Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zabiłam psa mojej ciotki

Polecane posty

Gość gość

Jestem cała poddenerwowana cała tą sytuacją, która miała miejsce w poniedziałek. Byliśmy z mężem u cioci, u której mieszka również moja babcia. Mają a w zasadzie mieli psa. Pies średniej wielkości , agresywny. Nie wiadomo dlaczego ponieawż nikt go nie bił i każdy był dla niego dobry. Nie można było się mu nawet w oczy popatrzeć bo warczał.Już zdarzyły mu się przypadki ugryzień ( jeden raz ciotkę i dwa razy babcię -do krwi). Nie lubił najbardziej mężczyzn. Nagle ugryzł męza ( bez powodu , maż sobie siedziął na ławce a ten przybiegł). Przyczepił sie do jego nogawki. I nie było to jedynie zwykłe ciągnięcie materiału ale normalnie zęby w nogę. Ja złapałam nóż ( wcześniej ścinałam sałatę) i po prostu tego psa zraniłam. Pies padł. Mąż wylądował na pogotowiu, noga do szycia. Oczywiscie ciotka od kilku dni do mnie wydzwania jak mogłam zrobić to jej ukochanemu pieskowi. I co z takim człowiekiem robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze, psy trzeba gnoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic mi nie grozi. Pies była agresywny , gryzł męża . W takiej sytuacji nie ma winy. Generalnie jestem poddenerwowana. Ciotka jest moją chrzestną. Cała rodzina jest po mojej stronie ale ona jest bardzo cięta. Co tydzień do nich przyjeżdżaliśmy, ogólnie rodzina była zgrana. A teraz wszystko się pogmatwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój to problem ciotki nie twój trudno niech się obraża nie przepraszaj jej bo to jak przyznanie jej racji a ona jej nie ma,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×