Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Noworodek i starsze dziecko w domu zwariuje

Polecane posty

Gość gość

Wróciłam z noworodkiem do domu. Dziecko odpukać jak aniołek, jje i śpi. Ja bardzo źle się czuje jestem po cc. wszystko ok starszą córkę przygotowaliśmy na nową sytuację- tak przynajmniej myślałam. Ale co ona wyprawia... niby podchodzi, całuje małą , niby się troszczy- ale lata po domu, piszczy trzaska drzwiami i tupie. Najgorsze są moje uczucia- chciałabym żeby ją ktoś zabrał z domu. Tak mnie irytuje że mam ochotę ją złapać i sprać- nie biliśmy jej nigdy. Skacze robi głupie irytujące miny, mówi 3 tony głośniej. Maż pomaga zabiera ją na dwór zabawia ale w przyszłym tyg idzie do pracy. I wszyscy mówią że to nowa sytuacja dla niej itp ja to wiem ale już wcześniej zwracałam uwagę babciom i mężowi że ona jest za bardzo rozpieszczona ale co ich to obchodzi ja z tym sama zostanę zaraz, wszyscy mają swoje zajęcia.Co robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co jest zazdrosna o uwage- bedzie sie starac ja zwracac na siebie, bo niemowle zajmuje większość waszego czasu to nie jej wina, że wdomu pojawiło się nowe dziecko-to wy przywołaliście młodszą córkę na świat i na pewno nie możesz starszej karać za to, że nie radzi sobie z sytuacją:/ staraj się może mimo wszystko coś z nią porobić, porysować, wiem że jesteś zmęczona ale zdecydowaliście się na dwójke dzieci i oboje potrzebuja waszej opieki-nie tylko ta najmniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że noworodek śpi i jje a my w tym czasie rozmawiamy ze starszą, mąż obiecał jej wypad do kina i nad wode, wczoraj byli na lodach, grali w piłką a ja z nią rysowałam po obiedzie..jest tak irytująca że mam ochotę jej wlać zachowuje się jak pępek świata po prostu w kółko słyszę poproszę piciu poproszę kocyk a ja nie mogę chdzić dobrze.. A za chwilę sama mi przynosi wodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tez był masakryczny początek.starsza córka miała 2,5 roku jak urodziłam jej siostrę.Zazdrość, krzyki, nerwy.Myślałam,że oszaleje.To był bardzo ciężki okres.Ale pocieszę Cię,że teraz mała ma 4 miesiące i wszystko się unormowało.Starsza chyba w końcu zaakceptowała siostre i naprawdę się w niej zakochała.Musisz przeczekać, początki zawsze są trudne, bo wiadomo dochodzi burza hormonów po porodzie,połóg, karmienie,stres związany z nową sytuacją, juz niedługo wszystko się ułozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas było identycznie. Córka przed rodzeństwem - anioł. Jak urodzil się brat to zachowania identyczne jak u was. Miałam ochotę wyskoczyć przez okno. Teraz mija 4 miesiace, już się ogarnelismy i jest normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze tyg nawet obiad na dowóz zamawiałam. Fakt ze nie jest już perfekcyjnie bo porządnie sprzata,m raz w tyg, godzien tylko blaty , naczynia, pranie, odkurzanie, ale od kurzu nikt nie umarł. Wczoraj np byliśmy 9 h na podwórku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz się kobieto że niemowlę jest aniołkiem mam 3-miesięczniaka i od urodzenia większość dnia wyje nie wiadomo o co chyba ma taki charakter, przez co ja poprzestanę na jednym dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za pocieszenie mam nadzieje że córka się ogarnie jak nie to do babci będzie jeździć bo ja też muszę dojść do siebie nie przypuszczałam że bardziej mi dopiecze ona niż noworodek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliszonn
