Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

córka ma 7 miesięcy, nie raczkuje, teściowa obarcza mnie winą

Polecane posty

Gość gość
No tak, w sumie od idiotów najlepiej się odcinać. Problem w tym, że to matka Twojego męża, który zdaje się albo bagatelizuje jej zachowania, albo się do nich tak przyzwyczaił, że nie zauważa jak bardzo są one nienormalne. I tak sobie właśnie myślę, że może jest sposób na uświadomienie mężowi, że z mamusią coś nie tak. Być może jeśli ktoś obcy (w sensie nie spokrewniony z Wami), ale jednocześnie ktoś kogo zdanie jest dla męża ważne (przyjaciel?) usłyszałby o szopkach jakie robi Twoja teściowa i wypowiedział się, że to może być objaw choroby (albo, że to co najmniej jest nienormalne), to może wtedy małżonek nieco przejrzy na oczy. Wiesz, Ci co znają teściową od lat pewnie się trochę przyzwyczaili do niej i nie są obiektywni. Może ktoś nowy będzie bardziej obiektywny i przemówi do rozsądku mężowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn mial 8 jak zaczal siedziec,9,10 jak raczkowal a 13 miesiecy jak stawial pierwsze kroki,nie przejmuj sie durna babą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do którejś z Was powyżej: ale mój mąż wie, że jego matka ma coś z głową. Sam mi to przyznał. On nie traktuje jej jak normalnej osoby. Podobnie jak jej siostra, szwagier, druga synowa, syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że oni mają taktykę żeby świruskę ignorować, a ja tego nie mogę pojąć ;) macie rację, przyzwyczaili sie przewz całe lata że jest niehalo z jej główką ale tak sie jej boją ze zamiataja problem pod dywan zeby afery jakiejs nie było bo ona potrafi zrobic obore (zdaje sie byc lekko niepoczytalna, reaguje obrazą, minami jak u dziecka jak ktoś nie spełnia jej zachcianek, płacze, nie odzywa sie, strzela focha jak trzynastolatka). ogolnie dzieci wstydza sie jej, mowia ze jest to osoba ktora nigdy nie wiadomo kogo obrazi i sie nie kontroluje. moj maz długo nie chcial przedstawić swojej matki moim rodzicom bo sie bal ze zrobi mu wstyd - ona potrafi do niego mówić jak do trzylatka przy innych dorosłych lduziach i robić przykre uwagi innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio mąż w ogóle zaczął mi przebąkiwać że jego zdaniem jego matka chyba wyląduje w zakładzie albo będą musieli jej opłacać opiekę bo z głową niedobrze. No tak ale oni tylko mówią o tym a żaden jej nie powie żeby szła sie leczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej nie zmuszslam do siadania ani do nieczego. Od 3 mies zycia lezala na podlodze i sama cos kombinowala w 5 mies zaczela sie obracac i turlac i tak sie przemoedzczala turlaniem po calym domj smieszne to bylo nawet. Jak posadzilam do jedzebia to siedziala sama cos tam sie brala ale ssmodzielnie bez ppmocy usiadla w 8,5 mies dopoero. W 9 mies dopiero przybrala postawe na czworala pierwszy miesiac raczkowala do tylu pozniej do przodu jak misls 10 mies. Nie wstawsla kolo mebli jak nirktore dzieci w tym wieku. W dniu roczku wstala kolo pufy i przeszla kilka krokow. Po tygodniu juz biegala. Teraz ma 2 lata i nie idzie nadarzyc za nia. Natomiast siostry dziecko od 4 mies zycis jest wkladane do chodzika choc lrdwie to glowe trzymalo obkladaja poduszkami zeby siedziala zmuszaja na chama. Mala ma 8 mies teraz i chodza na rechabilitacje bo nie siada sama jak ja posiedzi to leci w jedba strone bo jej pokrzywili kregoslup tymi poduchami i z buoderkami nie tak cos przez chodzik( nic nir mam do chodzikow choc moja go nie uzywala ale chociaz od 7 mies a nie 4 miesieczniaka juz chodzic uczyc) . Tylko krzuwde dziecku zrobili. A lekarzr mowia ze dziecko praktycznie do roku ma czas na wszystko. Zreszta niektore dzieci nie raczkuja odrazu chodza znam taki przypadek. Inne raczkuja od 6 mies a w 15 jeszcze nie chodza. Kazde