Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zwolnic sie z pracy w ktorej nie mozna juz wytrzymac, mimo ze nie ma sie innej?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś , nic nie odlozylam, bo za male pieniadze dostaje :-( ledwo starczy mi do 10tego, a mam tak jak juz pisalam pare swoich wydatkow, raty, oplaty za internet, do domu tez sie czasem dokladam, robie zakupy sama oplacam swoj samochod itd. Jak sie to wszystko uzbiera to idzie cala wyplata... Masakra... Przy takiej wyplacie jaka mam to nawet jakbym przez te trzy lata cos odkladala co miesiac, to do tej pory gowno wielkie bym uzbierala. Pare osob juz mi powiedzialo, ze dziwia sie za ja tu tkwie za takie marne pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i gość dziś , jest mi naprawde bardzo znajome to co piszesz :-( jakbym o sobie czytala :-( Stracilam poczucie wartosci bardzo przez to wegetowanie, do tego stopnia tu zdziczalam ze boje sie gdziekolwiek wyslac cv, bo wydaje mi sie ze nic nie potrafie, ze potrafie tylko siedziec przy biurku i pic kawe... A przeciez tak nie jest do cholery :-( jeszcze pare lat do tylu bylam zupelnie inna osoba, nawet jesli nigdy nie czulam sie jakas super wartosciowa, wyksztalcona czy zdolna, to jednak dawalam sobie szanse, a teraz sobie je zbaieram bo mysle, ze na nic mnie nie stac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw rozejrzyj sie za nowa praca, bo co jesli bedziesz szukac bardzo dlugo? Ja bym nie ryzykowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesli bede dalej tu tkwic szukajac tej nowej pracy to moge tak potkwic jeszcze miesiac, dwa, pol roku, rok... Nie dam rady psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarabiasz tak mało ze ci ledwo starcza i ty sie jeszcze zastanawiasz?:-( Masz rpawie 30 lat musisz mysleć przyszłościowo, wiec pomyśl jak z takich pieniedzy miałabyś sie usamodzielnić? Niewykonlane. Więc jesli niewykonalne to szukasz innej pracy, proste. Jeszcze gdybys ta prace lubiła to można by się tu jakos zastanawiać ale skoro nienawidzisz pracy, zarabiasz g*******e pienaidze to o co chodzi? Ja miałam tez takie dylemety, ale to tylko jakies ograniczenia w naszej głowie i wielki strach. Jak juz dałam wypowiedzenie to poczułam ogromną ulgę bo wiem że z palcem w d***e w razie czego znajdę kolejną rpace za 1500 zł , ale to tylko wtedy jesli nie uda mi się znależć takiej za 2500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Najpierw rozejrzyj sie za nowa praca, bo co jesli bedziesz szukac bardzo dlugo? Ja bym nie ryzykowala a to jest własnie przykład podcinania skrzydeł, wypowiedz kogoś, kto boi się , więc radzi dalej umierać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak autorko bo taka praca cofa człowieka w rozowju, po takiej rpacy człowiekowi wydaje się ze nie nadaje się do niczego wiecej jak do wystawienia faktury i wypicia kawy:-( Mam to samo, to jest depresja. Ja w tej pracy, po jakiś dwóch latach zauwazyłam ze mam okropne problemy z koncentracją, nic nie pamiętam co kto do mnie mówi, problem z krótkotrwałą pamięcią. Poczytałam, to wynik pernamentnego stresu, bo ja siedzę i analizuje od rana do wieczora o beznadziejnym zyciu o tej wegetacji. Człowiek musi miec jakies zajęcie, wtedy odrywa sie od głupich mysli, jest mniej zestresowany. Nie rob tego błedu co ja ze bedziesz w takiej pracy ponad 5 lat bo bedziesz wrakiem człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka praca jak my mamay autorko nadaje się tylko dla studentów zaocznych, którzy mogliby ten czas wykorzystać na naukę. Dla człowieka po szkole taka praca jest gorsza niz praca w kamieniołomach. Miałam kiedyś okres w swoim życiu że sprzątałam po domach i moge z ręką na sercu powiedziecd ze tamtą pracę w porównaniu z tą to kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jaki zasiłek??? Jak się sama zwolnisz, czy zwolnienie nastąpi za porozumieniem stron, to ci się żaden zasiłek nie należy! Zasiłek dostaniesz tylko i wyłącznie, kiedy ciebie zwalniają (zwolnienie dyscyplinarne się nie liczy), lub pracodawca nie przedłuży ci umowy. Zwalniasz się to idziesz na zieloną trawkę. Taka prawda. Piszesz, że mogłabyś uczyć języka, to weź się za udzielanie korepetycji, może z czasem coś ci wyjdzie. Rezygnacja z pracy, kiedy nie ma się innej pracy to zwykła głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za bzdura z tym zasiłkiem, po co się wypowiadzasz, jeżeli nie podajesz rzetelnych informacji???? moze jest okres karencji na zasiłek, ale nie ma mowy, że nie dostanie wcale!