Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żona przyprawiła mi rogi!

Polecane posty

Winną jest żona bo zdradziła. Mąż jest ofiarą w tym przypadku. Ofiara ma płacić za zdradę żony?:D Chore prawo, powodzenia w przestrzeganiu takiego prawa. :D🖐️ To że nie układało się w małżeństwie, to nie jest usprawiedliwienie zdrady. Przysięgę złamała żona, więc niech ponosi konsekwencje tego. Mąż jest w sensie winny, że nie zadowolił dostatecznie żony, coś tam może i nie układało się też z jego powodu, nie wiadomo, sprawa prywatna. Ale takie winy nie usprawiedliwiają zdrady żony, albo to że powinien podzielić się majątkiem. :D Przysięga to świętość. Miłego dnia, do widzenia.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety - prawo jest prawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako kobieta nigdy nie usprawiedliwiam i nie rozumiem zdrady bez powodu, ot tak dla własnego widzimisię i chwilowej potrzeby, natomiast na zdradę z prawdziwych i poważnych przyczyn jestem już w stanie spojrzeć nieco bardziej pobłażliwie. Skład sędziowski, to też ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok. podaj powód, który usprawiedliwia zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaniedbywanie, cokolwiek pod tym pojęciem autorze rozumiesz. To grzech główny w związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim skromnym zdaniem nie ma takiego powodu. Pamiętasz treść przysięgi małżeńskiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, pamiętam, jednakże dziś bym jej treść znowelizowała dodając pewne zależności typu 'pod warunkiem że', 'dopóki ty' itp W przypadku nie wykonywania tych zależności, rozwód byłby obligatoryjny, bez sądu. Ale to tylko moja mrzonka... p.s. jednego nie można Ci zarzucić, kultury dyskusji mimo trudnej i nerwowej dla Ciebie sytuacji BRAWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za uznanie ;-) staram się. Wracam natomiast do podstawowego pytania - powinienem się martwić ewentualnym brakiem kasy na czynsz, opłaty i życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie powinieneś. Ona nie martwiła się tym jak się puszczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet po rozwodzie nadal będzie matką Twoich/Waszych dzieci. Nie wspominasz w jakim są wieku, a to bardzo ważne. Pamiętaj o jednym, szczęśliwa matka, to szczęśliwe i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa dla szczęścia dzieci oddaj k****e wszystko a sam najlepiej idż pod most. Może ona dla szczęścia dzieci się powiesi żeby matki k***y nie miały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci są już dorosłe - ponad 20 lat mają. Wynika, że dla szczęścia dzieci powinienem tolerować zdradę żony, bo to czyniło ją bardziej szczęśliwą... A moje uczucia to gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałam na myśli tolerowania zdrady. W swojej wypowiedzi odniosłam się do pytania o sprawę kasy na czynsz i życie. Kiedy ją 'obskubiesz', wtedy sprawy materialne przeniosą się i na dzieci, ale skoro piszesz, że są już dorosłe, to zmienia postać rzeczy. Nie przypuszczasz, że zona za sprawą honoru i swego postępowania, sama zrzeknie się dalszego utrzymywania jej przez Ciebie? Rozmawialiście o tym ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zamierzam "obskubywać". To złe słowo. Obskubałbym, gdybym zabierał jej coś. Ale ja nic nie zabieram. Po prostu nie będę dawał a to różnica. Moim zdaniem, sama wybrała. Miała zapewnione mieszkanie, utrzymanie, w miarę dostatnie życie. Naturalnym (moim zdaniem) tokiem jest ustanie finansowania byłego małżonka po rozwodzie (o ile nie ma alimentów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawa alimentowania żony po rozwodzie zależeć będzie od jej linii obrony, od orzeczenia sądu w sprawie rozwodowej. Jeśli uda Ci się udowodnić jej winę, zdejmiesz automatycznie z siebie obowiązek alimentacyjny. Nie znam podejścia Twojej zony do sytuacji, jaka wynikła w Waszym małżeństwie. Jeśli skorzysta z adwokata, będziesz miał pod górkę bez względu na winę. Z pewnością namówi ją na odparcie zarzutów, a co za tym idzie, na korzyści finansowe. Najlepszym wyjściem byłoby dogadanie się, co niestety jest rzadkością w takich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dowodów, które posiadam, adwokat nie jest w stanie podważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat wrzuciłam do ulubionych, zainteresował mnie i chętnie wrócę do dyskusji, ale później. Obowiązki czekają... Autorze, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje, że wyjdzie mi to na zdrowie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egoizm. Jakie znaczenie ma czy dasz mieszkanie cxy nie jak dziecko krzywdzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że ponad dwudziestoletnie dzieci jakoś to przełkną. A ty wyłącz na chwile solidarność jajników z puszczalską szmatą bo aż nieprzyjemnie się takie coś czyta. Chętnie bym poczytała jak byś śpiewała jakby temat założyła zdradzana kobieta i miala takie dylematy jak autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich historii jak autora są dziś tysiące a nawet miliony. Dlatego postanowiłem już dawno temu uprawiać seks tylko z prostytutką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egoizm... nie, to nie egoizm. To trzeźwe spojrzenie na życie. Myślisz, że dzieci dobrze czują się w związku w którym rodzice drą ze sobą koty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że nie nawet te ponad dwudziestoletnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj o jednym, szczęśliwa matka, to szczęśliwe i dzieci. x Kolejne stereotypowe myślenie przez, które mężczyźni nie chcą mieć dzieci. A dlaczego nie chcą mieć? Bo zawsze będą mniej znaczyli od matki. Kobiety wykorzystują dzieci jako kartę przetargową! Mężczyźni muszą płacić ogromne kwoty kobietom by widzieć się chociaż ze swoimi dziećmi. Dlatego jestem za islamizacją Europy bo w islamie nikt nie podważa obecności ojca w życiu dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trewq10293
Wkurwia mnie ta solidarność jajników. Nawet jeśli mąż zabierał to mogła z nim porozmawiać a nie pierdolić się na boku. Na dodatek to nie był 1 raz tylko romans. Ja na twoim miejscu nawet mieszkania bym jej nie dał. Niech idzie do kochasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sie kończy utrzymanie kobiety Wy macie zło we krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×