ma swoj rytm i nir ma co panikowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale powaznie - ktoras z Was widziala raczkującego 5m? Bo ja nawet nie słyszalam o takim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No z tego co piszesz, to z Twojej teściowej niezły egzemplarz. Problem w tym, że rodzina bagatelizuje problem:/ Niestety teściowa prawdopodobnie powinna się leczyć, bo to co robi normalne nie jest. Nie leczy się, a jej zaburzenia same nie znikną, a zaczną z czasem narastać. Obawiam się, że Twój mąż i reszta rodziny nie wie jakiego może sobie narobić problemu. Teściowa może nabrać kredytów, oddać dom za darmo dla schroniska, z czasem może stanowić zagrożenie dla siebie i innych. A, wierz mi, wtedy na reakcja będzie za późno. Poza tym nie jest łatwo umieścić w szpitalu osobę chorą wbrew jej woli, jeśli nie ma dowodów, że dana osoba jest chora (w sensie ma udokumentowaną historię choroby) nawet jeśli jej stan zagraża jej zdrowiu/życiu. Tak więc w Waszym interesie jest, żeby teściowa się zaczęła leczyć. Będziecie wiedzieli co jej jest, jakie mogą być konsekwencje takiej choroby, czy trzeba ją np ubezwłasnowolnić (dzięki czemu np. nie będzie mogła narobić finansowych kłopotów) i przede wszystkim: będzie szansa, że dzięki skutecznemu leczeniu jej stan się poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn zaczął raczkować mając 9,5 miesiąca.Nie znam dziecka , które mając 5 miesięcy raczkowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn raczkowal jak skonczyl 5miesiecy. Swoja droga jakas opozniona ta twoja cprka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn nie raczkowal .Wstal i poszedlmajac 10 miesiecy .Teraz ma 30 lat .Ubytkow przez to ,ze nie raczkowal nie zauwazylam .Jest cenionym pracownikiem .Bardzo inteligentnym mlodym czlowiekiem .majacym zone i dwoje dzieci :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ile ty masz lat 5? Nie umiesz się odezwać stanowczo, ze sobie nie życzysz i żeby zachowała te debilizmy dla siebie? Jestes niedojrzała emocjonalnie? Męża się boisz czy o co chodzi? ja bym się takimi zarzutami nawet nie przejmowała. Jak mi teściowa zaczęła prawić kazania na temat tego, że moje dziecko choruje i że to moja wina to powiedziałam jasno, że ja nie jestem jakąś jej podwładną i żeby sobie nie pozwalała, bo jej się coś pokićkało i myślała, że zrobi sobie relację synowa-teściowa jak w jakimś Afganistanie. Odgrażała się, że mojemu mężowi powie, a ja spytałam czy zależy jej na tym aby nas skłócić i złośliwie się zaśmiałam mówiąc, że to jest właśnie jej poziom ale proszę bardzo niech leci, bo ja nie jestem własnością męża i jego rodziny i chyba jej się strefy geograficzne pomyliły. Może dłużej by fikała ale mój mąż ją szybciutko wyprostował za co jest na nas śmiertelnie obrażona ale przynajmniej mam spokój i olewam ją. Nie wszyscy mnie muszą lubić i super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bo teściowe to już takie są, moja to też wredna małpa, zamieszkaliśmy z nią na jednym placu (wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie i było super) i tak mojemu mężowi gada głupoty i wtrąca się że ciągle się kłócimy, przez nią mąż nie chciał dzielić ze mną obowiązków domowych pomimo iż ja pracuję i mamy małe dziecko, musialam nieźle walczyć i kłócić się żeby robił coś w domu( a gdy mieszkaliśmy wcześniej sami to sam z siebie posprzatał czy ugotował) no ale mamusia go nastawia przeciwko mnie ciągle. ja jeszcze mam o tyle gorzej że mam jeszcze wredną szwagierkę - siostra męża której mąż bardzo pomaga i często jest tak że przez to że pomaga jej czy teściowej to nie ma czasu dla naszego dziecka. Ostatnio naprawiał jej auto cały tydzień po pracy i w sobote prawie cały dzień i nie mógł zająć się dzieckiem zebym ja mogła w spokoju odkurzyć !