Czy mam wysokie wymagania co do potencjalnej dziewczyny

Jak w temacie mam 30 lat i o to moje wymagania -śliczna buzia -zgrabna sylwetka -aktywnie spędzająca czas -nie za wysoka, nie za niska -inteligentna, oczytana, interesująca się światem -ambitna, wykształcona z ciekawą praca albo studiująca ambitny kierunek -lubiąca podróżować -niezawistna ,a nikomu nie zazdrości tylko skupia się na swoim życiu -nie czerpie radości z cudzych porażek -potrafi podać pomocna dłoń osobie w potrzebie Jak myślicie czy te wymagania są za duże ? Jeśli tak to z jakich mógłbym hipotetycznie zrezygnować ?

A ty jakie wymagania spełniasz? Sam wiek to nic specjalnego.

ja nie pasuję tylko do jednego odnosnika, jednak myślę że najistotniejszego.

ja myślałam, że człowiek się po prostu w kimś zakochuje, kocha go takim jakim jest i się z nim/nią wiąże... a nie wymaga się od kogoś, by spełnił nasze oczekiwania :)

his infernal majesty Jakiego ? gość dziś Chyba lubisz komedie romantyczne

Masz góra 20 lat, bo 30 Latek Nie Zadaje Takich Głupich Pytań.

To o mnie poza sylwetka :D No coz, nie wiem z czego moglbys rezygnowac, ale na pewno nie rezygnuj z punktu ,,niezawistna''. Do tego ambitny kierunek studiow nie gwarantuje ambitnej i inteligentnej kobiety, ja studiuje super hiper ambitny kierunek i takie cholernice tu spotykalam zazdrosne, zawistne i leniwe, ktore dostac sie dostaly ale potem skonczyc chcialyby na zasadzie ,,jakos przejsc na trojach''.

14:55 nie cierpię komedii romantycznych i starannie unikam :D po prostu uważam, że człowiek spotyka kogoś, kto nie odpowiada mu w tych swoich wydumanych kategoriach w 60%, ale dobrze się z tą osobą czuje, tęskni i czeka z niecierpliwością na jego/jej powrót albo spotkanie - to czy te nieodpowiednie 60% ma znaczenie?

Jak staje to jest ta, a jak staje nawet jak jest bez makijażu to już na 100% właśnie ta. Proste.

Jeśli sam jesteś przystojny,z męską twarzą, wysoki, dobrze zbudowany, ambitny z ciekawą pracą, niezawistny, czyli sam spełniasz te wymagania o których pisałeś- to pewnie masz szansę.

gość dziś Ja ogólnie nie lubię przebywać w towarzystwie ludzi zawistnych gość dziś Po pierwszym zauroczeniu zawsze przychodzi szara codzienność i wtedy różnice w charakterach czy życiowych priorytetach zaczynają się ujawniać,dlatego warto być czasami zapobiegliwym.Jesteś chyba idealistką

Co za buc

punkt zaczynający się od ambicji to nie o mnie...

Twoje wymagania są tak miałkie, że nie potrafię odpowiedzieć, czy się łapię :). Co to znaczy "nie za wysoka nie za niska" - dla każdego to znaczy cos innego, więc dookreśl trochę, co dla Ciebie oznacza wzrost, sylwetka czy też "ambitny kierunek" albo "aktywne spędzanie czasu" - pielenie kapusty i wspinaczka skałkowa to aktywny wypoczynek, ale chyba jest różnica.

A jeśli Ci się jakaś spodoba, będziesz sprawdzał po kolei te swoje wymagania czy wszystko ładnie pasuje? Równie dobrze ta Twoja potencjalna dziewczyna może mieć swoje wymagania. A dziewczyna jaką opisałeś na pewno miałaby wysokie ambicje.

ja jestem jeszcze stosunkowo młody bo mam 21 lat ale uważam że robienie takich list nie ma sensu. U mnie to przebiega tak jeśli dziewczyna mi się podoba i wydaje mi się ciekawa wtedy zaczynam się nią interesować. Jeśli w następnej kolejności poznaję ją dobrze mi się z nią rozmawia o wszystkim i o niczym zainteresowanie może zmienić się w zauroczenie i zwyczajnie zaczynam działać. Oczywiście dziewczyna musi czuć to samo co ja jeśli nie czuję tego do mnie daję jej spokój. Wg mnie w moim wieku wszystko jest prostsze i przebiega bardziej naturalnie. Najbardziej wg mnie odstrasza słowo wymagania.

zgadzam sie z postem powyżej :) wymagania kojarzą się z wyrachowaniem,kalkulacją a nie czystym,spontanicznym uczuciem. poza tym wymaganie wykształcenia? a co za różnica czy ktoś po studiach czy nie? to może sie liczyć w pracy ale nie w miłości ;) bo jeśli liczysz,że osoba po studiach będzie mega mądra i interesująca to możesz sie pomylić..może tak być ale nie musi. oczytana to rozumiem,ale wykształcona i koniecznie z super pracą...to jakieś takie materialistyczne jest.

Powiedzmy,jestem na studiach i mam chłopaka. Rzucam studia i..chłopak też mnie rzuca. Dlaczego? Bo nie chce kobiety bez studiów! Absurdalna sytuacja,nie wyobrażam sobie tego. Jakby to miało aż taki wpływ na to jaka jestem.. Wracam na studia albo ide na inne i nagle facet zaczyna błagać mnie o powrót,bo jednak jestem ok skoro znowu studia :D totalnie to porąbane i szczerze to co mi z takiego faceta? :D Jakbym nawet skończyła studia z wyróżnieniem,to kogoś takiego bym nie chciała ;)

i to samo z facetem,który byłby ze mną,bo mam dobrą prace. I co,strace ją nagle to facet sie zmyje. A niby to kobiety są materialistkami praca i pieniądze to coś niekoniecznie trwałego,a szczerze uczucie powinno być trwałe nie może więc zależeć od czegoś zmiennego..