Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój partner wstydzi się mnie?

Polecane posty

Gość gość

Jestem w związku od ośmiu lat. Oboje mamy dorosłe, samodzielne dzieci, pracę, którą lubimy. Mieszkamy razem. Nie jesteśmy związkiem idealnym, zdarzają się nieporozumienia, jak to w życiu. Mój partner pracuje w prestiżowej firmie. I tu zaczyna się mój "zgryz". W mijającym tygodniu powiedział mi, że szykuje się w firmie bardzo ważna uroczystość, poważne przedsięwzięcie, inauguracja pewnego projektu. Zaproszeni inwestorzy, ważni goście itp. Będzie potrzebował garnituru i koszuli, czy mogę mu przygotować. OK, nie ma sprawy. Natomiast pod koniec tygodnia zakomunikował mi, że będzie potrzebował dwóch garniturów, ponieważ przewidziana jest kolacja firmowa. Też mnie to nie zdziwiło. Do soboty. W sobotę rano, ścierając kurze trąciłam ładujący się telefon, który się wyświetlił. Była tam treść wiadomości: inauguracja projektu o godz takiej i takiej, a o godz. wieczornej zarząd zaprasza pracownika z osobą towarzyszącą na szampańską zabawę itd. Szczegóły podadzą w poniedziałek. Mój partner nic mi o tym nie powiedział, usłyszałam tylko, że potrzebuje dwóch garniturów.... Zrobiłam kawę i zagaiłam rozmowę: jak to będzie z tą częścią nieoficjalną, bo z mojej wiedzy i doświadczeń zawodowych wynika, że na takie imprezy zapraszani są pracownicy z osobami towarzyszącymi. Usłyszałam, że to impreza dla pracowników, a te osoby towarzyszące, to przypisani do pracowników ważni gości (!!??). Zrobiło mi się przykro. Tak, jakby ukrywał moje istnienie. Ale, skądinąd jego współpracownicy wiedzą, że jest w związku! Nie przyznałam się, że widziałam treść zaproszenia. Nigdy nie było między nami zaglądania do telefonów itp. Stało się to przez przypadek! Jest jeszcze pewien niuans sprawy - w tej firmie pracuje była partnerka mojego "męża". Pracują co prawda w różnych działach, ale... On dla mnie zostawił tamtą kobietę. I zastanawiam się, dlaczego zataja przede mną, że zaproszenie jest na dwie osoby? Wstydzi się mnie? Nie chce ranić uczuć tamtej? Bardzo możliwe, że gdyby mi o tym zaproszeniu powiedział, podziękowałabym i nie poszła. Ludzi z jego firmy znam słabo, nie mamy wspólnych tematów, nie czułabym się swobodnie. Może... Ale, uważam, że powinien mi o tym powiedzieć, dać mi wybór. A tak, czuję się potraktowana co najmniej dziwnie. Wiem, że trudno opisać wszystko w poście, ale sama nie wiem, co o tym sądzić sądzić. Czy Waszym zdaniem, "czepiam się", czy słusznie uważam, że powinien mnie poinformować o zaproszeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie chce robić kwasu afiszujac sie z toba przy byłej, to jest prestizowa firma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie czepiasz się. Ale jemu na tobie nie zależy, ponadto nie chce "podpadać" ex, może planuje coś cichaczem. Ja sprawę stawiałabym jasno. Potem doznasz rozczarowania, wiem co mówię. To jest krok ku niedobremu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbys była młoda i ładna to by cię wziął, ale po co ma brać podstarzałą konkubinę z którą od 8 lat się żenić nie chce, bo jest taka beznadziejna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym sie zajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może teraz zostawi ciebie dla tamtej ,wiesz jak by jej ulżyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowadzę własną działalność. O tym, że mój partner jest w związku, wiedzą u niego w pracy. Wykonywałam nawet jakieś tam zlecenia jego koleżankom z pracy (w tym byłej). Jest to taki rodzaj usług, że partner przywoził mi coś do zrobienia od babek, ja robiłam i tą samą drogą wracało to do właścicielek. Mam skończone dwa fakultety, jak się to mówi - ani krzywa, ani głupia nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdyby była na tym spotkaniu powiedziałą ci coś przykrego?może woli unikać takich spotkań bab,mi by nie pasowało jakby jakiś były miał gadać z obecnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a jakby to był były porzucony dla obecnego to ja wolałabym nie patrzeć na ich spotkanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×