Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie taka szara mysz

Co robie nie tak ze on mnie nie szanuje?

Polecane posty

Gość Nie taka szara mysz

Mam dola . wyszłam z domu bo nie chciałam patrzeć na niego i pokazywać mu swoich łez. Jestem dobra osoba ,spokojna ,mila ,uczynna . Chciałabym być szanowana tak jak szanuje innych. A narzeczony odbiera mi prawo do buntu. Chyba nie chce być już jego zona bo nie ma do mnie szacunku za grosz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak objawia się ten jego brak szacunku ? ja 14lat po slubie i mam też ten problem,jednak nie mam już jak uciec ...ty masz dalej tą szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ślubie będzie jeszcze gorzej. Wiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ślubie będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazwyczaj tak jest ze dobre osoby ktore chetnie pomagaja innym musza cierpiec. Ja mam to samo :( Kazda rozmowa konczy sie klotnia a jak zaczynam plakac to moj dostaje szalu. Bardzo go kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Niedlugo mamy sie pobrac ale zaczynam sie bac ze potem bedzie jeszcze gorzej. Jego kompletnie nie interesuje co mam do powiedzenia. Nie moge miec swojego zdania, ani zadawac za wiele pytan bo on sie odrazu denerwuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny! Gdzie wy macie rozum? Jak oni was tak traktuję przed ślubem, to potem będziecie workami treningowymi. Chcecie tak skończyć? Zakochać można się kilka razy w życiu, oni nie są warci waszych łez. Odejdźcie. Oni was nie kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro przed ślubem tak jest to co będzie potem ????? uciekajcie dobrze Wam radzę, bo za 5 lat wylądujecie na wątku samotność w małżeństwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka szara mysz
Np. dziś chciałam spytać o cos istotnego -on nie odbiera tel. wiem ze jest w pracy ( ja tez) wiec dzwonie później jeszcze 2 razy -nie odbiera-ok nie ma czasu . Wiem ze skończył prace i nie wiem czy umówimy się na mieście czy mam jechać załatwiać sama-on nawet nie odzwonił. Skończyłam prace i nie wiem na czym stoję wiec dzwonie -odebrał-pytam czy będzie-mówi ze nie i ze musi kończyć i się rozliczył. Wiem ze pojechał do kumpla wymienić ojej ale chyba w przeciągu 4 godzin mógł znaleźć 5 minutt by ze mną ustalić dzien. Wiec pojechałam sama ,załatwiłam co trzeba i wkurzona wracam do domu. Jego jeszcze nie ma i nie dzwonił. Przebrałam się i wzięłam za robotę ( pranie ,sprzątanie i kolacja dla dzieciaków) W tym czasie tel był w 2 pokoju i on dzwonił 3 razy. Jak wrócił to mu mowie wściekła ze nie znalazł chwilki nawet ( bo chyba z 5 sekund tylko ze mną rozmawiał) a on strzelił focha ze nie będzie się tłumaczyć-ja mowie ze nie musi ( odpowiednio wściekłym tonem) a do mnie ze mam s***********lać Dodam Ze on ma 42 lata a ja 37 i myślałam ze się szanujemy i swój czas-nawzajem Przepraszam jeśli chaotycznie napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka szara mysz
Tak jak piszesz.( gość 20:02) Tez odnoszę wrażenie ze jak jestem spokojna i mila to ok. Tak jak by mi odbierał prawo do okazywania złości i niezadowolenia -jesteśmy razem 5 lat a przez takie sytuacje waham się brać ślub -nie chce być popychadłem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka szara mysz
Rozum -mówi -uciekaj nie daj się tak traktować. A serce swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak jak napisalam. Jak jestem spokojna i sie nie denerwuje to jest ok. Mam wlasnie wrazenie ze nie mam prawa sie denerwowac czuje sie strasznie zniewolona. Ktos wyzej napisal ze jak tak robi to nie kocha. Mam inne zdanie. Kocha ale chce miec na mnie wylacznosc. Nie rozumie tego ze kazdy czlowiek jest sam sobie panem i nie mozna kogos ponizac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie taka szara mysz dziś Rozum -mówi -uciekaj nie daj się tak traktować. A serce swoje. xxx serce? ty po prostu masz napierdzielone we łbie przez inne baby, że dziewczyna bez faceta nic nie znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto powiedzial ze kobieta bez faceta nic nie znaczy? Bylam sama przez 3 lata i nigdy nie narzekalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka szara mysz
xxx serce? ty po prostu masz napierdzielone we łbie przez inne baby, że dziewczyna bez faceta nic nie znaczy ------------------- tak się składa ze nic o mnie nie wiesz, żeby takie głupoty wypisywać. Mam nastoletnie dzieci ktoś przez 11 lat wychowywałam zupełnie sama i to dlatego ze ich tatusia pogoniłam za alkohol i brak zainteresowania dziećmi( i parę innych rzeczy). Wiec akurat ja doskonale sobie radze bez faceta. Chciałam mieć kogoś kto mnie pokocha i ja jego i chyba tak jest . I tak jak ktoś wyżej napisał to nie kwestia miłości tylko podziału władzy. Ja za każdym razem reaguje jak cos mi nie odpowiada wiec nie chodzi o to ze się na wszystko zgadzałam a teraz nagle nie. Od 5 lat próbuje się z tym facetem jakoś dogadać bo łączy nas cos wyjątkowego. Ale ma wrażenie ze on nie lubi obrażonych kobiet ( jego była miała ciągle fochy i zachcianki)-ale chyba jest na tyle duży by zauważyć ze ja jestem inna i nie zasługuje by tak się do mie odzywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co robisz nie tak? nie szanujesz siebie, nie wymagasz szacunku do siebie. Inni traktują nas tak, jak POZWALAMY się traktować. To nie powinien być twój narzeczony, skoro cię nie szanuje - jest twoim wrogiem. Człowiek, który kocha nie powie do kobiety s..j. On cię nie kocha - on kocha swoje poczucie władzy nad tobą. Ty się nie liczysz w tym związku. Pamiętaj o tym. Masz za sboą trudną przeszłość, i kolejny raz pakujesz się w syf. Szkoda dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka szara mysz
