facet 'tylko' od seksu...

Chciałabym się komuś wygadać.... poznałam faceta przez znajomych spodobalismy się sobie, zaprosił mnie na randkę jedna, potem były kolejne byłam po długim nieudanym związku i powiedziałam ze w nic się nie angażuje najwyżej w seks bez zobowiązań. Powiedział ze nie ale i tak bardzo dużo pisaliśmy i w końcu mi uległ... trwało to rok w tym czasie cały czas się starał, przyjeżdżał po mnie itd A ja ciągle bojąc się jakoś zaangażować trzymałam Go na dystans nie mówiłam o swoich uczuciach do niego chociaż też się zakochałam. Ale nawet sama przed soba sie do tego nie przyznalam. Przedwczoraj zaprosił mnie na kolację, zjedliśmy potem powiedziałam że mam ochotę na seks z nim A on, że tylko na seks? A ja, ze nie no lubię Cię i lubię spędzać z Tobą czas itd wiec nie tylko na seks A on tylko mnie lubisz? A ja ze tak przecież nic poza seksem nas nie łączy... Nie wien czemu tak powiedziałam ze strachu, sama przed sobą nie chciałam się przyznać ze jest dla mnie Kimś ważnym. No i jak wyszliśmy zapytał czy jednak może mnie odwiezc do domu powiedziałam ze ok jak już wysiadalam to zauważyłam ze on płacze:-( napisałam mu potem sms-a ze chce się spotkać ale nic nie odpisał zdałam sobie sprawę ze jest dla mnie Kimś więcej nie wiem czemu jestem taka głupia. Nie wiem co teraz...

Dla mężczyzn seks to coś więcej niż tylko fizjologia. To połączenie dusz, miłość, troska o kobietę. Dla kobiet zaś to czysta fizyczność i fizjologia nic więcej. Dlatego płakał. Wierzył, że jednak go kochasz a ty chcesz się tylko mówiąc brzydko bzykać

gosciu powyzej dla facetow toi tylko fizjologia to kobiety potrzebuja do sexu calej otoczki

bzdura! kobiety tylko tak mówią ale to mężczyźni muszą kochać kobietę by z nią uprawiać seks.

zabawne, od kiedy facet musi kogoś kochać zeby mu wsadzić?

wszystko zależy z jakimi mężczyznami się zadajesz i jakimi się interesujesz.

Prowo

Prowo, chłopaki nie płaczą... :-)

U mnie sytuacja jest odwrotna.. To ja się zakochałam a on chce tylko sexu... Jak twierdzi faceci to zwykli samce i raczej normalnego nie spotkam... Mam wrażenie że on nie ma uczuć,aczkolwiek wiele razy dawał inne sygnały... Jak próbuję odsunąć się od niego i zakończyć to, to on znów się stara.. I po co...

Jesteś suką i mówię to ja koebita, skoro się w nim zakochałaś to czemu ro robisz, tym bardziej widząc że on też ma do Ciebie uczucia. Rozumiem gdybys bala się być skrzywdzoną, i nie miała pewności co do jego uczuć, też bym pewnie udawala, ale tutaj wiesz, że on coś czuje do Ciebie, a mimo to krzywdzisz..i jego i siebie

chociaż jakby tak glębiej analizować, to pewnie zrobiłaś to z lęku przed odrzuceniem, no ale spójrzmy prawdzie w oczy, możesz tak robic w nieskonczonosc, odrzucać prawdziwa milosć, kontrolować swoje życie, ale co przyjdzie Ci z Twoich wyborów? Pisze to ja osoba, która wlasnie w ten sposób unieszcześliwia się już od bardzo długiego czasu...