Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lonelly

Prawdziwa i nieszczęśliwa miłość?

Polecane posty

Gość lonelly

Witam Wszystkich czytających. Nie wiem czemu zdecydowałam się tutaj napisać. Przejdę do rzeczy. 3 lata temu rozstała się z kimś kogo bardzo kochałam. Sądzilam, że z wzajemnością jednak po prawie 4 latach związku odkryłam zdradę. Wybaczylam i wróciłam. Związek i tak się rozpadł. Pozostał mi tylko owoc naszej miłości w postaci 6 letniej córki. On nie interesuje się dzieckiem. Przez 3 lata nie interesował go los własnego dziecka. Wiem, że od roku jest w związku z kobietą która sama ma dziecko. Fakt ten bolał bardzo. Jakiś czas temu mój ex napisał do mnie ze chciałby widywac córkę. Spotkaliśmy się. Przez chwilę głupio sobie pomyślałam, że może czuje jeszcze coś do mnie i chciałby z nami stworzyć rodzinę. Jak się później okazało odezwał się tylko dlatego bo wystraszył się ze może iść siedzieć za złośliwe uchylenie się od nieplacenia alimentów. Dobrze, że nie zdążyłam wyrazić zgody na odwiedziny z córką ponieważ jego ponowne zniknięcie z naszego życia bolało by ją jeszcze bardziej. Od chwili kiedy go zdemaskowalam czemu tak naprawdę pojawił się w naszym życiu, zniknął po raz kolejny... A ja nie mogę o nim zapomnieć. Parę razy zdarzyło się, że kiedy pokłocil się ze swoja obecna dziewczyna pisał do mnie w środku nocy smsy dające do myślenia... Między innymi, że zawsze podziwiał mnie za (...) i patrząc teraz to dalej jestem taką samą dziewczyną. Ostatni raz napisał 4 miesiące temu... Jakiś miesiąc temu wysłał tylko dziecku zabawkę. Czemu to wszystko piszę.... Ponieważ tak naprawdę nigdy nie przestałam go kochać. Jestem sama odkąd się rozstlismy. On ma kobietę, i nawet nie jestem zazdrosna. Gdybym tylko wiedziała że da mu szczęście... Ale to wszystko nie zmienia faktu że ciągle o nim myślę.. On nie ma pojęcia ( tak myślę bo skąd) ze coś do niego jeszcze czuje... A ja zasypiajac co noc zastanawiam się czy nie wyznać mu prawdy? Wiem, że to nic nie zmieni ale może mi będzie łatwiej żyć z tym ze on wie.. Sama nie wiem co robić. Sądzę że już nie pokocham w życiu i na zawsze pozostanie w moim sercu. Wiecie jak ciężko się z tym żyje? :( Ani moja rodzina, ani znajomi ani on sam... Nikt nie zna prawdy. Wszyscy łącznie z nim myślą że go nienawidzę. W tym tez coś jest, może bardziej nazwałbym to żalem.. Jednak nie mogę normalnie żyć. 3 lata bez kontaktu, każdy by przestał kochać. Ja nie.. Co mam zrobić z tym uczuciem? Wyznać miłość? Tylko ze czemu miałoby to służyć? Nie umiała bym już z nim być. Zapewne by obrus w piórka i dopiero pojawiał się po latach z pewnością ze zawsze może się pokazać, narobić zamieszania i zniknąć... Jak zakończyć ten etap życia aby się uwolnić???? Nie chce kochać nieszczęśliwie całe życie :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ciebie kobieto najważniejsze powinno być twoje zdrowie psychiczne i dziecka. Dlatego pogódź się z tym, że ten facet, za którym tęsknisz, i którego kochasz (słowo daję, że nie mam pojęcia za co go tak kochasz?)ciebie nie kocha bo nie jest z tobą i przypuszczam nigdy na stałe nie będzie. To, co ty nazywasz "miłością" jest farsą bo facet ewidentnie unika kontaktu, porozumiewa się esemesami i spotyka się z tobą raz na jakiś czas na seks. Piszesz, że dzieckiem się nie interesuje, unika z nim kontaktu, a także "boi się", że będzie musiał płacić alimenty. W tej chwili on jest z inna kobietą, a ty nadal sądzisz, że go kochasz. Przedziwna to miłość rozdzielana na inne kobiety, wyczekiwana i jednostronna. Katować można się na różne