Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kiedyś odrzucałam facetów, a teraz jestem starą panną z kotem...

Polecane posty

Gość gość
No, czyli sprawdza się że kobiety z kotem to osoby egoistyczne i wygodnickie dla których liczy się najbardziej własne dobro i stąd ta niechęć do dzieci, a kot w przeciwieństwie do psa jest mniej wymagający, można zostawić mu pełną miskę wody i żarcia i wyjechać na kilka dni, nie trzeba wyprowadzać na spacer, itd... Męża pewnie też wzięła sobie bardziej uległego i to ona nim steruje i o wszystkim decyduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha. A wiesz ze ona faktycznie z tych energicznych a mąż raczej spokojny, ale wcale nie jakas ciapa czy nie niemota. Ale on akurat też był za kotem więc problemu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, nie wszyscy testują 20 partnerów zanim znajdą tego jedynego. Ja akurat zawsze stawiałam na jakość, a nie ilość. Mój obecny narzeczony podobnie. A jest atrakcyjnym facetem i mógłby przecież mieć sporą "historię miłosną". Poważne podejście do związków i brak dorywczych partnerów jest jedną z rzeczy, które nas łączą. x No, widzisz... ty widocznie należysz do wyjątków, którzy nie podążają za płytkimi emocjami, niestety większość osób robi zupełnie inaczej. Co nie zmienia faktu że ludzie łączą się w pary ze względu na seks, bo gdyby nie to pożądanie, to można by związać się z kolegą czy przyjacielem z którym się dobrze dogadujemy, ale do którego nie czujemy pociągu fizycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też miałam kota, zanim poznałam mojego. Koty są łatwiejsze do ogarnięcia w mieszkaniu, niż psy ;) I byłam w szoku, kiedy mój nieufny kot przykleił się do narzeczonego już przy 1 wizycie jak rzep do psiego ogona. Mój kot, który zwykle chował się w swoim "domku", kiedy przychodziły obce osoby. A teraz mieszkamy w trójkę już we własnym mieszkanku i tworzymy zgodny tandem. Czasem nawet jestem zazdrosna, kiedy kot bardziej klei się do mojego partnera niż do mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No, widzisz... ty widocznie należysz do wyjątków, którzy nie podążają za płytkimi emocjami, niestety większość osób robi zupełnie inaczej. Co nie zmienia faktu że ludzie łączą się w pary ze względu na seks, bo gdyby nie to pożądanie, to można by związać się z kolegą czy przyjacielem z którym się dobrze dogadujemy, ale do którego nie czujemy pociągu fizycznego. " X Ale ja w ogóle nie zaprzeczam, że ludzie wiążą się ze sobą ze względu na seks. Kurde, ciężko się rozmawia wśród samych gości. Ja właśnie jestem zwolenniczką teorii, że "to coś" wyczuwa się od razu, a nie po czasie. Szczerze mówiąc nam wystarczyły pierwsze 3 randki (w miejscach publicznych ;) żeby stwierdzić, że się wzajemnie kręcimy. No dobra, już po 1 było wiadomo, że coś się kroi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i do tego cały czas zmierzam, dla jednych istotą jest ta iskra, czyli zwykły pociąg seksualny i tym się kierują w doborze partnera, a inni aby iskra się pojawiła potrzebują czasu, zaufania, poznania dobrze drugiej osoby. Ale w obu przypadkach to podświadoma chęć seksu sprawia, że chcemy mieć partnera/partnerkę i gdyby nie seks, to związków by nie było. Oczywiście wykluczyć należy osoby aseksualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja od psa
U mnie pies był najpierw. Po roku poznałam mojego już byłego. Ale on tylko tolerowal mojego psa a nie lubił. Koniec końców rozeszlusmy się a ja jestem teraz sama z psem. Co do iskry, to u nas z coraz to kolejnym spotkaniem iskrzylo coraz bardziej aż zostalismy para. Niestety po kilku latach nie wyszło. Ale bez iskry na początku (i była to raczej iskra intelektualna a potem erotyczna)., wcale nie byłoby związku. Tak więc iskra iskra jest ważna ale trzeba czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czego jeszcze trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamien kota na psa bedziesz czesciej wychodzic a to ci dobrze zrobi,jestes jeszcze taka mloda nie panikuj,musisz tylko przebywac z ludzmi ,bo sam zapuka to tylko komornik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc sie wypalila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna sie