Wiecie co mi facet powiedział?

" My się tak kochamy ( w sensie seksu) ,a mam nadzieję ,że się zabezpieczasz i nie narobisz SOBIE problemu" Oczywiscie biore tabletki tak jak mowilismy, ale jak to SOBIE problemu? Czyli w razie czego to zasugerował mi ,że zostałabym sama z dzieckiem?

Ale pustak

tak ma zamiar sie zmyc gdybys zaszla w ciaze i to jest nauczka dla kobiet

i takiemu dajesz?cos ty zglupiala?ja bym go nawet opluc nie chciala

Hahahhaha dobra jesteś idiotka

To znaczy to jest raczej luźny związek, ale jednak trochę mnie tym zszokował bo w koncu nie uprawiam seksu sama nie sobą tylko z nim i mimo wszystko powinien czuć się odpowiedzialny w razie czego :O Pewnie w ciażę nie zajdę skoro tyle biore tabletki i nie zaszłam, ale dziwnie sie poczułam jak mi to powiedzial

09:51- Powiedział mi tak WCZORAJ więc nie pytaj się głupio dlaczego TAKIEMU daje, bo nie spodziewałam się takich słów od niego, mimo wszystko myslałam, że w takiej sytuacji zachowałby sie bardziej odpowiedzialnie

zdurniałaś? pogoń tego lewusa, zostawi cie sama z dzieckiem, to pewne,

No wlasnie zastanawiam sie czy go nie pogonic, mimo ze to jest luzny zwiazek, to jednak seks to jakoś odpowiedzialność... A w razie wpadki już wiem co by zrobił,albo by mnie namawial pewnie na srkobanke :O Nie chce z nim zachodzic w ciaze, ale nie ma 100% gwarancji przy tabletkach

gratuluje wyboru partnera. Uprawiasz seks z jakimiś przypadkowymi facetami, jeśli dopiero po fakcie są takie rozmowy o antykoncepcji? Chyba oczywiste, że z dzieckiem zostalabys sama jeśli jesteś dla niego panienką do seksu. Nie wierze, że to, że w związku rozpoczętym od jakiejkolwiek więzi emocjonalnej a nie od strony d**y byłoby miejsce na takie rozmowy bo to tekst jak do prostytutki. Może i facet jest pustakiem ale kim jest autorka, jeśli przed byle frajerem rozkłada nogi i jest zdziwiona że jest dla niego worem na sperme

dopiero doczytałam, że swiadomie jestes worem na sperme. No cóż, każdy ma to na co zasługuje

09:58- rozmawialismy o antykoncepcji, ale jak zaczynałam brac tabletki, nigdy mi wczesniej takiego tekstu nie powiedział :O Dlatego sie nie miło zaskoczyłam, a wieź też wydawało mi się ,że jest miedzy nami bo znamy sie juz bardzo dlugo i nie spotykamy tylko i wylacznie do łozka, ale jestesmy tez dobrymi znajomymi (wydawało mi sie ze przyjaciolmi) Sama mnie ten teskt zszkował w jego ustach

09:59- wypraszam sobie, nie ejstem żadnem worem na sperme , moz ety jestes ze uzywasz takich okreslen... To dluga znajomośc , kilkuletnia, najpierw oparta tylko na przyjazni, teraz i na seksie ,a ze nie chce sie chwilowo wiazac to mi to odpowiadalo, ale wydawał mi sie bardzo odpowiedzialnym facetem do wczoraj

możesz sobie wypraszać ale nim jesteś

Wypraszasz sobie :D co to wyzwolenie robi z niektórymi ludzmi. Niedlugo norma bedzie na weselu przedstawianie partnera w stylu "to kuba, nie jestesmy razem, tylko *****my się" A co do sedna - naczytalas sie o wspanialych gentlemanach ktorzy nie musza byc w zwiazku by kogos szanować? To masz efekt, zaden normalny facet nie szuka czegos takiego (a znalam takich kilku co sie chwalili tym ze bez zobowiazan sobiebmueli laski )

a dlaczego KOBIETO, to ty masz się zabezpieczać bo nie kumam? gumek zabrakło dla niego w sklepach?

po takim tekście to wiesz przynajmniej gdzie ten facet cie ma i kim dla niego jesteś...

