w stosunku do kobiet prowadziły ? Chciałabym wiedziec, jakie są motywy z Waszej perspektywy ? Czy to mimowolnie (strach, obawy etc) czy wyrafinowana gra zorientowana na jakiś cel. Nie wiem do cholery, bo wydaje mi się, że już nic nie rozumiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a co zrobiłaś, żeby ona wiedziała o Twoim uczuciu? I skąd pewność o jej uczuciu do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strach i perdyliard obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadzieja, to nie gierki tylko obawy, sprzeczne komunikaty, strach przed kompromitacja, po byc moze blednie odczytywanych sygnalach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strach przed kompromitacją przed tą drugą osobą czy otoczeniem? Jeśli tamta strona też ma obawy to wysyła sprzeczne komunikaty. I ty mozesz robić tak samo, masz obawy, wysyłasz sprzeczne komunikaty. Koło się zamyka i tak można wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego gość wyżej miał rację - przychodzi moment, że trzeba te gierki i niedomówienia skończyć. Przychodzi czas na kolejny krok: wyznanie, pocałunek, albo cokolwiek co da pewność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rację mam, pewnie tak, ale czy się odważę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość X
No przychodzi moment i ktora ma zrobic to pierwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłaś, że ona na pewno też coś czuje, więc nie powinnaś mieć obaw przed kompromitacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd macie pewność, że z drugiej strony też coś jest na rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie! Mądre pytanie. Do świąt daleko, żeby się całować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To nie ja pisalam, ja nadal mam obawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×