mam szansę na pracę za 1400zł.

mam ukończone 2 kierunki studiów i podyplomowo wbrew sobie robię trzecie. Już nienawidzę tej pracy za to, ile mnie kosztowało zdobycie obietnicy tej pracy. Pracodawcy dzwonią z pazerności. Co byście zrobili, gdybyście mieli możliwość wynieść się z domu i nie musieć spełniać życzeń matki, która ma ambicje wpływać na moje życie choć dawno skończyłam 30lat? Gdybym komuś spłaciła zadłużenie mieszkania to bym mogła tam mieszkać...i najgorsze, że ja zamiast się tym zajmować to marnuję czas na tych gównianych dodatkowych studiach... żeby mieć OBIETNICĘ zarabiać 1400zł za kilka miesięcy, bo nie od razu Jestem załamana i wściekła :(:( Ja się nawet za to nie utrzymam.

Głosuj dalej na PO i Komora. Niedługo będziesz robić za 700zł, a ceny w sklepach razy dwa.

faktycznie życiowa szanasa za najniższa karajową prawie. Niech żyje Po, niehc żyje Komorowski!

Ogarnij się.Nie mogę patrzeć na to jak wszyscy dookoła dają sie wykorzystywać.Kurvva niech obozy pracy w tym kraju założą i płacą nam w zamian żarciem i noclegiem. :o

jak pomyślę o pracy 40godz.+zawsze dłużej, no bo nowa jestem za re pieniądze, gdzie nawet już potem nie ma kiedy dorobić sobie to mi się wyć chce. Już teraz jestem na garnuszku matki, którą się zajmowałam, bo dostawała ataków i chorób wszelakich przez ostatnie lata, siostrze niańczyłam dzieci a teraz jestem bez grosza i jeszcze się modlę, żeby mi te 1400zł.nie przepadło :( Ie zarabia wozna w szkole? Pewnie tyle samo :(

ja nie wiem, czy się nie postawić dla zasady i nie wytargować te parę złotych albo w inny sposób walczyć o swoje, bo naprawdę taka kwota to żałość jest :o

taniej by mi wyszło zamieszkać w tym mieszkaniu, komuś podnająć miejsce i nie pakować pieniędzy w te studia. W dodatku i tak nie będę mieć pełnych uprawnień do zawodu, bo gdy można je było zdobyć u mnie w domu zaczęły się choroby i nie załatwiłam sobie papieru. Żyć mi się nie chce :(