Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zołzaaaaa

Facet na odległość.

Polecane posty

Cześć... jestem naprawdę zdesperowana pisząc tutaj, ale już sobie nie radzę i mam ochotę wylać swoje żale publicznie. Poznałam przez internet faceta... rozmawiamy już 7 miesięcy i dogadujemy się idealnie... (wiem, że istnieje). Mieszka ode mnie 120 km. Parę razy napomknęłam o spotkaniu, to on wymigiwał się w każdy możliwy sposób, przynajmniej ja tak to odebrałam. Od jakiegoś miesiąca zaczęliśmy sobie tak szczerze mówić co o sobie myślimy. Z racji tego, że on jest zamknięty w sobie i ja również, to naprawdę duży krok i myślę, że w jakiś sposób też zaufanie... Stwierdził, że jestem dla niego małym ideałem dla kogo mógłby zrobić wszystko itd, nie napisałam tego samego o nim, powiedziałam, że się przyzwyczaiłam i, że jest dla mnie ważny itp. Tydzień temu poruszył W KOŃCU temat spotkania... finał tej rozmowy był taki, że spotkamy się na plenerowej imprezie 3 dniowej i chcę tą imprezę spędzić całą ze mną (impreza dopiero w lipcu). Dzisiaj napisał mi, że jedzie do mnie i jest już niedaleko, ja ja głupia się wyszykowałam po czym on napisał, że żartował... nie lubię jak ktoś sobie robi ze mnie takie żarty, wszystkiego są granice... w nerwach zerwałam z nim kontakt, bo nawet za ten kretyński żart nie raczył przeprosić. Nie wiem czy troszkę mnie nie poniosło, ale to był impuls... Nie potrzebuję jako takiej rady tylko kogoś kto to przeczyta i potraktuje to poważnie... czuję, że się do niego przywiązałam i brak spotkania mnie bardzo niszczy od środka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co piszesz jest chore!!!!! gadasz z kolesiem 7 mc i napomknelas o spotkaniu???!?!?! k***a no.... :D dobrze sie czujesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co miałam zrobić? Zaczęłam temat o spotkaniu, bo zauważyłam, że jest ciekawą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Ja pisze z facetem od roku . Smsy maile ale jeszcze się nie spotkaliśmy. Dużo rozmawiamy. Sporo wiemy o sobie. Ale jakoś się nie składa na spotkanie. Może dlatego że dzieli nas spory kawałek polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno k***a przegadalas z facetem pol roku i w ogole nie wiesz tak naprawde z kim!!!!!!!!!!!!!!!!! wez sie ogarnij kurde czy ty nie czujesz co ty piszesz???? gdybym ja w takim tempie poznawal ludzi... nie nawet nie chce o tym myslec... :o to jest jakas patologia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo dobra, przypuscmy ze w 2016 sie spotkacie i on sie okaze panem odorkiem, lub totalnie nie w twoim typie. co wtedy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym przegadała rok, nie wiem czy bym nie wylądowała w psychiatryku z tej bezradności... Wiem z kim przegadałam, wiem, że on istnieje itd, pobawiłam się trochę w detektywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna pisac z kims 7 m cy i sie z nim nigdy nie spotkac???? Ja bym tak nie mogla...nic nie stracilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem gdzie mój znajomy pracuje . Sam mi mówił. Tylko ze my to tak na stopie koleżenskiej. Dobrze się rozumiemy. Jak któreś z nas ma dola to drugi zawsze wie co powiedzieć czy napisać.To chyba taka przyjaźń damska męska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez to, że z emocji zerwałam kontakt jest mi smutno... bo zagrał sobie na mojej szczerości, zakpił wręcz z tego co mu wyznałam... żarty żartami, bo ja mam duży dystans do siebie i świata, ale to mnie po prostu ruszyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku było to samo... chyba nigdy nie "poznałam" kogoś z kim się tak rozumiem, dziwne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm a jak to ten sam ;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz . W sumie nigdy ni nie wiadomo. Może mój kłamie ? Z skąd pochodzi ten Twój? Ile ma lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory ale jestescie poryte.... :o to nie jest facet na odleglosc, to jest jakis wysnione nierealne cos... ja nie umiem tego zdefiniowac. dorabiacie sobie cos do czegos i nazywacie to facet na odleglosc. to nie jest facet na odleglosc!!!! i to ja mam wam kobietom to mowic, przeciez wy lepsze w zwiazkach jestescie od nas.... ?|!