Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Masturbacja Meza jestem zdruzgotana

Polecane posty

Gość gośćania
idzcie razem do seksuologa- bez strasznia:,,jak nie przestaniesz to pójdziemy do seksuologa" ale po ludzku jako para to jest specjalista, czesto lekarz jak kazdy inny- on wam pomoze to co sie dzieje miedzy wami to jakies nieporozumienie zarówno twoja reakcja na jego masturbacje jak i jego reakcja na przylapanie oboje zachowujecie sie jakby doszło do niewiadomo czego ty-jakby cie co najmniej zdradził, co jest nie prawda-wszyscy faceci ogladaja porno, wiele kobiet oglada-po to to jest- problem jest w momencie w którym ogladanie porno jest ciekawsze niz seks z partnerem-i zastepuje go- jezeli u ciebie tak jest to wtedy sie rozmawia na temat przyczyn, spokojnie bez unoszenia -widocznie czegos zabrałko w waszym zyciu seksualnym i trzeba o to zadbac a nie od razu unosic sie i załamywac ze maz sie masturbuje on- jego reakcja jest mocno niepokojaca, zachowuje sie jak 12latek przyłapany przez mame, nosz kurde-dorosły facet chyba wie co robi, tez powinien miec jaja i umiec porozmawiac z toba o tym-przeciez nie przyłapałas go na niewiadomo czym na zdardzie czy robienie dobrze sasiadce-ogladał jedynie porno.... i to obwinianie ciebie-c o on sobie myslo?nie mozna miec przez kogos depresje-depresja ma sie z powodu własnych trudnosci-nie z powodu winy otoczenia, twój maż jest niedojrzały i nie radzi sobie idzcie albo do zwykłego psychologa który pracuej z parami albo do seksuologa i załatwcie to po ludzku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MÓJ POST Macie racje, sexuolog bylby wyjściem, jeszcze mu tego nie mówiłam, choć wiem ze będzie go cieżko przekonać. Mój maz ma CHAD ale sobie dobrze radzi, bierze leki zajęło nam 6 lat żeby go przekonać do nirmalnego leczenia. Jeszcze raz podkreślam NIe miałabym nic przeciwko masturbacji gdyby nie miało to wpływu na nasz seks, który był w tym roku chyba rylko ze 4 razy, i z tego powodu potępiam jego masturbacje. Z jednej strony mój maz to przykładamy facet, koleżanki i reszta swiata odbierają go bardzo pozytywnie. A w środku jest zupełnie rozwalony. Zamknięty w sobie, pełny problemów. Gdybym wiedziała o tym wszystkim to bym zamarz niewyszla za niego, choć przyznamy ze zaradny życiowo, dba o rodzine , umie wszystko w domu zrobić, tu nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOJ POST musze poweidziec, ze dzis przychodzi mi usmiech na twarzy. Dzis psycholog rozwial moje watpliwosci i stwierdzil, ze wszystko sie bierze z naszych relacji. Kazal mi sie na razie nie martwic masturbacja meza, bo nie ma to nic wspolnego ze mna. W czwartek ide do psychologa z mezem, ktory chetnie przystal na rozmowe z nim. Ja natomiast mam wachania nastroju z powodu hormonow i to zaostrza nasza atmosfere malzenska. Dzis jestem szczesliwsza a i maz chetnie ze mna rozmawial, mielismy dluga wieczorna rozmowe. JEstem dobrych mysli, no i pewnie i mnie jakies pastyleczki nie mina. Takze masturbacja meza mi przeszla idziemy dalej. Dzieki za rady, sczegolnie GOSC ZYCZLIWY :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powoduje izolacja w malzenstwie.My mowimy sobie o wszystkim i potrzebach nawet seksualnych jakie ja mam i jakie maz ma.Do tego nie krepujemy sie na wzajem a maz jest zawsze podczas kazdego badania krocza u ginekologa wspieral porody.Zwiazek bez tabu!Nie musze biegac po seksuologach lecz rozmawiam z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
super autorko:) tak trzymac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefanbarak
Robiąc to często na pewno będziecie mieć albo macie problemy z wydzielaniem dopaminy - hormonu odpowiedzialnego za efekt nagrody, chęć do życia, motywację, samopoczucie oraz napięcie mięśniowe. Żeby ustabilizować wyrzut dopaminy a tym sam poprawić jakość swojego życia i próby wyjścia z nałogu można brać korzeń kudzu w tabletkach, dziurawiec, oraz l-dopa oraz pić yerbamate. Jeżeli chcecie o tym pogadać i poznać inne sposoby jak wyrównać ten hormon to zapraszam na stefanbarak@o2.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Ta kobieta ma racje, jeśli ona odczuwa jakiś popęd a mąż zamiast to zaspokoić ,utrzymywać z nią kontakt,to woli się rozładować ,po czym wobec niej jest obojętny,oziębły.Ponadto jak wspomniane wyżej ma problem z hormonem nagrody ,motywacją,czyli jest mu wszstko jedno czy przytulu żonę ,czy nie ,nie będzie sobie zawracał nią głowy.Chora sytuacja,wypalony związek? Albo po prostu egoista.Psycholog rozwiał watpliwości po to by nie rujnować relacji w związku tylko zalecił terapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż też się masturbuje, ja nie widzę w tym problemu. Robi tym komuś krzywdę? Nie. Więc w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
No nie robi,w sumie .Ja tez nikomu krzywdy nie robie i co z tego że nic nie robię?Ważne jest coś robi,a nie czego się nie robi.W przypadku męża istotne jest to że konsekwencją jego działania jest zaniedbywanie powinności wobec żony.Tobie akurat jest to obojetne ,jesli jemu też,to w porządku. Autorka jednak wspomniała że jest niezadowolona z takiego stanu rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żonaty36
Witam. Od 14 roku życia mam problem z masturbacją z okresami spokoju. Jestem żonaty od kilkunastu lat, lecz w dalszym ciągu zdarza mi się "poćwiczyć" samemu. Niedawno odbyłem ze swoją ukochaną poważną rozmowę. W pierwszej chwili myślała, że chcę ją poinformować o zdradzie (czego nigdy nie zrobiłem, chyba że przy pomocy własnej ręki). Powiedziałem małżonce całą prawdę o moim problemie. Kosztowało mnie to niemało odwagi. Czułem, że ją zranię tym wyznaniem i tak w rzeczywistości było. Milczała kilka minut (tylko bo myślałem że będzie przez tydzień). Co ja mam ci na to powiedzieć? Czego oczekujesz w tej sytuacji ode mnie - odrzekła. Jednak później stwierdziła, że niczego to między nami nie zmienia. Wspaniała kobieta, poczułem jej wielką miłość do mnie i ze wzajemnością moją do niej. Muszę w tym miejscu mocno zaznaczyć, że jeżeli naprawdę kocha się swoją żonę, należy jej o problemie masturbacji powiedzieć. Wiecie co mnie skłoniło do tego zwierzenia? Dowiedziałem się, że tego typu zachowania mogą nawet doprowadzić do zdrady. Przeraziło mnie to. Wielu mężów bowiem praktykujących autoerotyzm myślało o zdradzie, a część z nich dopuściła się tego. Ponadto jeszcze mogą wystąpić nerwice, nie mówiąc o spadku jakości współżycia. Oczywiście najwięcej jest w tym mojej winy, do czego sam doszedłem dopiero niedawno. Niewielka jej część leży po stronie małżonki. Mówię tu o seksie np. "z obowiązku" albo o okresach 2 lub 3 miesięcznej posuchy. Kładłem się w nocy w nadziei, że może dzisiaj się zbliżymy. Nazajutrz budziłem się z mocnym wzwodem i ogromną chęcią na seks a tu nic. Jądra mi pękały z podniecenia. Oczywiście ratunkiem stała się ręka. Od małżonki wiem, że nie miałbym problemu ze znalezieniem sobie kogoś na boku, gdyż widzi jak kobiety na mnie patrzą na ulicy. Wpadłem w ten autoerotyzm. Nie mam innych nałogów. Kocham żonę. Staram się teraz poświęcać jej więcej uwagi, robię obiady 2 lub 3 razy w tygodniu, kolacje gdy wraca z pracy, dobre wino, świece itd. Ma to na celu wyzbycie się u mnie egoistycznych postaw i ukierunkowanie się na drugą osobę. Poza tym zacząłem zgłębiać tajniki masażu erotycznego z użyciem olejków o podniecającym zapachu. Mojej ukochanej bardzo się to spodobało. Mnie również. Ostatnio tak jej wymasowałem piersi, że wzdychała z zachwytu. Nie przypuszczałem, że można pieścić piersi prawie przez 2 godziny. A wszystko zakończyło się wspaniałym seksem. Ale mimo tych moich zabiegów i tak 2 lub trzy zbliżenia w miesiącu to dla mnie za mało. Nie będę się upokarzał i błagał o seks. Mimo to jednak uważam, że kluczem do pokonania masturbacji jest zaprzestanie egoistycznego myślenia i skupienie się na ukochanej osobie, o całkowitym oddaniu jej siebie, dawaniu jej przyjemności. Póki co jakoś daje rady. Pozdrawiam wszystkie Panie. Mam nadzieję, że moje wyznania nie przyprawiły nikogo o nudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×