Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poród, co było najgorsze?

Polecane posty

Gość gość

Jaki moment lub aspekt porodu wspominacie najgorzej? Dla mnie najgorszym momentem porodu był moment, jak rodziła się główka i pękło krocze, okropne uczucie, choć na szczęście trwało tylko kilka sekund. Natomiast najgorszym aspektem porodu była okropna położna. A jak było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WSZYSTKO było najgorsze. 12 h koszmaru na jawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam cc, wspominam bardzo dobrze. Jeśli musiałabym wybrać coś najgorszego to chyba ból pleców po znieczuleniu na następną dobę. Ale to nie trauma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie skurcze,miałam wywoływany,ale skonczyło sie cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 godzin okropnych skurczy, lejace się wciąż wody, wstretna polozna, przy drugim też polozna i skurcze ale już tylko 4 godziny, parte przy pisrwszym to była mega ulga, przy drugim dziecko samo wyskoczyło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie skurcze powodujące rozwarcie, bóle parte i sam poród to pikuś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bóle,bóle i jeszcze raz bóle!!! przy pierwszym porodzie leżałam z bólami 10 godz. przy drugim porodzie 8 godz. bóle bardzo długie i bardzo częste! położne też pozostawiały wiele do życzenia! mąż niech się cieszy,że nie był przy porodach bo chyba by dostał w pysk....byłam taka wściekła na niego!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak lekarza/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie nacięcie krocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skurcze krzyzowe w polaczeniu z masazem/badaniem szyjki. Kosmos, zachowywalam sie, jak dziecko w tych momentach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczatek zycia z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skurcze po oksytocynie... 13 godzin co trzy-piec minut. Przy tym samo parcie-jak przyjemność. Nawet nie zauważyłam, ze trwało prawie dwie godziny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóle krzyżowe i masaż szyjki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 godz na oksytocynie i masaż szyjki.. same parcie to już lajt bo trwało 5 min i wiesz ze to juz koniec.... Druga ciąża identyko 12 godz oxy rym razem. .... Teraz jestem w 30 tyg trzeciej..... Pewnie będzie 10 godz oxy.... Ehhhh. Jak żyć panie premierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie sa odległości miedzy waszymi porodami, ze pierwszy i drugi trwaly tyle samolub niewiele krócej? Dla mnie najgorszy był ból przed parciem, podejrzewam ze to bylo rozwieranie od 7 do 10 cm lub wstawianie glowki do kanalu na bolach partych bez możliwośc***arcia. Samo parcie jak juz opanowalam ból to mimo ze trwalo ponad dwie godziny to juz pod wzgledem bólu ulga, ale wysilek mega. Tylko ze ja mialam dwie dawki zzo, które puscilo wlasnie tak jak wspomniam wyzej jak poczulam te boleści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmmm...bóle krzyżowe przechodzące na brzuch-bolały, ale dałam radę, miałam regularnie skurcze ale brak rozwarcia-badali mnie palpacyjnie tak, że myślałam, że oszaleje z bólu (wydaje mi się że wykonano mi kilkakrotnie masaż szyjki nie informując mnie o tym,bo na pewno bym się nie zgodziła!),jednak najgorszym bólem było...rozpoczęcie cc na żywca :-( małemu zaczęło zanikać tętno,natychmiast cc-darłam się jak p***b.,,,,, ana!!! Nigdy w życiu nie zapomnę słów anestezjologa-"przestań ciąć, ona nie śpi!"-"nie ma czasu na kołysanki, dziecko się dusi" do końca życia zapamiętam jak szarpano mną jak świnią w ubojni :-( pomimo to jestem w drugiej ciąży-7mies.i zapłaciłam już za cc-prywatnie. I pomimo tego co przeżyłam poród nie jest dla mnie traumą, ale wolę tym razem nie przechodzić takich przygód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre histeryczki powinny mieć wrodzoną blokade zajscia w ciąże żeby nie opowiadać pierdół o porodach jakie to koszmarne są. Rodziłam 20h mialam wywoływany porod i i jakos nie było dla mnie w tym nic najgorszego! Chciałam dziecka i jedyne o czym myslałam to zeby urodziło sie bez komplikacji i zdrowe a nie co mnie boli i jest najgorsze tępę dzidy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co bylo najgorsze? porod to pestka... pierwszego syna urodzilam w 3 godziny, a drugiego w poltorej, prawie w windzie szpitala.. Najgorsze bylo po porodzie, 3 tygodnie po porodzie, poczulam straszny bol brzucha gdy dziwgnelam synka... okazalo sie potem ze zerwaly mi sie wiazadla podtrzymujace pochwe...Mam wypadanie przedniej I tylnej sciany pochwy, zadne cwiczenia kegla I inne d**erele tego nie przywroca... Chodze z miechem miedzy nogami I nie mam jak isc na operacje, bo mam male dziecko ktore trzeba nosic... Lekarka powiedziala mi ze mam sie cieszyc ze nie sika I sram pod siebie, bo I tak sie zdarza... gdybym wiedziala wczesniej o tym, tylko ze nigdzie o tym nie pizza, ze tak sie moze zdarzyc po porodzie, to bym zaplacila za cc... Teraz tylko czekam az sie calkiem wypatrosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola 33