a czy on już czasem nie zostawił jakiejś kobiety? a w ogóle on jest wolny? mam wrażenie,że to jakiś drań,który nie chce problemów i na pewno żadnej ciąży

On stwierdził, że nie lubi gumek, a ze ja byłam świeża po rozstaniu z moim poprzednim facetem ( tamten zwiazek był na poważnie) to brałam i tak tabletki i tak zostało ,że biore je do dzisiaj Ale przeciez czy ktos planuje z kims przyszłość, czy nie to seks wydaje mi sie do czegoś zobaowiazuje tzn do jakiś konsekswencji w razie czego :O A on by mnie olał wtedy i nawet nie płacił alimentów? Jakos ciezko mi w to uwierzyc, ale po tym co mi powiedzial to pewnie tak

10:10- Jest po rozwodzie, ale ma już dwójkę dzieci w tamtego związku i pewnie dlatego nie chce następnych... Ale żeby w razie czego tak uciec przed odpowiedzialnością to nie jest fajne...

A badaliscie sie oboje przed wspolzyciem czy jestes juz kompletna idiotka? Jak nie bylo badan to rob jak najszybciej z jego podejsciem mogl cie czyms zakazic

Nie badaliśmy się,ani tez niczym sie nie zaraziłam, jasne ,ze istnieje takie ryzyko ale wziełam je na siebie, jakoś mu tam ufam skoro tyle czasu sie znamy i spotykamy, moze to nie rozsadne, ale jakie pary badaja sie na wszystkie choroby weneryczne przed wspolzyciem? To raczej rzadkość..Pozostaje kwestia zaufania i gumek lub nie

czy zdajesz sobie sprawę, że branie tabletek wywołuje uboczne skutki? dziwię się, że poszłaś na to bo "on gumek nie lubi". a co to cię obchodzi? ty się trujesz, a on się bawi. do tego - ty mu na to pozwalasz. żałosny układ.

Poza tym przecież rownie dobrze mozna sie zarazic czymś od faceta z ktorym sie jest w powaznym zwiazku bo nie wiemy czy np jego była go nie zdradzała itd... Wiec idac tym tokiem to wszystkie pary musiałyby wykonywać kosztowne badania na wszystkie choroby weneryczne, idea może fajna, ale sama pomysl czy to realne...

Czyli jestes idiotka po calosci. Wiec pij co nawarzylas. A ludzie sie badaja, ale po co maja o tym trabic? Tylko nie placz jak kiedys zakochasz sie i okaze sie ze nosisz jakis syf w sobie. i jak cos moglas sie ZAKAZIC a nie zarazic.

Wiesz,wiekszosc ludzi nie lata z kwiatka na kwiatek, a ma w zyciu 2-3 partnerow max. Hiv robi sie bezpłatnie, reszta to nie sa giga koszta. Ale tak sobie tlumacz swoje bezmyslne rozkladanie nog

Tabletki to akurat biore już 3 lata i dobrze się czuję, wrecz mam lepsza cere jak przed braniem i okres mam łagodniejszy Ciekawe co by zrobił jakbym faktycznie zaszła? Czy by sie zmył czy próbował mnie zaciagnac na skrobanke? Nie wiem, ale dla mnie to dość szokujące, nawet moja koleżanka, kiedys jeszcze w liceum, przespała sie z facetem ,ktorego ledwie znała na jedną noc, nic ich nie łączyło, a jednak po urodzeniu wziął na siebie ta odpowiedzialność i płaci jej alimenty, żądał tylko testow DNA

A skad wiesz czy on skacze z kwiatka na kwiatek, to ,że jestesmy w luznym zwiazku nie oznacza ,ze miał setki partnerek, zreszta nie wiem, nie śledzę go, ale rownie dobrze wiele meżów zdradza żony i zaraz , zawsze jest takie ryzyko

boze, jaki burak...

Zreszta dobra, nie bronię go, sama wczoraj chyba zmieniłam o nim zdanie... Naprawde w pozoru to jest bardzo odpowiedzialny facet , na dobrym stanowisku i taka ma opinie ogólnie... Ale pozory może i myla. Najbardziej zabolało mnie to, że znamy sie kilka lat, sypiamy ze soba prawie rok i naprawde nie spodziewalam sie po nim takiego tesktu