Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czasemsmutna

Starania o dziecko na 2016

Polecane posty

Gość bajeczkacalineczka
witajcie chetnie sie doloncze, testuje za kilka dni i mam nadzije na pozytyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka
Cześć dziewczynki... dołączam do Was, bo od tego cyklu wznawiam starania. Miesiąc temu poroniłam w 8 tc :( (3 tygodnie chodziłam z martwą fasolką, bo dowiedziałam się w 11tc, że przestała się rozwijać w 8 tc. to było poronienie samoistne - nie miałam zabiegu łyżeczkowania, więc nie mam przeciwskazań do starań. Właśnie dostałam 1 okres po poronieniu i czekam na owulkę! Mam już 2,5-letniego synka i 33 lata na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejka dziewczyny jestem tu nowa pisze tu ktoś jeszcze jeżeli tak to dołączam do was o starania się o drugą fasolkę hej marcowe wiem co czujesz przykro mi naprawdę z całego serca ja rok temu dokładnie dziś urodziła martwą córeczkę dziś by skończyła roczek to takie przykre.....do dzis to boli..pozdrawiam wszystkie staraczki fajnie ze można tu popisać o swoich staraniach pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko, o jakie fasolki wy się staracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejka gość no o małe dzieciątko tylko ja tak napisałam o małą fasolkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nié mozna po prostu o dziecko napisac? Fasolka,tez mi cos. Jakbys miala 15 lat badz mniej, tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieciątko? ale że Jezus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh,dobre w. A potem gdy się już urodzi taka fasolka to mówienie do niej jakby bylo niespełna rozumu tzn. zdrobnienia i seplenienie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kokardka_
Przywitam się i ja :) Długo podczytywałam podobny wątek, i trochę podłamałam się czytając, ile czasu kobiety starają się o dzidziusia. Wtedy spadłam na ziemię i uświadomiłam sobie, że wszystkie objawy na pewno sobie wmawiam, bo kto to widział raz wejść na chłopa w dni płodne, jeszcze w połowie nałożyć gumkę i zajść w ciążę? ;) hehe.. Ale nie poddawałam się, wyobrażałam sobie siebie w roli mamy. Były dni, że przeszkadzały mi moje własne perfumy, czułam je cały dzień, jakbym sobie nakropiła do nosa, były też dni, że nie piłam rano kawy, choć jestem kawoholikiem, bo dostawałam jakiegoś ścisku żołądka na samą myśl. Były i sa takie dni, że czuję się słaba i lekko kręci mi się w głowie, ale przez chwilkę, uczucie takie, jak wtedy, gdy człowiek za szybko zerwie się z łóżka. Teraz chodzę jak widmo, wiecznie zmęczona i niewsypana, aż w pracy pytają co mi jest. Korciło mnie zrobić test, bo mam jeden w domu, ale bałam się rozczarowania, bałam się, że test zrobię za szybko, wolałam żyć nadzieją. Nadszedł dzień spodziewanej miesiączki, którą poprzedzały ból piersi i ból brzucha. Brzuch pobolewał jak na okres tyle, że delikatniej, takie dziwne ciągnięcie, natomiast piersi wbrew temu co się naczytałam, wcale nie były jakoś bardzo wrażliwe.. Zwykły lekki ból przy dotyku i to całych piersi, nie sutków. Miesiączka się nie pojawiła! Nie cieszyłam się zawczasu, bo byłam przeziębiona a i wyjazd nad morze (zmiana klimatu) mogły się do tego przyczynić.. Ale Panie moje.. dziś mija 3 dzień bez okresu, brzuch i piersi już prawie wcale nie bolą i pojawił się brązowy śluz. Wiele czytałam, że dziewczyny taki miały będąc w ciąży, ale mam go już 3 dzień i zaczyna mnie to martwić, czy tak powinno być? Konstystencją i barwą przypomina .. karmel? Dałam sobie czas do dzisiaj, jeśli okres nie przyjdzie, a