je w ciazy a ona poronila

Hej dziewczyny musze sie wygadac.otoz w styczniu moja dobra kolezanka po dwoxh latach staran zaszla w ciaze bardzo sie cieszyla. Ja miediac pozniej tez bylam w ciazy z drugim dzieckiem. Pierwsze tyg byly super tzn ja sceptycznie podchodzilam do ciazy bo pierwsza byla zagrozona i cudem dziecko urodzilo sie o czasie i zdrowe. Ona natomiast juz ubranka kupowala. Bie dolowalam jej ale delikatnue sugerowalam ze ma na to czas. No i niedtety w 10 tyg poronila. Zalamala sie. Pocieszalam ja jak moglam ale nie narzucalam sie. O swojej ciazy nie wspominalam. Teraz dosc dlugo sie nie widzialysmy bo bylam u mamy kilkaset km od domu. Nasi mezowie pracuja razem i gdy wrocilam zaprosilam ich do nas. Bylo dzuwnie jakiegos focha miala nue odzywala sie no ale ok. Tematu ciazy nikt nie poruszal. Tzn jej maz zaputal jak tam co bedzie czy chlopak i normalnie odpowiedzialam i koniec tematu. A dzis maz po powrocie z pracy powiedzial mi ze ona jedt zla na mnie i nie zamuerza nas odwiedzac i nas tez nie zyczy sobie w domu bo wkurzyla sie ze ja paraduje z vrzuchem przy niej. Jestem w 6 mies i brzuch widac juz ale co mam go odciac jak ona jest? Podobno ma pretensje ze moglam ubrac cos luznego a nie obcisla blizke wiedzac ze ona tez byla by teraz na tym etapie ciazy. Dzwonilam do niej a ona z pyskiem ze tak sie nie robi bo wiem w jakiej ona jest sytuacji i rzucila sluchawka. Nie wiem co mam myslec. Staram sie nie mowic o ciazy zeby jej nie ranic ale fakt jest taki ze to dziecko bedzie i co mamy sie juz nie widywac i nie przyjaznic bo ona poronila? Jesli sa tu kobiety ktore poronily prosze o odpowiedz czy wy tez odcielyscie sie od ciezarnych kolezanek? Ja naprawde staralam sie vyc taktowna ale kurde ona chyba przesadza. Fakt ze ma juz 30 lat i czas ja goni ale czy to moja wina? Dodam ze bedac w ciazy nadal palila pake dziennie czasem piwko a teraz biadoli. Nie mowie ze ro jej wina ale zachowywala sie jakby wpadla a nie starala sie dwa lata a jak cos sie stalo to ma pretensje do kazdego.

Olej ją bo ci będzie uprzykrzała życie.

Odpuść na razie, minie jej i pewnie będzie jej głupio. Szuka kogoś kogo może obwinić - to łątwiejsze niż zadręczać się, że sama zrobiła coś złego.