Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem do niczego i mam ochotę umrzec

Polecane posty

Gość gość

Nic mi się nie udaje, do niczego się nie nadaję i nikomu na mnie nie zależy. Jestem tepa, nieudolna i niczego nigdy nie osiagne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy ma czasem momenty, gdy myśli, ze już nigdy nie będzie szczęśliwy, ale to minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak, ale u mnie takich momentów jest stanowczo za dużo... Dlatego coraz częściej myślę o samobójstwie. I przegramy to życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przegraMY? czyli kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki, miałam na myśli tylko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, oczywiście zdarzają się dni kiedy coś mi się nareszcie uda ale zaraz potem to przechodzi, odechciewa się wszystkiego, wydaje mi się że życie nie ma sensu. Bez wątpienia duży wpływ na to miało dzieciństwo (brak zainteresowania rodziców i znęcanie, problemy z rówieśnikami), ulokowanie uczuć w nieodpowiednim mężczyźnie a co za tym idzie zaniżona samoocena. Zawsze mam wrażenie że coś mi się nie uda, z góry zakładam najgorsze mimo, że często było wręcz odwrotnie. Nie jestem w stanie wyłączyć negatywnego sposobu myślenia to jest głęboko we mnie. Boję się, że nic nie osiągnę i nie znajdę sposobu na życie a zawód który wybiorę nie da mi szczęścia, będę go wręcz nienawidzić, wyczekiwać do weekendu po to aby znów wrócić do tego koszmaru. Wiem, że mogę liczyć tylko na siebie, mimo że posiadam znajomych nie są oni dla mnie zbyt bliscy, nie mam się komu szczerze wygadać. Pewnie gdybym spróbowała, powiedziała o tym jak pragnę śmierci to potraktowali by mnie jak wariatkę i ucięli znajomość. Pozostało mi udawanie, że wszystko u mnie w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choć ze mna się zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilya1881
Nie mów tak. Na pewno jesteś fajną, miłą, mądrą dziewczyną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie jestem. Dziś po raz kolejny okazało się, że jestem niekumata i nieudolna. Nie wiem co inni do mnie mówią, mam problem z wykonywaniem prostych czynności, ciągle się gubię. Skończyłam niby studia, ale nie nadaję się prawie do żadnej pracy, chociaż próbuję w roznych miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilya1881
Ale głupoty wygadujesz. Wydajesz się być fajną dziewczyną, a że niektórzy ludzie są mniej zaradni, nie znaczy, że są gorsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi wyzarlo twarz wraz z oczami i wyglądam okrpopnie i szpetnie i co ku/rwa narzekasz. Powiedz mi lepiej co mam zrobić. Tylko się zabić mogę. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak mam dobrze o sobie myśleć, skoro nic mi się nie wiedzie. Moje życie to porażka po porażce i wieczny lęk. Jestem znerwicowana i narażam na stres siebie i innych. Nie mam ochoty wychodzić z domu, bo boję się świata, ludzi. Nikt mnie nie chce, jestem śmieciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 20 26
Prawda jest taka że większość i tak uważa takich za gorszych, ja nie radzę sobie ze stresem i byłam już wyjątkowo podle traktowana przez różnych ludzi praktycznie bez powodu, zawsze mogli się do czegoś przyczepić . Przez to trudno mi zaufać innym, teraz często z góry skreślam inne osoby i ur******** mechanizm obronny który jeszcze bardziej zraża innych do mnie bo chyba uważają mnie za złośliwą, nieprzystępną zołzę. Bardzo boję się co będzie po ukończeniu szkoły przeze mnie i znalezieniu pracy, pewnie tak samo źle jak u autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko po co mam żyć, skoro moje życie nie stanowi żadnej wartości. Od dziecka nic mi się udawało, zawsze byłam uznawana za beznadziejną, zatem nie widzę sensu tego ciągnąć. Próbowałam się zmienić, być normalną dziewczyną, ale prędzej czy później wracałam do punktu wyjścia. Nie mam już sił tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilya1881
Mam nerwicę lękową (boję się m.in. jeździć autobusem, a jeżdżę 80 minut dziennie :P), okropnie wyglądam, mam mało znajomych, jestem nieszczęśliwie zakochany... Ale walczę i nie spisuję się od razu na straty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ nie żyje się po coś, tylko mimo czegoś. Żyje się właściwie tylko dlatego, że można. Skoro już się żyje, to nielogicznym jest zabijanie się wcześniej, niż to stanie się naturalnie, właśnie dlatego, że i tak się to stanie. Zabijanie się jest jak chodzenie spać o 15.00 tylko dlatego, że dzień był kiepski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja siebie już spisałam. Naprawdę jestem tak mało bystra i nieudolna, że chyba nigdy nie znajdę pracy. Stres nie daje mi spać, wszystkiego się boję i nie umiem nic zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że umiesz, to zmęczenie dyktuje Ci, że nie umiesz nic zmienić. Zrób sobie dzień przerwy, wyluzuj się maksymalnie, spędź cały dzień na nic nierobieniu i na drugi dzień wstań wcześnie rano i zastanów się jeszcze raz, czy nie ma niczego, co mogłabyś zrobić więcej, mogę Ci zagwarantować, że przyjdzie Ci do głowy przynajmniej jeden nowy pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami trzeba się zabić i nie ma innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, spróbuję tak zrobić. Jestem ciągle zmęczona, zestresowana i rozkojarzona. Bywają sytuacje, kiedy nie umiem zapamiętać prostych rzeczy i dlatego pewnie każdy ma mnie za niekumata idiotke. Byłam dziś na dniu próbnym w kiosku z gazetami, miałam nadzieję, że będzie dobrze, ale zjadł mnie stres i powiedziano mi, że się nie nadaję do tej pracy. W innych było podobnie. Tylko w pracy po moim kierunku radzilam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bliscy to mnie mają w d.. i tylko czekaja aż to zrobię i tylko to mnie trzyma JESZCZE przy życiu żeby nie dać im tej satysfakcji. Nie zasłużyłem na to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym czuje się nieludzko samotna i niepotrzebna. Chłopak, na którym mi zależało, najpierw stale do mnie pisal, a teraz udaje, że mnie nie zna. Nigdy się nie za kocham szczęśliwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie nadaje sie do żadnej pracy. A ta praca w kiosku to pewnie i tak za jakies grosze 5zl/h, wiec nie przejmuj sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, a co lubisz robić? Tak ogólnie, w życiu? Jak masz ochotę coś zrobić oprócz takich zwykłych rzeczy typu oglądanie tv/czytanie, to co robisz na co dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej no, gościu dziś to ja bym tym bardziej robiła wszystko co się da, żeby im pokazać, że się mylą co do mnie. Moja przekora nie pozwoliłaby mi iść na własną rzeź wiedząc, że potwierdzą się tylko przypuszczenia moich znajomych, nie zniosłabym tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim lubię pisać. Opowiadania, wiersze, eseje... Różne formy są bliskie. Poza tym lubię malować, szyc, tworzyć biżuterię, tańczyć, chodzić po górach, podróżować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×