Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jaki szacunek dla kobiety ktora pracuje w domu

Polecane posty

Gość autorko czy ty jesteś
gość 10:45 Nie trzeba podpisywać intercyzy by zostać z niczym. Wystarczy, ze kochany małżonek zostawi ci mieszkanie z kredytem, a następnie ukryje dochody (bardzo popularne i wbrew pozorom nie trudne do zrobienia) i dostaniesz malutkie alimenty. Pojecia nie masz do czego kochani mężowie potrafią się posunąć by jak najmniej kasy wydać na rodzinę, którą jeszcze nie dawno kochał. Co do rozwodów to w mojej rodzinie był tylko jeden, więc nie wyskakuj tutaj z patologią, natomiast znam wiele osób, które się rozwiodły i wiele historii, które nie skończyły się szczęścliwie dla kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam wyksztalcenie wyzsze,ale na radzie nie rozwijam sie zawodowo w moim kierunku.ktos sie podszywa nawet w tym temacie?ktos dobrze napisal ze sami musimy siebie szanowac,bo nikt inny nas nie doceni,jesli sami siebie ponizamy.dziekuje za wszystkie odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co Wy pierdzielicie, ze nie ma o czym rozmawiac z kobietami siedzacymi w domu. A przepraszam jak jedna pracuje w sklepie, druga w ksiegowosci, trzecia gdzies indziej to nagle macie tyle wspolnych tematow ? Moj maz jest inzynierem, od nedawna piastuje kierownicze stanowisko. Kiedy przychodza do nas Jego znajomi mowia tylko o rzeczach dla siebie wiadomych , sa to typowo techniczne, trudne tematy.Mozna powiedziec, ze ciekawe rozmowy prowadza ? Zanudzaja otoczenie , sa monotematyczni, nudni. Wiec nie pieprzcie, ze kobiety pracujace sa tak atrakcyjnymi rozmowcami , ze ho ho. Dodajecie cala ideologie do zwyklej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie rozmawiam o serialach,bo nie ogladam.Wogole nie zanudzam nikogo soba,rozmawiam o wszystkim,troche o niczym i o czym sie da.Jak kazdy czlowiek ktory jest zainteresowany drugim czlowiekiem i swiatem. Ale ukryc sie nie da ze jak ktos ma prace zawodowa jest traktowany z wiekszym sacunkiem i od razu bardziej respektowany,wiec kazda potencjalna wypowiedz jest juz traktowana inaczej,niz potencjalna wypowiedz matki ktora potencjalnie oglada seriale i jest glupia bo nic innego nie robi/nie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, że nie masz o czym rozmawiać z innymi tylko dlatego, że nie pracujesz. Ja pracuję, ale nie gadam z innymi o pracy. Przeciez nie umówię się z koleżanką na kawę i nie będę jej opowiadać, że zrobiłam 100 przelewów, zaksięgowałam 200 faktur, a na koniec wysłałam bardzo głupie sprawozdanie do GUS-u". Przypuszczam, że za bardzo skupiłaś się na wychowaniu dziecka i zajęciach domowych i nie masz niczego, co cie interesuje i o czym mogłabyś pogadać. Jeżeli tobie i twojemu mężowi odpowiada taki układ, jeżeli nie boisz się ewentualnych przyszłych problemów finansowych, to zostań w domu. To twoje życie, więc nie kieruj się w nim odczuciami innych. Ich pewnie też nie interesuje twoja opinia na ich temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ludźmi ogólnie nie ma o czym gadać bo dopóki jest wolnym singlem to imprezy i topowe seriale co to wszyscy oglądają,ajak jużzałoży rodzinę to TYLKO o rodzinie, o czym wy rozmawiacie, jestem ciekawa? o polityce niebezpiecznie a żeby znaleźć wspólny inny temat to jest cieżko bo każdy ma inne ewentualne zainteresowania. Nie ma znaczenia gdzie pracuje, czy pracuje. Aha, jeszcze nie lubię słuchac opowieści o czyiś podróżach, bardzo mnie to męczy, chociaz programy podrożnicze ogladaćkochać, ale nie jak znajomi/rodzina opowiadają. Sorry, ze tak zboczyłam z tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie twierdze, że z każdą tak jest. Ja znam tylko jedną