Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy Waszych rodzicow tez nie stac na zabawki dla Waszych dzieci??

Polecane posty

Gość gość

Moje dostaja na urodziny od dziadkow zabawki za 20zl...od drugich nie dostaja nic... Troche mi przykro bo innych dzieci sa az nadto obsypywane prezentami przez dziadkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swojemu wnukowi kupuję książeczki po 5 zł 20 zł to już jest dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. I rodzice i teście ciągle kupują zabawki, ubrania, zabierają na wycieczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20zl raz na rok to duzo?? Rodzice moich kolezanek wydaja setki jak nie tysiace zlotych na wnuki.. Boje sie ze moim dzieciom bedzie przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi nie kupuja zabawek za to bawia sie z malym. Nosza go tancza z nim graja na organkach i poswiecaja mu czas. Maly u nich w domu bawi sie zabawkami moimi i mojego brata bo sa zachowane w dobrym stanie. Naprawde sadzisz ze bycie dobrym dziadkiem czy nabcia to kupowanie tony nikomu niepotrzebnego plastikowego dziadostwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi kupowali tony zabawek, które później wynosilam na strych, bo nie bylo na nie miejsca. W końcu powiedzialam stop. Wytlumaczylam dlaczego i zrozumieli. Teraz zamiast tego bardzo często zabieraja dzieci w rózne ciekawe miejsca, na wycieczki i dzieci bardziej się z tego cieszą niż z kolejnej zabawki. Cieszą się po prostu z czasu spedzonego z dziadkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no bedzie im przykro jak ich mamusia nauczy materializmu. Dla ciebie wyznacznikiem jest tona zabawek, które i tak pojda w kat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od mojej mamy nic nie dostaje no czasem jakis drobiazg ale wiem ze nie ma pieniedzy zarabia marne 1000 zł z tego opłaty,papierochy,bilety i mało jej zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak nie mają kasy to co.mają brać kredyt na zabawki???? życie.....moi tez jakoś nie szaleją z zabawkami, ale żebym ich porównywalna do innych dziadków znajomych..... Strasznie płytka jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ja gdzies napisalam cos o tym ze oczekuje ton zabawek??? Po prostu mi przykro ze ich nie stac i dzieciom moze byc przykro ze inne dzieci dostaja. I nie gadajcie ze to niewazne.. dzieci sa okrutne i niejedno da im to odczuc. Sama za dziecka prawie nic nie mialam i doznalam mnostwa przykrosci od innych dzieci. Nieraz przez to plakalam. Wiadomo jak to dziecko.. wszystkie kolezanki mialy firmowe lalki a ja nie.. gdy chcialam sie z nimi pobawic uslyszalam ze rodzice maja mi kupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak je madrze wychowasz to nie bedzie im przykro, ale niestety nie ma na to zbyt dobrych rokowan sadzac po tym jaka jestes plytka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia 1
Płytkie jest twoje myślenie.Żeby być dobrą babcią, czy dziadkiem nie trzeba kupować drogich prezentów.Wychowałam dwie wnuczki, zabawki kupowaliśmy z mężem- owszem, ale wszystko w ramach rozsądku. Starszej wnuczce opłacałam prywatną szkołę, młodszej wpłaciliśmy na prawo jazdy.Teraz jestem wdową i staram sie swojej prawnusi kupować mądrze w porozumieniu z moja wnuczka (Jej mamą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To miarę sobie znalazłaś. Według ciebie ci dziadkowie którzy kupują droższe prezenty są lepsi? Pier....na materialistka oby twoje dzieci nie były takie bo gdyby moja matka coś takiego napisała to byłoby mi najzwyczajniej wstyd i głupio że mam taką matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty kupujesz dziecku drugie zabawki? Jak tak to nie potrzebuje od dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jakaś idiotka, trzeba było się urodzić w rodzinie milionerów, a nie biednych emerytów i mogłaś patrzeć jakie konto mają przyszli teściowie, a tak wziął goły gołego i soli do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też w dzieciństwa nie miałam tego co miały inne dzieci. Ale jakoś nikt się ze mnie nie śmiał. No dobra raz, ale to już jak miałam 12-13 lat śmiały się z kroju moich butów, bo w takich nikt nie chodził. Ale wiedziałam już wtedy, że śmieje się ze mnie patologia. Jak wszyscy zbierali karteczki i mieli ich całe segregatory to ja miałam chyba ze 4-5 bloczków, kilka karteczek wymieniłam, a reszty użyłam do notowania czyli do tego do czego służyły. Wiem, że są rodzice, którzy kupują dzieciom ołówek, który kosztuje 10zł, bo ma nadruk z jakiejś bajki, ale według mnie to jest kompletna głupota. Wiem, że można kupić ładne i porządne za rozsądną cenę i tego chcę też nauczyć moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od moich rodziców dostaje co tydzień ubranka, zabawki ... od drugich nic, nie interesują się nią nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę, żeby z dziadkami spędzała pożytecznie i ciekawie czas, to sto razy lepsze niż dziesiątki zabawek. I na szczęście dziadkowie to rozumieją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pamiętam żeby dziadkowie mi cokolwiek drogiego kupowali, w ogóle tego nie oczekiwałam. Pamiętam natomiast miłe chwile z nimi i jak np. kupili mi kucyka pony takiego gumowego w kiosku, który kosztował pewnie z 10 zł albo pamiętam jak babcia kupiła kredki w kształcie ludzików. To były drobiazgi a pamięta się je dlatego że to było np. podczas miłego spaceru itp. Dzieci jeżeli ich się nie skrzywi nie patrzą na pieniądze. W ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a ty im kupujesz drogie zabawki? Bo jak widać nie i jeszcze masz wielkie pretensje do dziadkow. Wstydzić się powinnaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze co do prezentów od dziadków to jak się urodziłam żyła tylko babcia ze strony taty i mieszkała w innym mieście. Zmarła jak miałam 9 lat, a wcześniej trochę chorowała. Nie zapamiętałam żadnych prezentów, ale pamiętam, że cieszyłam się jak przyjeżdżała w odwiedziny albo my jechaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zarabia minimalną krajową i jest jej ciężko, ale zawsze coś moim dzieciom kupuje, ojca nie mam. Teściowie są bogatsi, ale kupują tylko prezenty tylko na urodziny i B.N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka tez nic nie dostaje ani od mojej mamy ani od mamy meza. Dziadkowie niezyja. Czasem jakis drobiazg jedna czu druga kupi ale to sa jakies chińskie badziewia. I nie mam z tym żadnego problemu. Meza mama jest na rencie i ma jakies marne 700zl a moja pracuje zarabia 1700zl ale musi dojeżdżać do pracy codziennie-koszt ok 300-400 zł. Reszta na rachunki no i jeszcze moj brat ktory ma 18 lat tez ciągnie kasę. Najważniejsze ze ma dwie babcie ktore ja kochają, biegają z nią po podwórku (dosłownie biegają), bawią sie, gotują razem itd. To jest wazne, nie prezenty. Ostatnio siostra sie na mnie obraziła, dlaczego nie kupiłam prezentu jej dziecku no bo dzien dziecka przeciez jest i wypadało (ona kupiła mojej 3 letniej corce zestaw do makijażu). Odpowiedziałam ze nie obchodzimy tego swoeta ponieważ nie mieszkamy w Polsce a tutaj nie ma takiego swieta jak dzien dziecka. A poza tym dziewczynki i tak maja wszystko, i nie bede rozpieszczać niepotrzebnie. Foch był. Ale ja ma w tyłku te prezenty, wole pokazac dziecku cis ciekawego, zabrac je na wycieczkę czy do muzeum. To sa niej prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupełnie jak moja koleżanka z pracy. Babcia jest z małym codziennie po 10-11 h i to właściwie ona go wychowuje, ale jest tą złą, bo drugiemu wnukowi (widywanemu może 1-2 razy w m-cu) kupuje drozsze zabawki. Dzieci mają po 3 lata, więc nie znają pojęcia wartości zabawki. Dla takiego dziecka zabawka jest albo fajna albo nie. Kobiety nauczcie się doceniać także czas, energię i zaangażowanie jakie babcie okazują wnukom, bo to jest dużo więcej warte od kolejnych "śmieci"!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dziadkowie nie zajmuja sie moimi dziecmi. Czy gdzies to napisalam??? I zadna z Was nie jest materialistka? A same kwoki na kafe bo maz dobrze zarabia i sam pracuje na dom a one do pracy sie nie wybieraja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dziadkowie mają wg ciebie jakiś obowiązek względem twoich dzieci? Nie mają. Mogą, jeśli chcą, zajmować się czy dawać prezenty, i mogą tego nie robić. Nie każdy chciał mieć dzieci i nie każdy chce mieć wnuki, zwłaszcza na utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nas stać, moich rodziców i teściów też, ale nie robimy zawodów kto więcej i drożej kupi; czasem się składamy na coś sporego materialnego, a czasem są po prostu puzzle czy wypad z dziadkami na ryby nad pobliskie jeziora; na szczęście mój syn umie doceniać różne przyjemności w życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice nigdy nie kupują zabawek bo wiedzą ze mam ich dużo ale za to od czasu do czasu kupią jakiś Ciuszek. Za to zawsze mają coś w kieszeni hehe jakiś cukierek czy nawet "glupi" lizak a sprawia tyle radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ucz dalej dziecko, że wizyta najbliższej rodziny równa się jakikolwiek dvperel, "super" na tym dziecko wyjdzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość wczoraj Moi kupowali tony zabawek, które później wynosilam na strych, bo nie bylo na nie miejsca. W końcu powiedzialam stop. Wytlumaczylam dlaczego i zrozumieli. Teraz zamiast tego bardzo często zabieraja dzieci w rózne ciekawe miejsca, na wycieczki i dzieci bardziej się z tego cieszą niż z kolejnej zabawki. Cieszą się po prostu z czasu spedzonego z dziadkami. " 🌻 dla Ciebie ładniej nie można tego ująć 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×