Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana przyszła była żona

dla męzą ważniejsi koledzy, mama, siostra, praca, a ja w ciąży

Polecane posty

Gość załamana przyszła była żona

Witam, jestem pierwszy raz w życiu w takim miejscu, ale już naprawdę nie wiem czy wariuję, czy jednak mam rację. Może Wy, jako obcy ludzie, powiecie mi coś odkrywczego, co rzuci nowe światło na moją sprawę. Jeśli kogoś nie przeraża ilość tekstu, to bardzo proszę o opinię. Jesteśmy rok i parę dni po ślubie, ja rodzę za dwa tygodnie, oboje mamy po 30 lat. Ciąża planowana (pierwszą poroniłam). Zacznę od tego, że w ciąży czuję się paskudnie, trzy pierwsze miesiące przeleżałam albo przespałam, a na sylwestra rozchorowałam się tak, że ponad miesiąc leżałam na antybiotykach z temperaturą dochodzącą do 39. Teść jest ginekologiem, więc moglibyśmy mieć pomoc w rodzinie, z pierwszej ręki. Jednak mąż jak ognia bał się dzwonić do własnego ojca, jak w nocy zaczęłam gorączkować i trząść się z choroby (temperatura jest zabójcza dla płodu!) to kazał mi iść spać, i że na pewno mi przejdzie. Do ojca swojego dzwonił, ale zawsze po błaganiach, namowach albo awanturach. Dla mnie jest to niezrozumiałe, bo zachowywał się, jakby to nie było jego dziecko, tylko jakiegoś menela z ulicy. Jakby go to w ogóle nie obchodziło - dziecko, a ja to już w ogóle mogłabym zdechnąć. Druga sprawa - mąż zdawał egzaminy aplikanckie i w nagrodę za naprawdę dobry wynik kupił sobie Play Station. Przez miesiąc nie miał pracy i grał w gry od rana do wieczora, nic nie robił, wychodził tylko z psem, nawet mi jak wracałam z pracy kazał jechać po zakupy "bo masz po drodze". Bywało tak, że prosiłam go żeby wymienił żarówkę przez dwa tygodnie, aż w końcu sama to robiłam. Potem poszedł do pracy i robił to samo. Chodził spać o 2-3 w nocy, bo grał lub oglądał kreskówki (jego druga ulubiona rozrywka godna 30-letniego faceta..), wstawał nieprzytomny, szedł do pracy, wracał i dalej grał. Czasem obejrzeliśmy razem jakiś film, ale odnosiłam wrażenie, że jest to na zasadzie, żebym się odwaliła, że przecież spędza ze mną czas, a po filmie znów jechane wio na Play Station... Doszło do tego, że nie było między nami żadnej bliskości, bo jak ja szłam spać to mąż grał, a jak szedł do łóżka to ja już dawno spałam, bo była np 3 w nocy. A i wtedy, gdy się czasem budziłam, potrafił mi powiedzieć "dobranoc, pchły na noc" , odwrócić się tyłkiem i jeszcze na komórce odpalić sobie odcinek jakiejś dennej kreskówki. Trzecia sprawa, chyba najbardziej wkurzająca - to koledzy. Muszę zwrócić uwagę na fakt, że koło męża całe życie kręciło się mnóstwo gejów. Ma trzech najlepszych przyjaciół, z czego dwóch jest zdeklarowanymi gejami, jednego zna od liceum, drugiego ze studiów. Oboje mieszkają w Niemczech, gdzie wiadomo jest raj dla wszelkiego rodzaju pedalstwa. Trzeci też mieszka w Niemczech, i na moje oko też z nim coś jest w tęczową stronę, ale niby miał jakąś dziewczynę. Poza tym mąż ma sporo zwykłych kolegów, którzy też są homo, ale z nimi koleguje się mniej. Ja nigdy nie miałam nic do gejów, sama mam dobrego kolegę geja, którego zaprosiłam na nasze wesele, ale jakoś w grudniu zaczęłam przechodzić na stronę fanatyków palenia tęczy. Muszę dodać, że na naszym weselu było 4 gejów, w tym 3 od strony męża. Ten jeden (nazwę go Franek), który zalazł mi za skórę i denerwuje mnie najbardziej, jest od kilku lat w związku, był z partnerem