1000 zł dla bezrobotnych matek co myślicie

Dotarłam do projektu ustawy przyjętego przez sejm i skierowanego do senatu. Jest tam napisane, że świadczenie nie przysługuje, jeśli jedno z rodziców otrzymuje zasiłek macierzyński lub uposażenie za okres ustalony przepisami Kodeksu pracy jako okres urlopu macierzyńskiego. Co to w praktyce oznacza? :)

Jeśli to jest prawda co tu piszecie to wnioski są dwa. Po pierwsze jedyne co się w tym kraju opłaca to pracować na czarno. Emerytur i tak nie będzie, więc żadna strata, podatków płacić nie trzeba (i utrzymywać bezrobotnych mamusiek), więc więcej zostaje. No i dodatkowy tysiączek za urodzenie :). Po drugie ta ustawa to rzeczywiście wsparcie patologii. Kto skorzysta? Nastoletni rodzice oraz ci, którzy spłodzili dziecko podczas gdy żadne z nich nie ma pracy. Pomijam wyjątkowe dość sytuacje gdy facet traci pracę w czasie gdy kobieta jest w ciąży.

Ja jestem za tą ustawą. Te pieniądze mogą pomóc kobietom pracującym na umowach zlecenie, studiującym. Nie rozumiem czemu tak bezrobotnych się czepiacie - przecież nie każda bezrobotna kobieta jest degeneratką. Życie pisze różne scenariusze - nie każda ciąża jest skrzętnie zaplanowana - czy nam się to podoba czy nie. Wolę żeby bezrobotna kobieta w ciąży nie musiała szargać sobie nerwów z powodu braku perspektyw przez ciążę i konieczności dłuższego pozostawania bez grosza przy duszy - tylko żeby spokojnie przez rok mogła zająć się dzieckiem. I ta ustawa to umożliwia: studentkom, kobietom na zleceniu i bezrobotnym. Tak na marginesie: w Norwegii gdy kobieta zdecyduje się zostać na wychowawczym to otrzymuje w przeliczeniu na złotówki trzy tysiące ;)

Tak wszytsko bezrovotnym rodzicom bo przeciez oni najwiecej dokladaja do tego k***idolka. Nie posz o norwegii bo to troche inne realia i inne podejscie spoleczenstwa. Tutaj spora czesc kombinuje jak miec kase i sie nie narobic. Ile ciezarnych siedzi na zwolnieniach "na ciaze"? Mialam przyjemnisc pracowac w skandywii i tak nie ma kretactwa i wyludzania bo to spolecznie nieakceptowanle. Tutaj kazda forma kombinowania jest za spolecznym pozowleniem. Mamy pracujace na zleceniach moga oplacac dodatkowe ubezpieczenie a jezeli nie to prawo powinno pozwalac na uzyskanie macierzynskiego po przedlozeniu odpowiednich dokumentow ze tyle i tyle pracowala na umowie cywilno prawnej. A studentki? Niech sie ucza a nie rodzia dzieci. Zasada jest taka dajesz do wspolnego worka to z niego wyciagasz. A nie wyciagasz z worka i ciagniesz ile wlezie. Uwazam ze ludziom w trudnych sytuacjach powinno sie pomagac i nie w takim wymiarze jak teraz tylko w wiekszym, ale tym ktorzy znalezli sie w takiej sytuacji spowodowanej zdarzeniem losowym czytaj choroba, wypadek etc. A nie tym ktore zabezpieczyc sie nie potrafia i robia dzieci nie majac za co ich utrzymac. Jeszcze troche i polska zostanie druga grecja.

Up

jak chca rozdawac pieniadze to niech daja je wszystkim rodzicom, tym, ktorzy maja 15 lenie dzieci tez. Dlaczego maja dostawac tylko ci, ktorzy sa leniami, nieporadnymi ciapami i do tego glupkami, bo robia dzieciaka nie majac na to srodkow? Dlaczego ciezko pracujacy ludzie maja przez to, ze z*********ja cale zycie tracic przez to, ze pracuja i maja glowe na karku, a do tego sponsorowac niezaradnych? Albo wszyscy albo nikt

Czyli jeśli ja studiuję, a mąż pracuje nie dostanę tego zasiłku?? Przecież należy się studentkom, a urlop macierzyński jak sama nazwa wskazuje jest dla kobiet??? Nie rozumiem..

ten co dobrze zarabia nie dostal tego za darmo, sam musial dojsc do tego, ale jemu sie tys. nie nalezy, bo nie zasluzyl. Wspomagajmy za to czyjes nierobstwo, nagradzajmy i dalej motywujmy do siedzenia na d***e, bo wniosek jest oczywisty, zapieprzajac czlowiek nigdy nie dostaje zadnych dodatkow i nic mu sie nie nalezy, bo jest za dobry. Nie jest mi szkoda nieudacznikow, bo sami wybrali sobie taki los, wiec z jakiej racji maja jeszcze dostawac pieniadze, a pracujacy nie, przeciez to ich powinno sie nagradzac, a nie nierobow

Owszem będą matki studentki czy mające umowę zlecenia które skorzystają z tych świadczeń ale to będzie niewielki procent takich kobiet .Niestety głownie skorzysta na tym patologia ale tak naprawdę przegrane będą dzieci takiej patologii :/

Chodzi o to ze to biedne rodziny decydują się na dzieci przez takie ustawy !