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczę takiego podejścia... ostatni raz zabierałam się za znajomość przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie pisałam ze to mój facet . Tylko ze się kontaktujemy. Ja mam swoje życie on swoje. Poprostu dobrze się nam gada. Nie było żadnych obietnic ani deklaracji czy wyznań miłosnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też tego nie było... nie "jestem" z nim. Poznaliśmy się od strony charakteru i obojgu nam charakter drugiego się podoba. A myślę, ze spotkanie niczemu by nie zaszkodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie z reguły zawsze proszą o zdjęcie, rozmawiają powiedzmy 2 miesiące, tzn. piszą, wymieniają się pytaniami, poznają się na tyle aby idąc na spotkanie mogli mieć o czym porozmawiać. u Was to trwało zbyt długo, odległość jest na godzinę, półtorej podróży. to nie jest podróż przez pół Polski. powiem tyle, zmarnowałaś swój cenny czas. ludzie jadą do siebie po roku (bo wiadomo, koszta, trzeba wiedzieć gdzie jechać, do kogo jechać, gdzieś przenocować, a to kosztuje, praca, szkoła, rodzina itd itd.) i spotykają się w realu i nie wiedzą o czym ze sobą rozmawiać. i wtedy ten cały jeden pełen okrągły rok ucieka, pryska jak bańka mydlana. powinnaś dużo wcześniej zainicjować spotkanie, rzucić hasło. oczywiście facet ogarnięty i myślący jak normalny człowiek, chcący Cię poznać na poważnie przyjechałby, nie wziąłby pod uwagę tego, abyś to Ty jechała do obcego Ci miejsca. on po 7 miesiącach unikał odpowiedzi. to już śmierdzi na kilometr. facet przyzwyczaił się, że ma po prostu rozmówcę po drugiej stronie ekranu. a teraz zrobił Cię w babola aby Cię sprawdzić, czy jesteś naiwna i dalej będziesz ciągnęła znajomość, czy nie. nikt o normalnych zmysłach by tak nie zrobił. ma niepoukładane pod sufitem, a Ty po prostu w całym biegu, rozwoju sytuacji zapomniałaś o tym, że zwyczajnie Twój cenny czas ucieka Ci między palcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Piszecie z facetami/dziewczynami a spotykacie się z nikim. Ja natomiast piszę z nikim a spotykam się z dziewczynami - ale niech każdy ma co lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żarty żartami, bo ja mam duży dystans do siebie i świata <><><> facet wyczuł tę Twoją naiwność nieco, jednak przez 7 miesięcy mógł nabijać się z Ciebie równie dobrze i wsuwać Ci różne odpowiedzi i miłe teksty, takie jakie chciałaś usłyszeć. poznał Twoje mocne, ale też i słabsze strony, które skrzętnie wykorzystywał? jak dla mnie zero tutaj Twojego dystansu do świata, do ludzi i do samej siebie. dałaś się poniekąd omamić. gdybyś miała dystans, poleciałabyś po krótkiej bandzie, spotkanie po miesiącu, dwóch, obadać czy w ogóle warto inwestować w tę znajomość, czy warto się naginać i przesiadywać przy komputerze dla jej rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a on nie chce sie spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarinakasia, właśnie tak się czuję... owinięta wokół paluszka... raz przechodziło mi przez myśl widać, że to szczere, a drugi raz pewnie chce tylko seksu... nie wiem jak zareaguje jak może napisze, ale chciałabym się chociaż spotkać i zobaczyć, że nic z tego nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkanie przy znajomści internetowej powinno być szybko, po kilku dniach. Czekać miesiące? To jak zalać wodą małą iskierkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, jakby chciał seksu, to dawno by Cię ściągnął do siebie, albo sam przyjechał i nie owijał w bawełnę. on tutaj owija, unika, nie chce, jest wycofany. nie jest taki jakim się opisuje. rozumiem Twoje pseudo śledztwo, pośledziłaś, powpisywałaś tu i ówdzie. ale może nie jest taki wygadany na żywo, może nie wszystko jest tak jak Ci przedstawił. wygląda na zwykłego nudziarza, który ma swoje życie jedno, a po prostu siada do kompa i z Tobą pisze. Ty sobie za dużo obiecałaś moim zdaniem. uformowałaś sobie jakąś niby przyszłość, której nie ma i nie będzie. źle postąpiłaś, że nie było spotkania. poza tym, spójrz. czy jemu zalezy na Tobie nawet jako o koleżance? że nie przyjechał i nie zaprosił Cię na kawę, nie porozmawialiście w 4 oczy? kiedy proponujesz, wychodzisz z propozycją to unika tematu, inny od razu wątek itd. jest zwykłym czubem i nawet nie odpisywałabym mu, nie tłumaczyła swojej decyzji. nie łudź się, że jak on teraz napisze przyjadę porozmawiamy, będzie jak dawniej. nie łudź się. moja najbliższa przyjaciółka ze 3 lata temu miała gościa, z którym też popisywała, czasem jakieś video itd to tak ją omamił w pewnym momencie, że ona bała się z nim zerwać aby ten jej nie nachodził np później. olej typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do spotkania po kilku dniach, tutaj się nie zgodzę. poznasz kogoś w dwa dni i pójdziesz na spotkanie i co, będziesz pytać o podstawowe rzeczy? według mnie trzeba kogoś poznać, nakreślić sobie jakąś wizję tego człowieka, a nie iść i robić sobie siarę nie daj Boże i robić złudne nadzieje. czasami poprzez samo pisanie można zobaczyć co to za człowiek. po kilku tygodniach można spokojnie iść na takie spotkanie zapoznawcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×