Co jest po śmierci?

Bo muszę to zrobić ale się boje. Chciałbym żeby była reinkarnacja. A najlepiej to cofnąć czas i nie iść na ta operacje. Najlepsi ludzie kończą najgorzej to prawda :(

po smierci jest tylko smrod,zasmierdzisz sie w trumnie i bedziesz smierdzial/la w trumnie zakopanej w ziemi

a co ma być? :D pomyśl.... albo inaczej, a czego oczekujesz? :)

Skąd wiesz?

Cofnięcia się w czasie

Antoni Macierewicz będzie ganiał za tobą z teczką pełną dowodów, ,,, bbbb :D

reinkarnacja

Tylko nie mów, że to z powodu nieudanej operacji plastycznej chcesz zrobić najgłupszą rzecz w życiu, choć niewątpliwie ostatnią

Ale śmierci ciała, Gościu? Jak ciała, to dusza osądzana. Osąd jest.

Jakiej plastycznej. Wystapil u mnie zanik teczowki i miesni twarzy przez chorobe immunologiczna którą aktywowala narkoza. Wygladam jak potwor zle widze w 2 d i ciemno, w dodatku mam zanik czucia w ciele. Jestem gratem, rupieciem.

Życie jest jedno a ja swoje zmarnowalem i teraz naprawdę nic mnie już nie czeka. Nieoficjalnie to ja już nie żyje.

No i może to szansa, żebyś teraz zapragnął i poznał Boga. Jako zapatrzony w siebie narcyz marne mialeś na to szanse. Po śmierci jest prawda o Bogu, czystym Pięknie i Miłości i straszliwa rozpacz dla tych, którzy nigdy nie chcieli Go poznać i pokochać, bo ich ciało i uroda były dla nich bogiem.

W du/pie mam Boga za to co mi zrobił. Miałem dość cierpienia a jak już to mógł mnie oszpecic tylko trochę a nie tak że wstyd mi wyjść na ulice. Źli ludzie żyją i nic im ku/rwa nie jest a ja byłem dobry i jak kończę?

W*********J Z TYM UMIERANIEM ĆWOKU

A nie da się tego odkręcić?

Nie da się. Niedługo to w ogóle oslepne to lepiej to chyba zrobić póki jeszcze mogę? No i oczy to nie wszystko, pol twarzy mi zniklo i eygladam okropnie jak nie ja http://ifotos.pl/z/wshhprq

Szukam chętnych do samobójstwa. Im nas więcej tym lepiej.

Współczuję...ale uwierz, samobójstwo nie jest rozwiązaniem. Walcz o siebie. Musisz uwierzyć, że ciągle jesteś wiele wart, Jesteś tym samym cudownym człowiekiem, jakim byłeś wcześniej.

Jestem nikim. Bo dodatkowo mam wysoki spadek inteligencji i zaburzenia psychiczne. Cały jestem w rozsypce. Jedyna osoba na której mi zależało i której zależało na mnie też odeszła i to koniec. Nie mam najmniejszego żalu o to.. bo sam nie mogę patrzeć na siebie.

ten świat jest okropny.tylko ból i cierpienie. ale ja wierzę że po drugiej stronie wreszcie odpoczniemy od piekła na ziemi. nienawidzę świata za całe jego zło.

Moje cierpienie jest najgorsze jakie można sobie wyobrazić. Już wolałbym być oblany kwasem nie byłoby takiej różnicy i przynajmniej by mi wierzyli a nie brali za psychopate i w kaftan. Każdy chce bym zdechł. Tylko za co mnie to spotkało?

Masz bliskie osoby, przynajmniej jedną, która jest dla Ciebie wsparciem, która akceptuje Ciebie takiego jakim jesteś, z którą możesz pogadać czy po prostu pobyć?

Jeżeli prawdą jest to co autor pisze i naprawdę jest tak oszpecony, to niby dlaczego biorą go za psychopatę i proponują kaftan? Nie widzą tego opłakanego stanu? Coś tu nie pasuje...

Nie zabijaj sie. Może zacznij ćwiczyć rytuały tybetanskie, poszukaj na necie, te cwiczenia leczą ciało.

Dokładnie to samo co przed urodzeniem. Nic.

"Dokładnie to samo co przed urodzeniem. Nic. " x Skad ta pewnosc ?

Bo nie widzieli mnie przed tym całym gównem i nie wierzą. Myślą że z takim ryjem się urodziłem. A odnośnie pytania to nie mam nikogo każdy czeka aż się zabije.Tkwie w takim g*****e.. nie wiem co robić.

Autorze ale ty bredzisz. Wez sie w garsc ofiaro.

Jak z takim ryjem? Tak samo ze wzrokiem mam coś widze dużo ciemniej niż kiedyś tak do du/py. I tak bez głębi jakby wszystko było blisko. Mam zaburzone postrzeganie świata przez to. No i te okropne oczy. Wygladaja źle nienormalnie.

Życie jest do d**y