U nas trzy tyg temu było to samo. Niby mala zainteresowana bratem, ale to co wyprawiała to głowa mała. Krzyk to był non stop tzn mówienie głośniej, upomnienia nie skutkowały nie raz musiała iść do swojego pokoju. Ciągle czegoś chciała a to zapal światło a to daj mi serek itd ( dodam że przed porodem takie czynności wykonywała sama bez problemu ) no i oczywiście jak ja karmiłam małego to wiecznie pobaw się ze mną i płacz bo nie rozumiała że mama teraz nie może. Synek jutro kończy 4 tyg, w domu jesteśmy jakieś 3,5tyg i widzę że już powoli wszyscy przywykneliśmy do nowej sytuacji i mała ciut grzeczniejsza się zrobiła ale i tak jeszcze wiele pracy przed nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejny durny temat ludzi bez wyobrazni 333 www.youtube.com/watch?v=_3Ml9TpYjcU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie straszcie mnie :( jestem w drugiej ciąży i już mam mega stresa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka- mam trochę żal do córki bo jest już na tyle duża, że powinna rozumieć pewne rzeczy. Robimy wszystko, żeby nie czuła się źle ani pokrzywdzona a ona jest po prostu bezduszna widzi, że małą usypiam do idzie i wali drzwiami z całej siły już nie mam cierpliwości żeby ją upominać, na prawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tu nie chodzi o to bys ją upominała czy strofowała Masz ją zapewnić swoim zachowaniem o miłości i akceptacji tylko i aż tyle A swoje nerwy wyładuj na kimś innym Dziecko nigdy nie jest za duże na zazdrość !!!!!! ty pewnie też takich uczuć doświadczasz Ogarnij się kobieto i zajmij się starszakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest to samo mała ma 5 msc a syn 4,5 roku syn nie piszczy ale wymusza płaczem i krzykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg psychologow dla malego dziecka stres zwiazany z pojawieniem sie rodzenstwa jest porownywalny do sytuacji, gdyby twoj mąż przyprowadzil do domu kochankę i kazal ci z nią mieszkać. Także troche wyrozumialosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne, też to przechodziliśmy , dodatkowo mój noworodek nie był aniołkiem więc faktycznie dla mojej 3,5 latki czasu wiele nie miałam. Żal mi twojej córki, ona w ten sposób reaguje na strach i niepewność, chce to jakoś oswoić na "wesoło i głośno" ale skutek jest odwrotny. Ty czujesz się źle bo hormony, cc itp a pomyśl jak czuje się dziecko dla którego wszystko się ot tak zmieniło. Wiem że masz ochotę ją wyszarpać , może nawet pozbyć się jej , może wydaje ci się nawet taka duża,przerośnięta .....za duża jak na takie wygłupy, zachowanie? Patrzysz na swoją kruszynkę a starsze dziecko robi wrażenie Guliwera nie godnego większej uwagi. Nie rób tego błędu! Nie skrzywdź córki tak jak my z mężem to swojej zrobiliśmy. Obecnie minął 11 miesiąc od porodu i dopiero teraz widzę ile błędów narobiłam i jakie absurdalne odczucia miałam. Moja córka dzięki mnie zrobiła się złośliwa i nieszczęśliwa. Naprawiam to codziennie i się udaje, dzięki Bogu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas było bardzo podobnie. Moja córka musiała długo oswajać się z obecnością brata ale teraz kiedy mały ma rok a córka 4,5 i patrzę jak razem dokazują, nie żałuję ani chwili i decyzji o drugim dziecku. Chciałam mieć drugie dziecko by dzieci miały siebie na wzajem, by starsza nie była sama i by drugie dziecko dopełniło naszą rodzinę bo instynktownie pragnęłam mieć dwójeczkę. Moja córka była przez tatę bardzo rozpieszczona, wiadomo, tatuś to tatuś na wszystko pozwalał a jak trzeba było ostrzej to ja byłam od tego. Jak na świat przyszedł syn to mnie zabrakło dla córki, mąż stał się zamiast tym jeszcze ważnieszym, jakoś mniej