Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość noszeperuke

Szlag mnie dzisiaj trafił na rozmowie o pracę

Polecane posty

Gość gość1002
no widzisz fizolu przezyłes to co ja ,niestety kobiecie jest trudniej znalezć pracę.Ja najpewniej wyjadę do angli ,chciałabym do hiszpani bo znam język na B2 ale tam nie ma pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucio przyjaciel
autorko, poszukaj pracy au-pair do dzieci np. USA, Kanada, jak troche znasz język to fajna przygoda, troche zmienisz otoczenie, coś zobaczysz, a koszty pokrywa rodzina, nawet lot, i nawet troche płacą. Można to połączyć z kursem językowym za który też płacą. Poznałem kilka dziewczyn co tym się zajmowały i mówiły że nawet fajna przygoda. daj GG jak chcesz to porozmawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1002
ja właśnie chciałam au pair do hiszpani niestety sie nie zakwalifikowałam bo skończyłam 30 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noszeperuke
gość1002 - to może Ameryka Południowa? Nie mam pojęcia, co tam można robić, ale dałabym wiele, żeby móc tam kiedyś pojechać. Niestety nie znam hiszpańskiego. Słuchajcie, dziękuję za rady z tymi dziećmi, ale ja naprawdę: a) chcę pracować w swoim zawodzie, nie wyobrażam sobie siebie w pracy z dziećmi b) nie chcę mieć nawet własnych dzieci, więc zrozumcie... c) nie chcę też wyjeżdżać, tu mam rodzinę i wszystko, co dla mnie ważne. Jedyne czego teraz pragnę, to praca za 2500,2600,2700 na rękę. Nic więcej. Wydaje się, że to chyba niewygórowane marzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1002
niewygórowane marzenie ale niestety trudne do spełnienia w polskich realiach. Do A.P sie boję . A Tobie życzę znalezienia pracy w zawodzie,dobrych zarobków i spokojnej atmosfery. Tez nie chce dzieci i męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 18:39 - wiesz, ale jeśli ja szukam pracy 4 miesiące i nie mogę znaleźć, to w końcu też będę musiała na takie warunki przystać, choć słoikiem ze wschodu nie jestem. Po prostu muszę zarabiać cokolwiek i, przede wszystkim, muszę wreszcie pracować, bo zwariuję. Więc może nie stosuj prostych etykiet, bo przyjezdni z małych wsi też do końca dobrowolnie się na to nie piszą. Po prostu w pewnym momencie nie ma wyjścia i wpadasz w przegródkę "ci, których można wyzyskiwać". x To ja ci z przyjemnością zakomunikuję że po przeczytaniu powyższego tekstu stwierdzam że nie tylko masz wykształcenie ale i mądra laska jesteś. Nie mam firmy ale gdybym miał to w ciemno bym cie zatrudnił. Powodzenia i nie łam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce podac nazwy firmy ani stanowiska bo to p********a sciema... chyba ze ta praca w to zabce na kasie. w mordorze recepcjonistka zarabia 4000 brutto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś nie chce mi się wierzyć że w Warszawie proponują takie stawki... Ja mam 6 lat doświadczenia zawodowego i jako kierownik logistyki mam 10 000 brutto i auto służbowe . Nie pracuję w Warszawie, tylko na Śląsku. A ostatnio zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną, na Linkedln ktoś się do mnie odezwał, stwierdziłam a pojadę, chodziło o pewną firmy pod Warszawą, powiedziałam że chcę 14 000 brutto i auto służbowe , usłyszałam na rozmowie że taka kasa nie jest dla nich problemem na takim stanowisku. Ale suma summarum się nie zdecydowałam bo stwierdziłam, że jednak wolę zostać na Śląsku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz czym sie rozni twoj post od jej? podalas stanowisko, wiesz kim jestes i o czym mowisz... za 2000 w mordorze to mozna w zabce pracowac. tam 4k recepcja dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noszeperuke
Naprawdę, drogi gościu, nie jest moją ambicją udowadnianie w internetach, że nie jestem wielbłądem. Przyszłam tu, bo chciałam dać upust swojej frustracji. Udało mi się to, uspokoiłam się trochę. Kwestia Twoich wątpliwości jest wtórna. No i trudno mi też sobie wyobrazić, po co, według Ciebie, miałabym właściwie zmyślać tę historyjkę, bo byłby to dość smutny i mało rozrywkowy trolling. Pracuję w branży z rzędu tzw. "kreatywnych". Naprawdę byłoby mnie stać na więcej. To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noszeperuke
Tzn., bo zaraz ktoś się przyczepi i zacznie wietrzyć freudowską pomyłkę, chwilowo NIE pracuję, lepiej: jestem z tej branży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×