zakochac jak sie kogos lepiej pozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 33 latka od 7 lat mężatką. I powiem ze iskrzenia nie było. Generalnie jesteśmy atrakcyjni ale iskrzenia nie było. Znaliśmy się długo jako koledzy i nasz związek to efekt wyrachowania:). P Stwierdziłam ze on jako mężczyzna jest ok, jego plany pokrywają się z moimi. Zaprosił mnie kiedyś na wesele kolegi, poszłam ale jako koleżanka. Później jak go zaprosiłam, i tak lazilismy wszędzie wspólnie. W między czasie się nawet ze sobą przespalismy kilka razy ale zwalilismy winę na alkohol. I w końcu kiedyś poczułam zazdrość jak rozmawiał z inną. I tak się zaczęło i trwa do dzisiaj i jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po alkoholu ludzie sa atrakcyjniejsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj z tym psem jest roznie. Ja mam psa i bardzo dużo z nim wychodZę. Poznaje emerytki z psami albo dwa rodzaje facetow:wolnych ale dużo młodszych ode mnie albo w moim wieku ale żonatych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz juz nie odrzucaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam kota, nawet dwa i też jestem samotna :( Byłam w kilku związkach, zawsze kochałam i zawsze mi z czasem przechodziło bez powodu, po prostu przestawało mi zależeć i zaczynałam się nudzić, związki zaczęły mnie męczyć, zrozumiałam że problem leży we mnie i że nigdy nikt nie sprosta moim oczekiwaniom. Jestem skazana na bycie samotną kociarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie. i czy nie jest tak że mamy w życiu to czego naprawdę chcemy? ja tak uważam. sam jestem starym kawalerem ale nie dziwię się. jak czasami słucham jakie numery robią faceci żeby tylko poderwać pannę to jest dla mnie oczywiste że nikogo nie poderwę bo nigdy tak zdeterminowany nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja od psa
Ja też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie trzeba robić numerów, żeby poderwać pannę, z moich doświadczeń wynika, że najłatwiej podejść dziewczynę w ten sposób, że nie wie ona o tym, że jest podrywana... zacząć na neutralnym gruncie, lekka rozmowa itp. ostatnio tak mnie właśnie jeden załatwił... ale znów jestem sama - kwitnąca stara panna, może nie stara panna, bo jeszcze nie mam kota i nie dziergam serwetek, ale pewnie już jakiś lewel pt. " dziwadlo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej być starą panną z kotem niż mieć faceta niedojdę x Dokładnie. Mam 26 lat, i do tej pory podbijali do mnie faceci, którzy nie podobali mi się. Czy żałuję, że ich odrzuciłam i że jestem samotna ? Nie...bo większą męczarnią byłoby dla mnie dzielić życie z kimś kto mi się wcale nie podoba (na zasadzie - być z kimś, nie ważne z kim, byleby nie być samej) niż samotność. Ze związku stworzonego na siłę (tzw. z barku laku) i tak nic dobrego by nie wyszło. Lepiej być samej niż tworzyć coś na siłę z kimś kto i tak cie nie pociąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak w ogóle wydaje mi się, że ten temat został założony przez faceta a nie kobietę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam rybki i co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego dzielicie facetów na tych co mi pasują i na tych co nie. Nawet jak widać ze nic nie wyjdzie to przecież na 1 czy 2 randki można iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ææ
19.25 - bardzo madra wypowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja od psa
19:37 Chodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wole byc sama niz z byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie latwo jest znalezc odpowiedniego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie latwo jest znalezc odpowiedniego faceta. " Czesto widze to zdanie na kafeterii, jestem kobieta, a sie czasami nad nim zastanawiam - czego my szukamy?? ktory to jest ten odpowiedni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam takiego który -lubi zwierzęta -nie pali -jest spokojny ale nie ofermowaty -chciałby się ożenić i mieć dzieci -nie jest nawiedzonym katolikiem -lubi czytać książki i jazdę na rowerze -jest za związkiem partnerskim -ma miły głos -i niebieskie oczy ; ) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×