Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PawelParzyszak

Rozpowszechnianie pornografii z kucykami a zawód nauczyciela w szkole.

Polecane posty

Gość PawelParzyszak

Rozpowszechnianie pornografii z kucykami a zawód nauczyciela w szkole. Witam serdecznie. Jestem zarejestrowany na forum dotyczącym gier retro. Jeden z aktywnych użytkowników wzbudził moje zainteresowanie, ale z czasem i niepokój. Ma on około 28 lat, jest wielkim fanem bajki My Little Pony ("Kucyki") której odbiorcą docelowym są - zdaje się - dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym (głównie dziewczynki). Oglądanie oglądaniem, jednakże dla tego człowieka bajka ta zdaje się być filozofią życia. Ma kanał YT z filmami (jeden potrafi trwać ponad 30 min) gdzie rozpakowuje zamawiane zabawki/gadżety związane z MLP z zagranicznych sklepów. Nie pokazuje twarzy; widoczne są tylko ręce i zabawki. Czasami się nimi po prostu bawi, np. podkłada głos pod figurkę kucyka. Człowiek ten podobno wydaje bardzo dużo pieniędzy na podobne zabawki/gadżety. Na owym forum założył on temat, w którym próbował wytłumaczyć fenomen swojego hobby. Napisał on m.in: "Nie wszystko jest jednak zawsze tak piękne i kolorowe. Różne rzeczy mogą się w życiu wydarzyć. Po studiach zrobiłem sobie przerwę i szukałem pracy rozsyłając swoje CV po szkołach. Poznałem siostrę żony kolegi. Miła dziewczyna, ale z problemami i po przejściach. Pogrążona w depresji po zdradzie chłopaka, z którym wiązała przyszłość. Pewnego razu miałem od niej telefon. Mówiła, że zrobiła sobie krzywdę i się boi. To ja w samochód i do niej. Siedziała na dywanie, obok nóż kuchenny, masa zakrwawionych ręczników kuchennych i zdjęcie tego palanta. Scena trochę jak z telenoweli. Próbowała się podciąć, ale zabrakło jej odwagi. Po tym wydarzeniu sam zaczynałem pogrążać się w ogromnej depresji. Nachodziły mnie myśli samobójcze. Z nikim nie rozmawiałem, do nikogo się nie odzywałem. Co utrzymywało mnie przy zmysłach to właśnie te głupie filmiki na YT. Może się to wydawać śmieszne, ale oglądając coś radosnego jakoś przetrwałem ten okres. Minęło trochę czasu i w końcu znalazłem pracę jako zastępca w szkole. Nauczycielka zaciążyła i od połowy roku szkolnego przyjęli mnie na 1 i 1/3 etatu. Pierwsza praca w zawodzie i od razu zostałem rzucony na głęboką wodę. Z początku nie radziłem sobie najlepiej i nie było nikogo, kto mógłby mi coś doradzić czy pomóc. Nawet były skargi na mnie do dyrektora od pewnej nauczycielki, że sobie nie radzę i mam hałas w klasie. W pewnym stopniu jestem też introwertykiem. Cenię sobie trochę samotności od czasu do czasu. Być może trochę się minąłem z powołaniem. Było mi bardzo ciężko pracować z większymi grupami. Każdego dnia po powrocie, gdy miałem trochę czasu od sprawdzania kartkówek, sprawdzianów, testów, zeszytów i ćwiczeń, to właśnie to pomogło mi się odstresować, zrelaksować i na chwilę zapomnieć o wszystkim. Do dzisiaj pracuję w szkole, ale już na pół etatu.(...)" Dodam jeszcze iż owy człowiek jest niskiego wzrostu, ma prawdopodobnie wadę wymowy i zdaje się nie interesować płcią przeciwną. Nie to jest jednak problemem. Mimo iż osobiście uważam za opisane powyżej zachowania za niepokojące, nie zamierzałem nic z tym robić. Do czasu jednak. Któregoś dnia wchodząc na czat forumowy (który jest ogólnodostępny dla forumowiczów, a jest na nim także młodzież poniżej 18-stego roku życia) zastałem konwersację w której owa osoba daje linki do kilku obrazków. Po kliknięciu w jeden z nich o mało co się nie porzygałem. Obrazki te przedstawiały bowiem kreskówkowe postaci kucyków "MLP" Z uwydatnionymi organami rozrodczymi (żeńskimi i męskimi) w różnych jednoznacznych pozach. Na niektórych obrazkach widoczny był ból na twarzach bohaterów, zaś mam podejrzenia że jeden obrazek został obrobiony graficznie osobiście przez owego użytkownika. Nie chcę się na temat tych obrazków rozpisywać, nie chcę ich także dawać - są po prostu obrzydliwe. Próbowałem rozmawiać z tą osobą najpierw w 4 oczy, jednakże nie widzi on problemu i jest on zdania że to co publikuje po pracy pod anonimowym nickiem jest wyłącznie jego sprawą. Ja jednak z racji zamieszczanych publicznie treści oraz wykonywanego zawodu (gdzie przestrzeganie etyki nauczycielskiej?) jestem innego zdania. Jak myślicie, robić cokolwiek czy sprawę zostawić? W zasadzie co mógłbym zrobić? Nie mam dziecka, ale gdyby uczyła go podobna osoba na pewno sprawy bym tak nie zostawił. A Wy? Jakie macie zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj linka do tych kucykow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam takie zdanie ,ze jeśli taka osoba wykonywalaby swoją prace solidnie, rzetelnie, fachowo i b ylaby komoetentnym nauczycielem jakich teraz mało nic bym w tym kierunku nie zrobila. Ma dobrze wykonywać swoją prace i tylko mnie to obchodzi . Zycie prywatne w ogole .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z facetem jest coś nie tak, to widać gołym okiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam wrażenie że z autorem jest coś nie tak i to konkretnie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
nauczyciel jest jakby osobą godną zaufania,niejako publiczną i osoby na pewnych stanowiskach powinny byc "czyste" takze i w życiu prywatnym, juz za erotyczne fotki ludzie tracą pracę/stanowiska a co dopiero pornografia. wystarczy zgłosic na gliny oni się szybko tym zajmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może seksu brakuje i musi sobie czymś czas zapełnić.... Podasz linki do tych filmików? Bo zdaje się że dyskusje już znalazłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosane78
Dziwna sprawa ogólnie. Ktoś musi mieć tego gościa na oku, to pewne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie by zaniepokoiły filmy z pornografią dziecięcą, ale kucyki nie. Fakt, dla mnie to dziwne hobby, ale nie oznacza, że ktoś będzie to przenosił (w jaki sposób) na życie zawodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw gościa, jeśli to prawda to nachodzeń musi mieć prze...ne życie - nie dobijaj leżącego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×