Nie da się samej wyjść z inicjatywą do faceta

"gość dziś Im bardziej olewasz, tym bardziej lata? Owszem, ale tylko do czasu." Ale dziki kolesiu :D NIKT CI NIE KAZAŁ LATAĆ! Sam chciałeś latać bo chciałeś być wielkim myśliwym :D Co Ty myślisz? Że za każdą pracę jest nagroda? W życiu jest tak, że możesz starać się i coś budować latami, dekadami a i tak pójdzie w p**doo. I każdemu tak może się stać - facetowi, kobiecie - nie robi. Zycie to wielki random. Latanie było TWOJĄ decyzją. Miałeś parcie na szkło, ambicję, chciałeś być wielki HUNTERSEM i zdobyFcom no i nie wyszło :D W tym samym czasie kiedy Ty latałeś dziki kolesiu były pewnie ze 2 tuziny dziewczyn, może nawet niebrzydkich i niegłupich, które może nawet okazały by się fajne, godne dania szansy. No ale sam chciałeś latać i zdobywać i tracić czas bejbe :D

16:38 Za moją przyjaciółką (która uchodzi za bardzo ładną dziewczynę) gość biega już 3 rok. Ona w tym czasie zdążyła napożyczać się od niego kasy (nie oddając), naobgadywać, naobśmiewać go za plecami, równocześnie będąc dla niego milusią żeby go trzymać przy sobie. On wie o 3/4 rzeczy, nawet się już mi próbował żalić na to, przychodził do mnie na rozeznanie jako do przyjaciółki jego ukochanej, mało go nie wyśmiałam. Ale niech biega chłopaczyna, nikt mu nie zabroni w zasadzie, jego życie, jego wybór. On ma motto, że wszystko da się osiągnąć, jeśli wystarczająco długo się o to zabiega. Tylko w uczuciach nie zawsze o to chodzi :)

Ogólnie to ludzkość byłaby duzo bardziej szczęśliwa gdyby zaprogramować mózgi na jedna prostą zasadę - bierę co się napatoczy :P byle zdrowe, nie zmutowane i nie powykręcane jakimiś dzikimi chorobami genetycznymi. No ale tak se ne da bo status, bo pozycja, "bo ona ma cycki w rozmiarze B, a mi tylko DD pasuje do mojego wypas ferrari, które będę miał za X lat" (pomyślał przeciętny Kowalski za 1500 PLN waląc groochę przed kompem i nadymając wielkopańsko paszczaka na widok zgrabnej sąsiadki) bo inne p*********-lo ;) Ludzkość sama się pozbawia szczęścia :):):):)

Ja do tego podchodzę na zasadzie zakochania, no, ale cóż :P nie każdy wierzy w uczucia..najczęściej ci, którzy tego nie doświadczyli ;) ja doświadczyłam kiedyś..

" gość dziś 16:38 Za moją przyjaciółką (która uchodzi za bardzo ładną dziewczynę) gość biega już 3 rok. Ona w tym czasie zdążyła napożyczać się od niego kasy (nie oddając), naobgadywać, naobśmiewać go za plecami, równocześnie będąc dla niego milusią żeby go trzymać przy sobie. On wie o 3/4 rzeczy, nawet się już mi próbował żalić na to, przychodził do mnie na rozeznanie jako do przyjaciółki jego ukochanej, mało go nie wyśmiałam. Ale niech biega chłopaczyna, nikt mu nie zabroni w zasadzie, jego życie, jego wybór. On ma motto, że wszystko da się osiągnąć, jeśli wystarczająco długo się o to zabiega. Tylko w uczuciach nie zawsze o to chodzi usmiech.gif " Wiesz co jest najgorsze? Za jakiś czas gościówa znajdzie se bad boysa pyskatego troglodytę w sportowym obuwiu ;) i wtedy Twój kolega przybiegnie na skargę i z płaczem, że złe kobiety :) Potem wyląduje na forum i będzie pisał o złych kobietach. Może w sumie podsuń mu taką myśl jeśli możesz, żeby nie mścił się potem na poczciwych, łagodnych dziewczynach, które autentycznie mogą go kochać. Tacy kolesie niby dopominają się o litość ale sami mają tendencję do zmiany w potwora wobec kobiety, która ich kocha i chce. Wiem, bom przerobiła sama :) Jak masz możnośc to może go uświadom o tym, bo to że on marnuje czas to swoją drogą ale żal tych innych dziewczyn, które koleś kiedyś zniszczy z zemsty. A co przecież one mu bidule zrobiły?? Ano nic...

Ona akurat w takich facetach nie gustuje, woli takich o hiszpańskiej urodzie i troszkę lalusiowatych. Ale szybko z kimś nie będzie, ona raczej woli wodzić za nos niż być z kimś po prostu z tego co widzę. Już nieraz umawiała się z kolesiami z chatów i potem nimi manipulowała, a ci idioci wydzwaniali do niej i seksu też chcieli :D I weź przestań wrzucać wszystkich do jednego wora, bo w*****a mnie takie kategoryzowanie. Jemu nic nie uświadomisz, on jest zatwardziały bardzo (no - to faktycznie grozi mszczeniem się za nią kiedyś). Ale ja nie mam zamiaru też wtrącać się w ich relacje, bo wyjdę na zazdrosną przyjaciółkę czy coś w ten deseń.