Mam świadomość tego ze jak się nie bende szanować to inni mnie tez nie będą. Problem w tym ze ja siebie szanuje. Każdy przejaw takiego zachowania kończy się kłótną. Raz nawet zerwałam zaręczyny by zaczął mnie w końcu słuchać. Chodzimy na terapie dla par. Ale ja już chyba nie mam siły by walczyć o ten związek. Dlaczego trafiam na osoby które są tak ślepe by widzieć ze zasługuje na szacunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno szanować baranice, która pisze "bende"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie taka szara mysz dziś xxx serce? ty po prostu masz napierdzielone we łbie przez inne baby, że dziewczyna bez faceta nic nie znaczy ------------------- tak się składa ze nic o mnie nie wiesz, żeby takie głupoty wypisywać. Mam nastoletnie dzieci ktoś przez 11 lat wychowywałam zupełnie sama i to dlatego ze ich tatusia pogoniłam za alkohol i brak zainteresowania dziećmi( i parę innych rzeczy). Wiec akurat ja doskonale sobie radze bez faceta. Chciałam mieć kogoś kto mnie pokocha i ja jego i chyba tak jest . I tak jak ktoś wyżej napisał to nie kwestia miłości tylko podziału władzy. Ja za każdym razem reaguje jak cos mi nie odpowiada wiec nie chodzi o to ze się na wszystko zgadzałam a teraz nagle nie. Od 5 lat próbuje się z tym facetem jakoś dogadać bo łączy nas cos wyjątkowego. Ale ma wrażenie ze on nie lubi obrażonych kobiet ( jego była miała ciągle fochy i zachcianki)-ale chyba jest na tyle duży by zauważyć ze ja jestem inna i nie zasługuje by tak się do mie odzywał. xxx żaden facet nie lubi i nie szanuje dzieciatych, narzucających się bab "łączy was coś wyjątkowego"??? ha ha ha ha ha ha- chyba w twoim mniemaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyraźniej gość chce dominować i masz opcje tylko dwie - przystosować się i być uległą przystawką do pana lub kłócić się ciągle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAK facet od początku nie szanuje kobiety to juz szanował nie będzie.Sa takie typy którzy nie maja wogole szacunku do kobiet,lepiej odejdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety czesto nie sa szanowane bo za bardzo nadskakuja,nie maja wlasnego zdania i zrobia wszystko co facet chce. Tez bym takiej nie szanowal. Moze to dziwnie zabrzmi ale kobieta ktora zawsze ma obiad gotowy, sprzata,pierze i szoruje. Do tego nadstawi sie na kazde skinienie nigdy nie bedzie szanowana,bo jesli sama z siebie robi sluzącą to tak jest traktowana. Szanuje sie kobiety stabilne,umiejace wyrazic swoje niezadowolenie,takie ktora na pytanie czemu nie ma obiadu umie powiedziec bez leku w oczach bo mi sie nie chcialo,sam sobie zrob,ktore maja swoje zainteresowania,umie myslec i podejmowac samodzielne decyzje. Ma pewna wiedze,odnajduje sie w swiecie i wie co sie do niej mowi. Tak,tak wbrew pozorom niektorzy ludzie nie rozumieja po polskiemu. Itd,itp mysle,ze po krotce mozna podsumowac taką jako kobiete samodzielną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staramalina juz nie taka stara
U mnie zaczelo sie psuc odkad sama siebie zrobilam kure domowa i nianke naszej trojki dzieci. Mezem przestakam sie interesowac i miedzy nami byly tylko wrzaski i wyzwiska, nie pomagal mi. Sexu brak. Postanowilam zadbac o siebie jak starszy syn poszedl do przedszkola, bo mialam wiecej czasu dla siebie. Fryzjer, dieta i zadbalam o sprawy lozkowe i nagle okazuje sie, ze moj maz wrocil. Prezenciki, dziwnym trafem nagle jest wiecej kasy itd. Zaluje, ze wczesniej mu nie dawalam bo widac, ze stres go zjadal, a teraz chodzi szczesliwy i nawet sam kupouje sexy bielizne i perfumki po 300 zl. Bede czesciej z nim sypiac bo oplaca sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty ale to nie jest milosc. Ja swojej zonie zrobie prezent nie za to co ona zrobi dla mnie ale po to by zobaczyc usmiech,by sie ucieszyla,bo kocham itd. Ty wykorzystujesz seks zeby miec prezent. Jak dobrze,ze mi sie taka nie trafila. Takiej tez sie raczej nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestes dobrym przykladem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie taka szara mysz
"Szanuje sie kobiety stabilne,umiejace wyrazic swoje niezadowolenie,takie ktora na pytanie czemu nie ma obiadu umie powiedziec bez leku w oczach bo mi sie nie chcialo,sam sobie zrob,ktore maja swoje zainteresowania,umie myslec i podejmowac samodzielne decyzje. Ma pewna wiedze,odnajduje sie w swiecie i wie co sie do niej mowi. " Właśnie taka jestem-myślisz dlaczego ciągle kłótnie lub 2 tygodnie ciszy? A mimo to jak mi czasem wyskoczy z tekstem sper.....dalaj -i to dlatego ze akurat jest zly to się zastanawiam czy aby nie ma dwóch osobowości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala
Dnia 10.06.2015 o 16:34, Gość gość napisał:

