Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

POMOCY!!! Karmienie piersią i infekcja bakteryjna brodawek

Polecane posty

Gość gość

Od 5 tygodni cierpię. Karmienie piersią córki to horror, ból i łzy. Położna stwierdziła, że mam infejcj***akteryjną brodawek. Na grzybice nic nie wskazuje i dobrze Malutką przystawiam. Kazała smarować Tribioticiem. I tak robiłam przez kilka dni, ale nie pomogło. Jestem już na skraju wyczerpania nerwowego. Tak mnie boli że musiałam odciągać pokarm i podawać z butelki. Ale przecież nie o to chodzi. Poza tym marze o tym by karmić corkę piersią. co robić? Jak sobie pomóc? Jaki lek zastosować? Pomocy!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ale jakie masz wlasciwie dolegliwosci? bo nic o tym nie napisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup kapturki. Mnie uratował. Krew się łąka. Założyła, brodawki się pogoily, córkę karmilam 2 lata, syna rok. Po 2-3 m gdy piersi przywykly stopniowo zdejmowałam nakładki - najpierw nocami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maść Bactroban na receptę. Miałam ten sam problem. Tylko to pomogło, i to nawet szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Katuj się dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam identyczną sytuację. Ani ginekolog ani lekarz nie umieli mi pomóc, też twierdzili, że to nie infekcja grzybiczna. W 7 tyg karmienia w desperacji kompletnej poszłam do doradcy laktacyjnego. Ona mi uświadomiła, że właśnie prawdopodobnie mam infekcję grzybiczną. Charakterystyczne było to, że sutki nie bolały cały czas, tylko przy karmieniu. Jak mały zasysał to aż gwiazdy widziałam z bólu, ale przy tym nie było żadnych zewnętrznych objawów. Wyglądały normalnie, nie zaczerwienione ani nic, nie było żadnego nalotu, pęknięć nic. Tylko ten ból. Pani doradca skontaktowała się z jakąś specjalistką z Warszawy (ponoć guru laktacji) która opracowała mi kurację. Smarowałam piersi przez 2 tyg maścią antygrzybiczną (nie pamiętam nazwy niestety), do tego smarowałam nystatyną i pędzlowałam nią buzię synka. Ponadto dieta - całkowita eliminacja cukru, i zażywanie czosnku w kapsułkach. Receptę na leki uzyskałam od mojego lekarza, choć był sceptyczny ("nic nie wskazuje na infekcję grzybiczną). Zaufałam doradcy i po 2 tyg problem zniknął. Całkowicie. Miała rację. Uratowała nam karmienie, bo już wszyscy mnie namawiali, żebym przeszła na mm i się nie katowała. Finał jest taki, że karmiłam syna piersią przez 2 lata. W ogóle nie dostawał mm, nawet kaszek na mm. Jeśli naprawdę jesteś zdeterminowana, żeby karmić, to się nie poddawaj. Walcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, tu autorka tematu. Dzięki za odpowiedzi. Oczywiście, że walczę i się nie poddaję. U mnie ból nie jest tylko przy karmieniu, ale brodawki bolą mnie cały czas. A jak dostawiam córkę, to jest po prostu jeszcze sliniejszy. Na chwilę obecną podaję moje mleko z butelki. Bo nie jestem jej w stanje przystawić-tak cierpię... :( Sama już nie wiem czy to grzybica, czy bakterie. Wydaje mi się, że to drugie.Jutro mam konsultację w poradni laktacyjnej. Zobaczymy co mi doradzą. Myślę, że ten bactroban czy mupirox (bo to jest to samo) mi pomoże. Czy ktoś ma jeszcze jakieś doświadczenia w tym temacie? Kochane Mamy, przecież wiecie jakie cudowne jest karmienie piersią. Pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to. 5 tygodni koszmaru, wizyta konsultantki laktacyjnej i przepisany przez mojego lekarza interniste Dactarin oral. W kilka dni zdzialal cuda!!! Przepisac Ci moze lekarz rodzinny, ginekolog, a byc moze rowniez pediatra Twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko jelsi wszystko wskazuje na grzybice to zanim dostaniesz się do specjalisty to juz teraz się jakos ratuj. tak jak pisala poprzedniczka stosuj jakas masc,kupisz w apterce na pewno jakas bedzie bez recepty. poza tym ten pomysł z kapsulkami czosnku wydaje się trafiony. takze wyeliminuj na ten czas cukry-organizmowi tak naprawde nie sa potrzebne to bardziej kwestia zachcianki. a i jeszcze kup sobie jakis prebiotyk (probiotyk?) takie cos co się bierze podczas kuracji antybiotykowej gdyz wtedy czesto ujawnia się grzybica bo organizm jest osłabiony przez antybiotyki i oprocz skutecznego wyleczenia łapie jeszcze te rózne swiństwa. i wlasnie te probiotyki sa na to zeby zwalczyc te rozne cuda. lactacid czy jakos tak sa bez recepty. no ale i tak najlepiej pomoze ci lekarz ewentualnie aptekowy magister.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam tak przy grzybicy. Dostałam tabletki (nie pamietam nazwy) i dactarin. Płakałam podczas karmienia... Nie daj się. Pogadaj jak najszybciej z lekarzem i zaczynaj leczenie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, tu autorka. Wczoraj cały dzień odciągałam pokarm i podawałam córce z butelki. W międzyczasie smarowałam brodawki maścią Tribiotic-na zakażenie bakteryjne. I w nocy dwa razy karmiłam piersią. Raz jadną i raz drugą. I muszę powiedzieć, że ból był zdecydowanie mniejszy. Więc chyba jestem na dobrej drodze. To na pewno nie grzybica, bo wtedy maść na bakterie by nie pomogła. Dziś zrobię tak samo, jak wczoraj. W dzień butelka, a w nocy pierś.mi maść. Popołudniu mam wizytę ubspecjalosty. Być może dostanę coś mocniejszego, żeby szybciej minęlo. Nie poddaję się!!!!!!! Robię to dla mojej córki. Chcę karmić minimum 3 miesiąc. A jak się wylecze i nie będzie boleć to i pół roku lub dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak najlepiej do 18 r.ż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×