wiem, że nie, to jutro rano zrobię test z moczu. Chciałam aby mąż przy tym był. W sobotę też jedziemy w odwiedziny do mnie do domu, będzie brat i siostra z wizytą, więc może będziemy mieli się czym pochwalić ;D Jak test wyjdzie pozytywnie to w poniedziałek lecę na betę z krwi, a jak ta da pozytywny wynik to umówię się do ginekologa ;) Cieszę się, że znalazłam to forum, bo zostawiłam wpis w innym wątku, ale tam już chyba nikt nie zagląda, a potrzebuję się komuś wypisać i podzielić wrażeniami :) Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona i będziemy wzajemnie trzymać za siebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maleficient
To ja tez się przywitam :) Ciężko jest znaleźć forum gdzie faktycznie można podzielić się jakimiś swoimi wrażeniami.. Kokardka koniecznie daj znać jaki będzie wynik testu! Ja jestem w pierwszym cyklu po odstawieniu tabletek anty, które brałam przez 10 lat i z zaciekawieniem obserwuje co się dzieje z moim ciałem :) Możliwe, żebym już w 9 dniu cyklu miała owulacje? 6 dni później jednorazowo pokrwawilam zywoczerwona krwią. Ale by były jaja gdybym zaszła tak.. od razu ;) Jest to w ogóle możliwe? Pozdrawiam wszystkie Mamy obecne i przyszłe ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kokardka_
Ja chyba własnie dostałam okresu :( Pobolewa mnie brzuch od nowa i kapie mi krew :((( Cały czas się oszukuję, że może to jakieś plamienie, ale na pewno nie jest to już brązowy śluz tylko żywoczerwona krew :(( ręce opadają.. Ten spóźniający się okres był dla mnie jednoznaczny bo jeśli miałam wahania cyklu to raczej był krótszy niż dłuższy, no ale też dziwne by było gdybym zaszła od razu i to ze stosunku przerywanego właściwie, kiedy inni starają się kilka lat.. ehh.. wstrzymywałam się z entuzjazmem, nie chciałam za wcześnie robić testy itd. a teraz ledwo człowiek napisał posta i BACH! Okres.. :( Teraz pewnie nici ze starań, bo dojdziemy do wniosku, że lepiej abym najpierw zmieniła pracę, w miejscu, w którym chcemy docelowo mieszkać i dopiero po roku zaciążyła, by wiedzieć, że po ciąży mam gdzie wracać do pracy.. Wszystko bez sensu.. nie byłoby takiego rozczarowania gdybym dostała okres, wtedy kiedy się go spodziewałam, a 3 dni spóźnienia, były dla mnie takie obiecujące.. :( wiec niestety.. a szkoda.. już liczyłam, że data porodu wypadałaby na 8 czerwca. 10 czerwca ja mam urodziny a 14 czerwca mamy rocznice ślubu, fajny czas na dzidziusia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maleficient
My doszliśmy do wniosku, że nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dziecko, więc po prostu odstawilam tabletki i tyle. Porozmawiaj z mężem, może on jest już jednak gotowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kokardka_
Mąż mi powiedział, ze on chciałby dziecko i chciałby zakładać rodzinę, ale u siebie w domu rodzinnym, bo tam czuje się stabilniej, zawsze jest ktoś kto mógłby nam pomóc itd. On mieszka na wsi i ja nie chcę tam wracać bo wiem, że z pracą ciężko i perspektywy zawodowe żadne.. Teraz pomieszkujemy w Katowicach bo w czasie studiów dostałam możliwość pracy w zawodzie a zależało mi na zdobyciu doświadczenia by po roku mieć i skończone studia z papierkiem i coś już w cv. Ostatnio powiedział mi, że fajnie byłoby gdybym teraz zaszła w ciążę, bo poszłabym na L4 (pracuję w laboratorium i pracodawca nie pozwala pracować w ciąży) więc automatycznie wrócilibyśmy do rodziców na okres ciąży i macierzyńskiego, a moją pensje, która co miesiąc idzie na wynajem mieszkania i na media, odkładalibyśmy na budowę własnego domku (mamy swoją działkę u teściów). Ucieszyłam