Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wziąć ze sobą mleko modyfikowane do szpitala?

Polecane posty

Gość gość
Mogłam się nie zgodzić na cc, dzieci by umarły może i ja przy pierwszym porodzie, a że miałam ten wybór i mogłam wybrać życie to starałam się dać to co najlepsze jak najdłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłyście świadkami, jak położna wyraźnie odmówiła mleka mm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O podawaniu sztucznego mleka decyduje lekarz neonatolog a nie pielęgniarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi odmówiono przy pierwszej córce kolejnej porcji mm "bo dziecko zjadło już swoja normę - prosze przyjsc o 5 rano (była 1). Dziecko wyło z głodu... przy drugiej córce miałam ze sobą gotowe mm ale nie było mi potrzebne - dostawałam mm szpitalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście po prostu niedouczone i nieprzygotowane do macierzyństwa dla was płacz noworodka to tylko głód, najlepiej zapchać, zamulić niech śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież zdarza się, że dzieci jedzą więcej, niż podaje szpitalna wiedza, bo każde dziecko jest inne. Dziecko mojej koleżanki też jadło od samego początku więcej, niż każde inne, ale ona była z nim już w domu i dokarmiała według siebie. Oj te szpitale. Aż strach pomyśleć, co tam może człowieka spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja byłam świadkiem jak głupia matka głodziła swoje dziecko, bo nie poda mm, bo milion powodów. Dzieciak tracił na wadze, bo matka nie rozumiała że nie ma pokarmu, pielęgniarki przynosiły mm, a ona je wylewała jak wychodziły, przystawiała go co chwile bo dosłownie wył 3 dni jak tylko odstawiała go od piersi, po 3 dniu już nie płakał tylko kwilił, bo pewnie nie miał siły na wycie, dopiero jak lekarz zagroził jej wizytą opieki społecznej to łaskawie zgodziła się dać butelkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze dziecko z glodu by omdlalo a wariatka kp by nadal cyca mu wkladala w ustka... Sama karmilam piersia 3 miesiace, ale bardzo nie lubie innych matek karmiacych piersia. Wredne, czesto zakpleksione babska, wscibskie, roszczace sobie prawo do osadzania, kto i ile powinien karmic... Znam jedna co miala cc na zyczenie i karmi piersia, wiecznie pape drze, ze powinno sie karmic do samoodstawienia. Pytam, czemu nawet nie probowala sn. Przeciez jest udowodnione, ze prawidlowy porod sn jest niezastapiony, daje dziecku dobroczynne bakterie i stymulacje cun... No nagle kolezaneczka przestaje pluc jadem i sie w sobie zamyka. Po prostu bala sie bolu. Ale jak ktos narzekal na bol brodawek przy kp malo sie slina nie zadlawila, tak sie rzucala. Niektore karmienie piersia traktuja jak ideologie wychowawcza, a przeciez to pokarm, a nie styl wychowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są takie mleka w buteleczkach już zrobione (nie w proszku). U mnie w szpitalu tylko takie podawały pielęgniarki. Problem, że mleko jeszcze trzeba podgrzać, a tego na sali nie da się zrobić... Może zadzwoń do szpitala i zapytaj jak to wygląda. Ja nie brałam mleka ze sobą, nikt kogo znam nie brał, więc chyba dzieci nie głodzą. Pielęgniarki bez problemu dawały mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w szpitalu dają mleko bez problemu, pierwszą córkę już w szpitalu zaczęłam dokarmiać butelką bo wydawało mi się, że mam mało pokarmu. Sama sobie zaszkodziłam. Przez dokarmianie pokarmu faktycznie było mało. Nie mało popadłam z tego powodu w depresję, każdy dopytywał jak karmię, mimo herbatek i specyfików na laktację, pokarmu było malutko. Córka mimo, że po 3 msc karmienia mieszanego, póżniej karmiona mm jest zdrową, mądrą dziewczynką. Z drugą córką byłam mądrzejsza, nie chciałam dokarmiania, choć kilka razy podałam butelkę. Na tą chwilę karmimy się wyłacznie piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa lata temu miałam cc we Wodzisławiu i moja corka nie umiała ssać piersi wiec kupiłam kapturki to tez średnio szło ale było lepiej-najadła sie i spała. Leżały ze mna 2 dziewczyny ktorych dzieci wiecznie wyły-jedna miała malutko pokarmu a druga miała dziecko ktore jak wypuściło z buzi piers zaraz wrzeszczało. Miała poranione sutki, bolało ja tak ze płakała przy karmieniu wiec poprosiła o mm po kilku GODZINACH trzymania dziecka przy piersi ale lekarz odmówił twierdząc ze on promuje kp i trzeba karmić karmić i karmić. Chciała dac smoczek to ja zjechały pielęgniarki. Masakrę jedna wielka miała z tym dzieckiem czekała aż wyjdzie i da butelkę zeby normalnie żyć. Wszystkie trzy wychodząc byłyśmy zmęczone trudem kp nikt nas nie nauczył nie pokazał same sobie zostawione. Każda przeszła na butelkę po kilku tygodniach. Gdybym miała drugie dziecko to pierwsze co zatrzymuje laktację i karmie mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja normalnie dostalam. Bebiko jak dobrze pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćm
Ja rodzilam w marcu w tym roku i gdybym miala ten sam rozum co teraz i doswiadczenie wzielabym mleko. Nie mialam pokarmu a "Kochane" polozne twierdzily ze laktacje trzeba pobudzac i niechcialy dawac mojej malej mleka pol nocy sie dziecko darlo dopiero rano gdy przyszla kolejna zmiana dostalam jedna buteleczke,na szczescie maz dokupil w aptece i przywiozl..takze autorko lepiej wez jedno w razie czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×