Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

brak bliskosci w malzenstwie

Polecane posty

Gość gość

heja czy sa tutaj mamy ktore zyja z mezami z ktorymi nie sypiaja?Chodzi o malzenstwa w ktorych nie ma seksu,nie ma przytulania,nie ma dotyku zupelnie? Moj maz od urodzenia dziecka to juz 4.5 roku praktycznie wogole nie inicjuje seksu-ja raz na pol roku cos zainicjuje i pozniej juz nie mam ochoty,bo on nic.Zaprosil nam dziecko do lozka i spimy oddzieleni.Jemu to bardzo pasuje. Gdy rozmawiamy zrzuca wine na mnie. Od pol roku nie bylo nic.Jak ja nie podejde i sie nie przytule to on do mnie nie podchodzi.Dziecko bardzo rozpieszcza i stawia na pierwszym miejscu.Mnie nawet nie slucha,nie szanuje.Gdy cos mowie to lekcewazy to.Nie zwierza sie z problemow w pracy,wogole nie rozmawiamy,mnie o nic nie pyta. Nie wiem gdzie jest sedno problemu ale ja jestem bardzo nieszczesliwa,ja jeszcze proboje cos robic a on nic,to co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłości między Wami nawet nie widać...To po co seks. Woli dzieckiem się zająć o nim myśleć niż o Tobie. Ciebie zna od podszewki, znudziłaś mu się, nie ma ochoty na nic z Tobą, nie pociągasz go, nie ma w Tobie nic interesującego. Może okrutne ale ja to tak widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest jedna rada znajdz sobie kochanka :) ja nie zaluje wkoncu czuje ze mam mezczyzne polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rada moze i dobra ale na dorzniecie tego malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysmiewa moja prace,moje zarobkido tego. O tym co sie dzieje w jego zyciu dowiaduje sie kiedy dzwoni do niego kolega,wtedy opowiada a ja ze zdziwienia otwieram buzie,ze tak wazne rzeczy a on nic nie mowil. Na moje urodziny kupuje prezenty dziecku,do tego juz doszlo. Jak zrobie obiad mowi ze niedobry,nie je,wsiada w auto i jedzie na frytki. Dzien kobiet,imieniny moje,on nie obchodzi,ale kwiaty i slodycze dla ludzi w pracy kupuje. Jedyne co nam zostalo to buziak przed wyjsciem do pracy i nic wiecej nie dostaje. Gdy popelnie drobny blad wyzywa mnie,wczoraj pokazal mi f**k i kazal wracac do piaskownicy z dziecmi. Nie wiem co sie dzieje,jak sie bronic,czego sie chwytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A byl z Toba przy porodzie? Czesto kobiety zmuszaja facetow zeby byl z nimi przy porodzie, niektorym zostaje po takich przezyciach trauma, zwlaszcza jak porod byl ciezki lub napatrzył sie tam gdzie nie trzeba, i potem nie maja ochoty na seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wasze malzenstwo sie sypie i chyba to powinnas uswiadomic malzonkowi watpie zeby myslal o skutkach swojego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byl przy porodzie bo tak radzili znajomi,polozna,bo taka moda,byl to porod krwisty i nieprzyjemny krotko mowiac,napatrzyl sie to prawda,wtedy stal sie zimny i oschly,zaraz po tym.Do tego mielismy znajomych ktorzy bardzo nisko mnie cenili,przychodzili do nas po porodzie jak bylo mi ciezko i wywyzszali sie,maz sie nimi sugerowal i zaczal tez wtedy nisko mnie cenic,przestal szanowac.Wiadomo czas z dzieckiem,dom i poswiecenie,zarzucenie siebie i rozwoju na rzecz rodziny tez zrobily swoje. Dodatkowo nie naleze do osob pewnych siebie i smialych,ktore potrafilyby dobrze sie sprzedac i zawalczc o swoja wartosc.No i w nocy dziecko ktore spi miedzy nami,bo nie udalo mi sie przyzwyczaic go do spania w lozeczku,bo maz chce miec dziecko obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana wiecej asertywnosci, mam wrazenie ze jestes z tych osob co "przepraszaja ze zyja",moj maz przed slubem tez taki byl, dlugo walczyl o mnie a ja mu dawalam kosza bo nie mial swojego zdania, jak szlismy np kina czy knajpy i pytalam jaki film chce zobaczyc czy co chce zjesc zawsze byla odpowiedz "ty decyduj" a mnie szlag trafiał! Takie osoby bez wlasnego zdania dzialaja na nerwy i same skazuja sie na bycie popychadlem. Na szczescie moj maz sie zmienil, dzis nawet zdarza mu sie na mnie krzyczec:-P kochana wiecej wiary w siebie! Zrob cos ze soba, idz do pracy, ogarnij sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera33