niepracującą kobietę i akurat z nią nie idzie o niczym porozmawiać. Tzn jak ktoś ogląda seriale to się z nią dogada. Ale ona jest kobietą bez pasji i ambicji, a przecież nie każda kura domowa musi taka być. Zresztą, znam też kobiety pracujące z którymi nie idzie o niczym pogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli nie jest to zasada,ze jak kobieta jest w domu i nie pracuje zawodowo to juz nudna i nie ma z nia tematow do rozmow,zalezy od czlowieka,jaki jest.Wazne zeby miec jakies swoje zainteresowania no i te odrobine ambicji w zyciu,zeby jednak byc troche interesujacym dla innych,wzbudzac te zainteresowanie/zaciekawienie,a nie jedynie znudzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja jestem w tej chwili taką kurą domową. Nie nazwę tego pracą bo nie mam za to pieniędzy i robię w domu przeciez to samo co kazda pracująca kobieta, wiec nie ma czym sie chwalić, ze wypiorę czy pozmywam... Oczywiście mam na to masę czasu będąc w domu, ale szczerze - ile czasu codziennie spędzasz na robieniu czegos? Ja moze 4h. Bo nie powiesz, ze wstajesz o 7 i zapieprzasz bez przerwy aż mąż wróci. Ja wstaję kolo 9, spokojnie jem śniadanie, potem piję kawkę i kolo 11 dopiero cos zaczynam robić. Jestem totalnie znudzona i nie mam nawet ochoty wyjść z domu. Szukam pracy ale że mam dziurę w CV i brak doświadczenia w zawodzie to nie mogę nic sensownego znalezc (jasne, praca na kasie za najniższą to żaden szczyt marzeń, na szczęście mąż dobrze zarabia wiec nie mam parcia na taką pracę bez przyszłości i szukam czegoś gdzie będę mogla sie rozwinąć). Mam o czym gadać ze znajomymi, nie czuję jakiegoś braku szacunku ani ze strony znajomych ani męża... Ale z Twojego opisu wynika, ze Ty jesteś jak służąca, jak mąż wraca to nad nim skaczesz, ze palcem nie musi kiwnąć... A do takich osób rzadko ma się szacunek, niestety... Uważam, ze poza sprzątaniem powinnaś znalezc sobie jeszcze jakieś zajecie jesli nie chcesz isc do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie pranie, gotowanie czy sprzątanie to żadna praca w domu tylko wykonywanie zwykłych obowiązków. Tylko osoby siedzące w domu nazywają to "pracą w domu" budząc politowanie innych. Mnie takie stwierdzenie kojarzy się z kurą domową, która nicnierobieniu usiłuje nadać wysoka rangę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ma ze mna dobrze po prostu,bo ja uwazam ze mam dobrze,komfortowo-ze moge zajmowac sie domem,tak zeby bylo w nim jak lubie i dziecko zadbane i nie musze biec do pracy na dwa etaty,a nawet nie wiem czy bylaby taka mozliwosc.Dlatego tez staram sie aby jemu tez bylo " komfortowo". Moze i on tego nie docenia,fakt.Ale tez te inne rzeczy ktore robie,nie sa doceniane.Bo nie tylko sprzatam.Juz samo to-ulatwiam zycie innym,usuwajac pewne niedogodosci.Buduje cieplo domowe.Porzadkuje zeby innym bylo milej.Doceniam.Karmie.Otaczam miloscia i troska. Zawsze jeste. Moge wysluchac,wesprzec,dac wsparcie.Zorganizuje wyjscie,przygotuje do tego wszystkich.Cos kupie,pojade,zalatwie,wyszukam. i inne...robie wiele czynnosci,takich cichych i o ktorych nikt nie powie-to jest cos.Kazdy powie- sprzata-to jest nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie pracuja i zapieprzaja po pracy w domu a maz co? roczki odpadly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, dzisiaj samo wykształcenie wyższe niczego nie gwarantuje, jest masa osób z wyższym po szkołach gotowania na parze , socjologiach, pedagogikach, politologiat itp, itd bez pracy.Wieć samo wyksztacłenie pracy nie da. Ty musisz być bardzo nudną osobą z tego c***isze, ja nie pracowałam kilak lat, ale nigdy nie miałm takich problemów, ale owszem unikałam osoby które nie pracowały i albo jęczały jak to mają