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Poważnie ?? To dziwne, bo znam osobę która zwolnila sie sama a zasilek dostala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, troche mnie to zszokowalo... Byc moze dostaje sie wiekszy zasilek w sytuacji kiedy to pracodawca zwalnia, ale chyba nie ma takiej opcji ze nie dostaje sie go wcale kiedy samemu sie odchodzi. Ale moge sie mylic, choc mam wielką nadzieję że nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [14:07 i gość dziś , dokladnie to samo widze po sobie, coraz wieksze mam problemy z zapamietywaniem, ostatnio zlapalam sie na tym ze nie moglam sobie przypomniec co robilam 10 minut wczesniej... W ogole czuje wielka pustke w glowie, boje sie czasem podjac z kims rozmowe na jakis temat zeby nie osmieszyc sie tym, ze nie wiem podstawowych rzeczy... Wydaje mi sie ze wszyscy sa lepsi i madrzejsi ode mnie a ja, tak jak napisalas, nadaje sie tylko do wystawienia faktury :-( To jest naprawde depresja, albo jej początki, albo siedze w niej juz dlugi czas nie zdajac sobie z tego sprawy. Kiedys zmienialam prace co kilka miesiecy jak mi nie odpowiadala pod wzgledem psychicznym, bo komfort psychiczny w pracy cenię sobie duzo bardziej niz kasę (stąd też moj obecny dylemat), a teraz nie potrafię nawet wyslac cv...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>>Piszesz, że mogłabyś uczyć języka, to weź się za udzielanie korepetycji, może z czasem coś ci wyjdzie.<<< Kiedy ja juz nawet nie wierze w to, ze ten jezyk znam, i ze znam go na tyle dobrze zeby uczyc kogos innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli pracownik zwolni się na własne życzenie nie dostaje zasiłku przez pierwsze 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybacz, ale kiepsko to widze. Siedzisz calymi dniami w pracy nic nie robiac, a moglabys w tym czasie nauczyc sie juz jezyka obcego. Jakie masz kwalifikacje oprocz samych studiow? Zarabiasz marnie, ale samochod, ktory generuje duze koszty masz, pewnie cala wyplate rozpierdzielasz na ciuchy i kosmetyki. Ja tez zarabiam niewiele, a mam troche odlozonych pieniedzy, ale nie kupuje 20 tuszu do rzes. Przeciez mozesz juz teraz szukac intensywnie w pracy, a jak bedziesz miec romowe kwalifikacyjna, to wezmiesz wolne. Ja to kiepsko widze i skonczy sie tak, ze wyladujesz na utrzymaniu rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zwolniłam się z takiej beznadziejnej roboty, szukam pracy od 5 miesięcy, ale nie żałuję tej decyzji bo tamto miejsce i ludzie mnie powoli zabijali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Poważnie ?? To dziwne, bo znam osobę która zwolnila sie sama a zasilek dostala... x Odpowiedz na pytanie, kiedy dostała ten zasiłek. Jeśli dostała od razu, tzn że nie przedłużyła umowy. Jeśli sama zerwała umowę o pracę to dostała zasiłek dopiero po 3 miesiącach od rejestracji, czyli tak czy siak nie opłaca się zwalniać samemu. Poza tym długość okresu otrzymywania zasiłku zależy tez w jakim regionie Polski pod względem bezrobocia się mieszka. A przynajmniej tak było do niedawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoby, ktore tak latwo sie zwalaniaja maja chyba facetow i rodzicow, ktorzy zapewniaja utrzymanie i dach nad glowa. Zakladajac, ze nie bedzie sie mialo rok pracy, to trzeba miec minimum 12 tysiecy zlotych, a wiadomo, ze 1000zl na miesiac to wegetacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KROWY mają lekką pracę, siedzą z doopą w biurze, nic nie robią, jak same piszą nudzą się całe dnie, dostają pensję za nic, mają składki opłacane za nicnierobienie siedzenie na doopie w biurze i nudzenie sie i jeszcze im kur** źle :O ja pier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >>>Piszesz, że mogłabyś uczyć języka, to weź się za udzielanie korepetycji, może z czasem coś ci wyjdzie.