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn zaczal raczkowac majac 11 misiecy. Teraz ma 14 i chodzi jak sie go trzyma za obie rece. Lekarz powiedzial ze absolutnie nie zmuszac do niczego bo sie dziecku pokrzywi kregoslup. Kazde dziecko rozwija sie we wlasnym tepie. Sama zaczelam chodzic jak mialam rok i 4 miesiace a wczesniej podobno nie wiedzialam do czego mam nogi. Nie chcialam stawac. A teraz mam 30 lat i jakos normalnie zyje i funkcjonuje. Przecierz dziecko to nie robot ktory ma zaprogramowane ze musi to i tamto majac tyle i tyle miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzynki syn raczkowal jak mial rowne 5 miesiecy. Ale teraz ma 16 miesiecy i nie chce chodzic tylko na kolanach. Czasrm stoi przy meblach ale sam nie pojdzie chyba ze sie go trzyma i to za ovie raczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecierz niektore dzieci wcale nie raczkuja tylko odrazu zaczynaja chodzic. Tak bylo z dzieckiem znajomej ktore zaczeli chodzic majac 14 miesiecy a nie raczkowalo i wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś twój mąz to zwyczajna du/pa wołowa skoro nie umie sam mysleć tylko daje się sterowac jak przedszkolak. Mój choćby nie wiem co to ma swoje zdanie i basta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam troje dzieci. Dwoje z nich są już nastolatkami. Ani jedno ani drugie nie raczkowało wcale, po prostu gdy przyszła pora zarówno jedno jak i drugie wstało i poszło (obydwoje zanim skończyli roczek) Mój najmłodszy niunio kilka dni temu skończył 7 m-cy i też nie raczkuje. Siedzi samodzielnie, leżąc na pleckach też potrafi samodzielnie usiąść, gdy siedzi u mnie na kolanach przodem do mnie i trzyma się go za ręce wstaje na nogi i skacze, ale raczkować nie raczkuje. Nie wiem czy będzie raczkować, ponieważ nawet nie lubi leżeć na brzuszku, zwyczajnie nie odpowiada mu ta pozycja, bo gdy tylko go położę zaraz przewraca się na wszystkie inne możliwe sposoby aby tylko nie leżeć na brzuszku. Więc go po prostu tak nie kładę - to dziecko ma zdecydować a nie ja... Nie ma jeszcze ani jednego ząbka choć jego starsze rodzeństwo zaczynało ząbkować mając niespełna 5 m-cy i też nie rwę sobie z tego powodu włosów z głowy ponieważ każde dziecko jest inne. Jestem pedagogiem i wiedzy z zakresu zarówno psychologii jak i faz rozwoju człowieka osłuchałam się podczas 5 lat studiów aż do znudzenia, ale to tylko teoria - każdy człowiek rozwija się własnym rytmem i na pewno rodzice nie mają na to żadnego wpływu tak jak to twierdzi Twoja teściowa mówiąc, że to twoja wina. Odnośnie wtrącania się rodziców czy teściów też mogę co nieco powiedzieć. Gdy trzeba było żeby dziadkowie zostali z dziećmi jak były małe bo np. chcieliśmy z mężem gdzieś wyjść, to oczywiście nie było takiej opcji, ale jak była okazja żeby się wtrącić albo coś dowalić od siebie to oczywiście chętni zawsze się znaleźli. Do czasu... W sumie to przez parę lat słuchałam co mają do powiedzenia, ale dawałam im jednoznacznie do zrozumienia, że całkowicie olewam co mówią. Teraz jednak (szkoda, że dopiero po niespełna 17 latach małżeństwa zrobiłam się mądrzejsza w tej kwestii;-) ) stwierdziłam, że nawet nie mam zamiaru słuchać wszelkiego rodzaju wywodów. Gdy na półrocze szłam na wywiadówkę do moich starszych dzieci zadzwoniła do mnie moja mama z tekstem "dlaczego to ja idę a nie mój mąż i co on zrobi jak mu będzie dziecko płakać?" Nie zastanawiając się nawet chwili powiedziałam: mamo!! k..a wystawi go za okno!!! Od tamtej pory moja mama nawet jeden raz nie wtrąciła się do czegokolwiek a jak tylko próbuje się jej coś wypsnąć to zaraz sama się hamuje i urywa tekstem "a dobra, już nic" Teściów też usadziłam na doopie, z tym że z tamtymi to inna historia. Mieszkają na drugim końcu miasta, jakieś 5km od nas i ostatnio byli u nas w domu jak moje najmłodsze dziecko miało