Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marcella95

Czy ktoś potrafi mi pomóc?????????? :((((

Polecane posty

Hej! Kiedyś już tutaj pisałam, co prawda na innym koncie (którego hasła nie pamiętam :() ale nie zawiodłam się na Was! Mój problem dotyczy popularnego "friendzone", rok temu sama tak skończyłam, szaleńczo zakochana zostałam odsunięta na : "tylko przyjaciół". Bolało bardzo, dlatego teraz gdy jestem po drugiej stronie nie wiem co zrobić. Chłopaka (nazwijmy go "X") poznałam parę miesięcy po tym jak "Y" ze mną "zerwał". Miły, koleżeński, złego słowa nie mogę powiedzieć. Od pisania do spotkania, jednego, drugiego, dziesiątego - zakochał się. Sama nie wiem co chcę bo jednego dnia jak go nie widzę przez tydzień (uczy się w innym mieście) bardzo za nim tęsknię! Następnego zaś gdy go widzę emocje opadają, jestem jakby to ująć- obojętna... Raz nie chcę z Nim być, raz marzę o tym żeby tutaj przyjechał i mnie przytulił! Gdy przyjeżdża i całujemy sie, chodzimy za rękę NIE CZUJĘ NIC. Byłam zakochana rok temu - chłopak "Y" bardzo złamał mi serce. Ostatnio byliśmy razem na domówce i wydaje mi sie ze było po Nim widać że tęskni... Na samą myśl że on może coś do mnie dalej czuć mam motylki w brzuchu! Jednak on ma dziewczynę i nie chce "wchodzić dwa razy do tej samej wody" czasem myślę jak kiedyś było super i nie mogę ogarnąć dlaczego do "X" nie czuje tego samego co do "Y" ... Co mam robić? Jak zatrzymać "X" i być jego przyjaciółką nie raniąc jego uczuć? Czy da się coś zrobić w tej sprawie? Przecież nie dam rady być na siłę z "X" :( Jak bardzo nawaliłam w tej sprawie? Czekam na rady dziewczyny! Buziolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak w skrócie to o co chodzi? Swędzi Cie i nie wiesz który lepiej drapie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze ze jestes puszczalska ale to nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj na 2 baty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybciutkie tłumaczenie: 1. Nie zamknęłaś rozdziału z Y (ciągle są między Wami więzy) 2. A powinnaś! (niech zgadnę ważny facet np. pierwszy mężczyzna?) 3. Twoje ciało i emocje są nastawione na Y, ale serce i rozum chyba już na X (to dobrze, drani się nie bierze, jak zrozumiesz to za późno, to ci porządni będą już zajęci) 4. Nic dwa razy się nie zdarza. Nigdy nie będziesz czuła do X tego co do Y. O takich motylkach zapomnij. Wierz mi, da się z tym szczęśliwie żyć. A wybór czy motylki czy szansa na szczęście w stabilnym związku należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomoc możesz sobie samą Zmieniając myślenie Bo nie byłabys szczęśliwa z żadnym z nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie przebieraj panno, żebyś nie przebrała, abyś za kanarka wróbla nie dostała " :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie zgadzam się. Jestem z panem X (w sakramentalnym związku od lat niemal 6ciu). Chwalę sobie. Nigdy nie wiecie, co przyniesie przyszłość. Miłość to nie motylki, naprawdę. Im więcej mamy lat (i doświadczeń) tym bardziej potrzebujemy (i umiemy dawać) miłości dojrzałej, czyli przyjaźni z seksem i bliskością. A do powiastki o przebieraniu dorzucę jeszcze 1 mądrość ludową: nieroztropne kobiety mają w życiu 2 fazy: 1. "A spadaj na drzewo nudna ciapo, za wąski w uszach jesteś" 2. "Samotna matka z dzieckiem pozna poważnego mężczyznę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi! chyba dzięki Wam przestałam się wahać :)) całuję mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×