cieżko, albo dorabiały włąsnie takie idealogie jak ty, albo zameczały dziecmi.Podczas pobytu z domu z córką, chodziłam regulatnie na fitnes, brałam udział w szkleniu psów, byłam domem tymczasowym dla łagodnych psów które szukały domów, uczyłąm sie angielskiego prywatnie,pomagałam jako wolontariuszka w schronisku. Nie siedziałm caly dzień w domu, do córeczki przyjeżdzały babcie i mnie chętnie wyręczały, to sobie żyłam na luzie, domu nie sprzątałam codziennie, gotowałam góra godzinę z przygotowaniem wszystkiego, zakupy góra godzina i miałm sporo czasu, bawiłam sie z dzieckiem latem całe dnie spędzałam na scaperach i w ogriodzie, bo był bardzo foajny czas. Mój maż jest normalnym facetem sprząta w domu, czasem coś ugotuje i niegdy nawet jak byląm w domu, nie wymagał ode mnie za wiele, owszem tyle co normalnei potrzeba, tak jak ja od niego.Ty opisujesz slużbę za kromkę chleba i robienie wszystkiego tak, aby pan i włądca był zadowolony. Też bym sie z tobą nie chciał kolegować, bije od ciebie totalna apatia i nijakosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sama przeczytalam to co napisalam,to dochodze do wniosku ze mam cechy ktorych sie nie docenia,mimo ze one sa moze cenne dla innych-pomagaja innym,ale nie szanuje sie osob ktore sa dla innych,takich slug,takich altruistow.Nie szanuje i juz.Ciezko znalezc jakis zloty srodek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie tylko sprzatam.Juz samo to-ulatwiam zycie innym,usuwajac pewne niedogodosci.Buduje cieplo domowe.Porzadkuje zeby innym bylo milej.Doceniam.Karmie to ty napisałaś autorko? Jeśłi tak to bredzisz jak potłuczona, na siłę chcesz nadać ajkąs rangę temu marazmowi.Masz kompleksy,ż enie pracujesz i szukasz jakiegoś uzasadnienie swojego wyboru, poczucia wazności, sprawczości, ale tego nei znajdziesz , bo w tym co robisz tego nie ma, nawet gdybyś codzienjei po sto razy to sobie wmawiała. Czy ty myśłisz,ż epracujące kobiet to sukie bez serca, co utrudniają życie rodzinie, a tylko ty jesteś taka fantastyczna,że owszem nie pracujeesz, ale jesteś w czymś lepsza. Bzdura, każda kobieta która kocha zwoją rodzne jest taka, ale dodatkowo pracuje, praca nie czyni z nas robokopów, jak tutaj chcesz udowodnić, mó maż ma ze mną super, a pracuję, dzieci też mają wspaniale i nie muszę szukać jhakichś bzdurnych teorii. Moze w domu nie mam jak w pudełku, bo to dla mnie nie istitne, ale mamy i obiady, brudem nei zarastamy, dzeici wesołe, my pracujemy i wspólnie dochodzimy do wszystkiego. Jak ktoś jest szcześłiwy i przekonany do swojego wyboru, nie zakłąda tematów na kafe, a ty sama przed sobą udajesz,że nie ejsteś w ciemnje d***e.Tak to niestety wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka- no tutaj ponioslas totalna porazke w ocenie,bo nie jestem ani nudna,ani apatyczna ani nijaka osoba.Zreszta jak moglabys mnie w miare poprawnie ocenic skoro na oczy mnie nie widzialas.ale dzieki za wypowiedz.Ja moge ocenic cie jako osobe lubiaca sie chwalic i taka ktorej latwo przychodzi deprecjonowanie i ocenianie innych.mam troche racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przed soba nie udaje ze nie jestem w czarniej d***e i ze jestem szczesliwa-dlatego zalozylam temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko autorko większość osób robi to co Ty, tyle że oprócz tego jeszcze pracuje i zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwójkę dzieci i tez póki co jestem w domu, bo jeden owszem w przedszkolu, ale drugi niespełna roczniak. I zamierzam jeszcze minimum rok zostac z Maluchem. Też zarabia tylko mój mąż i jakos nie czuję się gorzej z tym. Chociaz nie ukrywam, ze ja nie siedze cały czas w domu, tylko wychodzę do znajomych,a i mąż po pracy mi pomaga. Niemniej