Zrywam kontakt z koleżanką a powodu jej ciąży.

Nie wytrzymam już dłuzej, ciągle o jednym i tym samym opowiada, jest w 4 miesiącu, a znam wszystkie wyniki bagań, USG itp. Gdy ja byłam w ciązy, ona była sama, nie męczyłam ani jej ani nikogo innego takimi pierodłami, bo to nasze osobiśte sprawy.Teraz ciagle do mnie przyłazi, bo dopiero od października wracam do pracy i cały czas o tej ciązyl, dzieciach, pieluchach nawija. Nie dam rady udawać, ż emnie to interesuje, bo już tym rzygam. Moja dziecko zawsze olewała, nie zauważała oscentacyjnie i wiecznie krrytykowała, no ok, nie każdy musi lubić dzieci, a teraz przegina pałze w 2 stronę.Jutro ją spuszczan na drzewo.