istotny dla córki bo nagle ona zapałała tęsknotą za mną i powstał problem. Minął rok od pojawienia się synka i od jakichś dwóch miesięcy wszystko zaczęło się układać. Autorko, wydaje mi się że córce nie wystarczy czas spędzony z tatą, jej będzie brakować właśnie ciebie. Dobrze by było gdyby dziadkowie włączyli się w pomoc , zwłaszcza ci z twojej strony i by twój mąż czasem zostawał z malcem byś ty mogła wyjść gdzieś z córką sam na sam. Nie ma gwarancji że to pomoże w odczuwalny dla was sposób ale bezcenne będzie poczucie bezpieczeństwa jakie zafundujecie córce a ona to zapamięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
a ile corka ma? moze pisalas ale jakos przeoczyłam. co robic? wyluzowac. im bardziej ebdziesz spieta i bedziesz wymyslac jej coraz to nowe zajecia,zabawy,. im wiecej bedzie odseparowywana od malenstwa poprzez branie przez tate na spacery czy jezdzenie do babci tym bardziej ona bedzie krnąbrna a to nie bedzie jej wina tylko bedzie to spowodowane twoją frustracją. starsze dzieci tak mają, moja juz w szpitalu na sali ogólnej wskoczyla do łóżka gdzie spala mala,mało mala nie spadła bo te łózka waskie a starsza wskoczyla tak błyskawicznie ze nawet nei zauwazylam kiedy. w domu jak kp starsza chciala : -grac w piłkę -siusiu -kupkę -czytac bajki/gazetki -przytulic sie do mnie -jesc -pic wszystko akurat wtedy kiedy ja karmilam. ale nie mialam jej za złe,wrecz przeciwnie,objełam taką taktykę ze zawsze i wszedzie bedziemy razem i wszystko robimy razem co się tylko da. na szczescie nie byla zazdrosna,jelsi "przeszkadzala" to bardziej z powodu ze się nudziła. ale potem zrozumiala ze malutka jest naprawde malutka,bezbronna i potrzebuje opieki dorosłego bo sama nic przy sobie nie zrobi. w sumie od poczatku pomagala,nawet jesli to miało by byc tylko wyniesienie pamprersa z pokoju po mojej prosbie zeby go wyrzucic ale zawsze jakas pomoc byla:) 4 lata roznicy dlatego pytam o roznice u was? teraz a wlasciwie juz od dawna jestesmy dzieki temu wszystkiemu zgranym zespołem,nierozłącznym i iniepokonanym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko najgorsze co moglabys zrobic w tej sytuacji to odsyłać starsze dziecko do babci. Wiesz jak by się córka poczuła? Ze się jej pozbywasz, bo w domu jest nowe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za wszystkie odpowiedzi jednak na forum można znaleźć pomoc moja córka ma 5 lat nie wysłałam jej do babci z nocowaniem tylko na na dzień bo sama chciała dlatego że babcia z nią pójdzie na teatrzyk i plac zabaw- ja z nią nie pójdę przecież teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i gościu 21;19- masz rację teraz zobaczyłam jaka starsza jest duża i zaczęłam nagle traktować jak bardzo dorosłą a do tej pory to moja mała córeczka była macie rację muszę wyluzować bo zrobię jej krzywdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żle zrobiłaś autorko powinnaś babci zostawić maluszka a ze starszą spędzić pół dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ci autorko powiem że z moich obserwacji wynika że jest full rad na takie sytuacje typu "przygotowanie psychiczne dziecka na nowego członka rodziny", "poświęcanie mu specjalnie do tego wyznaczony czas" a to wszystko czy zastosujesz czy nie zastosujesz to i tak wyjdzie na to samo. Wychodzi na to że to trzeba po prostu przetrwać, przetrzymać :O Sztuka zaciskania zębów i benedyktyńskiej cierpliwości :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa 17;34 jak mam zostawić dwutygodniowe dziecko pomyśl to noworodek jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×