Boze tak sie ciesze ze nie mam dzieci i nie mudialam przechodzic przez to co kobiety tutaj pisza.Ale gdybym zechciala to mysle ze bym adoptowala swiat pelen jest sierot a dla mnie dziecko to dziecko nie musi byc krew z krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Dla mnie z minusów to pierwszy poród wywoływany oksyrocyna ból straszny... Najgorszy w moim życiu. Przy drugim porodzie niemiła położna która gdy przyszłam z bólami w 38 tyg powiedziała że mam wziąć nospe i iść spać bo to nie są bóle porodów, sugerowała się tym że mam do terminu jeszcze trochę, a po 2 godzinach odeszły mi wody. 

Z plusów to nie byłam cięta, nie peklam, od razu mogłam usiąść, iść pod prysznic, długo nie krwawilam nawet. Rodzilam bez znieczulenia. Przy 1 porodzie nie mogłam bo był wywołany siadająca akcja a przy 2 nie czułam takiej potrzeby, poszło szybko, może 2 godziny większych boli, dwa parcia i po wszystkim 😉. Uważam że poród naturalny to mimo wszystko piękne przeżycie które pamięta się do końca życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja

Hmm u mnie pierwszy porod niby szybko bo 3,5 godz. Rozwarcie z 3 cm do 9cm w 20 minut. Ale najgorsze byly parte. Musialam przec przez 70 minut. Dziecko wazylo prawie 4 kg. Bez znieczulenia. W trakcie podali oksytocyne. I to byl skurcz za skurczem. Najglupszy moment jak czulam ze mam glowe dziecka gdzies prawie u wyjscia a skonczyl sie skurcz. Niemile wspominam odglos jakby łamania kosci. Pamietam ze mnie zaczelo naciagac na wymioty w bolu, łzy polecialy i tylko pytalam czy to sie kiedys skonczy. Pot lał sie z czoła strumieniem. A jak czułam ze zbliza sie skurcz ti mi szczeka sama chodzila z nerwow. Jak dziecko wyskoczylo to taka adrenalina ze caly bol minàł. Ale szycia nie wspominam dobrze, uczucie ze ktos przeciaga przez koja skore nić.... brrr. Jeszcze mi szyjka pękła i musieli mi ją zszyć. Ale po 2godz juz bylam pod prysznicem. Teraz jestem w 12 tc i juz mysle co bedzie tym razem. Bo pomimo tego calego bólu nigdy nie zdecydowalabym sie na cc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 28.05.2015 o 04:52, Gość gość napisał:

niektóre histeryczki powinny mieć wrodzoną blokade zajscia w ciąże żeby nie opowiadać pierdół o porodach jakie to koszmarne są. Rodziłam 20h mialam wywoływany porod i i jakos nie było dla mnie w tym nic najgorszego! Chciałam dziecka i jedyne o czym myslałam to zeby urodziło sie bez komplikacji i zdrowe a nie co mnie boli i jest najgorsze tępę dzidy !