Kobiety czesto nie sa szanowane bo za bardzo nadskakuja,nie maja wlasnego zdania i zrobia wszystko co facet chce. Tez bym takiej nie szanowal. Moze to dziwnie zabrzmi ale kobieta ktora zawsze ma obiad gotowy, sprzata,pierze i szoruje. Do tego nadstawi sie na kazde skinienie nigdy nie bedzie szanowana,bo jesli sama z siebie robi sluzącą to tak jest traktowana. Szanuje sie kobiety stabilne,umiejace wyrazic swoje niezadowolenie,takie ktora na pytanie czemu nie ma obiadu umie powiedziec bez leku w oczach bo mi sie nie chcialo,sam sobie zrob,ktore maja swoje zainteresowania,umie myslec i podejmowac samodzielne decyzje. Ma pewna wiedze,odnajduje sie w swiecie i wie co sie do niej mowi. Tak,tak wbrew pozorom niektorzy ludzie nie rozumieja po polskiemu. Itd,itp mysle,ze po krotce mozna podsumowac taką jako kobiete samodzielną.

Może masz trochę racji, jednak dużo zależy też od faceta. Jak parę razy powiedziałam, ze czegoś mi się nie chciało albo nie miałam czasu i miałam swoje zdanie to wtedy też byłam zła bo 'co to za baba która nie słucha faceta i nie ma obiadu na czas kiedy lord i władca akurat ma na niego ochotę'. Wypowiadałam swoje zdanie prawie zawsze to też było źle bo przecież do niego nie pasuje, a powinnam myśleć zawsze tak samo jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhm

Wy kobiety naprawdę myślicie, że jak będziecie latać na usługach faceta, obiadki, sratki, słodkie smski , to facet oszaleje na Waszym punkcie? Tak mogą myśleć małolaty, ale nie kobiety w pewnym wieku. Kobieta zawsze musi być niezależna, albo chociaż sprawiać takie wrażenie. Nie dzwoni?-olej, masz inne zajęcia niż on. Dzwoni?-nie musisz odbierać w podskokach, jesteś zajęta SOBĄ. Wraca późno-olej, byłaś zajęta czymś innym, nawet nie zauważyłaś, że go nie ma. Nie proponuje randki-olej, nie strzelasz focha, sama wychodzisz z koleżankami na miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×