Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrodzona ona

Zakochana w koleżance z pracy... cz. 3

Polecane posty

Gość gość
już wytrzeźwiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to teraz idź spać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogię ;( jakiś ból mnie rozrywa od środka, już tyle czasu jej nie widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź sobie aspirynkę i myk pod pierzynkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś w tym temacie nie ma kobiet poniżej 25 roku życia chyba? myślę że kobiety mogą stać się biseksualne z czasem, gdy przestają być atrakcyjne dla facetów i odkrywają że flirtowanie z innymi kobietami albo podkochiwanie się w nich jest z***biście emocjonujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma reguły w jakim wieku można odkryć swój biseksualizm. W literaturze pojawialy sie dwa przedzialy wiekowe: czas mlodzienczych ekspertmentow a potem po 30 wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu zawiecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pracy lepiej nie flirtować, może to utrudnić pracę... lepiej znaleźć sobie kogoś poza pracą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym kobiety są bystrzejsze od facetów niełatwo je oszukać lepiej się nie pchać w takie niedookreślone "sytuacje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatecznie i tak zdecydują się na faceta co wygoda, to wygoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pamiętam źródła. Ktoś kiedyś wrzucił na forum linka. Może któras pamięta i pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta orientacja jest względnie trwała, więc nie powinno być zaniku w okresie 20- 30 lat choć, pewnie mogą pojawić się okresy "uśpienia", jeśli z aktualnym partnerem związek jest udany i pojawiły się dzieci, które skupiają naszą uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może tak a moze nie. Wiele kobiet decyduje się jednak na związek z inna. Odchodzą od mężów po wielu latach małżenstwa. Być może one są les tylko późno odkryte. Duzo takich historii na KK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezależnie od orientacji jeśli ktoś nie życzy sobie naszego towarzystwa to nie ma się co narzucać i tak nic z tego nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:26 Połowa historii na KK to pewnie "projekty" Biseksualizm nie jest późno odkrytym homoseksualizmem, tylko stabilną orientacją,choć faktycznie orientacja może się zmienić Lesbijki nie są ekspertkami od odczuć osób biseksualnych. Mają zapewne inne doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rebecca12666
Cześć Odrodzona, dawno Cię nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Áüüâ
No witajcie. Kolejna dusza błąka się po świecie, opętana przez nimfę, kusicielkę, samicę, kur/wę, kobietę - jak zwał tak zwał. A będzie to już 1,5 roku. Ponoć miłość utrzymuje się najsilniej do dwóch lat (inni podają niestety, że nieco dłużej), więc już mi niewiele zostało. Jednak muszę mieć na uwadzę fakt, że przez pół nie dopuszczałam do siebie myśli o tym, że ją kocham, mimo że już kochałam. Może więc w moim przypadku męka, potocznie zwana miłością, może potrwać jeszcze nieco dłużej. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www kobietybi fora pl Wstawcie kropki w spacje. To typowe forum dla kobiet bi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:52 jak nazywasz ją ku/rwą to raczej jej nie kochasz :) jesteś zwykłą psychopatką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Áüüâ
Rebecca co za zbieg okoliczności, że właśnie teraz się pojawiłaś. Wyobraź sobie, że właśnie czytam pierwszą część tematu. :P Próbuję wychwycić jakiś wzór, czegokolwiek, na podstawie którego przewidzę przyszłość i ocenię właściwie moją sytuację. ;) Czy ona "może też coś"? A co jeśli w większości naszych przypadków jest to po prostu najzwyklejszy związek przyczynowo-skutkowy, czyli nasze dziwne zachowanie powoduje u tej drugiej dziwne zachowanie, co my błędnie interpretujemy jako jakieś uczucie z tamtej strony...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawie rok tu piszemy i nie znalazłyśmy odpowiedzi na te pytania. Wiem jak to u mnie sie zaczęło. Odkąd uświadomiłam sibie ze kobiety nie sa mi obojętne, zaczęłam zauważac albo wkręcać sobie dziwne ze rzeczy. A to ze ktoś spojrzał sie jak nie powinien, za długo, zbyt intensywnie albo ukradkiem. Albo ze sie uśmiecha inaczej niz do innych. Nie mam pojecia czy tak jest czy to tylko wytwor mojej wyobraźni. Moze to powoduje to ze ja jestem dla nich milsza, duzo sie uśmiecham i generalnie łunie kobiety i ich towarzystwo. Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13;00 no właśnie. całkiem słuszna uwaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my to błędnie interpretujemy i wyolbrzymiamy Tak właśnie jest w mojej sytuacji. Jestem niemal pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Áüüâ
Myślę, że nasze zachowanie może powodować pojawienie się u naszych obiektów westchnień jakieś zalążki marginalnych myśli na nasz temat. :P Które, uznane przez nie za absurdalne, szybko są wypychane z jaźni. To tak jak czasami w godzinach nudy w pracy można sobie pomyśleć - czy ta osoba, która właśnie wróciła z łazienki, zrobiła sobie tam dobrze? Myślę, że czas trwania i poziom absurdalności jest zbliżony do tego co one myślą sobie o nas. A nam? My po prostu odczuwamy inaczej, czas dla nas zwalnia, więc sekunda ich zerknięcia to dla nas trzy sekundy. Trzy sekundy to dziesięć itd. A przelotny dotyk to ZAMIERZONY ZNAK, jako że przypisujemy miłosne intencje do każdego przejawu życia naszych ukochanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13:23 długo jej nie widziałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest juz jak jakas obsesja. Ostatnio jedna kobieta z pracy puściła mi oczko no i mysle sobie właśnie : po co ? Myslalam ze ona to mnie raczej nie lubi. A teraz za każdym razem wielki usmiech na mój widok. nie miałam nic na twarzy ani pomiędzy zębami wiec to nie to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Áüüâ
Proponuję wkręcić sobie istnienie jeszcze kilku innych ukrytych adoratorek w swoim otoczeniu. Wszak nie tylko akurat ta nasza ukochana może na nas przeciągle bądź znacząco zerkać, uśmiechać się zalotnie i generalnie kokietować na różne wymyślne sposoby, o jakich różnym Afrodytom i Kleopatrom się nawet nie śniło, a czym wprawiły nas w wielomiesięczne otępienie. My po prostu tego nie dostrzegamy, ale one na pewno istnieją! Rozejrzyjmy się, może jakaś Kacha tudzież inna Zocha też chlipie cichutko w myślach, że nie zauważamy jej uczucia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×