miesiąc (wtedy to właśnie przyjechali obejrzeć nowego wnuka bo wcześniej nie mieli czasu) Od tamtej pory to tylko do ludzi mówią, że to my jesteśmy źli, bo nie przywozimy im wnuków tak często jak oni by sobie tego życzyli a tak ogólnie to zero zainteresowania naszymi dziećmi. Mój teść ma bardzo arogancki sposób bycia i wykorzystałam to podczas ostatniej wizyty bo już nie wytrzymałam jego ironicznych docinek. Jak wyjechał z pytaniem, oczywiście powiedzianym z jego ironicznym akcentem "Antek już chodzi?" odpowiedziałam (z uśmiechem) "Taak, chodzi! Mało tego - wczoraj do południa przeczytał całą Trylogię a dziś na obiad zjadł dwa kotlety schabowe z kapustą zasmażaną." Patrzeć na ich miny - bezcenne... Od tamtej pory mam święty spokój z głupimi docinkami czy wtrącaniem się i Tobie radzę - spróbuj zrobić to samo;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjdź do fryzjera ze słowami, będę za dwie godziny, mama niech nauczy ja w tym czasie raczkowac, wroce to sprawdze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj się dowiedziałam nowego niuansu....no to teraz się zacznie., dziś były imieniny mojego męża, teściowa dzwoniła i przechwala się nadal....teraz to będę miała przewalone, znam ją. miała wyrzut w głosie a bo córka sąsiadki w wieku 8 miesięcy już stoi na własnych nogach, a moja córka nawet nie raczkuje. niech ktoś weźmie tę babę. Czy rzeczywiście jest coś nie tak z tym moim dzieckiem? Jak to jest że tamta już stoi sama..nawet 10 miesiecy nie ma. Nie wiem ale teraz sie nasłucham od baby przy najbliższej okazji i chyba jej nawtykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często dzieci wcześniej wstają niż raczkuja, moje zawsze najpierw pelzaly, potem wstawaly a dopiero krótko przed rokiem raczkowaly. Weź się nie przejmuj, nie szkoda ci nerwów? Powiedz jej żeby się odpieprzyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka mając 7 miesięcy, stała podtrzymując się mebli i raczkowała a raczej pełzała. Mój syn ma obecnie 9 miesięcy i dopiero zaczął raczkować a gdy miał 7 miesięcy powiedziałam lekarzowi że nie obraca się samodzielnie na brzuch ani na bok, lekarz powiedział że w zasadzie to już powinien. Prawda jest taka autorko że twoje dziecko ma czas. Jeżeli mój w przeciągu dwóch miesięcy potrafił przejść z fazy leniwca który nie potrafi obrócić się na brzuszek na fazę motorka zwiedzającego całe mieszkanie to widać to norma i nie ma w tym cudu. Dodam jedynie że ćwiczyłam z synem , pomagając mu się obrócić . Lekarz ostrzegł mnie że ćwiczenia mają polegać na wspomaganiu a nie robieniu czegoś na siłę tak jak to niektórzy stawiają dziecko na siłę na nóżki i trzymając pod pachami zmuszają do chodzenia, bądź stawiają na czworaka i liczą na to że dziecko w końcu ruszy. Żeby twoja córka mogła zacząć raczkować, musi najpierw mieć mocne mięśnie a jak widać takich jeszcze nie ma i dziecko wie najlepiej . Twojej teściowej nie słuchaj bo jak zaczniesz się martwić to możesz przesadzić w czymś i dziecko się zrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie lekarka powiedziała że dzieci zaczynają raczkować między 8 a 10 miesiącem życia więc twoja teściowa chce cię chyba tylko poddenerwować. Mój syn mając 7 miesięcy, leżał sobie na brzuchu i ani myślał się poruszać :D a pełzać zaczął miesiąc później, raczkować w 9 miesiącu a chodzić w 15 miesiącu. Syn mojej znajomej mając 9 miesięcy zaczął chodzić, drobny , malutki chłopczyk który robił wrażenie tak kruchego że to wiatr połamie :D. Dzieci są różne, wszystko zależy od siły mięśni ramion i nóg ale ponoć ramiona są najwazniejsze bo to nimi dziecko przyciąga całe ciało do przodu a nogi początkowo się tylko odpychają zanim staną na kolanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jestes za miękka. Nagraj tą debilke i puść mężowi jak nie uwierzy. A z nim bym sobie osobno pogadała, że jak nie skoncza sie te nachodzenia Twojej trściowej z trakimi durnymi tekstami to sie wyprowadzisz z małą i koniec, niech on prostuje mamusie jak sie nie da inaczej, A wyższy wykształcenie kochana, nie ma nic wspolnego z kultura osobista i obyciem, moze kiedys miało, ale w tych czasach-tym bardziej tesciowa powinna umiec sie zachowac, ale widzi w Tobie robaka, ktorego sobie dla rozrywki przygniata trepem. Obudz sie, nikt nie lubi byc traktowany jak g...