się, że jednak myśli o dziecku, ale wiem też, że bardziej cieszyłby się po prostu z powrotu na wieś, on źle się czuje w mieście. I z tego względu, że nie ma między nami zrozumienia w tej materii to i o dziecku na razie nie myśleliśmy. Miałam jednak nadzieję, że coś się urodzi nieplanowanego w tym miesiącu i sprawy same się ułożą :( Ja od dawna mu jojczę o dzidziusiu, ale najpierw były studia, później ślub, później drugie studia, później znalezienie jakiejś pracy, żeby wypełnić pustą rubrykę w cv a teraz brak własnego mieszkania.. Mojego M. przeraża świadomość, że mielibyśmy wziąć kredyt na całe życie na ciasne mieszkanie w mieście, w którym nie mamy żadnej rodziny i jesteśmy ze wszystkim sami. Wolałby już wziąć ten kredyt na budowę własnego domu i mieć kawałek podwórka a mnie znowu przeraża wizja siedzenia w domu bez pracy.. co innego gdybym nosiła w brzuszku dzidziusia, przynajmniej wiedziałabym, że nie będę tak bezczynnie siedzieć, że odchowam dziecko.. Teraz kiedy myślałam, że będzie dzidziuś i mówiłam mu, że chyba coś jest na rzeczy, że to dziwne bo nigdy tak nie miałam, to śmiał się, nie był spięty ani zdenerwowany, więc wiem, że gdybyśmy "wpadli" to cieszylibyśmy się oboje.. myślę, że po prostu brak nam odwagi by świadomie starać się o dziecko, bo zawsze towarzyszy człowiekowi ta myśl, że jeszcze nie wszystko jest poukładane a z drugiej strony, myślę, że taka "kontrolowana wpadka" byłaby najlepszym wyjściem.. Strasznie zazdroszczę Wam wszystkim, którzy z taką świadomością staracie się o poczęcie dzidziusia.. zazdroszczę Wam stabilizacji i gotowości :) Ja bym bardzo chciała a z drugiej strony myślałabym ciągle co będzie ze mną po macierzyńskim, bo od męża nie dam rady dojeżdżać do pracy do Katowic. Więc chyba najlepiej teraz po studiach poskładać papiery w Jego okolicy, zahaczyć się gdzieś na rok czasu i wtedy myśleć o rodzinie.. człowiek przynajmniej wie, że ma gdzie wracać po ciąży i ma z czego na ten dom odkładać ;) wiec i można coś planować.. Ale to tak duuużo czasu! :( Ja już nawet wózki zaczęłam oglądać i miałam jeden upatrzony ;) No widocznie to jeszcze nie pora.. Będę tu cały czas i będę trzymać za Was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maleficient
A ja jestem ciekawa czy ciążę, taka bardzo wczesna, się 'czuje'. Czy któraś z Was od razu wiedziała, że to już? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże Kokardkaw jak Ty się nakrecasz i planujesz. Masakra jakasq. Nie dziwne ze zajsc nie mozeszw jak widac ze tylko tym zyjesz. Opanuj sie kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej kokardka nie przejmuj się wpisami innych gości naprawdę czasem wypisują bzdety....ja cie rozumie bo też się staram i czeka się by nie dostać tej miesiączki:) pozdrawiam was i fajnie ze jest tu ktoś normalny z kim można popisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej małeficjent ja na początku w pierwszej ciąży zaczynałam czuć dziwne zapachy i się sama dziwnie czuć od 6 tyg ciąży:)wiec wszystko jest możliwe my z mężem staramy się o drugiego bobasa bo pierwsza córeczkę niestety straciliśmy w 36 tyg. Ciąży teraz się już staramy jakiś czas i nic.....tez wariuje w dni płodne a tu ciągle brak 2 kresek to jest masakra a jak tam u ciebie i kokardą u ciebie tez?tez tak warunkiem jak ja:)czasem myślę że sama tak naprawdę nie wiem czy te dni są płodne czy nie ....pozdrawiam was małeficjent i kokardą ciebie tez:)fajnie ze tu jesteście i można popisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kokardka_
