Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ślub drugi raz z ta samą osobą

Polecane posty

Gość gość

Co o tym myślicie? Jestem właśnie w takiej sytuacji, rozwiodłem się z żoną 4 lata temu, wzięliśmy rozwód, bo wciąż się kłóciliśmy, dochodziło nawet do rękoczynów. Nie wytrzymywaliśmy ze sobą. Po dwóch latach zaczęliśmy się ponownie spotykać i spotykamy się do dziś. Nie kłócimy się już, spędzamy miło czas, jeździmy na wycieczki, chodzimy na piwko, chodzimy razem na rodzinne uroczystości. Pomyślałem, że skoro tak się bez kłótni dogadujemy, to może oświadczę się jej po raz drugi i poproszę ją znów o rękę? Co o tym myslicie? Znacie takie przypadki z doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cześć! moje doświadczenie!!!! dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi ale życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja macocha dwa razy wychodziła za mąż za tego samego faceta i dwa razy się z nim rozwiodła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci mamy- w sumie jedno, ale już prawie pełnoletnie (za pół roku będzie miał 18 lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się mawia, że rzeka jest już inna- dlatego nie jest już tą samą rzeką. Ludzie się zmieniają, charaktery czas kształtuje. Od dwóch lat naszych widywań- a widujemy się, raz lub dwa razy w tygodniu, w tym 2 razy do roku wyjazdy na kilka dni, i nie kłóciliśmy się, nie ubliżaliśmy. Cały czas podczas takich spotkań jesteśmy weseli, uśmiechnięci, w knajpce oglądamy mecze- gdy lecą, popijamy piwko, a po kilku godzinach razem spędzonych idziemy do swoich domów. Nikt już się nie kłóci, nie nienawidzi- jest po prostu tak dobrze, jak nigdy między nami nie było, a przed rozwodem długo próbowaliśmy ratować małżeństwo- bo kilka lat i się nie udawało, wciąż było to samo. Myślę, ze wiek złagodził wszystko, jestesmy już starsi- mamy po 40 lat i zapewne już inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jesdes w kosciele zeniona to tylko jeden raz. Jak tylko w urzedzie to jestesz jam maszyna kto na cie wsiadzie w d**e klepnie i powie wio to tylko dzielnicowy ci zosanie mąz nie:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha kobist ktora sie boga nieboi to jak malupa .masz banana i hal hal. :-Pzjadla bys cos malupeczko? No niegryz powiec:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy rozwód cywilny, kościelnego rozwodu nie braliśmy. Ale w świetle prawa nie jesteśmy już małżeństwem i rodziną, więc ślub cywilny byłby konieczny. Myślę, żeby na Boże Narodzenie zrobić taki prezent, ze przyjadę do niej z pierścionkiem zarenczynowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam przypadki rozwodnikow ktorzy do siebie wrocili, ale nie brali slubu drugi raz. Osobiscie jestem przeciwna takiemu wchodzeniu drugi raz do tej samej wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem że chcielibyście być znów małżeństwem ale osobiście bym sie bała, a co jak po ślubie sie znów popsuje? skoro jesteście szczęśliwi to papierek nie potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka patologia :D nie mam pytan. Rozwodza sie, kloca potem godza i zas chca sie zenic :D powiedz ze zartujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest patologia, takie rzeczy sie zdarzają nigdy nie wiesz czy ciebie to nie spotka, czasem pózno dochodzi sie do wniosku że sie kogoś kocha i ciężko bez tej osoby żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może jest tak dobrze, bo razem nie mieszkacie? Spotykacie się, spędzacie razem czas i żegnacie....watro spróbować i zaryzykować, ale moim zdaniem bez ślubu narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie napisałeś, że ją kochasz. Kochasz ją? Nie bierz do siebie tych głupot o patologii - na kafe to modne słowo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ją kocham? Przestałem, ale coś obecnie do niej czuję znowu, tyle wspomnień razem, były też piękne chwile. Ktoś pisał, że może jest dobrze, bo nie mieszkamy razem. Możliwe, ale póki co nie mogę się przekonać, jak by się z nią mieszkało ponownie, bo ona nie jest chętna jak narazie na wspólne mieszkanie,, spotykamy się w takim układzie dopiero dwa lata, więc to jeszcze za krótko. Ona wyszła z inicjatywą spotkań kiedyś i odzyskała ze mną kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dochodzi do seksu między Wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matyldo to nie kochasz jej a chcesz się z nią ożenić znowu??