na naszym weselu, co i tak nie powstrzymało go przed (przepraszam, nie wiem jak to nazwać inaczej) wyd*pczeniem innego geja w KIBLU na MOIM weselu.. Partner mu wybaczył (chore!) i są nadal razem. Do rzeczy - Franek jest bardzo ostentacyjną ciotą, gdy byliśmy razem na nartach potrafił paradować przy śniadaniu w majtkach w panterkę, ma wszystkie gesty i całe jego zachowanie jest strasznie gejowskie, na kilometr widać, że jest homo. Kiedy w grudniu źle się czułam, będąc w 1 trymestrze ciąży, mój maż co tydzień wychodził z kolegami, a to jednymi, a to innymi, piątek i sobota to było picie lub przesiadywanie w pubach do 3-4 w nocy. Mimo mojego złego samopoczucia, nawet woziłam czasem mojego męża na te spotkania, a po spotkaniach rozwoziłam jego kumpli po mieście, a nawet poza. No a grudzień, to wiadomo okres świąteczny, więc i cała ta pedaliada z Niemiec się zjechała do domu, więc co chwilę były wypady z gejami. Franek też przyjechał. Jednego dnia mąż miał go odebrać z lotniska, samolot wylądował o 23, maż do domu wrócił po 3 nad ranem. Drugiego dnia już był z nim o 22 umówiony na chlanie. Było to już po kilku jego wypadach na miasto z innymi kolegami, więc poważnie się wkur*iłam i powiedziałam, że nigdzie nie idzie, że ja się źle czuję, że powinien mi poświęcić czas, że jestem w ciąży, a w ogóle nie czuję w nim oparcia, troski, miłości. Na co usłyszałam, że przecież ciąża to nie choroba, poza tym to ja jestem w ciąży, a nie on, i to ja się będę dzieckiem zajmować, i "mam go nie wrabiać". No ręce mi opadły, zadzwoniłam do teściowej licząc na pomoc i wsparcie, a ona tylko powtórzyła, co powiedział mi mój mąż. Tymczasem na facebooku podejrzałam rozmowę mojego męża z Frankiem, któremu żalił się, że chcę go ograniczać, ciągle mu czegoś zabraniam itd. No i to co odpisał mojemu mężowi Franek, zadecydowało o tym, że zaczęłam nienawidzić gejów. Napisał mężowi, że to jest śmiech przez łzy, że powinien sobie dać ze mną spokój, że to jest nienormalne, że ja jestem nienormalna, że powinien to zakończyć. NOSZ K*RwAA. Takie rady daje "przyjaciel"? Sam jest zboczeńcem, nigdy żony ani dziecka mieć nie będzie (miejmy taką nadzieję), to niech inni też nie mają? Krew mnie dosłownie zalała. Mąż zamiast cokolwiek mnie obronić, powiedzieć mu chociażby, zeby się nie zapędzał, to nie powiedział NIC. Mam o to do niego żal, bo tego najzwyczajniej w świecie nie rozumiem. Jak można pozwalać pluć w twarz swojej ciężarnej żonie? No i dalej poszło - kłociliśmy się co chwilę o wszystko, mąż jest strasznym stoikiem, więc gdy ja wypluwałam z siebie żółć i frustrację on stał i nic sobie z tego nie robił. Wreszcie kazałam mu wypiep*zać z domu (mieszkanie jest moje). Od tamtej pory teściowa i teść nie odbierali ode mnie telefonu. Jedynie babcia mojego męża próbowała mnie namówić żebym się z nim pogodziła, bo ona jest wierząca i małżeństwo przecież jest na zawsze. W między czasie dostałam nawrót nerwicy (nabawiłam się jej jeszcze na studiach), macica ze stresu na dziecku mi się opłaszczyła tak, że mały nie miał się jak poruszyć, nie mogłam złapać tchu, jechałam miesiąc na relanium i środkach uspokajających. Moi rodzice mi bardzo pomagali w tym czasie, próbowali też rozmawiać z mężem, żeby się zmienił, bo nie ma 15 lat, a za chwilę zostanie ojcem. Nic to nie dało. Warunkami jego powrotu było ograniczenie wyjsć z kolegami do raz na 3 tygodnie, skończenie z nałogiem czyli z