"Boże Kokardkaw jak Ty się nakrecasz i planujesz. Masakra jakasq. Nie dziwne ze zajsc nie mozeszw jak widac ze tylko tym zyjesz. Opanuj się kobieto" buahhaa... chyba nie doczytałeś/łaś, ja się nawet nie zaczęłam starać o dziecko, bo stosunek przerywany to żadne starania ;) Nie sztuką zrobić dziecko, ale coś mu zapewnić. Wiedząc, że mam pracę i stałe źródło dochodu po ciąży, wiem, że czerpałabym z macierzyństwa większą przyjemność, ale widać jesteś z tych, które wolą najpierw działać a później kombinować jak żyć. Gość - u mnie potop na całego :( Mąż pyta jak tam moja "myszka", powiedziałam mu, że zrobiła nam psikusa i dzidziuś popłynął. Zdziwiłam się bo wyglądał na zasmuconego i z niedowierzaniem zapytał" nie ma dzidziusia?! To gdzie jest nasz dzidziuś?! To co teraz? Zaczynamy działać?" :)) Chyba nie chcę na razie nic planować, zaproponuję byśmy po prostu zrezygnowali z zabezpieczania się a co będzie to będzie, w myśl zasady: "ani nie będziemy się starać o dziecko ani wzbraniać przed dzieckiem" ;) Ale pewnie jak posiedzę tu z Wami i będę czytać jak jedna za drugą chwali się dwiema kreseczkami to i ja sobie płodne zacznę wyliczać :D Pozdrawiam Was serdecznie! Również się cieszę, że jest ktoś z kim można się tutaj dzielić swoimi rozterkami. Niestety nie wszystko jest takie bajkowo proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej kokardka to ja gość ale nie ten wredny z postów tylko ta mila:)tak mi się przynajmniej wydaje:)bo nie którzy tu takie posty wypisują ze masakra buu... fajnie ze odpisałaś no ja też nie liczę ze zobaczę te dwie kręci jakoś nie wychodzi... no to widzisz jednak się rozczarował że nie ma dzidziusia to chyba chciałby żeby był :)mój mąż na początku też nie chciał jak staraliśmy się o pierwsze ale potem jakoś rzuciłam tabletki i tak wyszło po roku starań tzn chyba nie starań bo potem tak jakoś były inne zajęcia no i okazało się któregoś dnia ciąża oboje byliśmy zaskoczeni:)chodź niby była planowana ale obaj płakali my ze szczęścia:)fajnie ze odpisałaś pozdrawiam Cię serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewal
To ja gość kokardka wymyśliłam sobie pseudonim i dodałam:) kurde dziś idę na urodziny i znowu te szczęśliwe mamy i dzieci i ciężarne a ja znów będę musiała udawać śmiać się a w duszy chce mi się krzyczeć napisze jutro jak to przeżyłam :)pozwalam was jeszcze raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z mezem sid juz 6 cykl staramy i narazie nic za tydzien mam dostac@ ale mam nadzieje ze nie przyjdzie chociaz boli mnie juz brzuch a wiec znuw sie pewnie nie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewal
Malutka wiem co czujesz znam ten ból. ...głupie okresy ciągle się pojawiają ja mam dostać za twa tygodnie i zapewne też się pojawi bo w cuda to raczej nie ma co wierzyć że nie przyjdzie pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewal ja nadodatek żłobku pracuje i jak widze te dzieci to płakac sie chce. Ale nadzieji nie trace. A jam dłubo sie już staracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewal
W wrześniu rok temu straciliśmy w 36 tyg córkę zaczęliśmy starania w styczniu czyli już teraz będzie się zaczynał 10 miesiąc i dalej nic..... nie mam już chyba nadziei to jest jakaś masakra oj to masz nie za fajnie ciągle te dzieci i szczęśliwe mamy zapewne ci ciężko ale życzę Ci bardzo z całego serca:)by się wreszcie udało:) i byłaś szczęśliwa:)a byłaś u lekarza ?czy jeszcze nie?ja chyba już nie czekam na cud i pudełka w tym miesiącu może coś poradzi pozdrawiam Cię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaa1987
