Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natkaaa27

Baby straszące ciężarne porodem

Polecane posty

Gość gość
gość wczoraj Osobiście w czasie ciąży nasłuchałam się o łatwych i przyjemnych porodach. Dlatego też pierwsze godziny na porodówce byłam wyluzowana... Po 20 godzinach zaczęłam wyć do księżyca... Po kolejnych 7 h błagałam o śmierć ;P Tak sobie teraz myślę, że lepiej być przygotowanym na najgorsze po czym miło się zaskoczyć oczko.gif U mnie na szczęście wszystko dobrze się skończyło - teraz i ja i mój syn mamy się dobrze. Chociaż początki nie zapowiadały się kolorowo. Syn przez kilka miesięcy odczuwał skutki ciężkiego porodu.. ja zresztą też. I dlaczego inne kobiety mają żyć w nieświadomości? Jeżeli na nieszczęście któraś trafi na rzeźnika, który będzie przytrzymywał ją na skurczach partych więcej niż 3 godziny w imię wielebnego SN to skończy się to dla niej wypadaniem pochwy po porodzie o gigantycznych żylakach o***tu nie wspominając.. więc może lepiej niech o tym kobiety wiedzą i zaplanują czarny scenariusz zawczasu, który wcale nie musi się ziścić w ich indywidualnym przypadku.. Owszem, różnie sie dzieje, ale po co kobiecie na przykłąd na początek ciąży mowić o żylakach o***tu czy wypadającej macicy. Takie rzeczy się dzieją, ale to jest odstępstwo od normy. I to nie dzieje się za każdym razem. Jeśli kobieta bedzie chciała wiedzieć to sobie o tym poczyta albo zapyta sie ginekologa, a nie "rzeczliwych" koleżanek!!! Przykro mi z powodu nie przyjemnego porodu, powinnaś miec cesarkę, ale nie nastawiaj negatywnie innych, kazdy poród jest inny, każdy! Twoj był ciężki, inny może być latwy. Takie historie są bardzo sugestywne i źle odziaływują na kobiete...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - ale ja nie straszę kobiet - opowiadam jak było u mnie (ale też bez zbędnych przymiotników i opisów i tylko w sytuacji gdy ktoś chce słuchać ;)) Uważam, że każda kobieta powinna mieć prawo opowiedzenia o swoim porodzie, takim jaki on był. Co do ciężarnych koleżanek na ostatnich nogach to skupiam się bardziej żeby je wspierać w tych ostatnich momentach niż raczyć swoimi opowieściami. Wszakże historia zna przypadki gdy porodu nie przeżyła ani matka ani dziecko i myśle, że każda ciężarna generalnie zdaje sobie z tego sprawę - ale po co zaprzątać sobie tym głowę tuż przed rozwiązaniem. Co do kobiet, które raczą na siłę ciężarne swoimi tragicznymi historiami z porodówek - nie rozumiem, nie popieram. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak już tylko na marginesie - mi na szczęście nic nie wypada. A żylaki, przy odpowiednim postępowaniu, po prostu się wchłaniają. Co jest ważne i to wiem po przykładzie koleżanek - bardzo ważną kwestią jest szycie po cięciu! Od tego bardzo dużo zależy i warto omówić tą kwestię z personelem jeszcze przez całą "akcją" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oki, spoko. Przy nastepnym porodzie pomyśle o wypadającym odbycie i żylakach :) Dobrze ze wracasz do zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×