sposoby. Ty wybrałaś sposób nagminny dla chorej wyobraźni. niby widzisz, co się dzieje, ale tak naprawdę nie dopuszczasz do siebie realiów. Możesz sobie siedzieć w tym świecie iluzji i wystawiać mu kapliczki miłości do końca twoich dni, ale sadzę, że tego faceta nie przyciągniesz do siebie na stałe. Zastanawia mnie, po co ci to? Jak długo chcesz być "nieszczęśliwa" przez swoje urojenia, przez podsycanie się myślą, że to "miłość"? W miłości nie ma miejsca na poniżanie, jest miejsce na obustronny szacunek, docenianie tego, że chce się ze sobą być i dzielić każdy dzień. Dziecko, to dopełnienie miłości, i ono także powinno czuć miłość obojga rodziców bo trywialnie pisząc, "na świat się nie prosiło", ale skoro już jest, a facet nie poczuwa się do jego wychowania, to rozsądniej będzie kopnąć tego dziada w grube du/psko i oszczędzić dziecku sfrustrowanej mamusi, oczekującej dupczyciela i marzącej o niebieskich migdałach. Otrząśnij się kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaśNadziejaJednakJest
Możesz mu wyznać uczucie, jeżeli uważasz, że Tobie to pomoże (zrzucisz z siebie balast), wiedzieć jednak musisz, że jego to nie wzruszy, na pewno, jeżeli Cię nie kocha i olał to nie pokocha i nie będzie bardziej szanował , ani miał na Ciebie większy wzgląd. Jeżeli nie mylisz się w swojej ocenie sytuacji, jest to cynik do potęgi entej. Zareagować może różnie, ale jego obojętność lub może nawet olewający stosunek do Ciebie po tym wyznaniu będzie bolał Cię jeszcze bardziej. Ja uważam, że nie ma sensu otwierać serca przed kimś, kto w to serce napluje, a on już Ci napluł i zrobi to ponownie. Nie robiłabym tego na Twoim miejscu, bo to niczemu dobremu nie służy. Zamiast sobie ulżyć będziesz prawdopodobnie cierpiała jeszcze bardziej. Wiesz dlaczego ludzie tak długo się wahają z wyznawaniem uczuć ? Bo nie wiadomo co jest z tamtej strony, a uczucia można powierzyć tylko osobie , która kocha tak jak my, bo nas wtedy nie zrani. Jeżeli odkryjesz serce przed kimś kto nie kocha lub udaje, pokazujesz swoją słabość, którą ta osoba może wykorzystać. Jak dajesz komuś coś co masz najpiękniejszego, a ktoś na to s*ra to bardzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zaboli ale on cie nie kocha, nie chce płacic alimentów więc udaje zainteresowanie wiedząc że ci na nim zależy, boi się skutów prawnych swojego postępowania więc "chce" spotykać się z córką.To nie jest żadna miłość tylko zwykłe wyrachowanie cherubinka. Zastanów się czy chcesz związać się z nieodpowiedzialnym człowiekiem, którego nie interesuje własne dziecko? Zajmij się sobą i córką, zmuś go do płacenia alimentów i wtedy zobaczymy jaki z niego jest kochający tatuś i jak bardzo cię ceni za..... za to kim dalej jesteś. Powodzenia znajdziesz i ty swoją miłośc ale nie b ędzie to tatuś twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie płacz ta miłośc może jest nieszczęśliwa ale nie jest prawdziwa, on nie jest c***isany prawdziwa miłość jest wtedy gdy jest obustronna i szczęśliwa z wzajemnym wsparciem i szacunkiem, nie ma za kim płakać powinnaś się cieszyć że gnój uwolnił cię od siebie, prawdziwa miłośc będzie wtedy gdy to facet będzie za tobą latał, szalał i nosił cię na rękach nigdy odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas ukoi ból odseparuj się do niego nie spotykaj jesli nie musisz nie odpisuj na te denne smsy bo to tylko cię wciąga w jego szantaże emocjonalne i manipulacje i to ty placisz za to potem swoim stanem emocjonalnym a go wyslił z jego problemami do psychologa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×