Dzieci nierobów tez będą nierobami wiec nie widzę przyszłości tej ustawy bo kto będzie pracować na innych

Jezeli jedno z rodzicow czytaj rowniez ojciec bedzie uprawnione do urlopu macierzynskiego wowczas ten 1000 zl nie bedzie przyslugiwal. Zatem kto skorzysta ze swiadczenia? W wiekszosci rodzice niepracujacy (oboje). A ciezarnym na umowach cywilnoprawnych proponuje zaczac oplacac skladke na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe,wtedy macierzynski bedzie sie im nalezal.

ale przecież ojcowie nie mogą iść na urlop macierzyński roczny?! tylko na część?! to jakaś porażka :O

Ty musisz wykorzystac 12 czy 14 tygodni reszte moze wziac ojciec dziecka.

No ale jeśli ja nie pracuję, tylko studiuję, to co mam wykorzystywać? Wychodzi na to, że kobiety których mężowie pracują na czarno albo wcale , mają lepiej niż te na śmieciówkach, bezrobotne czy studentki których mąż ma umowę (choćby tylko najniższa krajowa):O

Bez sensu. Kobieta nie pracuje to po co maz ma brac czesc macierzynskiego co mu sie niby nalezy? Zeby pozniej stracil prace i oboje beda bezrobotni?

Jeżeli mój mąż jest zatrudniony w Niemczech i pobiera Kindergeld to mogę się starć o ten dodatek?

A ty pracujesz? Ile ma dziecko?

ja skorzystalam chociaz patologia nie ejstem...pracowałam przed ciąża na umowie zlecenie, w trakcie ciąży ciaglam L4 i po porodzie i tak zostalm z niczym. z racji tego że moja córka dopiero pod koniec marca skończy roczek skorzystałam z tych pieniążków. przecież to tylko obowiązuje dopuki dziecko jesli jest jedno nie ukonczy roku. za to przy tym cholernym 500+ to będą się dopiero mnozyć na drugie i kolejne dziecko. u mnie w miejscowości mieszka taka jedna co ma 8 dzieci i znow chodzi z brzuchem ona to się dopiero cieszy na 500 + po co jej 1000 jak może mieć 4000 z samych dzieciaków plus zasilki plus, alimenty, plus dodatek bo niby samotnie wychowuje a siedzi z chłopem tamten robi na czarno w kilku miejscach też zarabia około 5-6 tys na rękę bo na czarno i jeszcze ma rente bo jest po udarze i ma lekki niedowlad prawej dłoni, komornik zabiera mu z renty na alimenty a oni i tak żyją jak panstwo.ona nie pracuje tylo rodzi dzieci i jak ostatnio się chwila na 9 dziecku nie zamierza poprzestać, gmina płaci im za mieszkanie oni mają jedynie do zapłaty prąd i wlasne media . poza tym czytając ustawę wiedziała byś że patologia może stracić zasilki z mops przy tym 1000 zl dla bezrobotnych matek.

są takie czasy jakie są....dlaczego odrazu wszystkich wrzucacie do jednego worka bo wy nie możecie skorzystać bo macie macierzyński to się cieszcie z tego...życie różne scenariusze pisze u mnie było tak że miałam umowę na czas nieokreślony pracowałam 5 lat, ale firma padła i wszyscy poszliśmy na bruk każdy od sprzataczki do dyrektora a 2 miesiące potem okazalo się że jestem w ciaży i co może powiecie że moglam to przewidzeć??? i też nie nalezało mi się nic zero maciezynskiego i korzystam do listopada mam pieniażki chociaz jakieś

jezu ciągłam, dopuki .... ojp...

Mi powiedzieli w ostatni dzień pracy o godzinie 14.20 że mi nie przedłużą umowy którą obiecali przedłużyć. Nawet urlopu nie kazali wykorzystać (a zazwyczaj przed zwolnieniem karzą wykorzystać) tylko ekwiwalent dostałam. Wzięłam szybko zwolnienie lekarskie bo mi zabrakło dosłownie kilku dni żeby dostać zasiłek dla bezrobotnych. A potem był grudzień a wiecie jak się pracy szuka w grudniu, mimo to próbowałam i byłam na dwóch rozmowach, a potem dowiedziałam się o ciąży. Pierwsze tygodnie były tak kiepskie że przy kompie nawet 10 min nie wysiedziałam niekiedy. Tak więc mnie to 1000 zł naprawdę ratuje w tym momencie. Też uważam że może to sie odwrócić trochę na niekorzyść, bo słyszałam że byli ludzie którzy nawet dla samego becikowego chcieli płodzić dzieci, a co dopiero teraz. Ale z drugiej strony co mają zrobić takie osoby które chętnie by pracowały ale coś im nie wyszło po drodze.

Mój mąż pracuje za granicą i pobiera Kindergeld. Czy w takiej sytuacji mogę starać się o ten dodatek? Ja nie pracowałam i nie pracuje, dziecko w maju skończy rok.