Atmosfera w pracy

Pracuje w miejscu gdzie pracują z reguły same młode osoby zaraz po studiach lub uczące się jeszcze. Kilka w związkach ale luźnych. Ja jedyna sama mam dzieci i mężatką. Każdy weekend piją,spotykają się na piwo,baluja z reguły razem.ja czuje się trochę na uboczu bo raz ze nie mogę z mam czasu na takie wyjścia a dwa ze nawet nie lubię. Ale przez to jestem jakby pominięto towarzysko.oni mają swoje tematy ale są też zbliżone wiekiem do siebie. Czy to olać i nie zwracać na to uwagi?

No jasne, że olać! Praca to praca a nie klub towarzyski.

na pewno się nie narzucać i nie odmładzać ani podlizywać na siłę, ale też nie opowiadać że jesteś zmęczona bo dzieci brak czasu itp. jesteś na innym etapie masz inne życie i rozrywki

Ja się nie usprawiedliwiam tym ze zmeczona i dzieci tylko zwyczajnie nie kręci mnie siedzenie do 2 w nocy w knajpie i picie. Zdecydowanie bardziej wolę usiąść w domu z mężem i napić się z nim piwa czy spędzić czas z dziecmi. Ale czuje się przez to trochę pominięto,niewiem jak to nazwać. Tam kto nie pije i nie jest rozrywkowy to jest pomijany. Oczywiście mam koleżanki,gadamy i wogole ile i tak czuję się na uboczu jakby.

Oni wspólne tematy ze sobą,żartuje i wogole jak się spotkają w pracy a ja już w odstawke. Niewiem,może faktycznie lepiej to po prostu olać,praca to praca jak ktoś napisał wczesniej