Koleżanka poprosiła bym pokazała jej swój biust. To normalne?

Byłam wczoraj w gościach u znajomej z pracy i jej męża. Potem jej mąż zostawił nas we dwie, a mydalej same gadu-gadu o babskich sprawach i temat zszedł w końcu na piersi, na kremy ujędrniające, itd. Ja na szczęście nie muszę jeszcze używać takich rzeczy (jestem znacznie młodsza) lecz ona nieoczekiwanie poprosiła, bym pokazała jej swoje piersi. Aż otworzyłam buzię ze zdziwienia. Nie podejrzewam jej o jakieś niezdrowe homo-zapędy, w końcu ma męża, ale same rozumiecie... Krępowałam się. Na szczęście jej męża nie było już w domu, gdy w końcu się zgodziłam. Mimo wszystko nadal uważam to zdarzenie za cokolwiek dziwne. Nigdy wcześniej nie stałam półnaga przed inną kobietą (prócz lekarzy oczywiście) pozwalając, by ta dotykała moich piersi i "badała" ich jędrność. Czy takie zachowanie można uznać za normalne? Ale to nie wszystko. Wieczorem, po powrocie do domu, jak już leżałam w swoim łóżku to wciąż rozmyślałam i rozmyślałm o tej sytuacji. I dziwna rzecz. Te myśli zaczęły być nie krępujące tylko przyjemne. W wyobraźni zdjęłam nie tylko koszulę i biustonosz ale także spódnicę i majtki. Rozebrałam się całkiem do naga. W jakiś sposób ekscytowała mnie wizja, że oto stoję goła przed koleżanką pozwalając, by ta oglądałm mnie ze wszystkich stron i dotykała. Dotykała piersi i pośladów zachwycając się ich młodzieńczą jędrnością. Czy takie myśli u mnie są już podejrzne? Po wszystkim miałam kaca moralnego bo naszła mnie nagł ochota na masturbację. Nie zrobiłm tego na szczęście. Ale zaniepokoi mnie do dziś myśl, że to nie koleżanka może mieć jakieś odchyły od normy tylko ja. Ona chciała zobaczyć piersi tylko z czystej ciekawości, a ja... Mi to potem sprawiło fizyczną przyjemność. Nie wiem co myśleć o wczorajszym zdarzenie. Naprawdę nie wiem...