- rozwód kolejny murowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisałem, że nie kocham, czuję coś do niej, tęsknię za nią, gdy jej nie ma, cieszę się bardzo z naszych spotkań, pomogę zawsze, kiedy chce- to jest miłość, ale nie taka szaleńcza jak w młodości. Do seksu nie dochodzi, ona póki co nie chce, ja bym chciał, ale nie będę jej do niczego zmuszał póki co. Ale jest za mną, bo mówiła, że rodzina zawsze pozostanie rodziną i że musimy wreszcie kiedyś do siebie wrócić, Tak więc na grudzień planuję oświadczyny i to będzie ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałem podobną sytuację. Byłem rozwodnikiem, miałem już nową kobietę, która mnie kochała, z którą byłem szczęśliwy, a potem była żona zaczęła walczyć o odzyskanie rodziny ze mną, była dobra, cudowna, zawróciła mi znowu w głowie do tego stopnia, ze odszedłem od tej kochającej kobiety. Dobrze było mi z byłą żoną tylko przez rok, po roku sytuacje sprzed rozwodu powtórzyły się, zaczęła być wredna, kłótliwa, nie szanowała mnie. Znowu odszedłem, chciałem odzyskać tę, którą porzuciłem, błagfałem ją na kolanach, by wróciła, ale nie chciała mnie znać. Zostałem niesczęśliwy i sam. Zastanów się, bo może Twoja była żona gra tak jak moja i gdy zamieszkacie razem to wszystkie problemy wrócą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym spróbował na Twoim miejscu, bo to dobrze rokuje na przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Decyzja należy do Ciebie
Ktoś już tutaj napisał.Drugi raz nie wchodzi się do tej samej rzeki.Po co Ci ślub, nie możecie spotykac się jak koleżeństwo? Może na karte rowerową, ale ślubu bym nie wzięła na pewno.Decyzja należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Decyzja należy do Ciebie
Ktoś już tutaj napisał.Drugi raz nie wchodzi się do tej samej rzeki.Po co Ci ślub, nie możecie spotykac się jak koleżeństwo? Może na karte rowerową, ale ślubu bym nie wzięła na pewno.Decyzja należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj jest stado baranow, co pisza ciagle, ze do rzeki sie drugi raz nie wchodzi. Kurfa.... byl ktos nad rzeka kiedys? Weszliscie raz? Na drugi dzien drugi raz? Stalo sie wam cos kurfa? Policja aresztowala? Co za tepaki. Co z tego, ze inna woda, jak rzeka dalej fajna i piekna! W czasie zwiazku charakter tez nie stoi w miejscu. Jak sie kochacie to badzcie razem i juz! Zyxie jest jedno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli tak dobrze jest między wami to przeszkód nie widzę. dziecko macie- to nic, ze prawie 18 letnie, warto walczyć o rodzinę, twoja żona jest najbliższą osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie jesteście dla siebie przeznaczeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ale!!!! To moje zdanie----- Skoro jej nie kochasz tylko coś czujesz to wogle jeden wielki hu.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wiem co mówie
Po co psuć idealny związek ŚLUBEM??? To teraz działa bo nie jesteście ciągle razem, tylko po spotkaniach każdy wraca do WŁASNEGO domu. Nie psuj tego powrotem do przeszłości. A do seksu znajdź inna i tyle. Z byłą dalej się spotykaj i tak to zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do seksu inną? Jesli chcesz być tą inną to u mnie nie masz szans :D Nie toleruję qurew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×