PlayStation, większe zainteresowanie rodziną i troska o mnie i o dziecko. On jednak powiedział, że będzie się spotykał z kolegami kiedy przyjadą do Polski, że PlayStation to jego rozrywka i nie mogę mu jej zabrać, a ja jeśli czegoś potrzebuję to mam mu powiedzieć, bo on jedynie może sobie ustawić przypomnienie w telefonie, żeby będąc w pracy do mnie napisać smsa "jak się czujesz". No i w tej sytuacji, w separacji trwaliśmy od początku lutego do teraz. W międzyczasie przeszliśmy nieudaną terapię u psychologa, nieudany jego powrót do domu na kilka dni (na koniec próby tak mnie zdenerwował że teraz będąc w 9 miesiącu ciąży trafiłam ze skurczami i lekką tachykardią dziecka do szpitala z podejrzeniem niedotlenienia i przedwczesnego porodu). Mąż cały czas zapewnia że chce się zmienić, że chce dbać o dom, on cały czas uważa, że po porodzie się zejdziemy, że będziemy tworzyć normalną szczęśliwą rodzinę, że ja tylko "muszę dać mu więcej wolności", bo przecież małżeństwo to kompromis, nie jestesmy "blizniakami syjamskimi". Ja już jestem tak wykończona tym wszystkim, że po prostu nie dam rady godzić się na żadne ustępstwa. Z jego rodziną nie chcę mieć nic wspólnego, nikt od niego się przez całą ciążę nie zainteresował, czy czegoś potrzebuję, jak się ma ich wnuk (mają już wnuka od siostry mojego męża). A w zeszłym tygodniu jeszcze dowiedziałam się, że wspomniany wcześniej Franek rozgłasza na prawo i lewo, że się rozwodzimy i wszyscy znajomi już wiedzą. A mój maż nadal ma go za najlepszego przyjaciela, i uważa, że przecież nie robi nic złego i może mówić co chce. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry,po co zachodzilas w ciaze?teraz po porodzie tylko cie czeka rozwod,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz tego skrócić? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana przyszła była żona
Chciałam mieć dziecko, chciałam mieć normalną rodzinę. I uprzedzę stwierdzenie, które pewnie niejednemu ciśnie się na usta, że "widziały gały co brały". Właśnie mąż był do rany przyłóż przed ślubem, złoty chłopak, zresztą każdy kto go zna to mówi, że taki dobry, miły, spokojny. Tym też mnie ujął. Byłam go pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana przyszła była żona
i tak skróciłam to do granic możliwości, bo o tym co robił mój mąż, mogłabym opowiadać pewnie z tydzień bez przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalam w całości. To jest straszne. Nie chcę Ciebie dodatkowo stresować, ale jakoś nie widzę przyszłości dla Was. Spróbuj poukładać sobie zycie bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak myślę że jest niedojrzaly ten twój mąż i stereotypowy, pewnie wyniósł z domu przekonanie, że małżeństwo to żona obrabiajaca dom i dzieci i mąż mający swoje własne życie, kolegów i pasje. Bardzo ci współczuję, zmieni się pewnie za kilka lat bo to już facet trzydziestoletni, a z wiekiem człowiek robi się bardziej do życia. Mojej koleżanki mąż też miał jazdę z play station, przez kilka lat zajmuje nim walczyła, teraz chłop ma już 40 lat, kryzys wieku średniego go dopadł, znalazł sobie lepsze hobby, maluje. Geje są wredni, też mam kilku kolegów i powiem szczerze, że żaden ze nich nie jest dobrym Człowiekiem, plotkary, zarozumiali a na dodatek nie mają żadnych wartości rodzinnych, napewno będą go nastawiać na nie, musisz się z nimi lubić, skoro są tacy ważni dla twojego męża. Mieć za nimi stosunki kolezenskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero teraz odkrył swoją prawdziwą twarz. Znam to z własnego ogródka. Nijak tu się ma powiedzenie "widziały gały co brały". Są ludzie o dwóch twarzach i zazwyczaj to gorsze oblicze ujawniają wtedy, kiedy są już czegoś pewni, coś osiągną. Potem jest już tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda to wszystko czy twórczość? Jak prawda, to albo przetrzymasz, albo terapia, albo rozwód będzie. Albo się postawisz, albo całe życie takie będziesz miała, jeśli mężusz nie pozbedzie sie mentalności dziecka. Facet sie nie zmienia. Z pedziami, to tu jest jakiś zagadkowy temat, może Twój ma skłonności. Zdrowy mężczyzna czuje obrzydzenie na samo wspomnienie seksu z innym mężczyzną, więc naturalne jest raczej unikanie takiego towarzystwa. Dla Ciebie konieczna wizyta u specjalisty po poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw go bo będzie tylko gorzej !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno ratuj siebie zanim to zabrnie za daleko. Nie łudź się, że mężuś się zmieni. Owszem, zmieni się, ale na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgoscgozc
Dziewczyno rzuć go w cholerę. Przede wszystkim dla dobra dziecka. Do porodu najlepiej się z nim nie kontaktuj. Niech on Cię więcej nie denerwuje. Ja juz dwukrotnie wyrzuciłam faceta z domu. Ślubu nie mamy, ale mamy dziecko. Najwspanialsze na świecie a on najlepiej tez by leżał i oglądał tv a ja pranie, sprzątanie, gotowanie jedna ręką a druga zajmowanie dzieckiem. Takiego pajaca jak twój juz dawno kopnelabym w jego leniwa d**e. Jego rodziców tez. Wychowali takiego idiotę to niech go sobie zabiorą. Pamiętaj ze dziecko jest najważniejsze! !! Zawsze! Wiec nie ryzykuj zdrowia dziecka dla takiego palanta. Olej go i póki całkowicie się nie zmieni to nie przyjmuj do domu. Jeśli będzie trzeba to się rozwiedz Trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana przyszła była żona
Chciałabym żeby była to twórczość, ale niestety to prawda, a i tak okrojona bo sytuacji, w których opadały mi ręce było dużo więcej i opisałam tylko wszystko bardzo ogólnie. Ja mu już powiedziałam, że jeśli tę ciążę całą przejdę sama, to nie ma już do czego wracać. Ja sobie jakoś życie ułożę, bo garbata ani jakaś wybrakowana nie jestem, ale co mi stresu przysporzył, to już mi tego nikt nie wróci. Znajomi mówią, że mam się zająć sobą, olać go, rodzina w zasadzie mówi to samo, ale jeszcze żywi jakąś nadzieję, że MOŻE zmieni się po narodzinach synka. To, co mnie przeraża, to że jeśli się z nim rozwiodę, to całe życie będę się "potykać" o tego człowieka, bo mamy wspólne dziecko. On teraz zaczął się bardziej niby interesować, pyta czy coś potrzebuję, jeździł do szpitala jak wylądowałam z tachykardią tydzień temu, ale nie chce rezygnować z kumpli, Play Station i wolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeraza go twoja ciaza, wydajesz mu sie nieatrakcyjna albo nie kocha cie juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie zastanawialas sie nigdy ze moze on z tym Frankiem I innymi tez sie za przeproszeniem posowa w kiblach a Ty jestes taka woalka na oczy rodziny I srodowiska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kożelenka