jednak jak juz wspomniałam zamierzam isc do pracy, ale dopóki dzieci nie będą w miarę samodzielne (czyt. nie wrócą same do domu ze szkoły i nie odgrzeją sobie obiadu, czy nie zrobią kanapek) to i tak pójde na max pół etatu. Jedyna róznica polega na tym, ze ja od urodzenia I dziecka do dzis mam opłacane składki emerytalne i coś tam zawsze sobie dorobię robieniem zdjęc. Właśnie tu jest pies pogrzebany. Nie mam nic do takich kobiet i nie uwazam, ze sa jakimis "wyrzutkami", z którymi nie mozna na żaden mądry temat porozmawiac, aczkolwiek nawet te pracujące w domu powinny zadbac o swoją przyszłosc, bo słusznie niektóre z Was piszą...wystarczy, ze mąż zachoruje, odejdzie, albo jakies inne zdarzenie losowe i zostanie się bez grosza przy duszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowac powinien cię mąż
bo skoro jak sama piszesz jemu "służysz" to on powinien cię darzyć szacunkiem za to, ze zawsze jesteś dla niego. Ja np. nie widzę powodu bym miała cię szanowac za to co robisz, bo mi nie usługujesz, mnie nie wspierasz, o mój dom nie dbasz. Robisz to dla swojej rodziny i ona ma cię za to doceniać. Ja oczywiście szanuję udzi, którzy pracują w usługach, czyli kasjerki, fryzjerki, panie sprzątające, ale one świadcza swoje usługi wielu osobom w tym mi. Ty zaś masz pretensje do otoczenia, ze nie docenia tego co robisz, ale co ty robisz dla otoczenia? Czy masz w ogóle jakieś zainteresowania? Czy zrobiłaś chociaż coś dla siebie? bo z tego co piszesz poświęciłaś się dla rodziny i masz żal do męża i otoczenia, ze tego poświęcania nie doceniają. Otoczenie nie będzie tego doceniać, a wielu jeszcze nazwie cię głupią kurką domową z malutkim móżdżkiem, bo według wielu poświecenie twoje nie ma sensu gdyż sama zapędzasz się w kozi róg, bez doświadczenia zawodowego, bez dochodów jesteś zdana na męża. Nawet tutaj nie masz nic ciekawego do powiedzenia prócz tego jak to się poswięcasz. Dlatego właśnie ludzie nie mają o czym z tobą rozmawiać. Ja radzę ci się obudzić i poważnie z mężem porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie zauważa takich drobnych elementów, które dzieją się w domu "same". Kobieta zajmująca się domem i dziećmi ni ogranicza się tylko do sprzątania. Ona kreuje domowe ognisko. Spaja domowników w jedność. Jest mistrzem kuchni, złotą rączką, dekoratorem wnętrz, lekarzem, psychologiem i Bóg wie kim jeszcze. Doceńmy takie kobiety! Nie każdy musi realizować się w taki sam sposób. Ciepłe uściski dla autorki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ważne pytanie
do autorki: piszesz że możesz iść do pracy na 8-10 h tylko za minimalną krajową. Dlaczego nie poszukasz lepszej pracy? Przecież nie musisz brać "pierwszej lepszej" pracy, tylko możesz na spokojnie czegoś poszukać. Nie masz wykształcenia, doświadczenia? Przecież Twój mąż dobrze zarabia i potrafił znaleźć taką pracę, a Ty nie potrafisz? Przez te 3,5 roku siedzenia w domu mogłaś iść na jakiś kurs, podnieść kwalifikacje, doszkolić język, czy nawet się nauczyć od podstaw. :O Nigdy wcześniej nie pracowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co robisz w życiu? x Mam wrażenie, że tylko w Polsce takie pytanie kojarzone jest z pracą zawodową. W Skandynawii gdzie spędzam dużo czasu, w Hiszpanii w której kiedyś mieszkałam odpowiedzi na takie pytania były mniej więcej takie: „gram na perkusji w rockowym zespole” ( dyrektor marketingu pewnej znanej firmy), „przygotowuję się do wejścia na Mont Everest” (projektantka butów), „trenuję do maratonu”( matka 5 dzieci na wiecznym urlopie wychowawczym), etc. Dużo mogę przetoczyć takich przykładów, co ciekawe, kiedy ja zaczęłam mówić że aktualnie szukam pracy, wszyscy dziwnie na mnie patrzyli i pytali ” ale co