Ja mam podobnie tyle ze to oddalenie trwa falami np z pare tyg potem znowu jesteśmy razem tak przez pare dni po czym miodowe chwile mijają i znów żyjemy odseparowani jak współlokatorzy. Dobre porównanie współlokatorzy. Kazdy wie co ma robic role podzielone. Sadze ze mężowi to pasuje. Mi nie. Tez mi sie nie zwierza, ja mu tez nie, jak cos mi przekazuje to 3 razy mnie potrafi obrazić, obiady tez juz zaczął krytykować ( ale sam sobie nie zrobi) syn na 1 miejscu. Często jeździ na weekendy do swoich rodzicow zabiera syna i wtedy wogole jest brak kontaktu. Nawet do siebie nie dzwonimy. Teraz urodziła nam sie córka i powstał problem co z wakacjami. I wiecie ze on by zabrał syna rodzicow i by sami pojechali nad morze. Niby sie waha i mowi ze tak głupio ale po dłuższym namyśle by pojechał. Moja reakcja? Mam to w d***e. Nue chce mi sie tego zmieniać. Uszczęśliwiać albo unieszczęśliwiać na sile? Doszło do tego ze jak on jest w pracy to nawet do siebie nie dzwonimy, ja z nim gadam przez SMS i tylko jak cos ważnego. Czy dzwonimy do siebie zeby usłyszeć swój głos? Bo tęsknimy? Bo usłyszałam cos śmiesznego i chce sie tym podzielić? Przecież to nie sa rzeczy priorytetowe. To sa głupoty a on wiecznie nie ma czasu i odkłada słuchawkę jako pierwszy po 15 sęk rozmowy. Kiedyś mu to wygarnęłam czemu tak czasu nie ma w pracy i sie zaśmiałam ze co by było jakby był jakimś prezesem czy kimś to wogole bym sie nie była w stanie z nim skontaktować. Kumacie zeby za każdym razem jak dzwonię do niego usłyszeć po 15 sęk "wiesz co nie mam czasu muszę kończyć. Taka mam rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie podobny problem, 11 lat małżeństwa dwójka dzieci, synek urodził się 4 mis temu i to w niego mąż jest zapatrzony, ja odeszłam w dal, nie był ze mną przy porodzie, bo nie chciałam żeby się napatrzył, a i tak tak się zmienił, wszystko krytykuje, mnie , obiady, moje wychowywanie dzieci, jestem taka samotna, dzisiaj sobota a ja znów sama z dziećmi, jutro też tak pewnie będzie, czasem uprawiamy seks rzadko, czasem ma jakies takie przebłyski i jest fajnie , ale to rzadko, nic nie mówi o pracy, może czasem się zdarzy jak ma naprawdę duży problem, odzywa się do mnie chamsko, jestem w tej chwili na macierzyńskim, mam swoje pieniądze, samochód, więc nie jestem od męża uzależniona, czasem gdzieś wyjdę, małego zostawiam wtedy z siostrą, nie wiem co się stało, po porodzie mąż by taki szczęśliwy że ma synka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno weź sie za siebie:) na pewno jestes super kobietka pokarz k******i ze jestes duzo warta:) znajdz sobie jakąś pasje,traktuj go z góry dbaj o siebie moze zmien styl ubioru na jakis kobiecy nie wiem jak sie ubierasz,miej go w d***e i to totalnie i zobaczysz jak zacznie zwracac uwage,mysle ze im bardziej bedziesz za nim biegac tym gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i do tego nie gotuj mu i nie pierz zbuntuj sie i to ostro,skoro nie traktuje cie jako zony i kobiety to niech sie buja,skoro ty biegasz za nim to po co on ma sie tez starac jak i tak mu wybaczasz ze jest taki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11.54 to nie do końca jest tak, ja z mężem nie biegam, uważam ze jestem niezależna, atrakcyjna ubieram się fajnie, a mąż ma mnie w d***e ostatnio powiedziałam mu co o nim myślę to mi powiedział jak Ci tak bardzo źle ze mnie to zostaw, a chodzi o to że mimo iż mam prace to zarabiam mniej od niego , a pieniądze to władza i niektórym facetom sodowa uderz do głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak facet ma kase to na obiadach mu nie zależy, chyba żeby wcale nie gotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tez moze miec romans przynajmiej tak uwazam,mój były z którym mam dziecko był taki,nic nie doceniał,wysmiewał mnie,ktytykował,dla innych miły i zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic mu nie robic tylko sobie i dziecku,skoro on ma w d***e to ty tez miej,ty zrobiłas co mozesz nie ma poprawy wiec mysl o sobie przynajmniej ja