Mnie się też wydaje, że on jest zakamuflowanym gejem. Koleguje się tylko z gejami. Nie wiesz co robią jak się spotykają. A faktycznie faceci hetero jak sobie tylko pomyślą o seksie pomiędzy dwoma facetami to ich bierze obrzydzenie. A Twój to wielki przyjaciel gejów. To jest dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do tego - ja mialam w jednej pracy szefa - 45 lat, ktory mial zone dwojke dzieci I dopiero sie przyznal jak dzieci mialy po 14-16 lat ze jest gejem, rozwiodl sie z zona ma ok kontakt z dziecmi tez, I ma 32 letniego chlopaka od ilustam lat. I bzykal sie z gejami w trakcie slubu jak wychodzil na "meskie" wieczory. jestem w UK I ten szef nie mial oporow opowiadac nam o tym - firma byla bardzo wyluzowana - nie zmyslam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to samo pomyślała, geje potrafią się w ten sposób maskować, poza tym op*****l tego franka nie licz się z nim, i wiesz .. tzw normalni nie otaczają się gejami, rzadko spędzają czas w ich gronie bo facet nie lubi takich przegiętych ciot dlatego zastanó się czy coś czasem nie jest na rzeczy bo dziwna ta znajomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana przyszła była żona
Myślałam o tym, na początku nawet brałam pod uwagę że jestem zasłonką, bo jego rodzina jest bardzo wierząca, nie zaakceptowaliby raczej geja. Ale mój mąż mi kiedyś opowiadał, że jego wujek (brat matki) był kryptogejem, nigdy nie przyznał się do swoich ciągot, ale w rodzinie najbliższej było wiadomo co i jak. Całe życie był sam, a umarł z przepicia (pewnie psychicznie nie wytrzymał i topił smutki w alkoholu). Myślę więc, że mój mąż jest po prostu od małego chowany w środowisku, gdzie zawsze był jakiś homoś, przede mną miał kilka dziewczyn, może po prostu przyciąga pedalstwo, a homo czują, że w jego towarzystwie nic im nie grozi. Nie wiem sama. Ale dużo osób na to zwracało mi już uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo trafnych kilka wypowiedzi ostatnich =Twoj Maz Cie nie kocha bo jest gejem ,czuje sie przez Ciebie osaczony i nieszczesliwy stad ucieczka w play station i rzadkie kontakty intymne ,"spokojny ,dobry chlopak" ktorego pewnie laczylo cos z Frankiem ,ale ,ze w jego rodzinie bylo to nie do pomyslenia to wzial sobie Ciebie jako przykrywke .. Powiedz szczerze autorko ,nigdy nie podejrzewalas go o sklonnosci w strone facetow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi sie ,ze homo wujek ma z tym cokolwiek wspolnego ,zapytaj go wprost czy jest gejem i rozstancie sie dla dobra dziecka i samej siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana przyszła była żona
Właśnie odpisałam, że brałam. Tym bardziej mnie to przeraża. Byłam jakiś czas temu zasięgnąć porady prawnika i dowiedziałam się, że niestety ale jeśli nawet maż mnie oszukał w kwestii swojej orientacji, to przy sporze o dziecko nie jestem w stanie nic wywalczyć. A nie wyobrażam sobie, że zabiera dziecko do siebie, swojej spaczonej rodziny, czy nie daj losie na jakiś wyjazd z kolesiami, gdzie zawsze był jakiś homo. Tutaj przypomina mi się jeszcze jedna historia. Jakoś w okolicach sylwestra mąż bardzo uradowany oznajmił mi, że rozmawiał z Frankiem i jedziemy na narty z nim i resztą pedalskiej bandy na przyszłego sylwestra (plany na ZA ROK!), podczas gdy nie mieliśmy jeszcze żadnych planów na święta wielkanocne, walentynki, majówkę, czy wakacje. Poza tym dziecko będzie wtedy miało około pół roku - nie wyobrażam sobie, że jadę z tak małym dzieckiem, zimą, z bandą zachlanych głośnych pedałów. Była o to wielka awantura. W końcu odpuścił, ale zaczął męczyć, że jeśli nie na sylwestra to może chociaż w lutym przyszłego roku. Dla mnie to cios, kolejny, bo on nie planuje urlopu, wypoczynku ze mną i dzieckiem, tylko zawsze w towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana przyszła była żona