robisz w życiu?” i wcale nie chodziło im o zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest mistrzem kuchni, złotą rączką, dekoratorem wnętrz, lekarzem, psychologiem i Bóg wie kim jeszcze. X Też jestem tym wszystkim i do tego pracuję zawodowo. A złotą rączką jest akurat mąż. Żaden wyczyn robić to wszystko bez innych obowiązków. I żaden powód do zachwycania się taką kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko w toich wypowiedzi wieje wielkim pzrzegrywem, zobacz siebie z boku, przeczytak co napisałaś.Ty siebie widzisz sie bie tak: bo nie jestem ani nudna,ani apatyczna ani nijaka osoba. Ja z tego co napisałaś, nie widze sobie ciekawej, żywiołowej i jakiejś.Ty masz swój obraz w głowie jak każy bardzo subiektywny, ale z boku wygladasz inaczej. z tego co napisałaś, jesteś dal mnie, nawiedzona , wmawiasz prawdy które nie istnieją, nundą, ciąlg episzesz to samo, bez żadnej iskry, nijaka, niczym nie zainteresowałaś mnie, typowie biadolenie kury domowej, która kurą nie jest, to jest taka wspaniała i tak ułatwia życie rodzinie.Poczytaj sobie wypowiedzi pań w takiej samej sytaucji , wszystkie piszecie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawne,ż ekobieta kóra nie pracuje jest taką alfą i omegą , ata pracująca to już w domu nie oistnieje? Robią domkąłdnie to samo i pelnią w domu te same funcje, tylko ta pracująca nie robi z tego zagadnienia, bo nie musi się dowartościowywać, a ta druga robi z tego domowego zestawu coś wręcz nadzwyczajnego, bo nic innego w żyiu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawne,ż ekobieta kóra nie pracuje jest taką alfą i omegą , ata pracująca to już w domu nie oistnieje? Robią domkąłdnie to samo i pelnią w domu te same funcje, tylko ta pracująca nie robi z tego zagadnienia, bo nie musi się dowartościowywać, a ta druga robi z tego domowego zestawu coś wręcz nadzwyczajnego, bo nic innego w żyiu nie ma. X Dokładnie, jeszcze jak któraś ma jakieś pasje i hobby, to pół biedy, tylko te co nic poza zajmowaniem się domem nie robią wiecznie gloryfikują swoją osobę, wmawiając wszystkim jakie to one są niezbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale was boli, że są faceci którzy nie zmuszają swoich żon do roboty za grosze, tylko stać ich na utrzymanie rodziny którą założyli plujcie ile chcecie - nie zmieni to faktu, że wy musicie tyrać, bo fagas nie chce wam dać grosza na dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nawet jakby caly dzien malowala paznokcie? Ćwiczyła jogę sadzila kwiaty? Grala na komputerze? A moze sobie na to pozwolić to w czym obcy ludzie widzą problem? Albo jakby pisala tb? Sa ludzie nie pracujący jako księgowa ekspedientka policjantka sprzątaczka lekarz kierowca tylko aktor malarz rzeźbiarz piosenkarz grafik pisarz i zakladajac ze większość czasu spędzają w domu i nie pracują 8 godzin to rozumiem ze dla Was to nieprawdziwi ludzie z nieprawdziwymi zawodami. Jezeli autorka zakłada temat na kafe to znaczy ze nie pasi jej do konca taki układ. Ja szczerze bardzo bym chciala moc nie pracować zajmować sie dzieckiem chodzic na siłownie na kawe ugotować cos fajnego pobawić sie z dzieckiem pokdc z nim do muzeum i jako nauczyciel widze ze duza czesc pracujących mam nie poświęca tyle czasu dziecku co ta co siedzi w domu. Nie raz spotkałam sie z tym ze dzieciak gadal z mana tylko w weekendy bo jak w tygodniu wracala z pracy to spalo. Malo się słyszę ze dziecko do niani powie mamo?ale są tez takie co calu dzien dziecku bajkr puści i tyle z tej mamy siedzącej w domu. Sa rozbi ludzie To czy ktos jest ciekawy nie zalezy od jego pracy. Jak ktos jest głupi to głupi bedzie na klopie w biurze czy w restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×