Baba nie do zdarcia i nieznoszaca kobiet, potem po porodzie z dzieckiem przy cycu do pracy fizycznej a po pracy sprzatanie, pranie i gotowanie bez niczyjej pomocy.Taka baba powinna miec samych synow, bo corka mialaby przesrane juz od poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziwi mnie, że ktoś jeszcze rodzi naturalnie jak jakieś dzikusy w Afryce. Nie możecie sobie cesarki kupić? No ale tak to jest jak ktoś pieniędzy zaluje a później płacz że bebechy mu wiszą między nogami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja po cc więc sam poród i godziny po bajka. Najgorsze było nawet nie pionizowanie (chociaż koszmar) a samodzielne pójście na siusiu 6h potem, prawie zwymiotowałam z bólu jak siadałam. A potem z górki, szpital fajny, wszyscy mili, po paru dniach już biegałam po sali. Oczywiście wiem, że cesarka to nie przepis na super poród, ja zniosłam ją świetnie, moje koleżanki z sali marudziły, a to ciągnie, ta kupy nie może zrobić, jednej nogi spuchły jak słoniowi, no ale może to też dlatego, że ja byłam po 20stce a one z 10-15 lat starsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dziwi mnie, że ktoś jeszcze rodzi naturalnie jak jakieś dzikusy w Afryce. Nie możecie sobie cesarki kupić? No ale tak to jest jak ktoś pieniędzy zaluje a później płacz że bebechy mu wiszą między nogami 

Nic mi nie wisi, jestem po dwóch porodach z ZZO, dlatego dobrze je wspominam. Przy pierwszym nawet spałam sobie bo był długi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdgjj

Ja miałam cc, ale najpierw trochę rodziłam naturalnie. Miałam założony cewnik Foleya. Z tym cennikiem chodziłam 2 dni i miałam skurcze co 5 minut. Na początku takie znosne były ale potem przybrały na sile. Poszłam do poloznych, a one mi nospe i pod prysznic, że to nie to. Potem mnie wzięły jednak na ktg. Odeszły mi wody bardzo gwałtownie. Pęcherz płodówy pękł nagle i to było dość przerażające uczucie, nie bolało tylko po prostu dziwne. Tak jakby w brzuchu pękł ogromny balon z wodą, dźwięk był identyczny. Najbardziej przerazil mnie zielony kolor tych wód oraz ich ilość (mialam wielowodzie), te skurcze były już później bardzo bolesne, że nie wspomnę o krzyżowych. Musialam leżeć podpieta do ktg bo dziecku tętno spadło i tak czekałam na lekarza, który obok przyjmował poród. Gdy do mnie podszedł, natychmiast podjął decyzję o cesarce i zrobiło się zamieszanie. Jednocześnie bałam się o dziecko, ale też chciałam już tylko dostać to cholerne znieczulenie. Cesarka przebiegła sprawnie i w miłej atmosferze, bez bólu. Córka od razu płakała po wyjęciu i dostała 10pkt. Najbardziej bolesne było jednak dojście do siebie po zejściu znieczulenia. Trwało to tydzień zanim w miarę zaczelam się poruszać i to nie bez bólu. Okropna położna była na noworodkach, do dzisiaj żałuję, że jej się dałam tak traktować. Nie wiem czemu to tak jest, człowiek jest chyba trochę w szoku. Ogólnie też tragiczne łóżka tam były. Takie wysokie i z metalowymi poreczami, koszmarem było wstać z niego. To ze względu na ból rany. To cholernie ciagnie, człowiek jest zgarbiony, czujesz się jakby to miało peknac, boisz się wyprostować, do tego piecze i szczypie jeszcze kilka tygodni. Nie traktujcie cesarki jako super opcji porodu, bo to na prawdę nie jest fajne. 

Jeśli mam podsumowac, to i tak najgorsze było wymiotowanie do 5 miesiąca ciąży. To bardziej mnie wykonczyło i fizycznie i psychicznie. 

Teraz mam w domu skarb 7miesieczny i uważam, że warto było się przemeczyć. Cierpienie minęło, a teraz ogromne szczęście i miłość o jakiej istnieniu nie miałam pojęcia 😁😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jmbbjk
23 godziny temu, Gość Karola 33 napisał:

Boze tak sie ciesze ze nie mam dzieci i nie mudialam przechodzic przez to co kobiety tutaj pisza.Ale gdybym zechciala to mysle ze bym adoptowala swiat pelen jest sierot a dla mnie dziecko to dziecko nie musi byc krew z krwi.

Ja też. Ale dziwi mnie jedno. Poród jest strasznie bolesny, a jednak kobiety rodzą i to coraz więcej, bo liczba ludzi na Ziemi rośnie w zatrważającym tempie... Nie rozumiem tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pęknięcie aż po odbyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdecydowanie

Masaż szyjki macicy,nic mnie tak nie bolało jak masaż. I położna,która się na mnie darła,żebym zabrałam te rece bo mnie zepna w pasy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×