" gość dziś Ja do tego podchodzę na zasadzie zakochania, no, ale cóż jezyk.gif nie każdy wierzy w uczucia..najczęściej ci, którzy tego nie doświadczyli oczko.gif ja doświadczyłam kiedyś.. " Ale nawet jeżeli pijesz do mnie że nie doświadczyłam to co w tym tragicznego? Nawet nie nazywam stanu burzy i naporu zakochaniem, raczej ZAUROCZENIEM albo fascynacją. Słowo zakochanie ma w sobie pojęcie - kochać a nie można prawdziwie kochać kogoś impulsywnie. Co w tym złego, że kochałam kogoś dojrzalszą miłością? W pewnym sensie wypracowaną i przychodzącą stopniowo? Sorki ale nie czuję się gorsza :P Straszne. Ludzie nie są nieszczęśliwi ponieważ 90% zakochuje się w tych uber sexownych 10%. Nie! Zakochać się można w przeciętnej kobiecie i przeciętnym mężczyźnie. Ludzkość sama sobie problem stwarza ponieważ wmawia sobie, że tylko te 10% high quality uber wypas mega hiper extra jednostek zadowoli w pełni ich potrzeby emocjonalne. A tak nie jest :P

właśnie to miałam na myśli, mówiąc o zakochaniu :) ktoś nie musi być nawet specjalnie w twoim typie.. to się po prostu dzieje, i już jest po tobie..

"I weź przestań wrzucać wszystkich do jednego wora, bo w*****a mnie takie kategoryzowanie. Jemu nic nie uświadomisz, on jest zatwardziały bardzo (no - to faktycznie grozi mszczeniem się za nią kiedyś). " PRIMO - co mnie obchodzi i czemu powinno że coś Cię wqrvia? :) pytam serio :) czemu to powinno być relevant dla mnie? bo?..... cisza i cykanie świeszczy SECUNDO - stwierdzenie nie da się wyjść samej z inicjatywą do faceta to NIE JEST AB-SO-LUT-NIE kategoryzowanie :) ależ nie :):) Oczywiście, naturalnie... Jest to niewątpliwie stwierdzenie biorące z szacunkiem pod uwagę różnorodnośc gatunku homo sapiens :P:P jes ofkors

A ja mam teraz coś takiego że chciałabym poflirtować niewinnie z sąsiadem, moją dawną szkolną miłością. Ja od paru lat mężatka a on świeżo upieczony mąż ale przed ślubem długo był w związku więc pewnie zdążył już trochę przywyknąć do swojej kobiety. Spokoju nie daje mi to że nigdy tak naprawdę lepiej się nie poznaliśmy. Podobają mi się jego chochliki w oczach jak na mnie patrzy. Męża kocham za całokształt ale tamta szkolna miłośc nie daje mi spokoju. Co radzicie??

Chodzi mi o to, że stwierdziłaś, że ta koleżanka poleci do bardzo określonego typu faceta.. ;) Mam uraz do takiej gadki, bo do cna kojarzy się z jęczącymi prawikami na kobiety, które wolą Arabów :D

a ja sie zgadzam z autorka. Rownouprawienie to bzdura, faceci nie lubia kobiet im nadskakujacych

Znów babska ściana płaczu.

Ja tam się pierwsza odzywałam, pieerwsza wyznałam miłośc, powiedziałam co czuję, powiedziałam co mi się podoba a co nie i jakos jestesmy razem i on się stara też :) Ja wykłądam kawę na ławę a co będe owijac w bawełnę i kombinować, ale powiedziałam jasno jak nie to nie4 zrozumiem i cześc :)

owszem nie da sie

facet powinien zrobic 1 krok.

yi

Autorko - mysle , ze przesadzasz. Calkowite skazanie sie na inicjatywe drugiej strony nie jest najlepsza opcja. Ani dla faceta ani dla kobiety. Przede wszystkim wtedy skazujesz sie tylko i wylacznie na takich , ktorzy sami te inicjatywe wykaza. Niekoniecznie musi byc to zgodne z Twoim zyczeniem. Inna sprawa to jak Twoja inicjatywa bedzie postrzegana przez druga strone . A raczej - czy to jak sama to widzisz zgadza sie z tym jak to widzi strona przeciwna. Odezwij sie jesli jeszcze jestes i chcesz pogadac.

oczywiscie ze sie DA :D

podobaja mi sie ci .ktorym ja sie podobam.

autorka widać nie zna mężczyzn i życia. Wyjście z nicjatywą myli z robieniem z siebie podnóżka pod nogi. Leci na dupków o nich się stara a potem mówi, że tak jest z każdym mężczyzną.

Tylko bety musza latac za laskami. Alf jest na tyle malo, ze wystarczy ze sie pojawi i juz chcesz sie dobrac do jego fiuta. To nieuniknione, skarbie:) Przypomnijmy, ze laski uwazaja 80% mezczyzn za ponizej przecietnej. Takze jak jakis z tych 20% sie pojawi to szykuj sie na niagare w tych twoich koronkowych majtkach;)

napisałam do chłopaka raz - nigdy wiecej tego nie zrobie