Cześć :-) Czy mogę dołączyć? Mam już 4 ciąże za sobą.. puste jajo płodowe - łyżeczkowanie, poronienie, ciąża pozamaciczna - usunięcie jajowodu, poronienie.. Po kilku badaniach, w tym genetycznych - wyszło,że jestem nosicielką mutacji genu MTHFR C677TT - prawdopodobnie przyczyna moich niepowodzeń. Zażywam kwas foliowy 15 mg, Wit z gr B, acard, femibion i staram się.. Staramy się o dziecko po ostatnim poronieniu już 10 cykl. Poszłam na żywioł, zrezygnowałam na ten czas z lekarzy, badań, monitoringów itd myśląc że jak odpuszczę, zajmę się sobą i swoimi planami, życiem ciąża nadejdzie.. niestety.. Jak teraz dostanę @ to zaraz po niej badam hormony, wybieram się do lekarza, od stycznia klinika. Mam 28 lat, mąż 32 i bardzo pragniemy zostać rodzicami. Nie wykluczam in vitro. Mam jeden, lewy jajowód - sprawa utrudniona.. :-( Dziś mój 31 dc. Czekam na @, która na pewno przyjdzie, bo w tym miesiącu słabo z seksem. Ostatnio w 15 dc ( zalecenie od lekarza - kalendarz i wpisywanie wszystkiego). Mąż musiał wyjechać na 3 tygodnie. Dzięki Bogu rzadko mu się zdarzają delegacje.. :-P Średnio moje cykle 30-33 dni. Więc jeszcze mam czas :-) Wiem, że dopóki @ nie ma to powinna być nadzieja. Podplamiam lekko na beżowo?, mam uczucie mokrości i ciągle chodzę sprawdzać czy to aby już.. Piersi nie bolą, brzuch też nie. Czekam..do 35 dc.. potem testuje. Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewal
Hej Magda oczywiście że możesz dołączyć :)oj to ty już też swoje wycierpialas współczuję ci naprawdę bo wiem co czujesz kurde oby się nam wszystkim Kiedyś udało:)no ja już też się staram z mężem 10 cykl ale też dostane@ to jest pewne ja też na razie nie chodziłam do lekarza ale chyba będę musiała się wybrać wiesz musisz mieć nadzieję może nie przyjdzie ta głupia M...naprawdę ludzie którzy pragną dzieci ich nie mają albo tracą albo jak mnie umierają a inni co nie chcą zachodzą od razu i rodzą a później wywala je na śmietnik to jest sprawiedliwość? Hm już czasem życie jest tak nie sprawiedliwe np.moja była przyjaciółka pisze była bo jak zaszła to miała się za jakąś lepsza i od razu zerwała ze mną kontakt zaszła a nie chciała a my chcemy wszystkie tu dziewczyny i nic ciągle nic...pozdrawiam was trzymajcie się cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaa1987
Ewal, a dlaczego Twoja mała córcia odeszła? Bardzo ci wspòłczuje, była to wysoka ciąża.. ja wszystkie straciłam do 10 tyg, a i tak było ciężko.. Boję się kolejnej ciąży, boję się że znów stracę.. Ale tak bardzo chce mojego Aniołka ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewal
Hej Magda ja w 36 tyg dostałam krwotoku przez odklejenie się łożyska to była masakra ....ciąża oczywiście książkowa wszystko było ok zawsze a tu takie coś 29 września skończyła by roczek to co przeżyliśmy z mężem to była jakaś masakra dziś pozostał nam grób na cmentarzu różowy pokój w domu jej rzeczy i nasze złamane serca do dziś zadaje sobie pytanie dlaczego?przecież nie pale nie pije a ci co. Nie dbają o siebie piją itd wiesz co mam na myśli zapewne mają zdrowe dzieci i na świecie to jest nie sprawiedliwe!a my dziewczyny dlaczego tak nas zawsze spotyka pech?iść ja też się na początku bałam by być w ciąży mąż też bo lekarz twierdził że parę minut później i żony tez by już nie miał. ...wiesz strach jest ale ja tak bardzo chce zostać matka ze to chyba jest silniejsze niż strach wszystko wytrzymam by nią zostać:)każdy ból :)wiesz czasami też mi się pomyśli ze drugi raz tez tak może się stać. ..ale miłość jest silniejsza dam radę tylko najpierw muszę zajść:)a ty boisz się tak bardzo ze może się to powtórzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×