<<< Kiedy ja juz nawet nie wierze w to, ze ten jezyk znam, i ze znam go na tyle dobrze zeby uczyc kogos innego... x Ale masz problem. Jesteś po studiach, a więc z założenia jesteś osoba inteligentną. Ale widać, że tylko z założenia, bo jakbyś miała trochę sprytu, to byś sobie pokombinowała jak sobie język obcy przypomnieć. Siedzisz całymi dniami w pracy na necie, to jaki masz problem zawrzeć znajomości z ludźmi posługującymi się tym językiem, czy polatać po zagranicznych forach i tam się poudzielać w tym języku, którego się tak namiętnie uczyłaś, że aż możesz go uczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , po pierwsze, bez takich obelg, kiedy nie znasz kogos prywatnie. Po drugie te krowy, jak je nazwlaes/las, sa na tyle wartosciowymi osobami, ze nie chca sie nudzic, nie chca wegetowac, tylko chca cos robic ze swoim zyciem, bo samo siedzenie dla kasy nie ma dla nich takiej wartosci jak zapewne ma dla ciebie. Ty chcialbys wegetowac byleby miec kase - twoja sprawa. Tutaj problem jest troche szerszy, mysle ze nie na twoje ograniczone horyzonty mysleniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , taki mam problem, ze tego nie potrafie. Pogubilam sie i wpadlam w jakas depresje. Zdaje sobie sprawe z tego co piszesz, wiem ze wlasnie tak moglabym postepowac, wykorzystywac ten nadmiar wolnego czasu na pozyteczne sprawy, ale caly paradoks polega na tym, ze ten nadmiar wolnego czasu zapedzil mnie w kozi róg i wpedzil w psychiczną blokadę przed podjęciem jakiejkolwiem zmiany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wpisu powyżej ja też nie wiem jak się wyrwać z tego zaklętego kręgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , samochod w moim wypadku to koniecznosc, poniewaz jest jedynym srodkiem lokomocji ktorym moge sie dostac do pracy. Wiec chce czy nie chce, musze go miec i musze go oplacac. Nie znasz sytuacji - nie wyjezdzaj z takimi wnioskami. Nie kupuje tez 20 tuszow do rzes, nie roz/p/i/e/r/d/a/l/a/m kasy na glupoty. Ale nie jestem tez materialistką i kasa nie jest u mnie na pierwszym miejscu, nie trzymam sie kurczowo za kieszen jakby to mialo byc sensem zycia. Wszystko w granicach normalnosci, powiedzialabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś , taki mam problem, ze tego nie potrafie. Pogubilam sie i wpadlam w jakas depresje. Zdaje sobie sprawe z tego co piszesz, wiem ze wlasnie tak moglabym postepowac, wykorzystywac ten nadmiar wolnego czasu na pozyteczne sprawy, ale caly paradoks polega na tym, ze ten nadmiar wolnego czasu zapedzil mnie w kozi róg i wpedzil w psychiczną blokadę przed podjęciem jakiejkolwiem zmiany... x To się odkwaś, dowitaminizuj, po pracy zajmij się jakimś wysiłkiem fizycznym, bo masz mózg niedotleniony i ci flaczeje. Niedotleniony organizm jest senny i podatny na choroby, pasożyty i grzyby. Te ostatnie mogą wywoływać depresje. Żaden problem kupić karnet na siłownię, czy basen. Teraz się robi ciepło, to można na rower siąść. Jak do pracy masz z 10km i bezpieczną drogę, to jeździsz do niej na rowerze. Trochę ruchu, mniej słodkiego i chemii w jedzeniu plus proszek zasadowy, czy dobre witaminy, miesiąc i odżywasz. Bierzesz dupę w troki i działasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale muszę to powiedzieć, inteligentne osoby się nie nudzą. Ile ja bym dała żeby mieć taką robotę gdzie nie musiałabym wiele robić, znalazłabym sobie coś do robienia, choćby czytanie, jakaś nauka języka. Powiedzcie to tym osobom pracującym w fast foodach, barach zapieprzających od rana do nocy, nogi odpadają, nie mają czasu po tyłku się podrapać albo tym co w korpo pracują i są szczuci przez szefów. Nudzić to nie może ochroniarz co stoi an widoku i nic innego robić nie może. Waszym problemem jest wynajdywanie sobie problemów. Zwolnisz się i co? w domu też się będziesz nudzić a jakbyś wykorzystała czas to już byś miała jakiś punkt zaczepienia, umiejętności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:47 głupia krowo to chodz i pracuj na moje miejsce i pogadamy za dwa lata jak wyladujesz w psychoaryku🖐️ Tez tak mówiłam jak ty kiedy nie wiedziałam czym taka praca pt "nicnierobienie" smierdzi. Nie pracowałaś w ten sposób to zamknij mordę, bo krowami to my z pewnością nie jesteśmy. Trochę szacunku, nie każdy godzi się na ochłapy tak jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proponuję, zeby udzielający się w dyskusji nie wnikali, kto będzie utrzymywał i z czego bedą żyć dziewczyny w czasie szukania pracy, bo to nie ich sprawa. Proszę nie obrażać,ludzi, którzy właśnie na tej przysłowiowej dooopie nie chcą siedzieć. Zająć się własnym życiem i mysleć o tym, zeby samemu mieć lepiej!!!!! Dziewczyny , nie poddawajcie się , trzeba zrobić pierwszy krok, a później to już jakoś idzie,lepiej albo gorzej, ale zaczyna się wracać do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sport akurat jest w moim zyciu obecny, jezdze kilka razy w tygodniu na rowerze, bo rower uwielbiam. W domu tez troche cwicze, rozciagam sie. Ale to jest jakby bez wplywu na moje problemy zyciowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×