Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje uczucie drastycznie spadło

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam 18 lat, moja dziewczyna 17, znamy się jakieś 8 miesięcy. Spotykamy się i piszemy od marca, jesteśmy parą od kwietnia. Od tamtego czasu wszystko było w jak najlepszym porządku, codzienne SMS-y, po szkole spotkania, ogólnie czuliśmy, że siebie mamy - ja nie musiałem się niczym martwić, ona też. Mówiliśmy sobie czułe słowa i mówiliśmy sobie, że się kochamy. Ostatnio jednak coś się zepsuło - od paru tygodni przeżywam huśtawkę nastrojów, niekiedy moja dziewczyna mówiła mi, że zachowuję się inaczej i że ma wątpliwości, czy się nią interesuję itp. Szczerze rozmawiamy o takich sprawach i przyznam, że ostatni miesiąc był nieco smutniejszy, ponieważ ze względu na mój wrażliwy charakter bardzo przejmuję się takimi rzeczami. Jednak sprawę załatwiały dłuższe spotkania i mile spędzony czas - wtedy wyjaśnialiśmy sobie złe rzeczy i znowu trwaliśmy w cudownym uczuciu. Od paru dni jednak mam zły humor. Widywaliśmy się, moja dziewczyna prosiła, żebym się już tak nie zadręczał, bo skoro oboje się kochamy i chcemy ze sobą być, to takie rzeczy nie mają znaczenia. Mówiła, że może znosić moje 'humory' i podoba jej się mój charakter. Ale ja teraz jestem zupełnie innym człowiekiem - nic nie jest w stanie mnie pocieszyć. W sercu miałem uczucie pustki, nie byłem w stanie czytać starych SMS-ów i przeglądać wspólnych zdjęć - wywoływało to u mnie smutek. Powiedziałem jej, że czuję się inaczej, niż jak na początku naszego związku. Wygląda to tak, jakby moje uczucie zgasło... a w sercu czuję różne uczucia - strach, złość, smutek. Moją dziewczynę zabolały te słowa, ale mówiliśmy sobie, że będziemy starali się naprawiać. Chcę z nią być. Problem jest taki, że jeszcze parę dni temu byłem pewny, że nasze problemy da się załatwić, ale teraz to ja już sam nie wiem, co mam myśleć. Odkochałem się? Przeszło zauroczenie? W ciągu dnia mam multum myśli, które raz są pozytywne - że to jest przejściowe, a raz negatywne - że już nie uda się wrócić do tego stanu, który był jeszcze niedawno temu. Wiem, że moja dziewczyna dalej czuje do mnie to, co czuła od początku związku. A ja się czuję po prostu fatalnie, bo nie jestem w stanie nawet jej napisać coś miłego. Czy problemem jest to, że od początku związku nie miałem problemu z wyrażaniem uczuć i myślałem tylko o nas, szczerze powiedziawszy nawet zaniedbywałem sprawy codzienne (koledzy, zainteresowania)? Dodam, że ani razu się nie kłóciliśmy - były może lekkie spięcia związane z moim zadręczaniem się, jednak to nie było nic poważnego. Teraz jest mi ciężko pozytywnie myśleć o naszej przyszłości i ciężko mi się przegląda np. wspólne zdjęcia. I to poczucie, że takie coś wydarzyło się na tak wczesnym etapie związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gościa
Zakończ to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze jednak da się odratować? Poczekaj chwilę i przemyśl swoje uczucia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×