Pytałam męża wprost. Jak to ma w zwyczaju, bardzo spokojnie odpowiedział mi, że oczywiście że nie, a Franka zna jeszcze od liceum, kiedy sam Franek nie był do końca jeszcze pewien swoich preferencji. Rozmawiałam na ten temat z przyjaciółką i ona stwierdziła, że każdy normalny facet zapytany wprost czy jest gejem, wkurzyłby się bo godziłoby to w jego męskość. A on jak zawsze spokojny, wyluzowany. No ale odpuściłam ten temat, przyjmując że raczej nie jest gejem, ale teraz znowu to do mnie wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,, a ja jeśli czegoś potrzebuję to mam mu powiedzieć, bo on jedynie może sobie ustawić przypomnienie w telefonie, żeby będąc w pracy do mnie napisać smsa "jak się czujesz" Nic nie trzeba dodawac. Przeczytaj sobie to zdanie jeszcze 5 razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko przeczytałam. Smutno mi po tym przeczytaniu. Na takiego facecika trafić, to jest okropność. Ma Cię gdzieś i jeszcze za gejami lata. Najgorsze że Ciebie ( a może i siebie) oszukuje. Powiem ci tylko że facet hetero to spiepsza gdzie pieprz rośnie przed gejami, a jak do nich ciągnie to ma po co, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sie nie zastanawiaj teraz czy on gej czy nie,tylko ewakuuj sie z niedobrego ukladu!!!Zadbaj o siebie i dziecko,sama,bez niego,bo potem bedziesz sobie pluc w brode,gdy dziecko bedzie slabsze lub nerwowe,bo ty ciagle w stresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj. Twój facet to kryptogej- wiem co mówię, bo mój były chłopak który planował ze mną wspólną przyszłość, również wolał facetów. Nie widziałam na początku żadnych przesłanek. Przez 2 lata mnie oszukiwał,a na boku spotykał się z pedałami. Zwiewaj przed nim jak najszybciej. Poczekaj do porodu dla zdrowia dziecka,ale miej już przygotowany pozew rozwodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale teraz to nie ma znaczenia czy on gej czy nie gej. Jest niedobrym mężem i taki moze byc dla dziecka. Uciekaj z toksycznego związku a wpływu i tak nie masz jakie on ma upodobania.To już nieistotne,ważna jestes Ty i dziecko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jemu dziecko kojarzy się z niewolą z klatką z marudzącą żoną wiecznie niezadowoloną i dlatego też zachowuje się jak gnojek,ale cóż tak właśnie jest ,nie sądzisz ?dostajesz prawdziwych histerii od jego szczeniackich zachowań ,za szybko zachciało ci się tej rutyny z dzieckiem i małżeńskiej pracy nad rodziną,juz po roku,to bardzo szybko,zamiast nacieszyć się sobą pobawić własnym towarzystwem,dać mu jeszcze wydorośleć,a teraz lekarstwo hmm,skończ z histeriami,daj trochę radości ,na razie ciąża go przeraża według mnie i Twoje chęci ustawienia go ,musisz sposobem na gnojka:-) to jego bunt ,jak nie zmienisz siebie będzie rozwód ,najlepiej kup sobie taką samą zabawkę i baw się z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja sobie mysle ze ta historia to tylko jedna strona medalu..ciekawe co on mialby do powiedzenia o Tobie? Sposob w jaki z nienawiscia wypowiadasz sie o "pedalstwie" duzo mowi o tym, jaka jestes osoba. Chyba kazdy by uciekal przed takim prymitywem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×