Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dwoje dzieci każde z inną jak można nie kochać pierwszego dziecka a drugie tak ?

Polecane posty

Gość gość

Witam serdecznie Piszę tutaj bo może ktoś pomoże mi zrozumieć . Mineło sporo czasu odkąd zostaliśmy sami i ojciec dziecka od nas odszedł w tym czasie próbowałam wszystko ulozyc jakoś sobie tłumaczyć syna oczywiście olał dzwonił raz na miesiąc lub dwa a widział raz na pół roku jak mu się chciało syn ma dwa latka teraz nie dawno urodziło mu się dziecko więc nasze wgl przestało istnieć już nie dzwoni raz na miesiąc ale wcale widział go prawie rok temu !!! Olał go totalnie jak by to nie był jego syn jak by nie miał uczuc a teraz? Tatusiować potrafi ! Jest z tym dzieckiem wychowuje je i kocha a ja nie mogę zrozumieć dlaczego nasze dziecko ma gdzieś radzę sobie nie jest źle w porównaniu do tego jak ciężko było na początku ale czasem jak sobie pomyśle o moim dziecku tak mi przykro w czym on jest gorszy od tamtego !? Jest na prawdę fajnym mądrym i pięknym chlopcemchlopcem więc tym bardziej nierozumiem :( może ktoś był lub jest w takiej sytuacji i potrafi mi to wytłumaczyć bo to nie daję mi spokoju :( będę wdzięczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedorosli smarkacze rozstaja sie nie tylko z matka dziecka ale i z dzieckiem. pelno takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak można :( olać jedno a drugie kochać przecież to okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaję mi się, że jest to rodzaj blokady. Czyli Wam się nie układało i widzi Waszego syna w perspektywie czegoś związanego z Tobą. Bo ma już nową rodzinę, więc podejrzewam wpływ tej nowej kobiety. Albo wymaga na nim braku kontaktu albo on boi się jej reakcji. To wszystko nie oznacza, że nie kocha małego i o nim nie myśli. Moja dobra koleżanka- charakterek ma, zaborcza i zazdrosna- związała się z fajnym facetem. Dobry, spokojny, do rany przyłóż, zakochał się w niej strasznie. Ale ją wkurzała nawet myśl o tym, że gdzieś po świecie chodzi jego syn. Wręcz ją to obrzydzało. No i przez te dwa lata związku on się nie widział z nim ani razu, wysyłał tylko pieniądze. A nikt by w życiu nie pomyślał, że taki facet może 'olać' swoje dziecko. Teraz się rozstali więc pewnie prędzej czy później odnowi kontakt i najgorsze-zrozumie jak dużo czasu go ominęło. Nie wiem co kieruje Twoim byłym, ale chciałam w tym przykładzie podkreślić, że często ludzie ulegają wpływom, wypierają coś ze swojej świadomości bo tak jest łatwiej. Ale prędzej czy później on to zrozumie..na100%. Choćby miałoby to być na łożu śmierci:) Ale pamiętaj, że Twoj syn jedyne czego potrzebuje to kochającej, uśmiechniętej mamy. Nie przejmuj się byłym bo dopiero wtedy on będzie miał negatywny wpływ na Waszego synka. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piękne napisane dziękuje tylko ja nie mam pojęcia jak się zachować :( myślę ze to ona ma na niego taki wpływ chociaż po tym co nam zrobił wiele się po nim spodziewać nie można nie chce żeby widywał małego raz na rok to straszne i lepiej żeby wcale go nie widywał kiedyś mi powiedział ze ona mu zabrania na kontakt z nim ale ile w tym prawdy nie wiem i się nie dowiem szkoda małego w dodatku jest jego małą kopią więc dziwię mu się bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był ktoś w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej go i już nie kontaktuj się skoro tamto dziecko kocha a wasze olał to chyba wiadomo co to za człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś związać się z kimś i z tą osobą coś spróbować stworzyć fajnego bo jak facet ma nową ukochaną to tak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak tak można, ale wiele moich znajomych to przeżywa ;-( Mało jest facetów, którzy po rozstaniu z partnerką są dobrymi ojcami A ja nie rozumiem jak można kochać wnuki w zależności od relacji z synem. Moja teściowa jak mój mąż jej ustępuje i przytakuje przychodzi do dzieci, przynosi słodycze, mówi że kocha... a jak tylko coś z moim mężem się przemówi to od razu nie widzi dzieci ;-( Rok temu się starli na dobre i od tego czasu moich dzieci nie zna. Przeszła przez ulicę jak zobaczyła, że moja mała idzie, nie odebrała od niej telefonu na dzień babci, nie zadzwoniła nawet na jej urodziny ;-( przykro mi, bo widzę że dziecku smutno. A co ono winne? Nie rozumiem przeniesienia emocji na dzieci ani w sytuacji rozwodu ani innych spraw rodzinnych ;-( Myślę autorko, że odpuść sobie. Wychowuj synka najlepiej jak potrafisz i nie oglądaj się na ojca. Może ułożysz sobie kiedyś życie i mały będzie miał normalny męski wzorzec a jak nie to nie - raz w roku też wzoru nie wykreuje a krwi napsuje i Tobie i małemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehhh tak to właśnie jest w tych czasach :( szkoda dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsasadolasa
Z moich obserwacji wynika, że ojcowie zazwyczaj (oczywiście są wyjątki) roztaczają opiekę nad tym dzieckiem z którego matką są w związku. O dzieciach z zakończonych związków starają się zapomnieć, jakby nie istniało poprzednie życie. Myślę, że to wygodnictwo, kiepska umiejętność nawiązywania więzi (matki kochają bezinteresownie, ojcowie - "za coś"), no i poza tym facet traktuje dziecko jak dodatek do tej kobiety, którą jest akurat zauroczony... przynajmniej często tak bywa, że wraz z ustaniem uczucia do kobiety obojętnieją mu dzieci, które z nią posiada. Faceci kalkulują, czy się opłaci utrzymywać kontakt z dzieckiem, czy nie... jeśli facet ma z tego jakąś korzyść, to będzie zabiegał o kontakt. Jeśli dziecko wymaga dużo opieki, zaangażowania, finansów - to woli się ewakuować. Tacy są zazwyczaj tatusiowie... oczywiście są pozytywne wyjątki: tatusiowie, którzy potrafią naprawdę kochać i troszczyć się o każde dziecko, nawet to z "byłą". Szkoda, że tak ich mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tego chyba nigdy nie zrozumiem jak można tak postępować...ale chyba nie ma sensu próbować to zrozumieć :( nic nie zrobię jest jak jest....to jest baaardzo przykra sprawa bo myślałam że albo się kocha dzieci albo nie .A jak jedno kochać a drugie nie kochać ? Wysiadam i nie potrafię zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie myślałam...że skoro nie kocha mnie to i nie kocha naszego dziecka...ale jak można nie umieć rozgraniczyć tych dwóch rzeczy ? Przecież to co innego , to ja mam teraz nie kochać własnego syna bo mam go z potworem ? To zależy od ludzi... z nim po prostu jest coś nie tak chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to facet jest i tyle!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam odpowiedzi. Moja mama (pochodzimy od tgo samego ojca) zawsze preferowała mojego brata. On był zawsze mądrzejszy i rozważniejszy. Dla jego zachcianek zawsze były pieniędze a dla mnie już nie. Przykre. Po latach, z mężem mamy tylko jedno dziecko bo bałam się że drugie będę traktować drugorzędnie i wychowa się w takim samym przekonaniu jak ja, że można kochać tylko jedno. Ze nie podołam, że je skrzywdzę. Przykro mi autorko że ta takiego dupca trafiłaś ale nikogo nie można zmusić do miłości. Może kiedyś facet zrozumie swój błąd ale co z tego ...Ech, temat rzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie...nawet jeżeli zrozumie...nic mi już po tym . Ja mam go gdzies boję się tylko o moje dziecko...nie chce żeby cierpiał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
gość wczoraj Wydaję mi się, że jest to rodzaj blokady. Czyli Wam się nie układało i widzi Waszego syna w perspektywie czegoś związanego z Tobą. Bo ma już nową rodzinę, więc podejrzewam wpływ tej nowej kobiety. Albo wymaga na nim braku kontaktu albo on boi się jej reakcji. To wszystko nie oznacza, że nie kocha małego i o nim nie myśli. Moja dobra koleżanka- charakterek ma, zaborcza i zazdrosna- związała się z fajnym facetem. Dobry, spokojny, do rany przyłóż, zakochał się w niej strasznie. Ale ją wkurzała nawet myśl o tym, że gdzieś po świecie chodzi jego syn. Wręcz ją to obrzydzało. No i przez te dwa lata związku on się nie widział z nim ani razu, wysyłał tylko pieniądze. A nikt by w życiu nie pomyślał, że taki facet może 'olać' swoje dziecko. Teraz się rozstali więc pewnie prędzej czy później odnowi kontakt i najgorsze-zrozumie jak dużo czasu go ominęło. Nie wiem co kieruje Twoim byłym, ale chciałam w tym przykładzie podkreślić, że często ludzie ulegają wpływom, wypierają coś ze swojej świadomości bo tak jest łatwiej. Ale prędzej czy później on to zrozumie..na100%. Choćby miałoby to być na łożu śmierciusmiech.gif Ale pamiętaj, że Twoj syn jedyne czego potrzebuje to kochającej, uśmiechniętej mamy. Nie przejmuj się byłym bo dopiero wtedy on będzie miał negatywny wpływ na Waszego synka. Buziaki x ten facet Twojej znajomej wcale nie był dobry ,jedyne co można o nim napisać to głupi i z mózgiem w nabiale ,żaden normalny człowiek ( czy to kobieta czy to facet) nie pozwoli sobie na jakieś zakazy i szantaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dzieckiem z pierwszego małżeństwa, miałam zawsze kontakt z ojcem, o który tez sama zabiegałam, mieszkaliśmy w małym miasteczku, ja bywałam to tu i tu. Może i