bym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój maz zmienił się dopiero jak wylądowałam w szpitalu, niestety na krótko, tak czasem jest że nie docenia się Bliskiej osoby co się ma obok sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż też jest podatny na wpływy innych, a śa to ludzie którzy uważają że kobietę trzeba trzymać krótko, nie pomagać jej itd., Raz jest u nas lepiej raz gorzej, ale prawdą jest że nie można się przejmować takim zachowaniem tylko je olać, jak się przejmujemy facet widzi że ma nas w garści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka- smutne jest to ze trzeba jakas role teraz odgrywac,pokazywac,no ale trudno,chyba to jedyne rozwiazanie.Wlasnie smutne jest tez to ze to znowu ja mam sie zmieniac,stroic,olewac,pokazywac ze mi nie zalezy,ale wiem ze to dla dobra siebie.Bo coz innego mi pozostaje,jeszcze wieksze pomiatanie? Jak wspominam o rozwodzie i ze mam juz tego i jego dosc-opamietuje sie,zatrzymuje i mysli. Ja moze kiedys wsiade w auto i odjade a on zostanie sam.Albo skoncze studia,znajde lepsza prace i wlasnie mu pokaze,dziadowi ile teraz on jest dla mnie wart.W tej chwili zupelnie we mnie nie wierzy,nawet dobrego slowa nie powie,bo jemu sie to nie oplaca,bo co on bedzie z tego mial? wybil sie,zaczal lepiej zarabiac i szaleje,ja mam mniej kasy i malo czasu na pasje wiec nie jestem juz interesujaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
droga autorko..problem polega na tym, że sama siebie nie szanujesz i sama ustawiasz sie w pozycji poniżej reszty świata nie pisze tego aby byc chamska-pisze bo twoje wypowiedzi własnie wskazuja na to facet toba pomiata, ustawia cie najnizej w hierarchii domowej a ty mu na to przyzwalasz-owszem rzucic cos o rozwodze w trakcie rozmowy ale sie wycofujesz...ty tez jestes czlowiekiem tez masz swoje potrzeby-bliskosci czułosci i akceptacji- twój mąż tego nie spełnia a ty nic ztym nie robisz na prawde chcesz tak spedzic reszte zycia? z kims kto cie nie szanuje? mysle ze doskonale wiesz co masz z tym zrobic..przede wszystkim nie pozwalac dalej soba pomiatac byc bardziej asertywna- bo ludzie traktuja nas tak jak sami siebie traktujemy i bez wzgledu na to czy chcesz byc dalej z mezem czy szukac innego zwiazku- musisz wymagac od faceta szacunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onfon
a ja mam obawy, że nie doszło do takiej sytuacji u mnie..tylko pisze z perspetywy faceta..chce, zeby bylo jak dawniej i czula sie sexy przy mnie po porodzie...tylko jak kobieta chce to odczuwać od facceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrazam sobie siedziec z takim chamem nawet tygodnia Mam bardzo ciezki charakter. Jakby mi maz powiedzial, ze mu nie smakuje moj obiad , wyrzucilabym natychmiast z talerzem do smietnika, nie ugotowalabym wiecej.Awantura gonilaby awanture . nie pozwolilabym sobie na ponizanie. Nwet milczenie moze stac sie ponizajace a co dopiero takie teksty ! Uciekajcie od takich mezczyzn.Lepiej Wam i dzieciom bedzie zyc osobno, moze z dziadkami ? W tych Waszych malzenstwachmoze byc juz tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onfon
Nie zawsze da się tak łatwo porzucić wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli lepiej żebyś całe życie gotowała niesmaczne jedzenie bo mąż ma tylko chwalić? Paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.22 naucz sie czytac ze zrozumieniem, zanim napiszesz cos dla samego napisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onfon
Nie paranojq. Tylko nie zawsze i nie w każdym momencie można rzucić wszystko..to tylko w filmach tak rozstaja się i mają nowy dom pracę kasę od już teraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale może wiecej optymizmu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćonanaon
rozbudź go moze jakas bielizna??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie gdyby autorka zarabiała tyle, żeby spokojnie mogła sama się utrzymać z dzieckiem to by odeszła, niestety w tym kraju większość kobiet zarabia tak mało, że muszą siedzieć z męzem dupkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×