Czy zwiazalabys sie z 35 letnim facetem ktory nigdy nie mial dziewczyny

??

y****y prawik

a dlaczego by nie ?

jeśli bzykał jakieś kobiety to pewnie, że tak ale prawiczka bym nie chciała!

;-)

:-(

;-)

a ja bym się związała, bo czemu by nie, poki co trafiają mi się sami rozwodnicy...a najgorsze, że jeden taki po przejściach podoba mi się no ale nie zaryzykuję...życie jest brutalne

Przeszkoliłabym i miała to co lubię

Nie wykluczałabym tego, jeśli dobrze by mi się z nim spędzało czas, to dlaczego nie. Ale wolałabym najpierw dowiedzieć się, dlaczego z żadną się nie wiązał.

To mnie pocieszyłyście, bo mam 37 lat . Pracuje jestem wysportowany, zarobki nie złe, na powodzenie nie narzekam, ale na brak czasu tak. Więc może jeszcze kiedyś znajdę dziewczynę :)

;-) **

moj mial 38 lat jak zaczelismy sie spotykac.raz mial dziewczyne na moze 2 miesiace,jak mial 16 lat ;) teraz ma 47 lat,jest moim mezem i mamy dziecko.

Każdy popapraniec znajdzie swojego amatora. Powodzenia!

może mieć 35 lat, ale czemu wcześniej nie starał się o żadne kobiety? nie rozumiem, więc chyba jednak nie

to przez niesmialosc

To facet wysokiego ryzyka. Przyzwyczajony do życia singla i nawet jak wydaje mu się, że chciałby się związać najczęściej mu to nie wychodzi. Na szczęście zawsze są wyjątki. Po prostu bądź ostrożny.

@ ostrożna

Pewnie masz wielki brzuch, krzyczałbyś, że skarpetki nie wyprane.. albo, że ci majty z prania zgineły. Nie myjesz sie, mieszkasz z matką.. masz popsute zęby i wyglądasz jak pedofil

jak wygląda pedofil?

Wydaje mi się, że wcale nie jest dla niego za późno... życie pisze różne historie, może to być całkiem porządny facet, który zwyczajne nie miał szczęścia i nie trafił na taką dziewczynę, która zaakceptowałaby go, ale może też to być ktoś, kto się do związku nie nadaje - z różnych przyczyn np. ma bardzo wysokie wymagania w stosunku do kobiet.

w dojrzałym wieku,bycie razem,to jeden wielki kompromis chyba każdy ma już swoje przyzwyczajenia,wie czego oczekuje w sumie-to wiele już załatwia,jak się wie czego się oczekuje,,, ale po prostu trzeba się nawzajem słuchać i dążyć do tego,żeby nie było kwasów,tylko się dogadywać rozmowa,,i jeszcze raz rozmowa,,,podstawa

Pewnie masz wielki brzuch, krzyczałbyś, że skarpetki nie wyprane.. albo, że ci majty z prania zgineły. Nie myjesz sie, mieszkasz z matką.. masz popsute zęby i wyglądasz jak pedofil - nic z tych rzeczy nie mam brzucha skarpet nie rozrzucam lubie czystosc, mieszkam dalkeo od rodzicow

;-)

a czy 35 latek związał by się z 38 letnią panną ?

tak, zwiazalbym sie

W zadnym wypadku. A to dlatego, ze dokladnie z takim sie zwiazalam. Myslalam, facet spokojny, niesmialy, doceni, ze ktos go pokochal, taki nie zdradzi, bedzie sie staral. Jak sie misio poczul kochany, doceniony, dopieszczony, pewny siebie - obrosl w piorka i zaczal sobie odbijac stracone lata, po czym sie zwiazal z mlodsza o 10 lat (ja bylam mlodsza "tylko" o 7). Poza tym mial juz swoje nawyki i strasznie zrzedzil, nie umial mieszkac z kobieta, rozmawiac o problemach, w ogole zyc z drugim czlowiekiem - chcial idealnego zwiazku, a nie takiego nad ktorym obie strony musza pracowac. Od tej pory unikam starszych facetow, kawalerow po 35 r.z. i facetow, ktorzy do 30 z nikim nie byli.

Ja bym się związała pod warunkiem że: - jest przystojny - pracuje - nie nadużywa alkoholu

pracuje i nie naduzywam alkoholu, ale czy jestem przystojny ;-) nie strasze i zadbany jestem

;-)