nie było źle, ale gdy pojawiła się moja siostra to ja całkowicie zeszłam na dalszy plan i tak jest do dzisiaj. Nie mam z nim dobrego kontaktu, wiem, że moja siostra jest na pierwszym miejscu, to się da odczuć na każdym kroku. Potem zawsze byłam na uboczu, a kiedy z jego strony widoczniło się jakieś większe zainteresowanie z moja osobą, związane z większymi wydarzeniami w moim życiu, to jego żona potrafiła konkretnymi słowami to zainteresowanie ugasić. Więc cos w tym jest, dla niej chyba jestem jakąś rywalką, bo zawsze dyskretnie podkreśla że jestem kims gorszym i mniej waznym, że ona i jej córka są lepsze ode mnie i od mojej mamy, które z resztą juz i tak nie żyje. Tak więc na dzień dzisiejszy jestem sama bez rodziców, bo nawet jeśli czasami cos tam mi pomógł z dziećmi, to brak więzi i dobrego kontaktu robi swoje nie czuję się jakbym miała ojca. Nie wiem czy to tez i moja wina, bo ja sama tez się odsunełam i odsuwam z tych relacji. Nie czuję się wśród nich swobodnie, odwiedziny u nich to dla mnie obowiązek. Jestem odcieta od rodziny, tak jakbym jej nie miała. To moja obronna reakcja, wolę nic nie czuć, zyć po swojemu sama bez nich, ale nie czuc tej przykrości i nie zabiegać o względy bo i tak nie wygram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prędzej czy później pożałuje i zrozumie jaki jest żałosny. Jaki miał wzorzec w domu? Tatuś też poszedł na k....y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko , przestan roztrzasac dlaczego i jak mozna bo tracisz tylko energie i radosc zycia , przyjmij do wiadomosci ze Polscy mezczyzni tak maja ( moze to slowianskie geny takie spiertolone) poza tym nie martw sie on wroci do twojego dziecka jako wspanialy tatus za jakies 15 lat przyjdzie jak zbity pies bedzie odtawial szopke pkrzywdzonego , bedzie uzywal tych wyswiechtanych frazesow- bylem glupi , popelnilem blad bla bla bla , synu jestes dla mnie wszystkim , wiem bylem beznadziejny ale to nie tak jak myslisz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Ci wytłumaczę dlaczego tak jest- tamtą kobietę kocha więc i potomstwo z nią tez, Ciebie nie kocha więc Wasze potomstwo to dla niego zbędny, niechciany bagaż. I tyle. Facet bez wyższych uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy faceci to niedorozwoje i szkodnicy dla własnych dzieci, mdziecioroby nawet nie mają świadomości ile krzywdy im wyrządzają. Matki w porównaniu z takimi pseudoojczmi są święte!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozczaruje cie bo mówił że jej już nie kocha...ale wiadomo że może kłamać...zresztą nie interesuje mnie to..... może ją kochać i nie wiadomo co jeszcze tylko co ma do tego dziecko....każdy normalny cżłowiek nie wiąże kobiety z dzieckiem to jego dziecko więc powinien raczej go kochać ...ale czego się po nim spodziewać to dno człowieka...dzięki dziewczyny za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozczaruje cie bo mówił że jej już nie kocha...ale wiadomo że może kłamać...zresztą nie interesuje mnie to..... może ją kochać i nie wiadomo co jeszcze tylko co ma do tego dziecko....każdy normalny cżłowiek nie wiąże kobiety z dzieckiem to jego dziecko więc powinien raczej go kochać ...ale czego się po nim spodziewać to dno człowieka...dzięki dziewczyny za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona  ta
Nic nie zrobisz....trzeba się pogodzić z rzeczywistością.... koniec kropka . Jeszcze ułożuysz sobie życie a on zapłaci za to . W dzisiejszych czasach tacy kolesie to norma uważają że nic złego nie robią....Ale! Za wszystko trzeba w życiu zapłacić ...i oni zapłacą . Wszystko w swoim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i właśnie po takich sytuacjach widać, że faceci to egoistyczne humanoidy :O czasami się nimi brzydzę, serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehhh faceci to inny gatunek :/ powtórze się ale tak jak pisałaś szkoda tylko tych dzieci ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tu jeszcze bywasz to dobra rada. Zbadaj status majątkowy tego chooooja i wystąp o wysokie alimenty na dziecko . Ojca na 90% już nie będzie miało -trudno -ale chociaż niech nie zna biedy . Bierz sprytnego papugę -adwokata i ciśnij ile można . Do takich pajaców jak nic nie dociera to może choć odczuje jak kieszeń zaboli. Zrób to dla swojego dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze winny pieniądze dla syna ... i ani myśli spłacać dług.... już dawno chciałam się za to zabrac i za odebranie praw..ale jakoś się boję nie wiem czy mam wystarczająco siły na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×