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Często dzieci wcześniej wstają niż raczkuja, moje zawsze najpierw pelzaly, potem wstawaly a dopiero krótko przed rokiem raczkowaly. Weź się nie przejmuj, nie szkoda ci nerwów? Powiedz jej żeby się odpieprzyla xxx dokladnie, mi mama mowila, ze wcale nie raczkowalam, a przeszlam do stania-chodzenia sama, wiec co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że oni mają taktykę żeby świruskę ignorować, a ja tego nie mogę pojąć oczko.gif macie rację, przyzwyczaili sie przewz całe lata że jest niehalo z jej główką ale tak sie jej boją ze zamiataja problem pod dywan zeby afery jakiejs nie było bo ona potrafi zrobic obore (zdaje sie byc lekko niepoczytalna, reaguje obrazą, minami jak u dziecka jak ktoś nie spełnia jej zachcianek, płacze, nie odzywa sie, strzela focha jak trzynastolatka). ogolnie dzieci wstydza sie jej, mowia ze jest to osoba ktora nigdy nie wiadomo kogo obrazi i sie nie kontroluje. moj maz długo nie chcial przedstawić swojej matki moim rodzicom bo sie bal ze zrobi mu wstyd - ona potrafi do niego mówić jak do trzylatka przy innych dorosłych lduziach i robić przykre uwagi innym xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx skoro tak, to jaki masz dylemat znosic jej obecnosc? Bo chcesz pokazac kulture? Jak pozwolilas sie gnoic to tez babsztyl gnoi. Postaw sie w koncu bo bedxziesz miala ciezkie zycie , naprawde ci wspolczuje, ja bym morde wydarla, nie dalabym sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta granicy nie zna więc próbuje jak może bo manipulacja innyim daje jej poczucie kontroli i zadowolenie. Z takimi pseudo chorymi i wrażliwymi osobami trzeba ostro i stanowczo tak by wiedziała na czym stoi . To tyle co do teściowej a jeżeli chodzi o dziecko to teściowa bardzo przesadza i skoro jest taka jak opisałaś autorko to dziwię się że wogóle bierzesz jej zdanie pod uwagę . Mój syn zaczął raczkować w wieku 10 miesięcy, wcześniej pełzał a zaczął tak gdzieś w okolicy ośmiu i pół miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co na to szlachetny syn teściowej a twój osobisty mąż? Bo jak moja matka swego czasu miała uwagi, to pokazałem jej drzwi i powiedziałem że ustawiać to może u siebie. Od tego czasu wizyty są rzadkie, Moja żona później ustawiła swoich i jest spokój całkowity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chora baba, to twoje dziecko, olej ją. a z dzieckiem wszystko ok, niektóre dzieci wcale nie raczkują i to też jest norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syna ma 7 miesięcy i też nie raczkuje i nie siada, co więcej jakieś 2 tygodnie temu dopiero nauczył się przewracać z pleców na brzuch i potrafi fikołkami w bok się taczać. Każde dziecko rozwija się indywidualnie. Ja w wieku roku i 8 miesięcy nawijałam pełnymi złożonymi zdaniami i nikt nie mógł mnie przegadać. Siostra w wieku dwóch lat dopiero pierwsze zdanie wypowiedziała a tak to było tylko mama tata i dada. Teściową się nie przejmuj i w ogóle zacznij ją temperować trochę, powiedz stanowczo że nie życzysz sobie takich komentarzy i że jesli będą się powtarzać to wpłynie bardzo negatywnie na wasze stosunki a w związku z tym na jej spotkania z wnuczką. Ludzie przestańcie być takimi maziajami, trzeba walczyć o swoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×